Rozmarzyłam się, myśląc o wakacjach i gościach, którzy przyjadą do pensjonatu. Bo tak - czasem do nas przyjeżdżają ludzie i przeważnie są fajni, niektórzy trochę dziwni, ale raz na tysiąc lat zdarzy się ktoś, kto jest po prostu INNY. Na przykład taka pani, która zmolestowała mi chłopa, gdy ten był na spacerze z niespełna półrocznym wtedy Kosmykiem. Ona była bardzo INNA.
- O ja ciu, ciu, ciu, jaki śliczniusieńki chłopczyczek kochanieńki, piekniusi, siusi, siusi, mogę potrzymaneczkać go chwileczkunię takiego słodkieniuśkiego chłopczyneczkę?
- Yyy. No. - powiedział oszołomiony chłop.
- O jakie skarbeńki kochanieńkie, jakie maleńkie, miciu, miciu, sysiu, sysiu, pijesz mleczko z sysieńka mamunieńki? Wypiłeś mleczunieczko?
- Z butli chleje! - chłop wysapał.
- Oj, nieładnie, nieładnie, chłopczunieczek może zachorkować, choruteńki może być, a co to, co to, co tak pachnie, kruszyneczka zrobiła papeńkę kupeńkę?
- Nie, proszę pani, on się po prostu ZESRAŁ!
Oddalając się, słyszał jeszcze, jak pani mówiła swojej koleżance, że rodzice tego chłopca są strasznie oschli. Może i chłop mój lubi nazywać rzeczy po imieniu, ale i mi samej prędzej ręka odpadnie, niż użyję chociaż jedno ze zdrobnień, zaprezentowanych przez napotkaną panią.
Chłopy takie są. Proste i dosadne 😀
Bede zagladac 😉
Są takie kobiety 😐 Ble.
Nio cio Ty! Jak możesz pozwolić temu swojemu oropnemu mężalkowi tak się zachowywać! Przecież kupeńka jest taka słodka, taka och i ach i do zjedzenia cała! 😀
omg co za babiszon 😛 dobrze odpowiedzial 😀
moim zdaniem nie można w żadną stronę przesadzać a jeden i drugi sposób mówienia tak przy dziecku to skrajności.
oooo! moje ulubione babsztyle <3
Na pewno jest z krakowa, tu się wszystko zdrabnia. Jak przyjechałam na studia oniemiałam jak pani w kebabie zapytała, "mięsko z kurczaczka czy wołowinka? Z pomidorkiem? ogóreczek też dodać? Z keczupikiem? ;)" Zatkało mnie i pamiętam to do dziś tyle że tak jest tu co dzień.
O matko, takie zdrobnienia doprowadzają mnie do szewskiej pasji. Prawdopodobnie ja bym zareagowała podobnie 😀
hehe, dobre:)
nie strzelił jej, żeby się ocknęła? jaki dzielny!
jaaaa... najgorsza zmora takie tititit paniusie... <br />dzielny chłop 😉
O, ja też nie lubię takiego zdrabniania. Wkurza mnie to.
o żesz.. ma babka styl
Nienawidzę takich baboli no!!!!
Chyba wyglądam odstraszająco, bo przy mnie nikt tak nie kwęka do moich dzieci;)
umarłam ze śmiechu! nienawidzę ludzi, którzy tak mówią. bleh
hahaha 😀 chłop jak dąb zgasił Paniusiusię 😀
Pozdrowienia dla Chłopa! Cięta riposta, szybka reakcja 🙂
"łooo ti ti ti ti ... ślicniunie malunie... tyni tyni..." dlaczego ludzie jak widzą małe dziecko to ich mózg zamienia się w papkę?
hehehe prawie oplułam monitor kawą 😉
"uwielbiam" TAKIE babcie 😉
Brrrrrr... Aż mnie zimne poty oblały. Uciekałabym gdzie pieprz rośnie za takie cuda. Ja rozumiem pieska, kotka, misia... Ale takie cóś? Automatycznie zaczynam warczeć, jak ktoś tak do Demolki próbuje...
Alergicznie reaguję na takie zaczepki, wrr...