Cukierki na grzeczność

Joanna Jaskółka
6 sierpnia 2013

Udostępnij wpis

Ktoś ostatnio poczęstował Kosmyka cukierkiem, przez co całe moje męczeństwo, polegające na histerycznym rozdzieraniu zozoli w łazience i wpychaniu do gęby trzynastu naraz, żeby dziecko przypadkiem nie zobaczyło i nie zachciało,  poszło się... na marne poszło.

Cukierek Kosmykowi zasmakował do tego stopnia, że otrzymał zaszczytną nazwę "lody", czego nie dorobiła się nawet ukradziona mamie czekoladka. Cukierek odebrał mi synka i jego milion buziaczków rano. Kosmyk zdecydowanie wolał buziaczkować cukierki niż mamine policzki.
Matka trochę cierpiała, aż wreszcie postanowiła pójść po rozum do głowy i rozpocząć walkę ze słodkim wrogiem. Przecież cukierek to niebezpieczna broń! Kosmyk może się roztyć jak świnka, popsują mu się zęby, a na koniec się udławi i umrze w męczarniach. I po co? Nie lepiej, żeby to wszystko zrobiła za niego matka? Jej tłuszcz nie straszny!
Któregoś pięknego dnia, matka wzięła do ręki paczkę cukierków, świadoma, że zaraz przyleci do jej nogi synek. Oczywiście, że przyleciał, wyciągając rączkę, patrząc się prosząco i pokrzykując "lody! lody!".
Matka wyjęła cukierka, pokazała synkowi i poważnie rzekła:
- Kosmyku, to są cukierki na grzeczność. Jeśli je zjesz, to nie będziesz nikogo bił, nie będziesz szczypał, nie będziesz mamie uciekał, nie będziesz męczył kotów, nie będziesz skakał po rodzicach w łóżku i będziesz ładnie wkładał klocki do pudełka, rozumiesz?
- Tak - pokiwał główką Kosmyk.
- Czy chcesz cukierka? - spytała się poważnie mama.
- Nie! Mami! - zdecydował Kosmyk i wcisnął mamie cukierka do buzi.
Tak oto po roku ukrywania się ze swoim słodkim nałogiem, zjadania batonika za śmietnikiem, chrupania zozoli w łazience i lizania lizaków pod stołem, doczekałam się pierwszego legalnie zjedzonego cukierka przy dziecku. Sama się zdziwiłam, że istnieje taki prosty sposób na zniechęcenie do słodkości... Znacie lepszy?
Zdjęcie: STĄD

Udostępnij wpis

A dla wiejskich [choć nie tylko] matek została też stworzona grupa, na którą serdecznie cię zapraszam TUTAJ
Obserwuj nas też na Instagramie
Możesz też udostępnić wpis i skomentować go na Facebooku
Jestem Asia.
Piszę o tym, jak uciec z miasta i wychowywać dzieci na wsi, z dala od sklepów, ale bliżej siebie.

Naszą historię znajdziesz Tutaj

Ale ona wciąż się pisze, więc zostań ze mną w kontakcie:


    Subscribe
    Powiadom o
    guest
    26 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments
    Elenka
    10 lat temu

    Hahaha 😀 Skorzystam z tego pomysłu 😉

    Poczciwa Gaduła
    10 lat temu

    Cel uświęca środki :]

    Gizanka
    10 lat temu

    Kosmyk jest rozbrajający:)

    maya
    10 lat temu

    Twój sposób pobił wszystkie 😀 Jak na to wpadłaś!?

    Joanna Jaskółka
    Reply to  maya
    10 lat temu

    A jakoś tak wyszło 😀

    Justyna M.
    10 lat temu

    świetna metoda 😀

    projektlondyn2014
    10 lat temu

    Ale, że to już teraz nie będzie z pazurem - bo Ty grzeczna niby będziesz? To oddawaj cuksy! 😉

    Joanna Jaskółka
    Reply to  projektlondyn2014
    10 lat temu

    Nie martw się - aż tak dużo ich nie zjadłam 🙂

    martas
    10 lat temu

    Jesteś moim miszczem! Zanotuję to sobie, żeby nie zapomnieć 🙂

    limonka
    10 lat temu

    Ooooooooooooo!!!!!!!!!! Matka, padłam! Dobre to!

    matka_de
    10 lat temu

    Hahaha! To mnie rozbawiłaś. Ale jedna Jaskółka (hahaha! suchar) wiosny nie czyni. Jeden raz się udało, jednak nie wróżę powodzenia tej metodzie (wybacz!). Znając Kosmyka zaraz Cię jakoś przekabaci.

    Joanna Jaskółka
    Reply to  matka_de
    10 lat temu

    Domyślam się tego, dlatego resztę zapasu zjem podczas jego jutrzejszej drzemki. I nic już słodkiego w domu nie zostanie. Wszystko dla dobra dziecka!

    angelina
    10 lat temu

    ej nie, weź nie bądź grzeczna!

    Joanna Jaskółka
    Reply to  angelina
    10 lat temu

    Nie zmuszaj mnie do bulimii! 😉

    bozena jedral
    10 lat temu

    matko nad matkami,poradniki wydawaj

    Joanna Jaskółka
    Reply to  bozena jedral
    10 lat temu

    Jak już mnie przestanie mdlić od cukierków - zacznę!

    Czym zająć Malucha - Mamiczka
    10 lat temu

    Ja nadal wpieprzam cichaczem.

    Zielona Shamandura
    10 lat temu

    hahaha 😉 pomysł rewelacyjny 😉 ale się uśmiałam 😉

    Paloma Blanka
    10 lat temu

    Ciekawe, jak będzie jak mój dzieciołek podrośnie. Póki co, niczego nie można przy niej zjeść spokojnie. Wgapia sie tymi ślepiami, że żal jej czegoś nie dać... dlatego podjadam cichaczem w kuchni, a przy niej tylko chrupki kukurydziane i biszkopty 😛

    Anonymous
    Anonymous
    10 lat temu

    A ja za słodyczami generalnie nie przepadam. Czy to znaczy, że we wczesnej młodości wybrałam NIEGRZECZNOŚĆ???? Jakie to proste i wiele tłumaczy:)Pozdrawiam! KBD :)babcia Kosmy :)matka Damiana

    Skrajna75
    10 lat temu

    Że też Ja na to nie wpadłam....teraz nie mogę syna odciagnąć od słodyczy....<br />i nawet &quot;terapełtyczne&quot; działanie na &quot;bycie grzecznym&quot; jest znikome..buuu

    Joanna Jaskółka
    Reply to  Skrajna75
    10 lat temu

    Nie przejmuj się, na mojego już przestały działać cukierki na grzeczność 😀 Teraz fajnie jest obślinione cukierki przyczepiać do włosów mamy 🙂

    Anonymous
    Anonymous
    10 lat temu

    Twoja metoda wydała mi się godna naśladowania więc poszłam przed chwilką po ciasteczko i wyklepałam historię o ciasteczku na grzeczność! Zanim ją dokończyłam ciasteczko zniknęło i o mały włos, a straciłabym palce które je trzymały:/ Na moje dziecko to nie podziałało, a szkoda:( Może za stara już jest bo 3-latka ma?? A teraz twierdzi, że dzięki ciastku nie biją jej żadne misie!! Chyba cos źle

    farellka
    10 lat temu

    Boski pomysł! :D<br />Ale u mnie chyba nie przejdzie 😀

    Matka Kwiatka
    10 lat temu

    Parsknęłam śmiechem. Dzięki 🙂

    olkafasolka
    10 lat temu

    hehe super pomysł 🙂

    4 marca 2024
    Nie znoszę mojej kuchni, ale przynajmniej zmywarkę mam fajną

    Rok temu postawiłam krzyżyk na mojej starej zmywarce i z pomocą przyjaciół wyniosłam ją z domu. Koniec. Nigdy więcej zmywarek – obiecałam sobie. Jak długo wytrzymałam? Rok. W styczniu przyjechała do mnie Haier i-Pro Shine. 

    14 grudnia 2023
    Czemu bolały mnie plecy i jak mata Pranamat ECO pomogła mi zwalczyć ból?

    Od pół roku regularnie narzekałam na relacjach zamiennie albo na migreny, albo na pól pleców. Bywały dni, że ledwo co zwlekałam się z łóżka, a jak już dowlokłam się do lekarza rodzinnego, dostałam po prostu środki przeciwbólowe i poklepanie po ramieniu. I choć dzielnie się broniłam przed wypróbowaniem maty do akupresury Pranamat ECO, po kolejnej […]

    1 grudnia 2023
    Dom to nie laboratorium! Sprzątanie bez spiny z nowym Hoover HFX

    Jak Ty dasz radę? – pytała mnie mama, gdy zaadoptowałam dwa psy. – Przecież nie ogarniesz tego sprzątania! “Ogarniesz” – napisała mi ekipa Hoovera, gdy zobaczyli w moim domu nowe zwierzaki. “Dom to nie laboratorium, ale przynajmniej podłogi będą czyste!”.   

    27 listopada 2023
    Inspiracje: prezenty świąteczne dla dzieci, które rozwaliły system w naszym domu

    Co roku to samo - co kupić dziecku pod choinkę. Zabawki, słodycze, akcesoria? Czasem prezenty świąteczne dla dzieci są bardzo oczywiste, bo dziecko wyraźnie mówi, czego pragnie. Czasem jednak dziecko jest za małe, żeby znać swoje potrzeby lub zwyczajnie samo nie wie, czego chce. Co wtedy? Przygotowałam kilkadziesiąt inspiracji, które pomogą Ci zdecydować.  

    26 listopada 2023
    Idealne na prezent książki, które wspierają nas w edukacji domowej

    Jednym z przewag edukacji domowej nad systemową edukacją są książki. Dzieci uczące się w domu mają o wiele więcej czasu nie tylko na czytanie książek dla przyjemności, ale też na samodzielny wybór, z których książek będą korzystać, przygotowując się do egzaminów końcowych z całego roku. Nasza biblioteczka mądrych, edukacyjnych książek coraz bardziej się powiększa i […]

    10 września 2023
    Tydzień na edukacji domowej - jak zorganizowałam chłopcom naukę?

    I już za mną pierwszy tydzień edukacji domowej. Wciąż mam mętlik w głowie, wciąż mnóstwo wątpliwości, ale pewna jestem jednego - będzie dobrze. Jeśli chcesz poczytać, jak wyglądał nasz pierwszy tydzień w nowej rzeczywistości edukacji domowej, dawaj! Czekam na ciebie z nowym tekstem!

    Obserwuj nas na Instagramie

    instagramfacebook-official