Od kilku dni większość czasu tam spędzam. Czyszczę, wyrzucam, przykręcam. Ale wciąż mi czegoś brakuje, ciągle nie jestem na topie, cały czas nie wiadomo skąd wyłazi jakiś brud. Wczoraj zorientowałam się, co mi pomoże. Co powinno nastąpić, żeby zapachniało normalnością? Przecież jest za spokojnie! Trzeba zrobić coś, żeby się zagotowało!