Chłopie mój ukochany, co na poligonie w słońcu się opalasz i zażywasz morskiego powietrza, piszę do ciebie tutaj, gdyż syn nasz skutecznie utrudnia mi jakąkolwiek telefoniczną komunikacją z tobą.
I to wcale nie dlatego, że za każdym razem, gdy dzwonisz, wyrywa mi telefon z ręki i krzycząc "Tatu! Tatu!" ucieka, nawijając po swojemu do słuchawki. Z tym akurat dałabym sobie radę, ale z zaplutym do granic możliwości głośnikiem już nie. Mam wrażenie, że mój telefon umiera i za każdym razem, gdy ktoś do mnie dzwoni, wyrzuca z siebie resztki kosmykowej śliny niczym zdychająca lama.
A propos zwierząt... Jesteś prawdziwym mężczyzną, więc pewnie martwisz się o koty nasze, dlatego muszę cię zapewnić, że koty mają się dobrze. Zdarza się, że daję im jeść i zawsze nocują w domu. Prawie zawsze. No czasami. To znaczy czasami ich nie wpuszczam na noc do domu. No dobra - cały czas śpią na dworze, ale rano je wpuszczam na jedzenie. Jak nie zapomnę. Albo nie wyjadę. Zazwyczaj tak koło południa. W sumie to Łajzy od dwóch dni nie widziałam, ale zaraz pójdę szukać, nie bój się!
A Kosmyk dziś ogarnął, że twój samochód stoi, a ciebie nie ma. Biedny zaglądał pod auto, kazał sobie pokazać, czy nie ma cię w środku... Z tego żalu aż stanął w rozkroku i nasikał ci na oponę, ale nie martw się - zaraz przyszedł kocur sąsiadów i poprawił swoim strumieniem. Śladu nie będzie!
Po tobie też śladu nie ma w pokoju - myślałam, że skoro wziąłeś trzy czwarte swoich ciuchów, to wreszcie będę miała porządek w szafie [przecież i tak nie mam się w co ubrać], ale w dalszym ciągu szafa rzyga odzieżą na podłogę, a ja nawet nie mam dla kogo tego ogarnąć. Tym bardziej, że Kosmykowi wcale to nie przeszkadza - wrzucanie ubrań mamy do kosza na pieluchy to świetna zabawa, jak się okazuje.
Nasz sąsiad, Darek, trzy razy pytał się mnie, kiedy konkretnie wracasz... Powiedziałam, że nie wiem i lepiej będzie, jak przyjdzie wieczorem i pogadamy sobie o tym w samotności... Kto to widział, żeby przyszła żona i obecna matka rozmawiała z wolnym facetem pod płotem, prawda?
Ale ja nawet nie mam czasu na pogaduszki - dziś na przykład byłyśmy w Mrągowie. A tak se pojechałam wydać resztę twojej pensji. Przecież ty i tak nie masz tam sklepu w pobliżu, więc pieniądze nie będą ci potrzebne. Ale nie martw się - wydałam tylko dwieście złotych i nic specjalnego nie kupiłam. Trzymam rękę na pulsie kochanie!
Na pocieszenie twej z nami rozłąki, załączam kilka zdjęć, które na, pożal się boże, placu zabaw w rzeczonym Mrągowie zrobiła twoja ukochana
Matka Tylko Jedna
Tutaj ma minę zupełnie jak ty 🙂 |
Znając chłopa mego, to pewnie nawet słówkiem nie skomentuje mojego pierwszego miłosnego listu do niego, pogońcie go do roboty! Niech mi choć słówko skrobnie 🙂
Buhaha 😀 Na więcej mnie po przeczytaniu nie stac :P<br />Aaa... Koszulka Kosmy jest świetna! Jak mega fanką napisów nie jestem, tak ten do mnie przemawia.
o Matko, wyznaję Ci miłość i jak Ci chłopczyna nie odpisze na list miłosny to ja to zrobię, jako że podobieństwa między nami biją mnie jak plaskacz w twarz. Znaczy się, moja szafa też rzyga ubraniami, chociaż nie mam w co się przyodziać dnia powszechnego i świątecznego też nie. Ale powiadam Ci, że określenie, że szafa rzyga spowodowało Niagarę zaplucia śliną w stronę monitora. Mój na poligon
Dobrze, dobrze 🙂 Szafa rzyga u mnie zawsze, a ubranka Kosmykowe też sie wyrzygały dzisiaj. Siedzę i patrzę na tę masakrę z założonymi za głowę rękami...
O, rany! No kulam się ze śmiechu. Nie myśl, że dlatego, że Wy oddzielnie, tylko z Twojego fantastycznego poczucia humoru... no padłam. I ten, no! Chłopie swojej kobiety - trzy słówka please 😀
Nie on, jak on ci czegoś nie napisze, to ja go znajdę i mu łeb obiję. A niedaleko mam! - wera
buahahahaha ;D poplakalam sie ze smiechu za pierwszym, drugim i trzecim razem kiedy to czytalam, czwarty raz przeczytalam li tylko i jedynie z rozbawiona mina, mojemu chlopowi przeczytalam.<br /><br />Jestes niemozliwa, kiedys przeczytalam caly Twoj blog i srednio co trzeci post plakalam ze smiechu :)<br /><br />Chlopie Joanny odpisz że!
Piękny list!!!!!!!!!!! Komentuję ja - KBD :)matka Damiana :)babcia Kosmy:) A zdjęcia Mistera Wszechczasów i Króla Wszystkich na Świecie Placów Zabaw są przecudne. Pozdrawiam!
O lamie mnie rozwalilo 😉 A ten chlop Twoj ma w tej dziczy internet?
Ma, ma, bezprzewodowy 🙂
No i odpisuje chociaz palce mi krwawia. Dziekuje za skoczny list miłosny. Jestem wzruszony bardziej jak w monopolowym po wyplacie. Ten wynalazek na ktorym pisze ma mnóstwo dziwnych opcji ktorych ogarnąć nie potrafię dlatego kończe ta nierówna walkę. Pozdrawiam was wszystkich ciule. <br />W przerwie od zabijania D.
Busudbuifrgbvnbvjsnvjvds<br />hahahhhahhhhahhhhhhhhhhhh mój chłop się prawie obejszczał ze śmiechu na ten komentarz :DDDDD <br /><br />Chłopie Matki - ŻONDZISZ!
Hahahaha uwielbiam Was 😀
ale mąż poligonowy ciuli pozdrawia czy czule,bo nie wiem czy się obrazić ? <br />:D
Chłop pozdrawia ciuli ciule:)):-DD
oczywiście mialo byc sliczny a nie skoczny . Znów technika robi ze mnie analfabete.
Dobra, dobra, i tak już widzę, że zamiast kolacji zjadłeś przecinki. Lecę spać. Pa chłopie :#
W Mrągowie wypaśny plac zabaw jest nad jeziorem :)<br /><br />No Chłopie odpisz, że! Matka tylko jedna się naprodukowała w końcu!
Odpisał, odpisał 🙂 Może był wypaśny, ale dzisiaj to tamtylko konik, dwie huśtawki, kupa piachu i zdewastowany domek ze zjeżdżalnią. Menele się tam chyba zbyt długo bawili. A może ja nie na ten trafiłam?
trafiłaś nie na ten Matko co trzeba! w okolicach sanepidu, tzn, tuż za nim nad jeziorem jest superancki plac zabaw, a kolejny bardzo wypasiony jest na plaży miejskiej. Taki funkiel nówka z zeszłego roku, rili rili. Zwiedzaj Matko Mrągowo częściej bo nie w te zakamarki się zapuszczasz co trzeba:)
A widzisz, ja se poszłam na najbliższy, co mi w oczy wpadł, a że nie jestem z Mrągowa, to się nie orientuję 🙂 Dzięki za info, następna wizyta w Mrągowie odbędzie się pod hasłem badania placów zabaw 🙂
Ach te zaślinione telefony...Mój już więcej śliny nie przyjmuje...niestety rozmów też nie :/ dziś musiałam od sąsiad kupić nowy (tzn. stary, ale do mnie nowy) telefon...<br />Widzę, że Pan Chłop odpisał, więc już go nie będę poganiać 😉
odpisał, zdyscyplinowany chłop, mój niestety kompletnie any słowu pisanemu.nawet sms-ów nie ma senu do niego pisac, bo odczyta za kilka dni.
Szafa rzyga, jesteś boska 😀
Tak, list bardzo wzruszający, do łez ze śmiechu 😉 Ale dlaczego nikt nie zwrócił uwagi, że przy placu zabaw radiowóz stoi? Czyżby policja przewidywała jakieś natarcie zbrojne ze strony małego "szkodnika" - w końcu to syn wojskowego - nigdy nic nie wiadomo... 🙂
To jest najbardziej romantyczny list miłosny, jaki czytałam w życiu swym. Ocieram łezkę.
Cudowny post :))) <br />A Mały Szkodnik jest cudowny, włosy i ta buzia łobuziaka, uwielbiam!!
Oplułam monitor, podaj mi proszę jakąś chusteczkę.
Aż chce mi się mojego Szanownego do dziczy wysłać, skoro tak pięknie można później pisać. Wymiatasz Matko Jedna 🙂
Matka ja nie wiedziałam,że w Tobie taki romantyzm siedzi.<br />Się wzruszyłam :)<br /><br />
Bosko śmieszne. Mam nadzieję że chłop się ulituje i odpisze!
:))))))))))) Uwielbiam Twój styl pisania 🙂 <br />Ps. Kosmyk ma świetną koszulkę! Też taką muszę sprawić moim Szkodnikom 🙂
Dzięki za ten wpis! Oplułam monitor 🙂 A fragment z wydawaniem pensji chłopa mnie rozłożył na łopatki 😀
Szafa rzyga ubraniami rulezzzz świetny tekst, jadlam kanapkę i mało nie zeszlam, kiedy się zakrzusilam ze śmiechu<br /><br />
Szafa rzyga ubraniami rulezzzz świetny tekst, jadlam kanapkę i mało nie zeszlam, kiedy się zakrzusilam ze śmiechu<br /><br />
"prawie zawsze...no czasami" - do łez, do łez się śmieję, Mistrzyni!