Wszystko, czego nie mogę dziś stracić

Joanna Jaskółka
22 lutego 2017

Udostępnij wpis

Od rana słyszę jego jęczenie. Mamo, chodź zobacz, mamo, no! Mamo, a zobaczysz? Mamo, proszę, patrz! Robotę mam. Pranie, sprzątanie, zwyczajne rzeczy nie chcę łazić i patrzeć,  a to na wieżę, taką samą jak inne wieże, a to na rysunek, podobny do dziesiątek innych rysunków. Nie dzisiaj, proszę.

 

 

 

Dzień mi mija na odwiecznej krzątaninie,  każda rzecz do nadrobienia, wszystko i nic, bo efektów nie widać, wciąż jestem w proszku, wciąż coś wpada w ręce, każda chwila, cenna sekunda, której nie mogę stracić, nie mogę odzyskać. Mamo, no, chodź, popatrz, no! Mamo! Popatrzysz? Ugrrr! Dość mam już tego!

 

- Słuchaj! - krzyczę, aż mnie w gardle drapie, tak głośno. - Zmywam naczynia, ręce mam mokre, wszystko zachlapuję jak tak łażę w tę i z powrotem, wkurza mnie to, a jak jestem wkurzona, to wcale nie chcę widzieć, co tam narysowałeś, bo jestem wkurzona, zła! Potem przyjdę i popatrzę ok? Potem, jak skończę, dobra?

 

 

Mruczy coś pod nosem. Nie słyszę. Nie chcę słyszeć. Poganiam ojca, przeganiam młodszego, huragan dnia codziennego, tornado kotletów, ziemniaków z masłem, talerzy do mycia i wciąż niesprzątniętej werandy. I ten uparty lament mamopopatrzeniowy. Jak teraz, jak mam to zrobić? Pranie muszę rozwiesić, żeby drugie wstawić, bo jutro wyjeżdżamy, lodówkę wymyć, żeby zakupy już do czystej wsadzić, tyle rzeczy, tyle rzeczy... Nie mogę tego wszystkiego ogarnąć w jednym czasie...

 

- Mamo! Popatrzysz?

 

- Synku, zaraz! Za chwilę! Skończę i popatrzę. Zaraz, dobra?

 

Zaraz nie nadchodzi ani zaraz, ani zaraz potem. Do wieczora jestem zajęta. I dopiero koło 20, gdy wreszcie udaje mi się usiąść do cały czas otwartego komputera z misją napisania kilku słów, moje chęci przerywa głos syna.

 

- Idę się myć i spać, mamo, dobranoc! - komunikuje.

- Chcesz, żebym ci poczytała? - pytam mechanicznie, choć po takim dniu wcale nie mam na to ochoty.

- Nie, nie musisz. Wezmę od taty telefon i włączę sobie słuchajki. Zawsze przy nich zasypiam.

 

Poszedł smutny. Sam. Od kiedy chodzi sam się kąpać? Od kiedy nie potrzebuje pomocy? Przecież jeszcze kilka miesięcy temu miałam problem, którego pierwszego rozebrać, którym się najpierw zająć? Siedzę i myślę nad tym momentem, słysząc, jak nie może sobie poradzić z ustawieniem prysznica. Woła ojca. Ojciec mu pomaga, wychodzi. Słyszę plusk w wannie i jakieś jego pogadywanie. Podchodzę do drzwi i słyszę, że z myciem poradził sobie ekspresowo. Pochodzi do umywalki, owinięty ręcznikiem, jak mały dorosły, ze stołeczkiem przed lustrem wyjmuje sobie pastę i szczoteczkę. Niewprawnymi ruchami nakłada tę pastę, ale nagle podnosi na mnie wzrok i pyta wykrzywiając usta w tym swoim rozpaczliwym grymasie:

- Co robisz, mamo?

- Patrzę się, jak dobrze sobie radzisz. Mogę?

 

Kiwa głową. Zaczyna w swoim ulubionym rytmie machać szczoteczką w buzi. Jego wciąż małe ręce, są już tak pewne w tych ruchach. Patrzę się, jak drugą ręką poprawia sobie ręcznik, którym opasał się pod pachami. Mruży oczy, tak jak ja. I tak jak ja stoi ruchu. Kręci głową, przewraca oczami. Podreptuje w miejscu nogami, kiedyś pulchnymi i miękkimi jak biszkopt, teraz smukłymi i trochę poobijanymi od zabaw na śniegu. Stoi taki mały, rozczochrany chłopiec, który jeszcze niedawno krzyczał "mamo!", bo nie umiał wejść na krzesełko i odkręcić sobie wody. Patrzę się na syna, śledzę każdy jego ruch, nie spuszczam go z oczu, chłonę centymetry twarzy, uśmiecham się, kiedy wypluwa wodę, płucze usta, wyprostowuje się przed lustrem i przegląda się w nim,  jakby chciał sprawdzić, czy już nie czas na golenie. Widzę, że zerka na mnie, więc posyłam mu buziaka i podnoszę kciuki w górę.

 

- Dziękuję, mamo, że na mnie patrzyłaś. Kocham, kiedy na mnie patrzysz jak coś robię. - mówi do mnie, a ja zapadam się pod ziemię, bo każda chwila, cenna sekunda, której nie mogę stracić, bo nie mogę odzyskać, to tak naprawdę wszystko to, co robi mój syn, kiedy chce, żebym po prostu z uwagą patrzyła.

 

Dziękuję, że mogę.

 

 

Udostępnij wpis

A dla wiejskich [choć nie tylko] matek została też stworzona grupa, na którą serdecznie cię zapraszam TUTAJ
Obserwuj nas też na Instagramie
Możesz też udostępnić wpis i skomentować go na Facebooku
Jestem Asia.
Piszę o tym, jak uciec z miasta i wychowywać dzieci na wsi, z dala od sklepów, ale bliżej siebie.

Naszą historię znajdziesz Tutaj

Ale ona wciąż się pisze, więc zostań ze mną w kontakcie:


    Subscribe
    Powiadom o
    guest
    12 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments
    Marta Rusek-Cabaj
    Marta Rusek-Cabaj
    7 lat temu

    Jenysie, żeś mnie wzruszyła...
    I masz rację... I on ma rację...
    Tyle mamy na głowie, to wołanie o uwagę jest takie natrętne, namolne... A z drugiej strony... To wołanie z miłości o miłość... I nikt nam nie wróci tego czasu... A brudne naczynia następnego dnia znowu będą...

    Joanna Lytek
    Joanna Lytek
    7 lat temu

    No i się wzruszyłam.. właściwie to łzy przerażenia. Córcia ma prawie pół roczku, mąż miał L4 przez jelitówkę, cały dzień próbowałam nadrobić zaległości mieszkaniowe z ostatnich kilku dni (remont po wprowadzeniu), ale przy Młodej się nie da. Zdenerwowana naskoczyłam na męża, że przecież skoro leży to mógłby mi pomóc.. i po co to było? Teraz sobie myślę, że trzeba było leżeć z nimi i olać sprzątanie.. jutro też jest dzień. Ale wiesz co? Dzięki Tobie przestanę planować aż tyle.. jeśli uda się zrobić 10% planu to jest sukces.. zaplanuję więc tylko te 10% na jutro..a jak się uda więcej to będzie się z czego cieszyć 🙂 Dziękuję.

    Magdalena Rapcewicz
    Magdalena Rapcewicz
    7 lat temu

    Dziękuję...za przypomnienie o co w tym wszystkim chodzi. W zabieganiu, pracy na cały etat i czasochlonnych dojazdach tak dużo czasu nam ucieka. Kiedy wracam do domu są przytulanki, buziaczki i ciągle mamo, mamo. A ja jestem taka zmęczona. Staram się spędzać z moimi maluchami jak najwięcej czasu. Próbuję, choć jest brudno w domu, choć czasem się źle czuje, choć czasem chce tylko wejść pod kołdrę i zasnąć. Ale to one są największym szczęściem i radością 🙂

    Mama Tymianka
    Mama Tymianka
    7 lat temu

    oj jakie to znane i dla mnie - jakbyś opisywała mój nas ... 🙂 Pozdrawiam i zapraszam i do nas
    https://tymiankowy.blogspot.com/

    Matka-Dietetyczka
    Matka-Dietetyczka
    7 lat temu

    Tych słów potrzebowałam dziś.

    Marcelina Pękala
    Marcelina Pękala
    7 lat temu

    No i się spłakałam. Dziewczyno, kurczę blade... Racje macie. U nas to samo. Ponad to starsza 2l 8m ma etap pytań o wszystko i pytania do tych pytań też.
    Ale masz rację.
    Ja muszę policzyć do dziesięciu i żyć z tymi moimi córeczkami.

    Asia Jokiel
    Asia Jokiel
    7 lat temu

    awwwwwwww......popłakałąm się

    Magda (lifebymada.pl)
    7 lat temu

    Ooo tak piękne, ja też się wzruszyłam.... ty to potrafisz napisać... ach ten czas ulotny.
    Buziaki:*

    Hania
    Hania
    7 lat temu

    "bo każda chwila, cenna sekunda, której nie mogę stracić, bo nie mogę odzyskać to tak naprawdę wszystko to, robi mój syn, kiedy chce, żebym po prostu z uwagą patrzyła." Strasznie mi się podoba to zdanie. Tylko brakuje mi w nim "co" po "to" - nie wiem czy słusznie?

    Olga “rodzinka 2 plus 3” s
    Olga “rodzinka 2 plus 3” s
    7 lat temu

    tak nie wiele czasami dziecku trzeba do szczęścia popatrzenia 😀

    Kamil Porembiński
    7 lat temu

    🙂

    Zuzi Clowes
    Zuzi Clowes
    6 lat temu

    Uwielbiam patrzeć na moje córki. Kiedy wołają i kiedy nie. Ale... Jest jedno ale. Chałupa się sama nie sprzątnie, obiad sam nie ugotuje. Nie dowalaj sobie więc. Patrzysz i tak bardzo bardzo uważnie. Nawet jeśli zaraz nadchodzi później, to nadchodzi. I to jest najważniejsze.

    4 marca 2024
    Nie znoszę mojej kuchni, ale przynajmniej zmywarkę mam fajną

    Rok temu postawiłam krzyżyk na mojej starej zmywarce i z pomocą przyjaciół wyniosłam ją z domu. Koniec. Nigdy więcej zmywarek – obiecałam sobie. Jak długo wytrzymałam? Rok. W styczniu przyjechała do mnie Haier i-Pro Shine. 

    14 grudnia 2023
    Czemu bolały mnie plecy i jak mata Pranamat ECO pomogła mi zwalczyć ból?

    Od pół roku regularnie narzekałam na relacjach zamiennie albo na migreny, albo na pól pleców. Bywały dni, że ledwo co zwlekałam się z łóżka, a jak już dowlokłam się do lekarza rodzinnego, dostałam po prostu środki przeciwbólowe i poklepanie po ramieniu. I choć dzielnie się broniłam przed wypróbowaniem maty do akupresury Pranamat ECO, po kolejnej […]

    1 grudnia 2023
    Dom to nie laboratorium! Sprzątanie bez spiny z nowym Hoover HFX

    Jak Ty dasz radę? – pytała mnie mama, gdy zaadoptowałam dwa psy. – Przecież nie ogarniesz tego sprzątania! “Ogarniesz” – napisała mi ekipa Hoovera, gdy zobaczyli w moim domu nowe zwierzaki. “Dom to nie laboratorium, ale przynajmniej podłogi będą czyste!”.   

    27 listopada 2023
    Inspiracje: prezenty świąteczne dla dzieci, które rozwaliły system w naszym domu

    Co roku to samo - co kupić dziecku pod choinkę. Zabawki, słodycze, akcesoria? Czasem prezenty świąteczne dla dzieci są bardzo oczywiste, bo dziecko wyraźnie mówi, czego pragnie. Czasem jednak dziecko jest za małe, żeby znać swoje potrzeby lub zwyczajnie samo nie wie, czego chce. Co wtedy? Przygotowałam kilkadziesiąt inspiracji, które pomogą Ci zdecydować.  

    26 listopada 2023
    Idealne na prezent książki, które wspierają nas w edukacji domowej

    Jednym z przewag edukacji domowej nad systemową edukacją są książki. Dzieci uczące się w domu mają o wiele więcej czasu nie tylko na czytanie książek dla przyjemności, ale też na samodzielny wybór, z których książek będą korzystać, przygotowując się do egzaminów końcowych z całego roku. Nasza biblioteczka mądrych, edukacyjnych książek coraz bardziej się powiększa i […]

    10 września 2023
    Tydzień na edukacji domowej - jak zorganizowałam chłopcom naukę?

    I już za mną pierwszy tydzień edukacji domowej. Wciąż mam mętlik w głowie, wciąż mnóstwo wątpliwości, ale pewna jestem jednego - będzie dobrze. Jeśli chcesz poczytać, jak wyglądał nasz pierwszy tydzień w nowej rzeczywistości edukacji domowej, dawaj! Czekam na ciebie z nowym tekstem!

    Obserwuj nas na Instagramie

    instagramfacebook-official