Nikt nie chce rozmawiać o blogach parentingowych

Joanna Jaskółka
3 marca 2014

Udostępnij wpis

Sprawdziłam sobie w archiwum bloga od jakiego zdania najczęściej rozpoczynam swoje teksty. Nie zdziwicie się, jeśli powiem, że tym zdaniem jest "mieszkam w lesie". Może niekoniecznie rozpoczynam nim każdy post, ale bardzo często o tym wspominam i robię z tego otoczkę. Dziś nie będzie inaczej.


Bo to, że mieszkam w lesie jest, owszem, dokuczliwe, ale czasem staje się prawdziwym błogosławieństwem. Na przykład dopiero ostatnio, po ponad roku prowadzenia bloga, dowiedziałam się, że to bzdurne zajęcie. Głupie. Pierdoły takie. A okrzyk "załóż bloga parentingowego" wypowiedziany ze szczerą szyderą może być bolesnym policzkiem. Słyszałam od koleżanek o takich reakcjach, po raz pierwszy spotkałam się z tym osobiście.

Blog, jak się dowiedziałam, to głupie zajęcie, które nie przyniesie nikomu żadnych korzyści. Ot takie pitolenie głupiej panny na pustyni, która skrobnie parę słów o samotności, pojęczy nad wiejskimi matkami, opowie o najnowszym modelu pieluszek wielorazowych i pogrozi palcem, jakby ktokolwiek [oprócz kilku wiernych klakierów] chciał jej słuchać.

Nie ukrywam, zrobiło mi się przykro. Zwyczajnie, po ludzku przykro. Tym bardziej że ja przeważnie staram się nie podważać słuszności czyjegoś zajęcia. Nawet jeśli według mnie byłoby ono kompletnie bezsensowne. Ale ok. Wróciłam do domu i spojrzałam na swój blog bardzo krytycznie. Przejrzałam skrzynkę i te wszystkie maile, które miałyście ochotę do mnie wysmarować. Wpisałam swoje imię i nazwisko w wyszukiwarkę.

Wnioski? Jeden podstawowy - istnieję. Jeśli jutro umrę pozostawię po sobie ponad 400 mniej lub bardziej dopracowanych tekstów. Być może dla naszych wnuków będą one kompletnie bez znaczenia, ale będą, w przeciwieństwie do czyjejś "szanowanej" pracy, która skończy się wraz z pierwszym rzutem ziemi na trumnę. Istnieję. I nawet jeśli te pół tysiąca maili w mojej skrzynce pocztowej napisały jakieś "chore osoby, które nie mają własnego życia", to ja też chcę się do tych chorych osób zaliczać.

"Samotność w... matce". Tekst, który tak bardzo was wszystkich poruszył. Dzięki któremu uzmysłowiłam sobie, jak wiele matek żyje na odludziach i nie ma zwyczajnie z kim porozmawiać o swoich problemach. Na podstawie którego powstał świetny reportaż Julki, a który już linkowałam tysiąc razy, ale jeszcze raz to zrobię. KLIK. Z dumy.

"Wiejskie matki". To dzięki temu wpisowi powstał wywiad dla portalu Na Temat. To o nim rozmawiałam z Kasią Enerlich na łamach jej bloga i "Gazety Olsztyńskiej".

I jeszcze pięćdziesiąt innych tekstów, które poruszyły was do tego stopnia, że chciałyście zmienić swoje spojrzenie, swoje życie czasami, swój stosunek do czegoś albo zwyczajnie do mnie napisać i porozmawiać. Niektóre z was szczerze mówią, że mają wybór: drzewa albo ja.

Spojrzałam się krytycznie na swój blog. Owszem, przydałby mu się nowy szablon. Umarłabym ze szczęścia, gdybym miała też swoja domenę. To wszystko przyjdzie, na pewno. Wiecie, my na wsi to się rzadko śpieszymy. Życie toczy się wolno, mierzymy je porami roku, dni są za krótkie, żeby w ogóle zwracać na nie uwagę. Teraz nadchodzi świt, wszystko się budzi do życia. Ja też pewnie przyspieszę, mimo że i tak rok zaczęłam z przytupem. I być może o ten przytup chodzi. O to, że taki głupi blog parentingowy zaczyna coś znaczyć. Ktoś chce o nim mówić? Och! Ktoś chce się na nim reklamować.

Mimo że to takie pierdy, że taka siara, że rodzicielstwo. Cóż takiego trudnego jest w byciu rodzicem, kiedyś usłyszałam. Nic, cisnęła mi się na usta odpowiedź. Kompletnie nic. Dopóki nie zaczniesz nim być naprawdę.

To siara być blogerką parentingową - te słowa nie padły, ale takie odniosłam wrażenie. Zamiast cieszyć się z tego, że ktoś jeszcze chce rozmawiać o problemach, które poruszam, powinnam się zapaść pod ziemię z tym swoim blogaskiem i broń boże się nie afiszować. Bo to głupie. Płytkie. Miałkie. Lepiej siedzieć i gapić się w telewizor. Obgadywać na kawie znajomych. Patrzeć bez sensu przez okno. Nikt nie chce rozmawiać o blogach parentingowych. Już prawie w to uwierzyłam.

Na szczęście  przedostatniemu zdaniu przeczy cała zakładka "O mnie" oraz jutrzejsza audycja Matki Polki Feministki w Programie Trzecim Polskiego Radia. Słuchajcie od 16.35. Starałam się mówić bardzo wyraźnie.

Udostępnij wpis

A dla wiejskich [choć nie tylko] matek została też stworzona grupa, na którą serdecznie cię zapraszam TUTAJ
Obserwuj nas też na Instagramie
Możesz też udostępnić wpis i skomentować go na Facebooku
Jestem Asia.
Piszę o tym, jak uciec z miasta i wychowywać dzieci na wsi, z dala od sklepów, ale bliżej siebie.

Naszą historię znajdziesz Tutaj

Ale ona wciąż się pisze, więc zostań ze mną w kontakcie:


    Subscribe
    Powiadom o
    guest
    38 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments
    Lucy eS
    10 lat temu

    A wiesz, że ten klimat się zmieni? Ty go zmienisz.

    Matka Prezesa
    10 lat temu

    Asiu bo są blogi parentingowe i blogi ,,parentingowe&quot; tych pierwszych nienawidzę. Kupki, zupki i co dziecko robiło dzisiaj, jaką zabawę mamusia poleca, a która pościel była bardziej orzygana od drugiej. Zero konkretów, nuda i testowanie każdego badziewia - od kocyka po krem do dupy.<br /><br />Ale są też inne blogi. Takie jak Twój, Lucy eS, Potwora - no proszę Cię! Niby matki, niby

    yendza o.
    Reply to  Matka Prezesa
    10 lat temu

    dodałabym coś, ale napisałaś wszystko 🙂

    mamamichasia
    Reply to  Matka Prezesa
    10 lat temu

    Czy to blogi parentingowe czy blogi ,,parentingowe&quot;, każdy ma prawo do tego aby je prowadzić.<br />Dla jednych jest to blog do tego aby tworzyć teksty na miarę właśnie Asi bloga - który jest blogiem z najwyższej półki w którym też są wspomnienia, codzienność itd. uchwycone w treść którą czyta sie właśnie jednym tchem, dla innych blog jest pamiętnikiem do tego aby uchwycić wspomnienia

    lavinka
    10 lat temu

    Ja swojego założyłam, by nie pisać na innych o kupach i decyzję uważam za słuszną. Jak mi coś dzieckowego leży na wątrobie, to tam naskrobię i mam spokój. Z &quot;ocenianiem&quot; blogów bez ich oglądania spotykam się w sieci od dawna, zazwyczaj wypowiadają się w ten sposób lduzie zupełni nieobeznani z blogosferą, co wyguglali kilka blogów na chybił trafił i nie mają pojęcia na czym to polega. Że

    Matka poza światem
    Reply to  lavinka
    10 lat temu

    O, o! I tu się zgadzam właśnie z tym ostatnim! 😉

    Blog Ojciec
    10 lat temu

    Wiesz... początkowo ludzie nie akceptowali radia, później telewizji, a na koniec Internetu. Teraz nie akceptują blogów (przynajmniej ta archaiczna część). Dałem tą radę wcześniej i dam ją ponownie. Potakiwać, ignorować i spokojnie pozwolić wyginąć 🙂

    mandarynka1503
    mandarynka1503
    Reply to  Blog Ojciec
    10 lat temu

    Otóż kurde to! Zawsze tak było, że każde pokolenie słyszało od starszych, jakie to dzisiejsze młode są be fe i w ogóle! Aśka! To co wyżej: olać to i żyć wg własnego widzimisię!<br />Amen kurde!

    Agnieszka B.
    10 lat temu

    Bo jak mówi się o blogu parentingowym, człowiek oczyma wyobraźni widzi te wszystkie kupy i pieluchy, nikt nie wnika w to, że można inaczej. Pamiętam że gdy w 2013 roku na BFG Dorota Zawadzka mówiła o blogach parentingowych, zgadzałam się z nią całkowicie, bo nie wiedziałam, że są inne. Może dlatego, że te inne wtedy jeszcze nie istniały, lub były w powijakach? A może dlatego, że większość rzutuje

    Grażyna Feliga
    10 lat temu

    Ależ chcą rozmawiać, chcą! Nawet ze mną będą o nich wkrótce gadać. W radio! I jeszcze jedno! Uwielbiam być parentingową BloGirl. Nie ma się czego wstydzić. Uważam tak jak Ty - wykreowanie setek tekstów to powód do dumy!

    olacom
    10 lat temu

    &quot;nie wszystek umrę&quot; to mi się przypomniało jak przeczytałam ten tekst :-)<br />trzymaj się w tym lesie i nie przejmuj, robisz dobrą robotę, coraz bardziej docenianą, a era blogów parentingowych nadchodzi wielkimi krokami i to my będziemy rządzić!<br />PS. a tak strasznie mnie ciekawi co w życiu porabia tamta osobo, która Ci to powiedziała?

    Jadźka
    10 lat temu

    O, to ja nie wiedziałam, że siara. Małżon też nie wie i co rusz komuś tłumaczy &#39;bo moja żona to jest proszę pana blogerką PA-REN-TIN-GOWĄ!&#39; dodając wszystkiemu bardzo ważnego i istotnego animuszu i będziemy się tego stanowiska bardzo mocno trzymać 🙂

    młody pedagog
    10 lat temu

    Uwielbiam blogi parentingowe. Przepraszam, że tak wprost to ujmę, ale to kolejne źródło informacji o relacjach rodzic - dziecko. To kolejna możliwość zdobycia kontaktu z rodzicem. Cóż... nawet tu nie opuszcza mnie myśl o ciągłym doskonaleniu.

    dozza
    10 lat temu

    Bo dobrych blogów parentingowych jest mało. Większość chwali się nową bluzeczką i kupeczką dziecka, no ile człowiek tego wytrzyma? Dziecko to bardziej złożony twór 🙂 Ja też niedawno dołączyłam do szacownego grona blogerek parentingowych. Witam 🙂

    Justyna Kwil
    10 lat temu

    A ja tam lubie Cie czytac i mi sie ten blog parentingowy bardzo podoba! ot co ! 🙂 <br /><br />Oby tak dalej 🙂 I dziekuje za te wszystkie linki :)<br />

    Matka x6
    10 lat temu

    Lubię czytać blogi Parentingowe. Nie uważam że prowadzenie takiego to siara. Dla mnie sztuką jest pisać o dzieciach i życiu z dziećmi tak aby zainteresować innych ( dlatego nie piszę bo nie mam takich zdolności 🙂 ). Twój lubię bardzo. Pisząc o życiu na wsi robisz to tak znakomicie że chciałabym koniecznie tam pojechać choć na chwilkę ( nie na zawsze bo ja mieszczuch pełną gębą jestem). Nie

    Odrodzona
    10 lat temu

    Nie ma co się ludzkim gadaniem przejmować. Gadali, gadają, gadać będą. Olać, robić co się kocha - i mieć z tego satysfakcję. 😉

    Maja Hekate
    10 lat temu

    Od pewnego czasu mam wątpliwości jaki jest właściwie Twój blog. Do parentingowego mi nie pasuje. Jest w nim dziecko ale jest też wiele innych tematów. O kupkach i zupkach raczej się nie rozpisujesz, no i kto by pisał o dziecku i kotach w jednym domu (nie do pomyślenia), jest Chłop, wspaniałe zdjęcia lasu i jeziora,. Pojawiają zakupów i to co w &quot;tradycyjnym&quot; blogu parentingowym raczej

    Amisha
    10 lat temu

    Nie wiem, czy lubię czytać blogi parentingowe, ale Ciebie na pewno. Ostatnio przejeżdżałam prze Ruciane i myślałam o Tobie! A na 16.35 nastawię sobie alarm, bo jako dość zagoniony parent muszę czasem o czymś mechanicznie sobie przypomnieć.

    Sabina Kasoń
    10 lat temu

    No to witaj w klubie Siary ;). Piątka!

    olkafasolka
    10 lat temu

    Ja cały czas biję się z myślami, czy powinnam objawić znajomym, że jestem BLOGERKOM ;)<br /> Dlatego właśnie, że osoby które się o tym dowiadują traktują to bardzo z przymrużeniem oka a wręcz podśmiechują się z tego zajęcia.... Irytuje mnie to, bo to moja pasja i choć nie jest to najpoważniejsze zajęcie na świecie, to znam ludzi którzy mają bardziej absurdalne pasje 😉

    Strzyga
    10 lat temu

    Mój blog część osób z grona znajomych i rodziny traktuje jako ekshibicjonizm, część jako durnotę i marnowanie czasu, a część lubi, kibicuje i czyta regularnie. I w sumie tylko opinia tych ostatnich ma dla mnie znaczenie. Reszta - jak nie chcą, nie muszą zaglądać.

    Nika Jot
    10 lat temu

    Nie jestem mamą i rzadko czytam blogi parentingowe ale Twoje teksty dają mi do myślenia.

    Kobieta blogująca
    10 lat temu

    Nie rozumiem tego zamętu całego... Przecież każdy może robić co chce i jak chce i gdzie chce. A jeśli ktoś uważa, że prowadzenie bloga, takiego czy innego to siara, to ma chyba z tym problem. Może zazdrości? Blogowanie jest fajne, a bycie rodzicem jest trudnym zajęciem, ale najważniejszym na świecie. Nie wszyscy to zrozumieją... są tacy, którzy nie zrozumieją nigdy, bo z założenia: dzieci mieć

    Marta
    10 lat temu

    Trafiłam na Twój blog właśnie dzięki audycji w Trójce 🙂 Gratuluję Ci pomysłu i polotu w pisaniu. Czyta się Ciebie świetnie! I choć nie pociągają mnie parentingowe tematy (sama nie jestem jeszcze mamą), na pewno tu wrócę!

    mandarynka1503
    mandarynka1503
    10 lat temu

    A i dodam NIE JESTEM MATKĄ(jeszcze) i choćbyś pisała bloga, czy to parentingowego, czy innego rodzaju to<br />I tak bym Cię czytała! Także pisz! Bo czekam codziennie na Twój nowy post!

    Krystyna Bieniawska - Dąbek
    10 lat temu

    O!!!! A dzisiaj nie ma nowego postu:( ????? Szkoda:( <br />Jak pisałam Ci w SMSie - masz Asiu ładny głos w radio / przez radio (proszę wybrać właściwe). <br />Moja TRZECIA LATOROŚL &quot;za chwilę&quot; kończy 20 lat i w związku z tym ogarnęło mnie &quot;parentingowe podsumowania&quot; i ...... szkoda, że czas dzieciństwa dzieci trwa tak krótko i..... tak się za tym tęskni gdy są już dorosłe.

    Joanna Jaskółka
    Reply to  Krystyna Bieniawska - Dąbek
    10 lat temu

    Dziękuję 🙂 Fajnie, że słuchaliście 🙂 Dziś wpisu nie będzie, odpoczywam i dojadam bezy dla dobra dziecka, żeby nie chodził jutro zasłodzony 😀

    Krystyna Bieniawska - Dąbek
    Reply to  Krystyna Bieniawska - Dąbek
    10 lat temu

    Ja też się poświęciłam:) Zjadłam resztę faworków, resztę mrowiska, resztę bułek. Teraz idę po resztę cukierków.... może jeszcze coś znajdę:) KBD Pozdrawiam z okolic lodówki:)

    blok nr 8
    10 lat temu

    Codziennie odkrywam w tym internecie coś lepszego. Dzisiaj na przykład trafiłam do Ciebie:)

    Joanna Jaskółka
    Reply to  blok nr 8
    10 lat temu

    A ja u Ciebie dziś trafiłam na świetne zdjęcie 🙂 I to pierwsze z brzegu!

    entomka
    10 lat temu

    Najważniejsze to samemu mieć radość z przelewania słów i kadrow w ten wirtualny blogowy świat 🙂

    Mamoholiczka
    10 lat temu

    Jesteś fajna babka, czy z lasu czy z jaskini. I tego się trzymaj!<br />A reszta ... na drzewo 🙂

    Katarzyna B.
    10 lat temu

    Ze mnie też co niektórzy kpią. A najbardziej boli jak robi to mój facet i mówi, że zajmuje się pierdołami... Ale są też tacy co karzą pisać i napawają mnie wiarą w to co robie. Tyle, że ja w porównaniu do Was to płotka jestem!:-) a Tobie Asiu gratuluje talentu:-)

    bigmama
    10 lat temu

    Ja bardzo żałuję, że nie pisałam bloga jak w ciąży byłam...Czasu miałam dużo a i pytań, rozterek, problemów by się trochę uzbierało...Teraz raczkuje w blogowym świecie-a właściwie pełzam- czyli jestem na tym etapie co mój Teusz:) Piszę dla siebie, bo jest to dla mnie fajna odskocznia- wieczorem, gdy dziecko śpi a mój T. pracuje, ja siadam, popijam herbatę z miodem i malinami i piszę. A jeśli ktoś

    Herbaciana córa
    10 lat temu

    A to ci heca ;D<br />pojęcia nie miałam, że blogowanie to tak ważny punkt sporny! nie widziałam, że tu są jakieś klasy, kasty i strefy, a już na pewno nie wpadłabym na to, że jak masz etykietkę &quot;parentingowy&quot;, to automatycznie stajesz się marnym pyłem... 😉 <br /><br />Kiedyś nie czytałam blogów w ogóle. Ot, taka zwyczajowa ignorancja. Nie znosiłam po raz milionowy opisywanych &quot;

    Ka Bu
    10 lat temu

    Rany. Prawie mnie zdmuchnęło. To znaczy, wróć: to, że blog jako taki ma złą sławę, wiemy już od dawna. Hasło: &quot;Prowadzę bloga&quot; pociąga za sobą szereg najczęściej niewłaściwych skojarzeń (ale to na inny temat, jak mniemam). Tymczasem istnieją blogi, które są tak dopracowane, tak starannie prowadzone, nowoczesne i profesjonalne pod każdym względem, że nie sposób już tego nazywać blogiem,

    Beata Wiktoria
    10 lat temu

    Napiszę tak - Nie pamiętam już jak tutaj trafiłam. Nie zaglądałam systematycznie, nie udzielałam się. Mamą jestem od 21 lat więc &quot;kupki-zupki&quot; nie bardzo mnie interesują (chyba, ze córcia mi jakieś wnuczę dostarczy) ale od dwóch dni nie moge sie oderwać od nadrabiania zaległości. Piszesz świetnie, dowcipnie kiedy trzeba i poważnie kiedy sytuacja tego wymaga. Z ogromnym dystansem do

    4 marca 2024
    Nie znoszę mojej kuchni, ale przynajmniej zmywarkę mam fajną

    Rok temu postawiłam krzyżyk na mojej starej zmywarce i z pomocą przyjaciół wyniosłam ją z domu. Koniec. Nigdy więcej zmywarek – obiecałam sobie. Jak długo wytrzymałam? Rok. W styczniu przyjechała do mnie Haier i-Pro Shine. 

    14 grudnia 2023
    Czemu bolały mnie plecy i jak mata Pranamat ECO pomogła mi zwalczyć ból?

    Od pół roku regularnie narzekałam na relacjach zamiennie albo na migreny, albo na pól pleców. Bywały dni, że ledwo co zwlekałam się z łóżka, a jak już dowlokłam się do lekarza rodzinnego, dostałam po prostu środki przeciwbólowe i poklepanie po ramieniu. I choć dzielnie się broniłam przed wypróbowaniem maty do akupresury Pranamat ECO, po kolejnej […]

    1 grudnia 2023
    Dom to nie laboratorium! Sprzątanie bez spiny z nowym Hoover HFX

    Jak Ty dasz radę? – pytała mnie mama, gdy zaadoptowałam dwa psy. – Przecież nie ogarniesz tego sprzątania! “Ogarniesz” – napisała mi ekipa Hoovera, gdy zobaczyli w moim domu nowe zwierzaki. “Dom to nie laboratorium, ale przynajmniej podłogi będą czyste!”.   

    27 listopada 2023
    Inspiracje: prezenty świąteczne dla dzieci, które rozwaliły system w naszym domu

    Co roku to samo - co kupić dziecku pod choinkę. Zabawki, słodycze, akcesoria? Czasem prezenty świąteczne dla dzieci są bardzo oczywiste, bo dziecko wyraźnie mówi, czego pragnie. Czasem jednak dziecko jest za małe, żeby znać swoje potrzeby lub zwyczajnie samo nie wie, czego chce. Co wtedy? Przygotowałam kilkadziesiąt inspiracji, które pomogą Ci zdecydować.  

    26 listopada 2023
    Idealne na prezent książki, które wspierają nas w edukacji domowej

    Jednym z przewag edukacji domowej nad systemową edukacją są książki. Dzieci uczące się w domu mają o wiele więcej czasu nie tylko na czytanie książek dla przyjemności, ale też na samodzielny wybór, z których książek będą korzystać, przygotowując się do egzaminów końcowych z całego roku. Nasza biblioteczka mądrych, edukacyjnych książek coraz bardziej się powiększa i […]

    10 września 2023
    Tydzień na edukacji domowej - jak zorganizowałam chłopcom naukę?

    I już za mną pierwszy tydzień edukacji domowej. Wciąż mam mętlik w głowie, wciąż mnóstwo wątpliwości, ale pewna jestem jednego - będzie dobrze. Jeśli chcesz poczytać, jak wyglądał nasz pierwszy tydzień w nowej rzeczywistości edukacji domowej, dawaj! Czekam na ciebie z nowym tekstem!

    Obserwuj nas na Instagramie

    instagramfacebook-official