Mazurska chałupa

Joanna Jaskółka
3 kwietnia 2013

Udostępnij wpis

Kiedy rozkuwali ściany, zobaczyłam pod tynkiem równo ułożoną trzcinę. Dopiero wtedy doszło do mnie, że całe swoje dzieciństwo spędziłam w prawdziwej mazurskiej gajówce, jednej z nielicznych, jakie się ostały.

Wyposażenie chałup zależne było od zamożności gospodarzy. Wnętrza jednoizbowe podzielone były na obszerną izbę, do której wchodziło się przez sień oraz komorę i zapiecek. Izba pełniła jednocześnie funkcje kuchenne i sypialne oraz jako pomieszczenie dziennego pobytu. [...]Głównym elementem wnętrza był ogromny piec. W drugiej połowie XIX wieku do mazurskich chałup zawitały przyozdobione firankami i koronkami kredensy. Pod oknem znajdował się stół, malowane ławy i krzesła zydle zdobione ażurowymi motywami koniczynek, serduszek, lub półksiężyców. Przy stołach zbierały się rodziny do spożywania posiłków. [...] Ściany domów w późniejszym okresie malowano wapnem. [z Wikipedii]
Do naszego domu wchodziło się zawsze przez sień i komorę, pamiętam też wielkie kaflowe piece w każdym pokoju i ogromny piec kuchenny, o który moja siostra poparzyła sobie kiedyś policzek.
W II połowie XIX wieku budownictwo murowane zaczęło wypierać drewniane. Powstawały charakterystyczne budynki mieszkalne i użytkowe z czerwonej cegły. Za panowania gaulaitera Ericha Kocha w latach 30 XX wieku masowo powstawały charakterystyczne kochówki – niewielkie, parterowe domki pokryte tynkiem z dwuspadzistym dachem o charakterystycznej linii z lekko wklęsłymi bokami. [z Wikipedii]
Do mojego domu wchodziło się od podwórza, a nie od ulicy, drzwiami umieszczonymi na dłuższej ścianie. Drzwi prowadziły do sieni, z której wchodziło się do korytarzyka, a z niego, kierując się w lewo, trafiało się do kuchni, a w prawo schodkami - albo na poddasze, albo do piwniczki. Z kuchni można było przejść do drugiego pokoju, który stał się z czasem łazienką, a kolejne drzwi prowadzące do następnej izby zostały zamurowane.
Jak widzicie na powyższych zdjęciach, pracy w naszym domu jest ogrom, a na dodatek jest ona utrudniona, ponieważ stare mury nie zniosą ekstrawagancji  i dzikich pomysłów. Robimy wszystko, co możemy!
A oto efekt częściowego remontu:
Tu będę się kąpał! [w dawnym pokoju, z którego rodzice zrobili łazienkę, wymyśliłam sobie taką oto komorę prysznicową]
Kuchnia [widok z wejścia od korytarza], przez którą wchodzimy do łazienki.

 

Widok z łazienki na kuchnię i korytarzyk. Na korytarzu widać schody na poddasze i zejście do piwniczki. Zdjęcie pstryknięte szybko, ponieważ musiałam lecieć do Kosmyka, żeby nie spadł - możecie zauważyć, że zejście do piwniczki jest jeszcze niezabezpieczone 🙁

Udostępnij wpis

A dla wiejskich [choć nie tylko] matek została też stworzona grupa, na którą serdecznie cię zapraszam TUTAJ
Obserwuj nas też na Instagramie
Możesz też udostępnić wpis i skomentować go na Facebooku
Jestem Asia.
Piszę o tym, jak uciec z miasta i wychowywać dzieci na wsi, z dala od sklepów, ale bliżej siebie.

Naszą historię znajdziesz Tutaj

Ale ona wciąż się pisze, więc zostań ze mną w kontakcie:


    Subscribe
    Powiadom o
    guest
    16 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments
    Mio i Mao
    10 lat temu

    Cudnie jest czuć oddech historii w miejscach, których przebywamy. Piękny dom.

    Mamiczka
    10 lat temu

    Takie stare domy mają swój klimat.

    lavinka
    10 lat temu

    Piękny dom, trzeba będzie włożyć jeszcze sporo pracy, by postał kolejne lata. To prawda z tym co piszesz, że nie można szaleć, przy starych budynkach nowoczesny sprzęt może bardziej zaszkodzić niż pomóc. Co mi przypomina historię z pracy mojej mamy, ponad stuletni budynek uczelni, zabrali się za remont tynków zewnętrznych za pomocą ciężkich maszyn i ściany budynku zaczęły pękać! Na szczęście w

    limonka
    10 lat temu

    Jeszcze powiedz, że masz tam gdzieś obok jakieś owocowe drzewo, to jak tylko wiosna nadejdzie, wbijam do Ciebie i rozbijam namiot na Twoim podwórku 8)

    Sedna
    Reply to  limonka
    10 lat temu

    Będą! Toć ja bez drzewek nie wytrzymam! Chcę wszystko! I agrest, i porzeczki, i czereśnie, i maliny, i jeżyny, i aronię, i pigwę - wszystko!

    Monika
    Reply to  limonka
    10 lat temu

    To i ja przyjade 🙂

    Matka Wygodna
    10 lat temu

    A co z piecami zrobiliście? A jakie były kafle? A foty masz? A jaka będzie kuchnia? Jakie meble? A okna drewniane macie, czy plastikowe? A na dachu co? Bosz... dajcie mi jakiś dom do wyremontowania i urządzenia, bo czuję mooooc 🙂

    Sedna
    Reply to  Matka Wygodna
    10 lat temu

    Piece już dawno rodzice skuli, nie dało rady palić w nich wszystkich i miejsca zajmowały sporo, założyli centralne. Teraz żałują, ale wtedy taka była moda i co zrobić. Okna plastik, ale na drewno robiony - na drewniane nie stać nas zwyczajnie 😀 Na dachu dachówka - mamy świra na punkcie dachówki zwykłej, do pensjonatu rodzice zjeździli pół Mazur, żeby dachówką był pokryty, a nie jakąś blachą.

    Matka Wygodna
    Reply to  Matka Wygodna
    10 lat temu

    a masz zdjęcia tych pieców? Bo ja mam hopla na punkcie starych kafli. Powzdychałabym sobie 🙂 Ja wiem, że teraz piece to nie ten tegas, bo życie trzeba sobie ułatwiać, ale z tych starych kafli (o ile się nadają), to cuda można robić. <br />A remont starych mebli... Powzdycham. Mam właśnie w planach latem odświeżyć coś ze staroci. Ale najpierw muszę je zdobyć. <br />W razie czego, wiem, gdzie

    Sedna
    Reply to  Matka Wygodna
    10 lat temu

    Nie mam 🙁 Rodzice je, co prawda, odłożyli, ale po przez 10 lat a to coś na nie spadło, a to tam się maszty położyło od żaglówek i całkiem skruszały, ja jeszcze ze szczątków, pamiętam, układałam zamki. Żałuję też wielkich mazurskich mocnych i ciężkich drzwi, które się wypaczyły i rodzice musieli je wymienić. Spróchniały w stodole...

    Matka Wygodna
    10 lat temu

    A tak z własnego doświadczenia. Uważaj kochana z beżami i brązami. Ja miałam szał na brązo beże i po roku mdło mi się od nich robiło. Ale na szczęście nastąpiło małe nieszczęście i se chałupę od nowa wyremontowałam i brązowawe to ostały się tylko meble 🙂

    Anonymous
    Anonymous
    10 lat temu

    Ślicznie! My też mieszkamy na wsi gdzie nie widać żywego ducha i też mamy podobny układ domu który też należy do tych starych zabytkowych:-) pomimo odludzia jesteśmy tutaj szczęśliwi razem z nasza córeczka która też jest taka psotliwa jak Kosmyk!:-) od niedawna śledzę Twojego bloga i jestem pod wielkim wrażeniem,dodaje mi sił i energii której przy dziecku trzeba mieć full. Pozdrawiam serdecznie i

    ila pop
    10 lat temu

    świetnie wam idzie 🙂

    Monika
    10 lat temu

    Śliczny domek Jaskoleczko:-)

    Antinua
    10 lat temu

    Myślałam, że łączy nas tylko podejście do macierzyństwa i chłop żołnierz, a tu proszę - Mazury też 🙂

    Mario Zee
    9 lat temu

    podpatrz u szafy tosi, oni sobie pieknie domek urzadzili 🙂

    4 marca 2024
    Nie znoszę mojej kuchni, ale przynajmniej zmywarkę mam fajną

    Rok temu postawiłam krzyżyk na mojej starej zmywarce i z pomocą przyjaciół wyniosłam ją z domu. Koniec. Nigdy więcej zmywarek – obiecałam sobie. Jak długo wytrzymałam? Rok. W styczniu przyjechała do mnie Haier i-Pro Shine. 

    14 grudnia 2023
    Czemu bolały mnie plecy i jak mata Pranamat ECO pomogła mi zwalczyć ból?

    Od pół roku regularnie narzekałam na relacjach zamiennie albo na migreny, albo na pól pleców. Bywały dni, że ledwo co zwlekałam się z łóżka, a jak już dowlokłam się do lekarza rodzinnego, dostałam po prostu środki przeciwbólowe i poklepanie po ramieniu. I choć dzielnie się broniłam przed wypróbowaniem maty do akupresury Pranamat ECO, po kolejnej […]

    1 grudnia 2023
    Dom to nie laboratorium! Sprzątanie bez spiny z nowym Hoover HFX

    Jak Ty dasz radę? – pytała mnie mama, gdy zaadoptowałam dwa psy. – Przecież nie ogarniesz tego sprzątania! “Ogarniesz” – napisała mi ekipa Hoovera, gdy zobaczyli w moim domu nowe zwierzaki. “Dom to nie laboratorium, ale przynajmniej podłogi będą czyste!”.   

    27 listopada 2023
    Inspiracje: prezenty świąteczne dla dzieci, które rozwaliły system w naszym domu

    Co roku to samo - co kupić dziecku pod choinkę. Zabawki, słodycze, akcesoria? Czasem prezenty świąteczne dla dzieci są bardzo oczywiste, bo dziecko wyraźnie mówi, czego pragnie. Czasem jednak dziecko jest za małe, żeby znać swoje potrzeby lub zwyczajnie samo nie wie, czego chce. Co wtedy? Przygotowałam kilkadziesiąt inspiracji, które pomogą Ci zdecydować.  

    26 listopada 2023
    Idealne na prezent książki, które wspierają nas w edukacji domowej

    Jednym z przewag edukacji domowej nad systemową edukacją są książki. Dzieci uczące się w domu mają o wiele więcej czasu nie tylko na czytanie książek dla przyjemności, ale też na samodzielny wybór, z których książek będą korzystać, przygotowując się do egzaminów końcowych z całego roku. Nasza biblioteczka mądrych, edukacyjnych książek coraz bardziej się powiększa i […]

    10 września 2023
    Tydzień na edukacji domowej - jak zorganizowałam chłopcom naukę?

    I już za mną pierwszy tydzień edukacji domowej. Wciąż mam mętlik w głowie, wciąż mnóstwo wątpliwości, ale pewna jestem jednego - będzie dobrze. Jeśli chcesz poczytać, jak wyglądał nasz pierwszy tydzień w nowej rzeczywistości edukacji domowej, dawaj! Czekam na ciebie z nowym tekstem!

    Obserwuj nas na Instagramie

    instagramfacebook-official