„Ładną historię” starszak przeczytał w jeden dzień. Ale on jest fanem historii i mam nadzieję, że w grudniu rozpocznie indywidualny kurs historii rozszerzonej z nauczycielem. Niemniej, jako pasjonat, uważa tę książkę za bardzo pożyteczną i sposób o wiele jaśniejszy niż podręcznik do historii przybliża historię konkretnych osób, które miały ogromny wpływ na nasze losy przez wieki, porządkując przy okazji ich – czasami skomplikowane – więzy rodzinne i konotacje. Pełna ciekawostek, faktów oraz opisów czasów, w jakich żyli nasi przodkowie, jest na tyle łatwa w czytaniu, że 11-latek z zaburzeniami koncentracji, zniknął mi z nią na cały dzień. I na pewno przyda się na lekcjach – również w szkole.