Kot – stworzenie przez niektórych uważane za nadzwyczaj głupie, inni zaś gotowi są stoczyć zażarte boje, by udowodnić, jak te stworzenia są mądre. Ja bojów nie toczę – z czyimiś przekonaniami i uprzedzeniami nie wygram. Mogę jedynie skłonić, żeby waleczny bojownik odwiecznego sporu – pies czy kot – zerknął na moje zwierzęta i przyznał, że co jak co, ale koty są fascynującym obiektem do obserwacji!
Phi! Do obserwacji.. Spróbujcie zrobić kotu dobre zdjęcie! Dziady jedne kręcą się ciągle i dwa dni latałam z aparatem [korzystając, że nie było dziadka, który z zamiłowaniem gania koty po domu] i usiłowałam cyknąć przynajmniej jedną sensowną fotkę. Wyszło, nie wyszło – nie ważne. Pora przedstawić moich domowników! Oto Fleja:
Przyłapana na tyle flegmatycznej ucieczce przed Kosmykiem, że tylko trochę się rozmazała. Historia z Flejtuchem jest smutna. Musiała opuścić swój dom, ponieważ była tam intensywnie bita przez inne, większe maine coony i jej właścicielce bardzo zależało, żeby trafiła w dobre ręce. Jako znana wielbicielka kotów i uczestniczka [w swoim czasie] różnych „kocich” skupisk internetowych, zgłosiłam się po [wtedy] Afrodytę niemal natychmiast. Mimo że chłop mój [wtedy posiadałam go zaledwie kilka miesięcy] twierdził, że kota toleruje tylko na talerzu. Wiadomo, że faceta to się rzadko na serio bierze, więc nie zważając na jego opory, wzięłam chłopa za pięty i pojechaliśmy po Afrodytkę. Afrodytka po przybyciu do nas najpierw się zsikała, potem zrzygała, a na koniec zesrała na środku pokoju.
Obserwujący to wszystko chłop mruknął tylko z oburzeniem:
– To żadna Afrodyta, to Fleja jakaś!
I tak już zostało. Czy muszę mówić, że oboje od razu pokochali się głęboką miłością? Wystarczy, że przeczytacie TO.
Flejtuch jest powolna, długo się przyzwyczaja do nowego miejsca, jest nad wyraz wrażliwa [kiedyś spadła z parapetu, bo z drugiej strony usiadł PTAK] i ma niezwykle wyrafinowany smak. Uwielbia zlizywać cukier z ciastek, kocha nadgryzać świeże bułeczki [czasem kupuję jedną specjalnie dla niej], rozsmakowała się ostatnio w resztkach po jogurcie otrębowym Kosmyka [tak, czasem robię jej też osobny], a po byle jakiej karmie ma srakę jak stąd do Rzymu [dlatego darowałam sobie marzenia o wycieczce do Włoch]. Jest też niewyobrażalnie uparta. Będzie drapać w zamkniętą szafkę dopóty, dopóki ta się nie otworzy, nie zejdzie z kołdry nawet wtedy, kiedy siłą jej ją zabieram i nie ruszy się z miejsca, kiedy Kosmyk usiłuje wyrwać jej wąsa. Będzie pacać go bezpazurowym łapskiem po rączce, ale nie ucieknie. Za dużo zachodu.
To właśnie o niej myślałam z troską, kiedy miał się na świecie pojawić Kosmyk – martwiłam się, czy mój kot ogarnie to, jak wiele się zmieni z przyjściem na świat nowego członka rodziny. Na szczęście wcześnie się podjęłam przygotowania kotów do nowej sytuacji i kiedy piszę te słowa moje dziecko śpi, a na nogach leży jego kochana bura przyjaciółka. Kiedyś tak długo drapała w drzwi łazienki, w której zamknęłam się na kąpiel podczas drzemki kilkumiesięcznego Kosmyka, aż się zorientowałam, że coś jest nie tak i otworzyłam jej drzwi, dzięki czemu usłyszałam kwilenie wybudzonego z drzemki dziecka. Fleja wtóruje dzielnie każdej tragedii Kosmyka i wraz z nim zawodzi swoim jękliwym i długim „miaaaaaaaaau”, przy czym zawsze do niego podchodzi i stara mu się zajrzeć w oczka, polizać po policzku lub przynieść w pyszczku pluszową mysz. Na razie nie wywiera to na synu moim większego wrażenia, ale ja jestem urzeczona.
Zresztą wszystkie moje przemyślenia związane z przygotowaniem kotów na dziecko znajdują się TUTAJ.
Co do Łajzy, to stała się ona zadrą w oczach babć, prababć i wszystkich innych zwolenników teorii, że kobieta w ciąży powinna koty przez okno wyrzucić, bo choroby, sroby i nieroby. Nic to, że żeby zarazić się toksoplazmozą od kota trzeba by było trzydniową kupę kota [po trzech dniach się uaktywniają wirusy] dotknąć gołą ręką i za pomocą tej samej ręki zjeść kanapkę. A i tak prawdopodobieństwo, że zarazisz się tokso od mięsa czy brudnej sałaty jest większe. Nieważne. Zabobony, przesądy i czarna magia zawsze wygrają 😉
Łajza siedziała na szpitalnych schodkach, kiedy ja usiłowałam spiąć nogi i nie pozwolić, żeby moje dziecko przyszło na świat w piątym miesiącu ciąży. Łajza siedziała na schodkach również wtedy, kiedy Kosmyk się rozmyślił i postanowił zostać w macicy. Łajzę siedzącą na schodkach zauważyła rodzina, która przyszła mnie odwiedzić na szpitalnym wygnaniu. Łajza siedząca na schodkach była niewiele większa od Kosmyka. Chłop powiedział, że nie może tak Łajzy na tych schodkach zostawić.
Kiedy już wróciłam do domu, zastałam wymytą, zaszczepioną i odrobaczoną Łajzę, która z właściwym sobie urokiem usiłowała pobudzić Flejtucha do radosnej kociej zabawy.
To ona jest motorem napędowym wszystkich katastrof, to ona ostatecznie rozruszała Flejtucha i sprawiła, że ta zechciała się ogarnąć w swojej nieśmiałości i uprzejmie wyjść na dwór, a nawet załatwić tam swoją potrzebę. Łajza jest motorem, ale na szczęście można nią kierować trochę łatwiej niż upartym Flejtuchem. Przede wszystkim nie stroi fochów przy jedzeniu i kiedy zabraknie Puriny, zadowoli się czymkolwiek bądź byle było w czystej misce. Jak miska jest brudna, Łajzisko ostentacyjnie wyjmuje łapką chrupki. I rzuca obrażone spojrzenia. Ale przynajmniej je!
Z każdym naszym kotem związana jest pewna przygoda. Flejtuch uciekła kiedyś chłopu na Modlińskiej w Warszawie i gnała tak przez kilkaset metrów między samochodami [a za nią gonił chłop, który zostawił otwarty samochód i leciał za zgubą – aż dziw, że nie pisały o tym gazety!]. Łajza zaś wypadła nam z okna. Kiedy ją wreszcie wysterylizowaliśmy, to w amoku, jeszcze z niezdjętymi szwami na brzuchu, wyszła przez niedomknięty lufcik i skoczyła z piątego piętra. Chłop mało nie osiwiał, kiedy się zorientował, że kota nie ma w domu, a kiedy wreszcie znalazł zgubę w szpitalu dla kotów, to prawie się ze szczęścia popłakał. Tutaj przestroga dla wszystkich, którzy ociągają się z kupnem siatki na balkon. My naszej nie założyliśmy, bo „zaraz” mieliśmy wracać na Mazury.
Na szczęście pod balkonem rosły gęste krzaki.
Zawsze mnie dziwią ludzie, którzy mają problem z rozróżnieniem moich kotów. Przecież to takie proste! Kiedy w nocy czuję lekkie stąpanie po kołdrze, wystarczy, że wyciągnę rękę i już wiem, że ta z trochę bardziej szorstką sierścią to Łajza, a miękka i gładka to Fleja. Ale rzadko wyciągam rękę, bo jestem w stanie je rozróżnić już po samym chodzie. Łajza jest szybka, porywcza, jej stąpanie nie jest twarde, ale jednak słyszalne. Fleja jest dostojna w swej ostrożności. Rzadko jej się zdarza szaleńczy bieg, a nawet jeśli, to zdaje się tym upustem emocji zawstydzona… Jej chód jest praktycznie niesłyszalny, za to jej poruszająca się podczas spaceru sierść wydaje charakterystyczny szelest. Nie da się tego nie poznać…
Nie wyobrażam sobie teraz życia bez kotów. Są o wiele mniej angażujące niż dziecko, a przy okazji potrafią same dziecko zaangażować do zabawy – w chowanego, w ganianego lub… w toaletę. Jak wtedy, gdy odpuściłam nocnik i zaczęłam przygotowywać Kosmyka do kibelka. Kilka dni tłumaczyłam dziecku, że kupa wpada do kibla i kiedy ten zobaczył załatwiającą swą potrzebę w kuwecie Fleję, zakrzyknął oburzony:
– Kotku! Nie tu! Do kibla!
No i weź się człowieku nie roześmiej… A wy? Macie jakieś zwierzę w domu? [bo o to, czy lubicie koty, nie zamierzam się pytać, bo zaraz będzie kłótnia :D]
Joanna Jaskółka – w Sieci znana jako MatkaTylkoJedna – od dziesięciu lat przybliża życie na wsi i pisze o neuroróżnorodnym rodzicielstwie w duchu bliskości. Autorka książki „Bliżej”.
Ha ja też mam dwa egzemplarze…. dwie z własnego chowu, spuścizna pewnej znajdy.. córka i nie pamiętam dokładnie czy cioteczny syn czy wnuk.. bo się w tych miotach pogubiłam… i Ona Inka ostoja kotka żyjąca swoim życiem przybywająca do domu, z łaską co dwa trzy dni…. cicha spokojna i kochana, i On Figaro, dokładna odwrotność… przyklejony do mnie, pod nogami, na łóżku, parapecie i zawsze w domu, zawsze obok…. zjawia się jak duch natychmiast po moim powrocie i wtulony w nogę podąża za mną jak cień…..uwielbia spać w świeżo posadzonych kwiatkach, i obdeptywać świeżo umytą łazienkę… dodatkowo jest ciągle tak usyfiony że aż się dziwię że jest kotem…
Ja mam dwa kociambry i Maniek, brachol Marcelki, troszke przypomina Flejtucha ;)<br />Idzie po prostym blacie – spadnie, zle wymierzy skok, upadnie itp itd. i flejtuchowaty jest jesli chodzi o toalete podogonowa 😉 no i wysypuje chrupki z miski, bo co maja w misce byc jak juz sie kocur najadl ;)<br />Jest chociaz w inny sposob, ale flejtuchowaty 😀 ale kochany, jak kumpel, jest wszedzie tam gdzie
Pamiętam Łajzę biegającą po Waszym warszawskim mieszkaniu z foliową torebką zaczepioną na łapie. Ja wtedy (bardzo niesłusznie !!!!!!) zostałam posądzona o brak uczuć wyższych wobec kotów. Jak można było mnie o to posądzić?:( A nasza mazowiecka kotka, zwana Kotem (było tyle propozycji imion, że przez rok nie zdołaliśmy się zdecydować) pozdrawia koty z Mazur! Pozdrawiam! KBD 🙂 babcia Kosmyka 🙂
P.S. Jak przeczytałam, że u Ciebie Ojciec (vel Dziadek) z lubością goni koty, to odetchnęłam z ulgą. Myślałam, że tylko mój Ojciec (vel Dziadek) ma takie hobby 🙂
W mojej najbliższej rodzinie każdy ma minimum 1 kota. Mój znalazł się u nas przez przypadek. Kupiłam go za złotówkę od koleżanki, która prosiła znajomych o wzięcie małych. W ten sposób 7 lat temu w naszym domu pojawił się Bandzior (imię ma takie jak charakter – nie jest przymilnym kiciusiem z reklam telewizyjnych). <br />
My też mamy koty. Dwa duże psie koty. Czemu duże i psie? Bo to main i norweski ;)<br />Kocham stereotyp zarażania się od kotów toksoplazmozą przez ciężarne – ktoś kiedyś powiedział, że "tak, oczywiście, że się zarazisz – wystarczy kota polizać po tyłku jak tylko wylezie z kuwety". Kwintesencja! 😉
Mmmm… uwielbiam mainy. I z charakteru, i z wyglądu 🙂 Chociaż Fleja to dość dziwny przedstawiciel, ale moim marzeniem było kiedyś założyć hodowlę maine coonów albo norweskich. A o Łajzie dostałam kilka opinii, że wszystkie jej atrybuty pokrywają się z kotem syberyjskim. Więc oficjalnie mówię, że Łajza to kot typu syberyjskiego 🙂
Zawsze uważałam, że koty są fałszywe, przebiegłe, cwane i nijakie…opis Twoich fraglesów tak bardzo mnie rozczulił, że zmieniam o kotach zdanie. Kurka, nawet zaczęłam się nad kotem zastanawiać!
Hehe. Tokso to jedno, zapomniałas o mitach o kotach przegryzajacych tetnice i wydlubujacych oczy noworodkom. Pazurem.<br />Mein coony sa spoko. Moja 15lernia meincoonka odeszla niedawno, zostal z pary jeszcze18letni syjam. Tu, we wlasnym domu mam 2 koty i oczywiscie w ciazy slyszalam, ze jak to, dziecko w brzuchu, a kota sie nie pozbywam? <br />Pozdrawiam, Matka Anna Od Kotow ;)))
A ja poznałam na ostatnim zdjęciu klocki z Biedronki i piramidkę z fishera. :D<br />Ahahahaha!<br />Zboczenie ,,zawodowe" (matkowe?!).<br /><br />
Nie mamy zwierzaków:(może jak kiedyś Lidka zechce to jej jakiegoś zafundujemy, na razie oboje jesteśmy przeciwni. Mąż nie lubi kotów( tzn.boi się ich, do czego oczywiście w życiu się nie przyzna) a na psa nie jesteśmy chyba jeszcze gotowi. Z reszta chałupa mała:/
Do mojego domu rodzinnego to ja sprowadziłam koty. U koleżanki ze szkoły w stodole okociła się kotka i od tamtej pory byłam jej stałym gościem. Patrzyłam jak maleństwa rosną, uczą się chodzić, otwierają oczy, aż w końcu jedzą samodzielnie. W końcu mimo stanowczego sprzeciwu mamy, zabrałam jednego czarnuszka do domu. Przez kilka pierwszych dni kot miał całkowity zakaz wychodzenia z mojego pokoju,
Ale kurde, musi być jakaś przyczyna tej wzajemnej niechęci i można to jakoś rozwiązać… Z chęcią bym się przyjrzała sytuacji. Może ona się czuje zaniedbana, potrzebuje jakiejś dodatkowego bodźca, który zwróciłby jej uwagę? <br /><br />A z rzyganiem mogę pomóc – lepiej nie dawać kotu "żreć raz a dobrze", bo kot po głodówce się nawtrężala ponad miarę i resztę wyrzyga. Suchą karmę
Może faktycznie czuje się trochę osamotniona, gdyż przez cały dzień skazana jest na towarzystwo mojego przyszłego teścia, którego też średnio toleruje. Ale zawsze lepsze to niż jakby miała zostawać sama w domu. Nie mamy też innych zwierząt. Jednak po powrocie do domu chłop zawsze poświęca jej trochę czasu, bo pieszczoch z niej niesamowity i przez pół godziny ociera mu się szczęśliwa o nogi, a on
3 sztuki 🙂 2 czarne mądre wieją przed młodym a rudy masochista pozwala się molestować i maltretować. Trzeba go chronić przed małym brutalem<br />Trochę są biedaki zaniedbane teraz 🙁
Strona wykorzystuje pliki cookies własne w celu prawidłowego działania jej funkcji. Strona wykorzystuje również pliki cookies podmiotów trzecich w celu korzystania z zewnętrznych narzędzi analitycznych, społecznościowych, marketingowych. Informacje gromadzone za pośrednictwem tych plików cookies przetwarzane są również przez dostawców narzędzi zewnętrznych. Czy wyrażach zgodę na korzystanie z innych niż niezbędne plików cookies na zasadach opisanych w polityce prywatności?
Ta strona internetowa używa plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenie podczas nawigacji na stronie. Spośród nich, te skategoryzowane jako niezbędne są przechowywane w przeglądarce użytkownika i są wykorzystywane do działania podstawowych funkcji witryny.
Używamy również plików cookie stron trzecich, które pomagają nam analizować i zrozumieć, w jaki sposób korzystasz z tej strony internetowej. Będą one przechowywane w Twojej przeglądarce tylko za Twoją zgodą i masz możliwość zrezygnowania z nich. Natomiast rezygnacja może mieć wpływ na Twoje doświadczenia związane z przeglądaniem strony.
Niezbędne pliki cookies są absolutnie niezbędne do prawidłowego funkcjonowania strony internetowej. Te pliki cookies zapewniają podstawowe funkcjonalności i zabezpieczenia strony internetowej, w sposób anonimowy.
Cookie
Czas przechowywania
Opis
_GRECAPTCHA
5 months 27 days
This cookie is set by the Google recaptcha service to identify bots to protect the website against malicious spam attacks.
cookielawinfo-checkbox-advertisement
1 year
Set by the GDPR Cookie Consent plugin, this cookie is used to record the user consent for the cookies in the "Advertisement" category .
cookielawinfo-checkbox-analytics
11 months
This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Analytics".
cookielawinfo-checkbox-functional
11 months
The cookie is set by GDPR cookie consent to record the user consent for the cookies in the category "Functional".
cookielawinfo-checkbox-necessary
11 months
This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookies is used to store the user consent for the cookies in the category "Necessary".
cookielawinfo-checkbox-others
11 months
This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Other.
cookielawinfo-checkbox-performance
11 months
This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Performance".
CookieLawInfoConsent
1 year
Records the default button state of the corresponding category & the status of CCPA. It works only in coordination with the primary cookie.
csrftoken
past
This cookie is associated with Django web development platform for python. Used to help protect the website against Cross-Site Request Forgery attacks
ts
1 year 1 month
PayPal sets this cookie to enable secure transactions through PayPal.
XSRF-TOKEN
session
This cookie is set by Wix and is used for security purposes.
Funkcjonalne pliki cookie pomagają w realizacji określonych funkcji, takich jak udostępnianie zawartości strony internetowej na platformach mediów społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i innych funkcji stron trzecich.
Cookie
Czas przechowywania
Opis
S
1 hour
Used by Yahoo to provide ads, content or analytics.
v1st
1 year 1 month
The v1st cookie is set by TripAdvisor to collect details about how visitors use the website, by displaying user reviews, awards and information received on the TripAdvisor community.
Performance cookies are used to understand and analyze the key performance indexes of the website which helps in delivering a better user experience for the visitors.
Cookie
Czas przechowywania
Opis
_gat
1 minute
This cookie is installed by Google Universal Analytics to restrain request rate and thus limit the collection of data on high traffic sites.
dmvk
session
The dmvk cookie is set by Dailymotion to record data of visitor behaviour on the website.
dtCookie
session
This cookie is set by the provider Dynatrace. This is a session cookie used to collect information for Dynatrace. Its a system to track application performance and user errors.
Gdyn
1 year 1 month
Gemius sets this cookie to prevent internet users from frequent display of the survey used for the purposes of the study.
Analityczne pliki cookie są wykorzystywane do zrozumienia, w jaki sposób odwiedzający wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczyć informacji na temat metryki liczby odwiedzających, współczynnika odrzuceń, źródła ruchu itp.
Cookie
Czas przechowywania
Opis
_ga
2 years
The _ga cookie, installed by Google Analytics, calculates visitor, session and campaign data and also keeps track of site usage for the site's analytics report. The cookie stores information anonymously and assigns a randomly generated number to recognize unique visitors.
_gat_gtag_UA_1975075_20
1 minute
Set by Google to distinguish users.
_gat_gtag_UA_37503308_2
1 minute
Set by Google to distinguish users.
_gid
1 day
Installed by Google Analytics, _gid cookie stores information on how visitors use a website, while also creating an analytics report of the website's performance. Some of the data that are collected include the number of visitors, their source, and the pages they visit anonymously.
CONSENT
2 years
YouTube sets this cookie via embedded youtube-videos and registers anonymous statistical data.
Reklamowe pliki cookie są wykorzystywane do dostarczania odwiedzającym odpowiednich reklam i kampanii marketingowych. Te pliki cookie śledzą odwiedzających na różnych stronach internetowych i zbierają informacje w celu zapewnienia dostosowanych reklam.
Cookie
Czas przechowywania
Opis
_fbp
3 months
This cookie is set by Facebook to display advertisements when either on Facebook or on a digital platform powered by Facebook advertising, after visiting the website.
fr
3 months
Facebook sets this cookie to show relevant advertisements to users by tracking user behaviour across the web, on sites that have Facebook pixel or Facebook social plugin.
Gtest
7 days
Gtest cookie is a part of the Gemius market research platform, that is used to create statistics on website usage.
NID
6 months
NID cookie, set by Google, is used for advertising purposes; to limit the number of times the user sees an ad, to mute unwanted ads, and to measure the effectiveness of ads.
test_cookie
15 minutes
The test_cookie is set by doubleclick.net and is used to determine if the user's browser supports cookies.
VISITOR_INFO1_LIVE
5 months 27 days
A cookie set by YouTube to measure bandwidth that determines whether the user gets the new or old player interface.
YSC
session
YSC cookie is set by Youtube and is used to track the views of embedded videos on Youtube pages.
Ha ja też mam dwa egzemplarze…. dwie z własnego chowu, spuścizna pewnej znajdy.. córka i nie pamiętam dokładnie czy cioteczny syn czy wnuk.. bo się w tych miotach pogubiłam… i Ona Inka ostoja kotka żyjąca swoim życiem przybywająca do domu, z łaską co dwa trzy dni…. cicha spokojna i kochana, i On Figaro, dokładna odwrotność… przyklejony do mnie, pod nogami, na łóżku, parapecie i zawsze w domu, zawsze obok…. zjawia się jak duch natychmiast po moim powrocie i wtulony w nogę podąża za mną jak cień…..uwielbia spać w świeżo posadzonych kwiatkach, i obdeptywać świeżo umytą łazienkę… dodatkowo jest ciągle tak usyfiony że aż się dziwię że jest kotem…
Ja mam dwa kociambry i Maniek, brachol Marcelki, troszke przypomina Flejtucha ;)<br />Idzie po prostym blacie – spadnie, zle wymierzy skok, upadnie itp itd. i flejtuchowaty jest jesli chodzi o toalete podogonowa 😉 no i wysypuje chrupki z miski, bo co maja w misce byc jak juz sie kocur najadl ;)<br />Jest chociaz w inny sposob, ale flejtuchowaty 😀 ale kochany, jak kumpel, jest wszedzie tam gdzie
Pamiętam Łajzę biegającą po Waszym warszawskim mieszkaniu z foliową torebką zaczepioną na łapie. Ja wtedy (bardzo niesłusznie !!!!!!) zostałam posądzona o brak uczuć wyższych wobec kotów. Jak można było mnie o to posądzić?:( A nasza mazowiecka kotka, zwana Kotem (było tyle propozycji imion, że przez rok nie zdołaliśmy się zdecydować) pozdrawia koty z Mazur! Pozdrawiam! KBD 🙂 babcia Kosmyka 🙂
My od Świąt mamy na stanie kota o jakże wiele mówiącym imieniu Ninja 😉
No ja koty w domu miałam zawsze, psy zreszta też. Teraz mamy Berneńczyka i to mi wystarczy 🙂 Pozdrawiam, Mama A.
P.S. Jak przeczytałam, że u Ciebie Ojciec (vel Dziadek) z lubością goni koty, to odetchnęłam z ulgą. Myślałam, że tylko mój Ojciec (vel Dziadek) ma takie hobby 🙂
W mojej najbliższej rodzinie każdy ma minimum 1 kota. Mój znalazł się u nas przez przypadek. Kupiłam go za złotówkę od koleżanki, która prosiła znajomych o wzięcie małych. W ten sposób 7 lat temu w naszym domu pojawił się Bandzior (imię ma takie jak charakter – nie jest przymilnym kiciusiem z reklam telewizyjnych). <br />
Mam psa, wabi się Goldi, golden retriver 🙂
Mamy maine coona, młodego, jest boski 🙂
My też mamy koty. Dwa duże psie koty. Czemu duże i psie? Bo to main i norweski ;)<br />Kocham stereotyp zarażania się od kotów toksoplazmozą przez ciężarne – ktoś kiedyś powiedział, że "tak, oczywiście, że się zarazisz – wystarczy kota polizać po tyłku jak tylko wylezie z kuwety". Kwintesencja! 😉
Mmmm… uwielbiam mainy. I z charakteru, i z wyglądu 🙂 Chociaż Fleja to dość dziwny przedstawiciel, ale moim marzeniem było kiedyś założyć hodowlę maine coonów albo norweskich. A o Łajzie dostałam kilka opinii, że wszystkie jej atrybuty pokrywają się z kotem syberyjskim. Więc oficjalnie mówię, że Łajza to kot typu syberyjskiego 🙂
Zawsze uważałam, że koty są fałszywe, przebiegłe, cwane i nijakie…opis Twoich fraglesów tak bardzo mnie rozczulił, że zmieniam o kotach zdanie. Kurka, nawet zaczęłam się nad kotem zastanawiać!
Hehe. Tokso to jedno, zapomniałas o mitach o kotach przegryzajacych tetnice i wydlubujacych oczy noworodkom. Pazurem.<br />Mein coony sa spoko. Moja 15lernia meincoonka odeszla niedawno, zostal z pary jeszcze18letni syjam. Tu, we wlasnym domu mam 2 koty i oczywiscie w ciazy slyszalam, ze jak to, dziecko w brzuchu, a kota sie nie pozbywam? <br />Pozdrawiam, Matka Anna Od Kotow ;)))
oczywiście maine coon, na głowę mi padło 😉
Właśnie sobie uświadomiłam, że bałab ym się kota chodzącego nocą po domu . Jak ja zniosę nienadzorowane wyprawy Zuzy? 😉
A ja poznałam na ostatnim zdjęciu klocki z Biedronki i piramidkę z fishera. :D<br />Ahahahaha!<br />Zboczenie ,,zawodowe" (matkowe?!).<br /><br />
To były jedne z pierwszych zabawek, jakie kupiłam Kosmykowi 🙂
ej, ej a nie mieliście czasem trzech kotów?
Nie. Jeśli już wspominałam o kotach, to łączyłam – dwie nasze: Łajza i Fleja i dwie rodziców: Bura i Niunia 🙂
No to mi się zrobiło jakieś cudowne kocie rozmnożenie u Was 😉
Mogło się zrobić, bo ja często robię zdjęcia niezwykle fotogenicznej Burej rodziców 🙂 Ona zawsze z nami na spacer łazi 🙂
jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami rudego kocura Stefana
🙂
Nie mamy zwierzaków:(może jak kiedyś Lidka zechce to jej jakiegoś zafundujemy, na razie oboje jesteśmy przeciwni. Mąż nie lubi kotów( tzn.boi się ich, do czego oczywiście w życiu się nie przyzna) a na psa nie jesteśmy chyba jeszcze gotowi. Z reszta chałupa mała:/
Do mojego domu rodzinnego to ja sprowadziłam koty. U koleżanki ze szkoły w stodole okociła się kotka i od tamtej pory byłam jej stałym gościem. Patrzyłam jak maleństwa rosną, uczą się chodzić, otwierają oczy, aż w końcu jedzą samodzielnie. W końcu mimo stanowczego sprzeciwu mamy, zabrałam jednego czarnuszka do domu. Przez kilka pierwszych dni kot miał całkowity zakaz wychodzenia z mojego pokoju,
Ale kurde, musi być jakaś przyczyna tej wzajemnej niechęci i można to jakoś rozwiązać… Z chęcią bym się przyjrzała sytuacji. Może ona się czuje zaniedbana, potrzebuje jakiejś dodatkowego bodźca, który zwróciłby jej uwagę? <br /><br />A z rzyganiem mogę pomóc – lepiej nie dawać kotu "żreć raz a dobrze", bo kot po głodówce się nawtrężala ponad miarę i resztę wyrzyga. Suchą karmę
Może faktycznie czuje się trochę osamotniona, gdyż przez cały dzień skazana jest na towarzystwo mojego przyszłego teścia, którego też średnio toleruje. Ale zawsze lepsze to niż jakby miała zostawać sama w domu. Nie mamy też innych zwierząt. Jednak po powrocie do domu chłop zawsze poświęca jej trochę czasu, bo pieszczoch z niej niesamowity i przez pół godziny ociera mu się szczęśliwa o nogi, a on
Kocham koty. Miałam dwa – niestety zeszły na raka i to oba 🙁
🙁
3 sztuki 🙂 2 czarne mądre wieją przed młodym a rudy masochista pozwala się molestować i maltretować. Trzeba go chronić przed małym brutalem<br />Trochę są biedaki zaniedbane teraz 🙁
Wiadomo, moje miały też okres odstawienia, ale wszystko wróciło do normy 🙂
Słodka ta Fleja. Niestety, ja mam alergię na sierść (okropną)
Na sierść czy na ślinę? Bo to różnica!