Zróbmy to szybko. Proszę. Myślałam na początku, że trzy nagrody to dużo, teraz wiem, że przynajmniej o 10 za mało. Ogromny problem z wyborem wygranej spotęgował Kosmyk, który zawrzeszczał, popłakał się i uciekł. Nie mógł zrozumieć, że nie będziemy teraz grać, tylko wybierać najładniejsze obrazki… Tak to jest liczyć na facetów…
Ostatecznie w wyborze zwycięzców w konkursie z Toyotą [KLIK] oparłam się o piski radości, jakie wywołała w Kosmyku jedna planeta jeszcze wczoraj wieczorem przy przygotowywaniu się do procesu wyboru. Oto ona:
Drugą planetę wybrałam sama, bo idealnie obrazuje to, o co was prosiłam – kreatywność. Tak potrafią tylko mamy – przyjemne z pożytecznym 🙂
A trzecią wybrał chłop. Powiedział, że to dziecko musi wygrać, bo pewnie sobie myśli, że Kosmyk mu zabierze tę piękną planetę. Prostujemy, brzdącu! Nic Ci nie zabierzemy, a nawet coś niedługo dostaniesz!
I tyle. Zwycięzców proszę o kontakt i przesłanie swojego adresu na asia.jaskolka@gmail.com, żeby Toyota wiedziała, do kogo wysłać nagrody, a tych, którym się nie powiodło, informuję – na portalu Toyota Kids [KLIK] w maju będzie jeszcze jeden fajny konkurs i kolejna szansa na nagrody!
A teraz zamykam komputer, żeby wstydliwym wzrokiem uciec od spojrzeń tych, którym się nie udało. Kiedyś, kiedy jeszcze nie byłam blogerką, zawsze dziwiłam się tym, co mówili, że trudno wybrać te najlepsze prace. Jak to – myślałam – przecież to takie proste!
Nie jest proste. Wszyscy powinniście wygrać. Kiedyś zrobię taki konkurs, że tak właśnie będzie! I kropka.
A teraz życzę miłego weekendu i lecę zająć się gośćmi, co właśnie zjeżdżają do pensjonatu. Jeśli chcecie wiedzieć, jak wygląda harmonogram tekstów na blogu w weekend, podaję: na pewno jeden tekst wrzucę w piątek, a drugi w niedzielę. Potem standardowo – codziennie. Oczywiście cały czas będę na Instagramie [KLIK] i Asku [KLIK], gdzie na pierwszym możecie zerkać, jaka jest pogoda na Mazurach, a na drugim zadawać mi dziwne pytania 🙂 To drugie to ostatnio moja ulubiona rozrywka 😀
Życzę miłego weekendu! Mam nadzieję, że spędzicie go efektywnie i w niedzielę gorzko zapłaczę nad statystykami 😛
I bądź tu matko madra… chcesz żeby bylo dobrze a wychodzi jak zwykle…pracuje w przedszkolu konkursy, konkursiki-codzienność, a jadnak za kazdym razem jakiś ścisk w żołądku przed podjęciem decyzji. Z wielu wpanialych prac trzeba wybrac te naj. Takie życie. Świadomym trzeba być i uczestnikem i organizatorem.Pozdrawiam i oby wiecej takich inicjatyw!
A ja bez rad … Gratuluje wygranym 🙂 brawa!!!! z mama czy bez super robota!
Jeśli planujesz jeszcze jakieś konkursy, sugerowałabym nie zamieszczać zdjęć 'wygranych' prac. Taka nieproszona dobra rada, sorry 🙂 Inaczej *zawsze* są problemy.
niestety muszę się z tym zgodzić… miała być to kreatywność dzieci…okazało się że zostały nagrodzone kreatywne mamy.. nie,moje dziecko niebrało udziału bo wiedziałam że nie wygra bo zrobiłaby planetę sama, tak jak to tylko dziecko ze swoją wyobraźnią i kreatywnością potrafi.. pozdrawiam
"tak potrafią tylko mamy"<br />"Nie, nie musicie robić wiele – wystarczy, że wasze dzieci [być może z niewielką pomocą rodziców ;)] narysują taką planetę, która najbardziej zachwyci mojego synka – Kosmyka"<br /><br />Rozumiem kreatywność, prace są piękne. Jednak kolejnym razem może warto docenić jedną z samodzielnych wypocin dziecka. Doceniłaś mamy, Mamy, które zrobiły swoim
Hm… odpowiem tak – masz prawo czuć się rozczarowana, doskonale to rozumiem. Może znasz sposób na to, jak zmusić kaszlącego i gorączkującego dwulatka do wyboru spośród kilkunastu zdjęć? Bo ja się wczoraj cały dzień głowiłam…<br /><br /><br />
Ale akurat nie o wybór przez Kosmyka mi chodziło, tylko o to, że miała być niewielka pomoc rodziców. I naprawdę nie mam pretensji do Ciebie, zmuszać dzieci nie można(nie da się) do niczego. Oczywiście biorąc udział w jakimkolwiek konkursie zdaję sobie sprawę, że mogę przegrać. Chciałam zwrócić uwagę tylko na to, że założenia były inne. Miała to być praca dziecka, nie mamy.
Wybrać trzy świetne planety było mi naprawdę trudno, i dość długo rozważałam pracę dwuletniej dziewczynki [była urocza], w efekcie wybrałam te, które były najbardziej pomysłowe i pracochłonne [oczywiście licząc się z tym, że praca dwulatki jest również niesamowicie angażująca]. Na przyszłość będę pamiętać Twoje uwagi.
O Matko!Kocham cię normalnie!Dziękuję:*