Męski foch - studium przypadku

Joanna Jaskółka
21 grudnia 2014

Udostępnij wpis

 

 

Spięcie, wymiana zdań, foch. Tak to się zazwyczaj zaczyna. To, co robi obrażona kobieta, zostawmy na późniejsze rozważania, dziś czasu mamy mało, więc zajmiemy się męskim fochem, czyli tym, co może zrobić obrażony Chłop. Studium będzie proste, tak jak prosty jest przeciętny facet.

 

 

 

 

Spis treści

1.

 

 

Tuż po kłótni, facet oddala się do swojej nory. Tam się bunkruje i ostentacyjnym milczeniem stara się zwrócić na siebie uwagę. Po wiekach doświadczeń, po tysiącach wydanych poradników, po milionach opowieści, że to nie ma sensu, on ma dalej nadzieję, więc obrażony - milczy.

 

 

 

2.

 

 

Gdy po dwóch godzinach przekonuje się o bezsensowności swych poczynań, zaczyna działać. Po wiekach doświadczeń, po tysiącu wydanych poradników, po milionach opowieści, on dalej nie wie, że przez dwie godziny focha, kobieta musiała sama sprzątać, prać, gotować, zajmować się dzieckiem i jest już tak wściekła, że lepiej by było, gdyby dalej siedział w swojej jamie. Ale nie, on - Ynteligent - dzwoni. Co minutę, a co 15 wysyła sms - "czemu nie odbierasz?".

 

 

 

3.

 

 

Po 53 telefonach, kiedy już wie, że Ona nie odbierze, następuje zwarcie i Chłop zaczyna myśleć. To najniebezpieczniejszy moment, bo istnieje ryzyko, że dojdzie do jakichś wniosków.

 

 

 

4.

 

Jeśli szczęście sprzyja waszemu związkowi, Chłop nie dochodzi do żadnych wniosków, idzie spać, a następnego dnia przynosi kwiaty*.

 

 

 

5.

 

 

Tylko po to, żebyś ze złości, że ogarnął się tak późno, pochwaliła się wspaniałym rozmachem i wyrzuciła je przez okno.

 

 

 

Istnieją dowody, że dopiero ten proces gwarantuje, że Chłop 1o razy się zastanowi, zanim znów się obrazi. Ten "męski foch" jest dla niego zbyt skomplikowany i dużo wody w rzece upłynie, zanim zdecyduje się na przechodzenie tych punktów kolejny raz.

 

 

 

 

*niektóre bajki głoszą, że istnieją Chłopy, co pomijają proces snu i przynoszą kwiaty lub jakikolwiek inny upominek o wiele szybciej. Osobiste doświadczenia jednak mówią mi, że odpowiednia tresura takiego osobnika wymaga wielu pracy i wyrzeczeń. Mało komu się chce, biorąc pod uwagę, że chłopy tak często odchodzą.

 

 

A jak jest  u was?

 

 

 

Udostępnij wpis

A dla wiejskich [choć nie tylko] matek została też stworzona grupa, na którą serdecznie cię zapraszam TUTAJ
Obserwuj nas też na Instagramie
Możesz też udostępnić wpis i skomentować go na Facebooku
Jestem Asia.
Piszę o tym, jak uciec z miasta i wychowywać dzieci na wsi, z dala od sklepów, ale bliżej siebie.

Naszą historię znajdziesz Tutaj

Ale ona wciąż się pisze, więc zostań ze mną w kontakcie:


    Subscribe
    Powiadom o
    guest
    14 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments
    Matka Prowincjonalna
    9 lat temu

    dodałabym, że baaardzo wielu lat pracy i profesjonalnego tresera, mój osobnik, rozpieszczony przez rodzicielkę, w końcu zaczyna przypominać człowieka. Ile potu wylałam przy tej robocie, to moje, prawie orka na ugorze 😉

    Joanna Jaskółka
    Reply to  Matka Prowincjonalna
    9 lat temu

    A wiesz, że tu nawet nie chodzi o rozpieszczenie, a zwyczajnie o durne ogólniki? "Traktuj ją dobrze", się słyszy, ale dla jednego dobrze, to znaczy dobrze uderzyć, tak żeby ślady nie zostały, a dla drugiego, dobrze się wydzierać, żeby kobieta słyszała, bo przecież jest głucha. Albo takie durnowate komentarze, gdy coś idzie nie tak "nie wymagaj od niego, on tego nie potrafi". No pewnie, że nie potrafi, skoro całe życie słyszy, że nie potrafi. Taka moja refleksja, zupełnie na marginesie tekstu, jako matki syna, żeby jego przyszła kobieta, mogła cokolwiek od swojego chłopa wyegzekwować. Patrzę pilnie i się uczę 🙂

    Matka Prowincjonalna
    Reply to  Joanna Jaskółka
    9 lat temu

    ogólniki, ogólnikami, u mnie mąż "z domu" był zwyczajnie rozpieszczony. Moja teściowa, ma trzech synów plus mąż, wiesz ile obiadów gotowała?? Tak, cztery, dla każdego inny, bo każdy lubił co innego. Nie mogłam na to patrzeć, gdy jeszcze przychodziłam do przyszłego męza, jak tęściowa sprzątała, wchodziła do niego do pokoju i prosiła go by podniósł łaskawie nogi, ona odkurzy. Szlag mnie trafiał. Więc moja praca była, jak ta pozytywistyczna, u samiuśkich podstaw. Pewnego razu, już mąż, wrócił z pracy, zdjął skarpety i położył koło kanapy. Nic nie powiedziałam, tylko grzecznie ułożyłam mu je na świeżo zmienionej podusi. Albo ręczniki rzucone w łazience pod nogi, raz na zawsze wybiłam mu to z głowy, gdy lodowatą wodą potraktowałam go pod prysznicem. Może jestem okrutna i sadystyczna, ale nauczyłam go sprzątać po sobie, mysleć o tym, że ja włożyłam w obiad czy sprzątanie cholernie duuuużo pracy. Do tego stopnia, że wpadł ze skrajności w skrajność. Nie potrafi odpoczywać, na wakacjach u znajomych, złożył szafę, przywiercił listwy, przymocował półeczki. Więc nauka nie poszła w las 🙂 a teściowa?? murem stoi za nami, czyli synowymi i jak trzeba "naskarżyć" na synka, to staje zawsze w naszej obronie, więc złego słowa nie mogę o niej powiedzieć, chć skrzywdziła ich na początku ogromną nadopiekuńczością, teraz jest OK 🙂

    Dan V
    Dan V
    Reply to  Matka Prowincjonalna
    9 lat temu

    Naprawde posiadacie Mezow??? Z tonu wypowiedzi wyglada mi to na zwierzatka domowe. Ciekawe, czy Wasze zwierzatka rowniez sa tak bezwzgledne w opowiadaniu o Waszych wadach kumplom i czy w tamtych opowiesciach, to nie Wy jestescie pozbawionymi rozumu "babami"... Nie zal Wam czasu na meki z istotami z nizszej polki? Jeczycie i narzekacie, nie macie wzajemnie dla siebie szacunku i brak Wam odwagi, zeby ten "dopust Bozy" zostawic, plujecie jadem... ale jak ten bezwartosciowy wor miesa Was zostawi, to tragedia narodowa i wyplakiwanie sie wszystkim wokol...

    Marta Skrzypiec
    9 lat temu

    Haha- jakie to życiowe 🙂 Najczęściej to ja mam focha ale jak się zdarza mieć go Chłopu to on gotów się po trzecim punkcie domagać, żebym to ja jego przepraszała! O_o! Tacy są współcześni mężczyźni!

    Joanna Jaskółka
    Reply to  Marta Skrzypiec
    9 lat temu

    No właśnie o tym pisałam "dochodzi do jakichś wniosków". Tyle że błędnych 😀

    Marta Skrzypiec
    Reply to  Joanna Jaskółka
    9 lat temu

    Ważne, że w ogóle stara się myśleć. Traktuję to jako pewnego rodzaju sukces ewolucyjny 😀 Błędy początkującym się zdarzają 🙂

    Kondux
    9 lat temu

    Wystarczy przetrzymać kobietę i zaczekać, aż ona zadzwoni 😉

    olguska
    9 lat temu

    u mnie jest zawsze na ostro on milczy ja milczę choć częściej nie nie wytrzymuje i mu próbuje mu jakoś dogryść choc on ząb za ząb jesze bardzie powoduje u mnie łzy i dlatego ostatnio po prostu zamilkłam się nie odzywałam ale przeprosiny kwiaty ech nigdy zawse to ja jestem wszystkiemu winna

    domcia
    domcia
    9 lat temu

    u mnie to ja sie pierwsza obrazam, robie to z premedytacja, szybciej niz chlop, aby nie dac mu tej satysfakcji, ze znow byl pierwszy.

    Anna Malec Pacek
    Anna Malec Pacek
    9 lat temu

    "...Chłop zaczyna myśleć. To najniebezpieczniejszy moment, bo istnieje ryzyko, że dojdzie do jakichś wniosków."- zabiłaś mnie tym tekstem;) siedzę i kwiczę!

    Adam Okuń
    9 lat temu

    Wychodzi na to, że każda kłótnia to wina chłopa i to on musi kwiaty przywlec... no wygodna koncepcja 😉

    MotherDeerest
    8 lat temu

    Badyle. Na co mi badyle. Okej, miło mi, po porodzie dostałam dziewięć kwiotków, za każdy miesiąc męczenia się, ale teges - przynieś pan kabanosy, to pogadamy.
    Ja całkiem serio.
    Studium dogłębne i - jak zawsze - świetnie napisane i sporo cytatów bym widziała na plakatach (z rodzaju tych, które kiedyś prezentowałaś:)

    groszek
    groszek
    8 lat temu

    U mnie zgoła inaczej. Chłop rzuca fochem i nie odzywa się do mnie. Nie ja do niego - on mnie traktuje jak powietrze! Owszem, bunkruje się w swojej norze, i nie zajmuje się takimi przyziemnymi sprawami, jak ogarnianie chałupy, zakupy, załatwianie spraw bieżących, ustalanie wydatków. Ale żadne to zdziwienie dla mnie, gdyż jest to moja codziennością! Foch trwa, i trwa, i trwa... . Nie wyciągnie pierwszy ręki, choćby nadchodziło śmiercionośne tornado czy eksplozja słońca. Kwiaty? Upominek? Nieeeeee..... . Jestem rozczarowana. Do szpiku kości ;(

    4 marca 2024
    Nie znoszę mojej kuchni, ale przynajmniej zmywarkę mam fajną

    Rok temu postawiłam krzyżyk na mojej starej zmywarce i z pomocą przyjaciół wyniosłam ją z domu. Koniec. Nigdy więcej zmywarek – obiecałam sobie. Jak długo wytrzymałam? Rok. W styczniu przyjechała do mnie Haier i-Pro Shine. 

    14 grudnia 2023
    Czemu bolały mnie plecy i jak mata Pranamat ECO pomogła mi zwalczyć ból?

    Od pół roku regularnie narzekałam na relacjach zamiennie albo na migreny, albo na pól pleców. Bywały dni, że ledwo co zwlekałam się z łóżka, a jak już dowlokłam się do lekarza rodzinnego, dostałam po prostu środki przeciwbólowe i poklepanie po ramieniu. I choć dzielnie się broniłam przed wypróbowaniem maty do akupresury Pranamat ECO, po kolejnej […]

    1 grudnia 2023
    Dom to nie laboratorium! Sprzątanie bez spiny z nowym Hoover HFX

    Jak Ty dasz radę? – pytała mnie mama, gdy zaadoptowałam dwa psy. – Przecież nie ogarniesz tego sprzątania! “Ogarniesz” – napisała mi ekipa Hoovera, gdy zobaczyli w moim domu nowe zwierzaki. “Dom to nie laboratorium, ale przynajmniej podłogi będą czyste!”.   

    27 listopada 2023
    Inspiracje: prezenty świąteczne dla dzieci, które rozwaliły system w naszym domu

    Co roku to samo - co kupić dziecku pod choinkę. Zabawki, słodycze, akcesoria? Czasem prezenty świąteczne dla dzieci są bardzo oczywiste, bo dziecko wyraźnie mówi, czego pragnie. Czasem jednak dziecko jest za małe, żeby znać swoje potrzeby lub zwyczajnie samo nie wie, czego chce. Co wtedy? Przygotowałam kilkadziesiąt inspiracji, które pomogą Ci zdecydować.  

    26 listopada 2023
    Idealne na prezent książki, które wspierają nas w edukacji domowej

    Jednym z przewag edukacji domowej nad systemową edukacją są książki. Dzieci uczące się w domu mają o wiele więcej czasu nie tylko na czytanie książek dla przyjemności, ale też na samodzielny wybór, z których książek będą korzystać, przygotowując się do egzaminów końcowych z całego roku. Nasza biblioteczka mądrych, edukacyjnych książek coraz bardziej się powiększa i […]

    10 września 2023
    Tydzień na edukacji domowej - jak zorganizowałam chłopcom naukę?

    I już za mną pierwszy tydzień edukacji domowej. Wciąż mam mętlik w głowie, wciąż mnóstwo wątpliwości, ale pewna jestem jednego - będzie dobrze. Jeśli chcesz poczytać, jak wyglądał nasz pierwszy tydzień w nowej rzeczywistości edukacji domowej, dawaj! Czekam na ciebie z nowym tekstem!

    Obserwuj nas na Instagramie

    instagramfacebook-official