Książki dla dzieci, kiedy pokażesz książki dla dzieci - pytaliście, a ja z przerażeniem kontestowałam brak miejsca na nowe pozycje. Jeszcze kilka tygodni i być może chłopcy dostaną nowe półki na książki, a ja odważę się sprzedać najmniej lubiane i "wyrośnięte" pozycje, żeby zrobić miejsce na nowe. Ach, nowe. Nowe przyszły. Kto pamięta ostatnio status [tutaj], ten wie, że chłopcy nie mogli się doczekać nowych książek, a że prosiliście, żebym pokazała, co przyszło, to proszę:
"Co robią narzędzia"
Daniel de Latour, Izabela Mikrut
Nasza Księgarnia
Seria z "Opowiem ci, mamo" z "Co robią..." to u nas hit od dwóch lat. O pierwszych trzech pozycjach pisałam dokładnie dwa lata temu tutaj, kolejną pozycję "Co robią samoloty" opisywałam tutaj, a w październiku doszły do nas kolejne pozycje i mamy już narzędzia, które Kosmyk pokochał bardziej niż wszystkie książki o autach i potworkach [o tym później]. Jak wszystkie pozycje z tej serii, książka ma grube karty i nadaje się również do oglądania dla niespełna półtorarocznego Adasia. Na każdej z kart dziecko musi coś zrobić - a to znaleźć wskazane narzędzie, a to opowiedzieć, co ono robi, a to porównać obrazki lub przejść przez labirynt. Oprócz wierszyków jest więc też aktywność. Sama bardzo lubię książki z tej serii.
Z serii "Co robią" mamy jeszcze "Co robią statki?". Książka na tej samej zasadzie, ale o statkach. Są tam przeróżne wodne łódeczki, żaglóweczki, tratwy i kajaki, wiecie, że mieszkamy nad jeziorem i że temat dla moich chłopców bardzo znany i lubiany. Miałam zrobić również zdjęcia tej książki, żeby pokazać wam jeden obrazek namalowany wprost rewelacyjnie [ogromniasty statek płynący i obserwujący małe stateczki], ale dzieciaki mi zgarnęły ją ze stolika i poprosiły tatę o czytanie, nie miałam im serca zabierać tej radości. Ale także polecam. Całą serię:
"Co robią koty" [tej akurat nie mamy]
[linki prowadzą do ceneo.pl, gdzie możecie sprawdzić ceny]
Potrzebuję mojego potwora
Amanda Noll, Howard McWilliam
CzyTam
Od razu zastrzegam, że jeśli wasze dzieci boją się potworów, to nie będzie książka dla nich. Moje się nie boją, bo kiedyś, kiedy jakaś pani postraszyła Kosmyka potworami i duchami, zakupiłam naszego ukochanego "Ignatka" [pisałam o nim tutaj, link w nazwie książki prowadzi do ceneo.pl], a potem "Małą encyklopedię domowych potworów" [pisałam o nim tutaj, link - jw.] i potwory stały się ukochanymi postaciami z książek Kosmyka. Bawią go szpony, ogony, brudne obślinione pyski i muszę przyznać, że ta książka spełnia jego oczekiwania. I do tego - jest w tej kresce coś, co mnie urzeka, co trochę przywraca wspomnienie o takiej książce "Martynka..." [pamiętacie? Świetna książeczka dla dziewczynek, chłopcy też powinni ją czytać, ale u nas się jeszcze nie przyjęła]. W każdym razie, mimo że nie pałam entuzjazmem do takiej kreski, te ilustracje mi się podobają. A Kosmyk za nimi przepada i lubi oglądać Potwory nawet bez czytania. Wydawnictwo Czytam zrobiło dobrą robotę, wynajdując tego autora.
"Potrzebuję mojego potwora" - sprawdź ceny.
Rok w przedszkolu
Przemysław Liput
Nasza Księgarnia
Mamy już "Rok w lesie" i "Rok w mieście" [pisałam o nich tutaj], teraz nadszedł czas na "Rok w przedszkolu". Kosmyk bardzo lubi swoje przedszkole i lubi też oglądać inne przedszkola oraz śledzić losy dzieci, ale myślę, że jako przygotowanie dla przyszłego przedszkolaka ta pozycja spełni swoje zadanie.
A szczerze wam powiem, że w tak urządzonym i zagospodarowanym przedszkolu to ja mogłabym mieszkać cały rok. Już czuję przypalone mleko w progu, kiedy oglądam te obrazki i powraca ten błogi nastrój przedszkolaka 🙂
Rok w przedszkolu - sprawdź ceny.
Nie płacz, koziołku
Siergiej Michałkow
Nasza Księgarnia
Bajka mojego dzieciństwa. Myślałam, że dzieci przestraszą się tych strasznych wilków, ale na szczęście obeszło się bez dramatów, a bajeczka dobrze się kończy. O mojej fascynacji reedycjami dawnych bajek pisałam wam już tutaj.
Nie płacz koziołku - sprawdź ceny.
Gdy smok się wprowadza
Jodi Moore, Howard McWilliam
CzyTam
Urocza opowieść, znów pięknie zilustrowana, o tym, jaką siłą jest dziecięca wyobraźnia i jak nie przejmować się tym, że dorośli czasami nam nie wierzą. Kosmyk od dawna prosił mnie o wakacje nad morze, po tej książce mam już totalny odlot w tym temacie, ale zniosę to, bo opowieść jest świetna i miło się patrzy na ilustracje.
Gdy smok się wprowadza - sprawdź ceny.
Szopięta
Ewa Kozyra-Pawlak
Nasza Księgarnia
Bardzo ładna książeczka dla małych i dużych. Podoba się zarówno 1,5-rocznemu Adasiowi, jak i 4,5-letniemu Kosmykowi. Są kolorowe obrazki, są słodkie zwierzątka, jest i historia, w której zapracowani rodzice nie mają czasu bawić się z dziećmi, więc szopięta porywa lisica, ale nie może z tak ruchliwymi dziećmi wytrzymać, więc oddaje szopięta rodzicom, którzy już wypłakiwali oczy za dziećmi, ale dzięki tej nauczce, postanowili się zmienić i więcej czasu poświęcić dzieciom 🙂 To naprawdę historia dla małych i dużych 🙂
Szopięta - sprawdź ceny.
Moja pierwsza encyklopedia obrazkowa
Jak Kallwejt
Nasza Księgarnia
Tego dnia, gdy przyszły książki, Chłop zaczął przyglądać się Kosmykowi, który porwał mój telefon, żeby, zgodnie z tym, na co pozwoliłam, pograć sobie chwilkę czasu w swoją ulubioną grę. Jako że Chłop rzadko bywał w domu ostatnio, trochę przeraziło go to, że Kosmyk pogrążony w grze nie odpowiadał na jego pytania [dla mnie zrozumiałe, Chłop też, kiedy gra w swoje wojenki na komórce, nie odpowiada]. Dostałam kazanie, jak to uzależniam dziecko od komórki [pozwalając mu na 15 minut gry :D] i obrażony Chłop zgarnął Encyklopedię i poszedł pokazywać ją Dasiowi. Po kilku minutach na kolanach miał zachwyconego Kosmyka, który porzucił swój czas na gry, by razem z tatą i bratem przejrzeć książkę. Ot, takie to uzależnienie. Od książek 😀
Moja pierwsza encyklopedia obrazkowa - sprawdź ceny
Króliczki
Kevan Atteberry
CzyTam
Króliczki to urzekająca bajeczka o potworku Declanie, który wychodzi na spacer i rozkoszuje się pięknym dniem. Do czasu, aż na jego drodze nie staną... króliczki. Muszę wam powiedzieć, że setnie się uśmiałam z chłopcami, czytając im rozpaczliwe nawoływania "Króliczki!" i udając smutny los Declana. A bardzo wszystkim znane zakończenie ubawiło Kosmyka po pachy. Świetna książka, szczególnie, jeśli chcecie wychować małego amatora komiksów, bo forma książeczki mówi sama za siebie.
Polecam dla dużych i małych.
Króliczki - sprawdź ceny.
Gry i zabawy z dawnych lat
Katarzyna Piętka, Agata Raczyńska
Nasza Księgarnia
Rewelacyjna książka dla wszystkich szukających inspiracji. Może nie ma tu gier pozwalających na spokojne leżenie na kanapie , ale przeglądając jej karty, spokojnie można wrócić do czasów dzieciństwa. Ja uwielbiałam zabawę w zbijaka, grę w gumę i wojnę. W kapsle i zośkę nigdy się nie bawiłam, ale te zabawy teraz wracają. A w co wy lubiliście się bawić?
Gry i zabawy z dawnych lat - sprawdź ceny
Podróż dookoła świata
Nikola Kucharska
Nasza Księgarnia
Cudny pomysł na prezent dla dzieciaków [może trochę starszych niż 4+, bo Kosmyk niewiele z niej rozumie, choć ogląda z ciekawością]. To książka, która za twardą oprawą, chowa w sobie istną kartkową harmonijkę, która po rozłożeniu liczy sobie ni mniej, ni więcej, a 3 metry dwadzieścia. A to tylko jedna strona, po drugiej kryje się kolejna historia. Książka przedstawia świat w wielkim skrócie - na jednej stronie pokazuje kulę ziemską od południa do północy, a na drugiej zwiedzamy świat w kierunku wschód-zachód. Dla lubiących szukać szczegóły, odkrywać różne opowieści [są główni bohaterowie i możemy iść ich tropem], a także ciekawskich wielkiego świata - bardzo polecam. Niesamowita frajda z tak wielką książką 🙂
Podróż dookoła świata - sprawdź ceny
A teraz wasza kolej - napiszcie mi, jakimi książeczkami ostatnio zachwycacie się z dziećmi! Co prawda ja już wykorzystałam swoją "książkową" pulę finansową na ten miesiąc, ale na następny lista jest jeszcze niezapełniona 🙂
Linki do książek są linkami afiliacyjnymi, czyli dostanę procent,
jeśli z moich linków wejdziecie do jakiejś księgarni lub coś kupicie.
Tak właśnie udaje mi się od dwóch lat prezentować
i przybliżać wam taką masę książek 🙂
U nas ostatnio na topie Gruffalo/ mój roczniak jest w stanie się na nim skupić i gada jak najęty podczas czytania 🙂
Oto kilka propozycji od nas 🙂 Moja siostra na swoim blogu robi coś w rodzaju recenzji książek, więc nasza wiecznie "zaczytana" dwulatka ciągle coś opowiada i przegląda z wielkim zapałem. Najczęściej książki dostaje od cioci. I tak np od dłuższego już czasu wraca co rusz do:
"Edward i jego wielkie odkrycie" - dla mnie bardzo fajna. Inna. Spokojnie dla takiego większego malucha ale i później dla kilkulatków, które pewnie więcej z niej zrozumieją i odkryją co rusz coś nowego. Dzięki niej Zośka tuż po 2 urodzinach bywała na polu ziemią "acheojogiem" 😉
Skoro Kosmyk lubi duchy i potwory to myślę, ze na pewno sprawdzi się "Gustawa niestraszny duch" - choć format jest ogromny.
Mamy też "strachozagadki" ale szczerze mówiąc jeszcze jej nie "przerobiłyśmy" , więc tu się nie wypowiem.
Dalej w naszej biblioteczce: "NIE!" Marty Ales, o psiaku który myślał, ze ma na imię NIE bo tak ciagle wszyscy za nim wołali...
"Jakie to szczęście że Cię znalazłem" Guido Van Genechten - o zajęczej miłości.. Zośka bardzo ją lubi.
"Nie chcę być duży" - o kangurku który najbardziej lubił być w torbie mamy, bał się poznać świat. Jest też świetna jak dla mnie.
I nasza już "stara" pozycja, wymiętoszona jak nie wiem czyli "Baranek Bronek" - ma śmieszne ilustracje, dużo się przy tym uśmialiśmy.
Chyba wszystkie albo prawie są z wyd. ADAMADA. Większość w dla nas wygodnym kwadratowym formacie.
Może i Wam się coś spodoba z listy naszych ostatnio najczęściej czytanych pozycji. Ale w sumie jest tak, że jak się pojawi jakakolwiek nowa książka to najpierw czytamy ją 3-5 razy w pierwszy dzień i potem dość regularnie do następnej porcji nowych książek. Czy to tylko u nas tak wygląda czy u Was też?
P.S. Podsunęłam też Zo ostatnio książkę z Twojego wpisu, "Skąd się biorą dzieci" prosto i zabawnie wytłumaczone. Na tym poziomie jej starczy taka wiedza 😉 Pozdrawiam
Potwór Dyzio i Kraina Zabawy - cudna historia o przyjaźni, o tym że jesteśmy różni - są ludzie i są potwory i wszyscy mogą się razem bawić i nie tylko.
Krumpel, Dundek i wielka wyprawa - tu już historia jest dłuższa i bardziej skomplikowana, jednak warto. Moja mama, która czytała ją wnukowi podczas wakacji była niepocieszona, że nie zdążyła przeczytać całej 🙂
Wszystkie części Tappiego - to polecam zawsze i wszędzie.
Czekam na hajs i frunę na zakupy - jeszcze tu wrócę 😉
u nas panuje koszmarny Karolek, a książki często wypożyczamy w bibliotece chłopaki sami sobie wybierają pozycje które będą im toważyszyły przez miesiąc oczywiście mamy w domu swoje książk jeszcze z mojego dzieciństwa ba nawet z Babci dzieciństwa dla najmłodszego też są ale już w opłakanym stanie bo jak to dziecię czyta z Rodzicem zresztą po 6 latach ma prawo książeczka być zniszczona odrobinkę.. Przynajmniej widać że dziecko czyta 😀
"Co robią narzędzia" jest ostatnio ulubioną czytanką mojego 3-latka. Lubi też coraz więcej opowiadań z serii "Opowiedz mi mamo", nie do znudzenia jest Kubuś Puchatek (niestety nie A.A. Milne, tylko inne opowiastki różnych wydawnictw). "Szopięta" też przez jakiś czas u nas królowały, od tamtej pory z wielkim uczuciem młody wiesza z nami pranie (a raczej sam wiesza, my tylko pilnujemy, żeby nie pofrunął z krzesłem, na którym stoi:)). A dzisiaj przyszła "Wędrówka pędzla i ołówka", "Co robią samoloty" i "Pucio uczy się mówić", a dla mnie "Nie strach się bać" (zamówiłam po przeczytaniu artykułu o literaturze dla rodziców. Dodam jeszcze, że zakochałam się od pierwszego wejrzenia w ilustracjach z "Wędrówek pędzla i ołówka", a tekst też jest świetny.
O raju, pamiętam "Nie płacz koziołku"! Nie wszystko i niedokładnie, ale coś mi tam świeci. Dziękuję za tak fantastyczne uczucie:) Mój synek ma dopiero 4 miesiące a mieszkamy poza Polską, więc dostęp do różnych polskich książeczek jest trudniejszy, bo nie każda księgarnia online ma je na stanie, ale już półka z jego książkami robi się coraz pełniejsza, a moja lista książek na potem coraz dłuższa.
Jestem zachwycona "Rokiem w przedszkolu", więc poluję na kolejne części. "Moja pierwsza encyklopedia obrazkowa" jest już zamówiona, a w najbliższym czasie muszę zaopatrzyć Syna w "Szopięta" oraz jakąś część "Opowiem ci, mamo". "Podróż dookoła świata..." zakupię na święta 9-letniemu bratu, a "Gry i zabawy z dawnych lat" to moje MUST HAVE - przyda się w pracy.
U nas trwa nieustający zachwyt "Dziećmi z Bullerbyn", ale poza tym wysoko stoi "O wiadukcie, który chciał zostać mostem nad rzeką", wszystkie wcielenia Muminków, fajne jest "365 pingwinów", które właśnie dostaliśmy i "o zajączku, który nie umiał liczyć". A Twój wpis tradycyjnie ląduje w moim Pockecie - jak przed Świętami Dziadkowie zaczną pytać o prezenty dla dzieci to im wyślę listę 😉
"Nie płacz Koziołku" też mam jeszcze swoją z dzieciństwa i czytamy! 🙂 Ale w tej nowej edycji zachwyciła mnie wilczyca w różowym wdzianku i białych kozaczkach! 😀
Uwielbiam te posty.. mój portfel mniej 😀
A u mnie lista pozycji w księgarnianym schowku wydłużyła się o kilkanaście kolejnych pozycji (także dzięki Zośka Samośka) 🙂 I czeka to wszystko na czasy, kiedy już te dzieci będę miała i wtedy będę przynajmniej wiedziała po co sięgnąć 🙂
Uwielbiam podpatrywać kolejne tytuły - lista się wydłużaaaaa:)
My ostatnio co dzień musimy czytać "Antonino ze snu w sen" wyd.Tako, biblioteczna zdobycz i obawiam się że trzeba będzie nabyć własny egzemplarz, "Strupek" też z Tako i jeszcze "Niedzwiedź łowca motyli". Chyba zamówię coś jeszcze bo co nie weźmiemy to się podoba bardzo. Prócz tego "Pan sowa jedzie na wakacje " z Ikea i "Mój dzień" który u Was podpatrzyłam niezmiennie ciągle w czytaniu
Ja z synami mam okazje czytać moje stare komiksy http://www.taniaksiazka.pl/batman-tom-1-trybunal-sow-p-347059.html
Moim dzieciom bardzo przypadła do gustu książka Pax http://www.taniaksiazka.pl/pax-sara-pennypacker-p-801012.html