W co się bawi twoje dziecko?

Joanna Jaskółka
4 grudnia 2014

Udostępnij wpis

 

Większość z was wie, że mieszkam w lesie, gdzie często nie ma prądu, nie ma sklepów, nie ma placu zabaw, przedszkola i innych atrakcji, których pełno w cywilizowanym świecie. Pewnie z tego powodu, większość pytań, jakie do mnie kierujecie, tyczy się tego, co ja właściwie robię z Kosmykiem, czym się bawię, czym go zajmuję, żeby mieć chwilę dla siebie lub dla was, kiedy na  przykład poświęcam czas blogowi. Odpowiedź na to pytanie jest prostsza, niż sądzicie...

 

 

356df9ea-0ea4-4ec6-8de0-d6ff0e05c62b_retouched_polarr

e46d833e-c680-463e-9db5-3b8b1741e350_retouched_polarr

1e4ea6e7-dde4-4c01-9d0f-5189e5702cb8_retouched_polarr

67b234dc-dae7-4e8e-acdc-2b7e049a952f_retouched_polarr

711bf741-de20-40f4-96a8-ba29485bb2ae_retouched_polarr

11501e77-6cd6-407a-b7ca-8a74f6edb6a0_retouched_polarr

 

 

Kiedy pytacie się mnie, jakimi zabawkami bawię się z Kosmykiem albo co polecam, zazwyczaj milczę, bo nie wiem, jak wyrazić to, że cały mój blog jest o mojej kreatywnej zabawie z dzieckiem. Chowanie farb w lesie i urządzanie podchodów ze strzałkami, żeby Kosmyk sam znalazł swój prezent. Łowienie ryb nad jeziorem, a w każdym razie usiłowanie skonstruowania wędki - Kosmyk już się domyślił, że łowienie mu nie wychodzi, bo nie ma żyłki przy kiju :D]. Próba nauczenia dziecka tego, jak orientować się w leśnych ścieżkach, jak obsługiwać naszą wirtualną smycz - walkie talkie. Tropienie zwierząt po śladach. W ogóle - oswajanie ze zwierzętami. Układanie wzorów z patyków, kamieni. Próba zrobienia procy.  Jeśli miałabym wybrać najlepszą zabawę z dzieckiem, zdecydowanie byłyby to spacery.

 

Ale przecież nie zawsze można spędzić cały dzień na dworze! Są takie dni, że bezpieczniej skryć się w domowym zaciszu, ale... co wtedy? Jak zająć dziecko? Posadzić na cały dzień przed telewizorem? Zaserwować kolejny zestaw zabawek, które same się nim zajmą? W ogóle to, co robić z dzieckiem,  spędza sen z powiek wielu rodzicom. Zawaleni  ogromem gadżetów, zabawek i przede wszystkim omotani przez ekrany naszych sprzętów, gubimy się trochę w tej feerii propozycji. Ostatecznie, jak 85 procent rodziców, włączamy dzieciom bajki  i ścierając pot z czoła, gratulujemy sobie udanego wybrnięcia z kłopotu.

 

 

 

Czy tak musi być?

 

 

 

Zawsze, kiedy pytacie się mnie, jakie zabawki polecam, czuję lekką konsternację, bo nigdy nie chciałam stać się specjalistką od dziecięcych gadżetów. Nie umiem tego. Zamiast  kolejnej bajki, która odwali za mnie robotę, zamiast kolejnej paki wypasionych prezentów, wiem, że muszę zrobić coś, by moje dziecko maksymalnie się rozwijało. Albo przynajmniej robiło to bez osób trzecich.

 

 

 

Nie zrozumcie mnie źle - nie jestem przeciwniczką gier i bajek, różnorakich akcesoriów. Wszystko jest dobre, byle z umiarem i ten umiar jest ważny, bo z jednej strony nie wyobrażam sobie mojego dziecka zmuszanego każdego dnia do wyboru -czym teraz się bawić - a z drugiej... gadżety też są potrzebne. Tylko że nasze są trochę inne niż wszystkie. Wiadomo  - klocki, kredki, kolorowanki, kasa fiskalna i cały tabun samochodów [które jedyne obroniły się przed totalnym zakazem kupowania dziecku pierdół], czasem razem obejrzymy bajkę, czasem zagramy w grę. To wszystko tak - z umiarem.  Ale do naszego zestawu zabaw włącza się też latarka [niedługo zobaczycie, w jakim kontekście! Obserwujcie kanał na Youtubie], patyki, kamienie, sprzęty ogrodnicze, buty [nic tak nie zajmowało swego czasu Kosmyka jak układanie w równy rządek całego zestawu butów wszystkich - w tym gości], kapsle, pokrywki od słoików, a nawet... kubeczki do mycia zębów [kto pamięta moją euforię i radość, gdy Kosmyk przez dwie godziny przelewał wodę z kubeczka do kubeczka? No kto?].

 

 

Jednym z powodów mojej wyprowadzki na wieś było właśnie to - chęć odcięcia się od  standardowych rozrywek, chęć wychowania mojego dziecka w miejscu, w którym bez problemu i bez zbędnych rozproszeń będzie mógł rozwijać się i swoją wyobraźnię. Budując w ziemi ogródki i przykrywając je szkiełkiem. Goniąc zające po polu. Obserwując siedzącego na płocie jastrzębia.

 

 

Między innymi dlatego, roześmiałam się radośnie, gdy Duracell zgłosiło się do mnie z prośbą o wsparcie kampanii Moc Uśmiechu mającą na celu pomóc dzieciom z SOS Wioski Dziecięce oraz zwrócić uwagę na istotność aktywnej zabawy w rozwoju dziecka.

 

 

Dlaczego? Może dlatego, że nawet nie wiecie, jak dobre baterie przydają się w miejscu, w którym często nie ma prądu... 🙂 A na serio - wspierając kampanię, można realnie pomóc dzieciom ze Stowarzyszenia  Sos Wioski Dziecięce. Jeśli do 14 grudnia kupicie jedno opakowanie [8 sztuk] lub dwa [po 4 sztuki] baterii Duracell Turbo Max, Duracell przekaże jedną baterię na rzecz podopiecznych Stowarzyszenia. Natomiast jeśli polubisz post z tagiem #MocUsmiechu, który zostanie opublikowany 6 grudnia na profilu Duracell TUTAJ, twój lajk będzie wart złotówkę, która powędruje na budowę boiska sportowego w Kraśniku. Wszystkie informacje znajdziecie na stronie www.mocusmiechu.pl. A jeszcze więcej o tej akcji przeczytacie na blogach: Nishka, Mamy Gadżety i Blog Ojciec.

 

 

Oprócz pomocy chcemy także, żebyście chwilę się zatrzymali i pozwolili się prowadzić waszym dzieciom ku aktywnej zabawie. O wiele przyjemniej jest spędzić wieczór układając puzzle, budując dom z klocków czy nawet... słuchać bajek, jakie opowiada wam wasze dziecko! Tę zabawę odkryłam niedawno, czytając Kosmykowi ukochaną bajeczkę. Okazało się, że mój syn wymyślił całkiem inne, alternatywne zakończenie i całe czytanie skończyło moją zaczerwienioną z dumy twarzą.

 

 

Kreatywna zabawa wcale nie oznacza silnego intelektualnego wysiłku. Czasem wystarczy dać dziecku patyk i spytać się, co on  z nim zrobi. Jestem ciekawa, co by zrobiło z nim wasze dziecko? A może macie swój zestaw kreatywnych zabaw, którymi się ze mną podzielicie?

Udostępnij wpis

A dla wiejskich [choć nie tylko] matek została też stworzona grupa, na którą serdecznie cię zapraszam TUTAJ
Obserwuj nas też na Instagramie
Możesz też udostępnić wpis i skomentować go na Facebooku
Jestem Asia.
Piszę o tym, jak uciec z miasta i wychowywać dzieci na wsi, z dala od sklepów, ale bliżej siebie.

Naszą historię znajdziesz Tutaj

Ale ona wciąż się pisze, więc zostań ze mną w kontakcie:


    Subscribe
    Powiadom o
    guest
    12 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments
    Joanna Banaszek
    Joanna Banaszek
    9 lat temu

    U nas ostatnio najczęściej w ruch idą puzzle, klocki Lego, książki i kolorowanki. Trochę nudne jesteśmy, ale pracuję nad tym 🙂

    Joanna Jaskółka
    Reply to  Joanna Banaszek
    9 lat temu

    Spokojnie! Mówi to kobieta,która poranek spędziła nad jeziorem, a resztę dnia rysując ziemniaki [najłatwiejsze warzywo dla mnie do narysowania :D]

    Joanna Banaszek
    Joanna Banaszek
    Reply to  Joanna Jaskółka
    9 lat temu

    Och, jak ja marzę by spędzać dnie nad jeziorem, nawet zamarzniętym 😉 Ale mojego Damiana ciężko mi namówić na mieszkanie poza miastem...

    Anna Malec Pacek
    Anna Malec Pacek
    9 lat temu

    Niedawno przyjechała do nas zmywarka i nowy zlewozmywak, Lidia ma teraz ogromny kartonowy domek i samochodzik z tektury(w którym się całkiem nieźle mieści) ;)domek wymyślił mąż, dziecko dorzuciło autko!

    moniowiec
    moniowiec
    Reply to  Anna Malec Pacek
    9 lat temu

    Na nas kasjerki patrzą z dezaprobata jak ja płacę za zakupy, a przed kasą moje dzieci "jeżdżą w pudłach od owoców, które często są używane jako pudła na większe zakupy albo jak z krzykiem biegną na złamanie karku z okrzykiem "ja też chcę pudło!!!!". Poza tym super jest malowanie kamieni i patyków - mamy już całą rodzinę 😀 Poza standardem dzieci robią np. pralkę w namiocie, miecze i tarcze z tektury, skrzydła motyla z brystolu itd.

    Podobno inteligentny człowiek nigdy się nie nudzi!

    paula1141
    paula1141
    9 lat temu

    heh dając mojej córeczce patyk wzięła by go od razu do buzi 😛 no ale to ten etap 😛

    Bliźniaczki w akcji
    Bliźniaczki w akcji
    9 lat temu

    Dziękuję Ci za ten wpis. Oznacza to, że gdy robię domowe pomoce do nauki / zabawy dla bliźniaczek (podpowiedziane pewną metodą), to nie jest ze mną tak źle. 😀

    Bliźniaczki w akcji
    Bliźniaczki w akcji
    Reply to  Bliźniaczki w akcji
    9 lat temu

    Kochane dziecko! :D:D

    Bartłomiej Panek
    9 lat temu

    Tak, "z umiarem" - moja ulubiona jednostka miary niczego. Może oznaczać 3 sekundy, ale też 3 lata. Co kto lubi, jak kto chce i uważa. Ale tą jednostką nie powinno się mierzyć miłości do dziecka i czasu jaki się mu poświęca. Myślę, a nawet jestem pewien, że najlepszy prezent na Święta w tym roku, to wyłączony telewizor i komputer oraz czas z własną rodziną.

    małgosia
    małgosia
    9 lat temu

    Mam siedmiolatka pierwszoklasistę. Na wakacjach byliśmy na żaglach na Bełdanach skąd mamy cały arsenał patyków wszelakiej maści i kamieni. Patyki mogą imitować munczako, miecz świetlny, karabin, snajperkę, karton to czołg, kijek to lufa, proca to celownik. Poza tym mój syn, ale i mąż i dziadek pałają miłością totalną do latarek, a na Mazurach najlepsza jest czołówka.wciągłym użyciu są krótkofalówki, a mąż niestety jak idzie w teren przeklina, bo są wiecznie rozładowane:P

    MMM
    MMM
    9 lat temu

    Mojej córce, niespełna trzyletniej przedszkolaczce, w domu zostawiam zupełną swobodę, staram się za nią podążać. Ona angażuje nas, rodziców, do opieki i zabawy nad jej "bliźniakami" czyli ulubioną lalką i pieskiem, czyli mamy tu cale spektrum odgrywania ról, my angażujemy ją do zajęć domowych (nie zapomnę chyba nigdy wrzasku "a moja mała ściereczka??" na widok ojca taszczącego miskę i płyn do mycia podłogi 😀 ). Klocki służą na razie głownie do odgrywania ról, drewniane - do różnych rzeczy, mogą być zupą w garnku, mogą byc telefonem, książką, samochodem. czytamy książki.

    Na miejskich spacerach zaglądamy w każdą dziurę, oglądamy każdego psa i każdą koparkę (mieszkamy w "starej" dzielnicy, więc jest sporo ciekawych zakamarów, osobistości i elementów które mogą stać się przyczynkiem do zabawy). Spacer po parku to nie jest dla nas przejście alejką tam i z powrotem, zwykle spędzamy sporo czasu grzebiąc patykiem w dziurach, skacząc z murków i włażąc na górki.

    Bajki ogląda, jest to ustalony rytuał - raz dziennie, po przedszkolu (a w weekend często rano, zwłaszcza jak to 6 rano...), 3x10 minut. Dłuższy film - oglądamy czasem razem, w weekend.

    Myślę, że nie jest źle 🙂

    Akademia Rozwoju Dziecka
    9 lat temu

    My wykorzystujemy materiały znalezione w domu np. ryż, makaron, nakrętki od butelek, watę, kawałki materiałów, guziki itp. Dzięki temu ''stare'' zabawy czy zabawki dostają nowe życie i są na nowo ekscytujące. Ostatnio na przykład nasza wywrotka do piasku transportowała makaron rurki (imitujący ,,materiały do budowy dróg'')- prosta zabawa, a tyle radości.

    4 marca 2024
    Nie znoszę mojej kuchni, ale przynajmniej zmywarkę mam fajną

    Rok temu postawiłam krzyżyk na mojej starej zmywarce i z pomocą przyjaciół wyniosłam ją z domu. Koniec. Nigdy więcej zmywarek – obiecałam sobie. Jak długo wytrzymałam? Rok. W styczniu przyjechała do mnie Haier i-Pro Shine. 

    14 grudnia 2023
    Czemu bolały mnie plecy i jak mata Pranamat ECO pomogła mi zwalczyć ból?

    Od pół roku regularnie narzekałam na relacjach zamiennie albo na migreny, albo na pól pleców. Bywały dni, że ledwo co zwlekałam się z łóżka, a jak już dowlokłam się do lekarza rodzinnego, dostałam po prostu środki przeciwbólowe i poklepanie po ramieniu. I choć dzielnie się broniłam przed wypróbowaniem maty do akupresury Pranamat ECO, po kolejnej […]

    1 grudnia 2023
    Dom to nie laboratorium! Sprzątanie bez spiny z nowym Hoover HFX

    Jak Ty dasz radę? – pytała mnie mama, gdy zaadoptowałam dwa psy. – Przecież nie ogarniesz tego sprzątania! “Ogarniesz” – napisała mi ekipa Hoovera, gdy zobaczyli w moim domu nowe zwierzaki. “Dom to nie laboratorium, ale przynajmniej podłogi będą czyste!”.   

    27 listopada 2023
    Inspiracje: prezenty świąteczne dla dzieci, które rozwaliły system w naszym domu

    Co roku to samo - co kupić dziecku pod choinkę. Zabawki, słodycze, akcesoria? Czasem prezenty świąteczne dla dzieci są bardzo oczywiste, bo dziecko wyraźnie mówi, czego pragnie. Czasem jednak dziecko jest za małe, żeby znać swoje potrzeby lub zwyczajnie samo nie wie, czego chce. Co wtedy? Przygotowałam kilkadziesiąt inspiracji, które pomogą Ci zdecydować.  

    26 listopada 2023
    Idealne na prezent książki, które wspierają nas w edukacji domowej

    Jednym z przewag edukacji domowej nad systemową edukacją są książki. Dzieci uczące się w domu mają o wiele więcej czasu nie tylko na czytanie książek dla przyjemności, ale też na samodzielny wybór, z których książek będą korzystać, przygotowując się do egzaminów końcowych z całego roku. Nasza biblioteczka mądrych, edukacyjnych książek coraz bardziej się powiększa i […]

    10 września 2023
    Tydzień na edukacji domowej - jak zorganizowałam chłopcom naukę?

    I już za mną pierwszy tydzień edukacji domowej. Wciąż mam mętlik w głowie, wciąż mnóstwo wątpliwości, ale pewna jestem jednego - będzie dobrze. Jeśli chcesz poczytać, jak wyglądał nasz pierwszy tydzień w nowej rzeczywistości edukacji domowej, dawaj! Czekam na ciebie z nowym tekstem!

    Obserwuj nas na Instagramie

    instagramfacebook-official