Urodziłam cię mniej więcej w tym czasie, gdy inna kobieta mordowała swoje dziecko. Pamiętam, że stałam przy oknie i gdy patrzyłam się na Ciebie i nie czułam nic, oprócz dogłębnego przekonania, że nie umiałabym ci zrobić świadomie żadnej krzywdy. Ważyłeś niecałe cztery kilogramy. Czułam się oszukana. Mówili, że będę wypychać z siebie trzy dwieście. Dziś […]