Czy warto było zakupić pralko-suszarkę HAIER – fakty i mity po pół roku używania

W wakacje często rozwieszałam ubrania na dworze. Kiedy tylko widzieliście je w tle, wysyłaliście mi masę dobrych rad, by zainwestować w suszarkę bębnową. Czytając je, uśmiechałam się pod nosem, bo ja przecież już mam pralko-suszarkę, z której jestem szalenie zadowolona! Na dworze po prostu dosuszam rzeczy znad jeziora lub te, które nie zmieściły się w bębnie suszarki.

Pomyślałam więc, że może warto podsumować moje pół roku z pralko-suszarką Haier i-Pro 7 i jeszcze raz spojrzeć na jej funkcjonalności.

 

Muszę przyznać, że w poprzedniej pralce stosowałam tylko jeden program: ECO. Potrafił mielić ubrania jakieś cztery godziny i był to w zasadzie jedyny program, w którym czas zakończenia prania dało się przewidzieć. Wszystko inne to była loteria. Nawet tryb krótki, nazwany szumnie „15 minut”, kończył pracę po dwóch godzinach.

 

Kiedy więc otworzyłam pudło z pralko-suszarką Haier i zobaczyłam liczbę dostępnych programów (14!), pomyślałam sobie „kurde, dają ich coraz więcej, a ja znowu będę używać tylko jednego. Czas się przełamać”. Zaczęłam więc testować po kolei: tryb szybki, antyalergiczny, pranie kołder, bawełna, syntetyki, odświeżanie itd. 

 

Cenę pralko-suszarki Haier sprawdzisz tutaj >

 

Generalnie kiedyś wierzyłam w różne stereotypy i mity na temat tego rodzaju sprzętów – pół roku z i-Pro 7 pozwoliło mi je zweryfikować. Oto najważniejsze z nich 😊.

 

 

i-Pro 7 radzi sobie nawet z bardzo delikatnymi ubraniami typu wełna lub jedwab FAKT

 

Zdarzyło Wam się, że po wyjęciu ulubionej bluzki z prania, dostrzegliście na niej zaciągnięcia i dziury? W przypadku i-Pro 7 jest to niemożliwe, ponieważ powierzchnia bębna ma kształt maleńkich poduszek. Dzięki temu pranie delikatnie ślizga się po ich powierzchni, sprawiając, że materiały zachowują swój pierwotny wygląd, bez względu na to, ile razy je wypierzemy. 

Powiem szczerze, że jest to trochę rozczarowujące, bo przed wakacjami powiedziałam sobie, że nie będę kupować nowych ubrań, dopóki nie „zedrę” starych. I do tej pory z nowości kupiłam sobie tylko kamizelkę na jesień. No cóż. Może za rok zwolni się miejsce na nową sukienkę 😉.

 

Proces suszenia niszczy ubrania MIT

 

Pralko-suszarka nie zniszczy naszych ubrań, jeśli tylko zastosujemy się do wytycznych na metkach. Automatyczny dobór temperatury oraz odpowiedni dla każdej tkaniny ruch bębna pralko-suszarki sprawiają, że włókna tkanin są nienaruszone. 

Jedyne, co zauważyłam, to to, że bawełna kiepskiej jakości zawsze średnio reaguje na proces suszenia, bez względu na to, jaki sprzęt posiadamy [wcześniej używałam oddzielnie pralki i suszarki]. To był ten moment, kiedy zaczęłam kupować jedną porządną bluzkę, zamiast czterech tańszych.

 

Pralko-suszarka ułatwia prasowanie FAKT

 

W i-Pro 7 mamy do wyboru trzy stopnie wysuszenia: 

  • do prasowania – dla ubrań o małej wadze,
  • do szafy – dla tkanin, których nie należy prasować i które chcesz od razu schować do szafy (ręczniki, tkaniny syntetyczne),
  • extra suche – przeznaczone dla ciężkich i wielowarstwowych tekstyliów.

Dodatkowo urządzenia z tej serii są wyposażone w technologię mikropary, która jest rozprowadzana wewnątrz bębna. Rozluźnia to włókna tkanin, co z jednej strony pomaga w usuwaniu plam, a z drugiej – w prasowaniu. 

 

Więcej na temat tej i innych funkcji dowiecie się TUTAJ

 

Pralko-suszarka jest bardziej podatna na awarie  MIT

W Haier i-Pro 7 zamontowano automatyczny system czyszczenia bębna i kołnierza, który aktywuje się na końcu każdego cyklu prania. Nie musimy więc pamiętać o czyszczeniu i konserwacji naszej pralko-suszarki, ona robi to sama! 

Muszę przyznać, że do tej pory ani razu nie poczułam konieczności wyczyszczenia wnętrza bębna. Moja poprzednia pralka z kolei potrafiła już po jednym dniu nieużywania zaśmierdnąć, przez co trzeba było ją często czyścić octem.

O niezawodności tego sprzętu świadczy też fakt, że producent oferuje aż 15 lat gwarancji na silnik indukcyjny, czyli serce pralki. 

 

W pralko-suszarce Haier i-Pro 7 prałam ubłocone ubrania dzieci, moje ciuchy robocze, w których sprzątałam kurnik i po kolei wszystkie kołdry po zimie. Za każdym razem dała radę – i to bez żadnego środka usuwającego plamy [bo zawsze zapominam go kupić].

 

 

 

Większa pojemność bębna zwiększa zużycie prądu  MIT

 

Moja pralko-suszarka ma większe niż standardowe wymiary, bo jest w stanie pomieścić do 12 kg prania. Czy to oznacza większe zużycie energii? Niekoniecznie. Rozbudowana automatyka wagowa dobiera ilości wody do ilości brudnych ubrań. Jeśli więc piorę kilka par spodni, zużywam tylko tyle wody i prądu, ile akurat jest potrzebne. 

Wciąż jestem zafascynowana tym, że wstawiając np. pranie bawełniane, pralka sama waży ubrania i określa, ile czasu jej zajmie ich wypranie i wysuszenie. I tak jak nigdy nie korzystałam z funkcji prania wyłącznie bawełny/syntetyków, tak teraz skrupulatnie segreguję ciuchy pod tym kątem.

Ta pralko-suszarka w cyklu prania i wirowania jest certyfikowana w nowej klasie energetycznej A. W porównaniu z klasą energetyczną G zużywa o 51% mniej energii. Oszczędza energię, pieniądze i dba o środowisko.

 

 

Haier i-Pro 7 w opcji prania „bawełna” lub „syntetyki” nie dość, że sam waży ubrania w bębnie i na tej podstawie określa czas prania i ilość zużytej wody, to ma jeszcze opcję odpowiedniego usuwania plam – zarówno tych błotnych, jak i od jedzenia.

 

 

Pralko-suszarka jest głośniejsza niż tradycyjna pralka  MIT

 

– Mamo, ja jej w ogóle nie słyszę… – powiedział mój młodszy syn, który w naszym domu najbardziej lubi prać.

– I wszystko widzę, co się dzieje w środku! – ucieszył się, gdy zobaczył, że nowa pralko-suszarka Haier i-Pro 7 ma podświetlenie wewnętrzne.

Poszłam za ciosem. Wymieniłam starą przeciekającą pralkę na nową i jeśli czegoś żałuję, to tylko tego, że zrobiłam to tak późno.

 

 

To cytat z pierwszej recenzji pralko-suszarki Haier i-Pro 7, którą napisałam pół roku temu. I po tym czasie nic się nie zmieniło. Kiedyś, gdy włączałam pralkę w nocy, musiałam pozamykać wszystkie drzwi, bo było ją słychać w całym domu. Teraz nawet nie zwracam na to uwagi – sprzęt jest cichy i nie zakłóca wypoczynku. 

Łazienka to miejsce, w którym bardzo często nagrywam relacje, ponieważ to jedyne pomieszczenie w domu, do którego nie wchodzą moje dzieci [gdy pali się w nim światło]. Stąd też mój zachwyt cichością pralko-suszarki Haier i-Pro 7. Mogę nagrywać, od razu kiedy mam wenę i coś ciekawego do powiedzenia, zamiast czekać aż pralka się wydudni.

 

 

 

Dowiedz się więcej na temat serii i-Pro 7 >

 

Po pół roku testowania mogę powiedzieć bezproblemowa, wielofunkcyjna, cicha i przede wszystkim energooszczędna.

 

Wpis powstał we współpracy z marką Haier.

 

 

 

Joanna Jaskółka

Joanna Jaskółka – w Sieci znana jako MatkaTylkoJedna – od dziesięciu lat przybliża życie na wsi i pisze o neuroróżnorodnym rodzicielstwie w duchu bliskości. Autorka książki „Bliżej”.

Wspieraj na Partronite.pl

Możesz wesprzeć moją pracę, dołączając do moich patronek.

Spodobał Ci się mój artykuł?

Możesz wesprzeć moją pracę
i postawić mi wirtualną kawę.

Może Cię też zainteresować...

Rzuciliśmy szkołę! (2)

Tydzień na edukacji domowej – jak zorganizowałam chłopcom naukę?

Rzuciliśmy szkołę!

Rzucamy szkołę i przenosimy się do Szkoły w Chmurze [podkast]

DSC_2519

Ciekawostki o kurach, z których pewnie nie zdawałaś sobie sprawy

0 0 votes
Ocena artykułu
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
aga
aga
9 miesięcy temu

Witaj. Zastanawiam się nad tą pralko-suszarką, ale czytam, że bywa kłopot z zapychaniem się filtra i odpływu. Jak u Ciebie w ciągu tego roku? Będę wdzięczna za odpowiedź.

Aleksandra
1 rok temu

Ostatnio nawet myślałam nad tą firmą i jednak się nie przekonałam, ale z tego co widzę u znajomych sprzęty działają całkiem fajnie więc kolejne może będą właśnie Haier

Magda
Magda
1 rok temu

Hej. Fajny opis 🙂 mając ten sprzęt rozumiem że możesz wyprac 12 kg prania ale wysuszyć tylko 2/3 tego prania ok. 8kg? Czy jest sens prac i suszyć tylko 8kg?