WSZYSTKIE WPISY

10 listopada 2014
Czy opłaca się hodować króliki?

Kiedy w maju ogłosiłam przyjazd królików i przyznałam się do celu ich hodowli, wybuchł raban miłośniczek zwierząt, które nie mogłyby zjeść królika, ale mięso zarzynanej w bólach krowy, trzymanej często w dramatycznych warunkach, wcinają zapewne codziennie [pozdro dla wegetarian! Darzę was ogromnym szacunkiem, że potraficie zrezygnować z mięsa dla dobra zwierząt, więc uczciwie informuję, poniższy […]

7 listopada 2014
Postępy w remoncie nowego starego domku

Raz lub dwa razy dziennie. Tak często tam jeżdżę. Może dlatego ostatnio nie informowałam o postępach, bo dla mnie w zasadzie nie były widoczne. To jest trochę jak z dzieckiem [i też jak z psem]. Dostajemy go małego, a po jakimś czasie stwierdzamy, że ktoś nam go podmienił na całkiem dużego i dość samodzielnego. I […]

5 listopada 2014
W jaki sposób poinformować czytelników o ciąży?

Ciąża dla blogerki to chyba najgorsza rzecz, jaka może się przytrafić. Ciągłe mdłości, wymioty, zatrucia, katary, kolejne wizyty u lekarza, bezsenność, senność i te wszystkie te rzeczy, które są najczęściej spotykanymi objawami ciąży skutecznie utrudniają dodawanie kolejnych tekstów i potrzeba naprawdę silnej woli, żeby pisać je na zakładanym wysokim poziomie...

4 listopada 2014
Najgorsze teksty na blogu

Ludzie się zmieniają. To truizm, ale niestety potrzebny. Nigdy już nie będziemy tacy, jak rok czy dwa lata temu, codziennie spotyka nas coś, co powoli kształtuje nasz światopogląd. Kropla drąży skałę. Kolejny truizm, ale znów niezbędny. Nigdy nie czułam się bardziej wydrążona niż teraz.

2 listopada 2014
Ten głos

 Ten głos pojawia się rzadko. Jakaś nowa siła we mnie wstępuje, która sprawia, że rozbrykany Kosmyk pod wpływem mojej stanowczej prośby, truchleje niczym zając na miedzy, słysząc szczekające psy, i bez gadania wypełnia każde moje rozporządzenie...

31 października 2014
Czy zabierać dziecko na cmentarz?

Tak. Wciąż pojawiają się takie pytania, zabierać dziecko na cmentarz.  

30 października 2014
Życie bez wyjątków

Uszy swojej córce podcinała w każdy czwartek. Po kawałeczku. Zawsze za bardzo odstawały i bała się, że ktoś kiedyś córce wypomni, że nie jest taka, jak inne dzieci. W trosce o przylegające do głowy uszy, raz na tydzień spotykały się w łazience na profilaktyczne podcięcie. To był taki ich moment. Wspólny. Matki z córką.  

29 października 2014
#wyzwanie10jaków

O tym, dlaczego nie warto wpadać w szablony, będzie niedługo na blogu - tekst już mam prawie cały w głowie i wiecie doskonale, że jak się tam ułoży, niezwłocznie dodam go do kolejki publikacji. Ale do walki przeciwko szablonom wyzwała mnie wcześniej Stella z bloga Sprytnie! i chcąc, żeby wilk był syty, a i owca […]

27 października 2014
Jak się bawić z dzieckiem, czyli relacja z warsztatów Lego Duplo

Jakiś czas temu, jak już widzieliście na moim Instagramie, ruszyliśmy całą rodziną do Warszawy na warsztaty z Lego Duplo. Muszę wam powiedzieć, że uwielbiam takie spotkania - połączone z nauką - bo zawsze wychodzę z nich pewniejsza siebie i utwierdzona w przekonaniu, że mimo kilku porażek, coś mi w tym macierzyństwie jednak wychodzi... Ale do […]

24 października 2014
O tym okropnym dystansie

Zawsze, gdy nie opublikuję jakiegoś komentarza [a bo obraża, a bo mi się nie chce dyskutować, a bo wtórny, a bo zaczepny, a bo zgłasza błąd, który błędem nie jest albo nawet i jest, chociaż wtedy też nie publikuję, bo zwyczajnie poprawiam] zawsze wtedy dostaję komentarz zwrotny, w którym dowiaduję się, że nie opublikowałam komentarza, […]

23 października 2014
Czy przeklinać przy dziecku?

Pamiętam wszystkie moje przemyślenia z czasów ciąży i to, jak one wszystkie zostały brutalnie zderzone z rzeczywistością. Ale pamiętam też jedno, najważniejsze - nigdy nie bądź hipokrytką, niech twoje dziecko ma jasny obraz twojej osoby, bez niedomówień i niedopowiedzeń. Dlatego, kiedy ktoś zwraca mi uwagę, że przeklęłam przy dziecku, patrzę się na ktosia z szeroko […]

22 października 2014
Chłop na wyciągnięcie ręki...

Taka mała refleksja w ten środowy jesienny dzień. Faktem jest, że na urlop chłopa czekam zawsze z utęsknieniem. Plany robię, co nadrobię, kiedy syn będzie miał całodzienną opiekę obojga rodziców [moją z doskoku, chłopa non stop] i zawsze sporządzam listę rzeczy, które będę mogła w spokoju wykonać, gdy wreszcie głowa uwolni się od martwienia o […]

Obserwuj nas na Instagramie

instagramfacebook-official