Czym zając przyjechał?

Mimo że wczoraj dodałam mazurski tekst o wielkanocnych zwyczajach, nasze święta wcale mazurskie nie były – pojechaliśmy do rodziców chłopa na mazowiecką wieś, żeby zaczerpnąć trochę innego niż leśne powietrza…


W prezencie od zająca, którego Kosmyk co prawda nie złapał, ale sporo za to o nim słyszał, dostał nasz syn przewspaniały rowerek biegowy.

Moja radość z prezentu była nieopisana [już TUTAJ zdradzałam wam moją fascynację rowerkami biegowymi]. Cieszyłam się jak dziecko, za to moje dziecko kompletnie rowerek olało i pobiegło sprawdzić, jak tam sprawy się mają w szklarni…

No cóż. Fascynacje ogrodnicze u Kosmyka na razie nie mijają i mają władze nad zapędem do ciągłego ruchu, o którym pisałam też TUTAJ.

A rowerek nie zainteresował wcale Kosmyka i został porzucony na trawie…

czym zajac przyjechal

No cóż. Będzie kolejna próba… Macie może pomysły, jak zachęcić dziecko do biegania na rowerku? Piszcie w komentarzach!

Jeśli chodzi o moją chorobę – dochodzę do siebie! Żeby wspomóc moje zdrowienie, możecie dać lajka temu tekstowi – będzie jak miód na moje biedne gardło!

I zaglądajcie tutaj jutro! W związku z moją współpracą z portalem Toyota Kids, o której pisałam TUTAJ, szykuję dla dzieci fajny konkurs. Nie mówcie, że nie czekacie 🙂

Joanna Jaskółka

Joanna Jaskółka – w Sieci znana jako MatkaTylkoJedna – od dziesięciu lat przybliża życie na wsi i pisze o neuroróżnorodnym rodzicielstwie w duchu bliskości. Autorka książki „Bliżej”.

Wspieraj na Partronite.pl

Możesz wesprzeć moją pracę, dołączając do moich patronek.

Spodobał Ci się mój artykuł?

Możesz wesprzeć moją pracę
i postawić mi wirtualną kawę.

Może Cię też zainteresować...

Rzuciliśmy szkołę! (2)

Tydzień na edukacji domowej – jak zorganizowałam chłopcom naukę?

Rzuciliśmy szkołę!

Rzucamy szkołę i przenosimy się do Szkoły w Chmurze [podkast]

DSC_2519

Ciekawostki o kurach, z których pewnie nie zdawałaś sobie sprawy

0 0 votes
Ocena artykułu
24 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Oda Eska
10 lat temu

Sposób, mam dwa, które stosuję na każdą okazję: zero presji, ale dobrze pójść tam, gdzie inne dzieci już jeżdżą. Popatrzy, że jest fajnie i samo zadecyduje. Chociaż wiem Matko, że u Ciebie nie ma dzieci, więc porada do kosza:(

Joanna Jaskółka
Reply to  Oda Eska
10 lat temu

Liczę na to, że jakieś na Majówkę przyjadą 😀 Dzięki :*

Anna Pacek
10 lat temu

Też bym się ucieszyła gdyby moje dziecię taki prezent dostało! Choć z drugiej strony biegać za nią po chodniku to chyba wątpliwa przyjemność:-/wystarczy,że mi zwiewa na nogach! Prezent czadowy jakby nie patrzeć

livesnapblog
10 lat temu

Cudny rowerek, urocze fotki! Pozdrawiam, Monika

Rasowa Kura Domowa
10 lat temu

u nas rowerek jest ale tylko do siedzenia :/

Marla
10 lat temu

Rowerek biegowy… hmmm, moja córka ma 5,5 roku i nie tyka.<br />Mamy nieużywany wcale. I nie pomogły dodatki, typu koszyczek na skarby czy dzwonek. Nic.

Oda Eska
Reply to  Marla
10 lat temu

Nic się nie martw, moja zaczęła gdy miała 7,5roku, teraz się z nim nie rozstaje. Zero presji, to najważniejsze;)

AMBIwalencja stosowana
10 lat temu

mój WIt woli rower trzykołowy, całkiem sprwnie pedałuje, biegowy ma już od roku i nadal nie budzi zainteresowania

Perypetie Matki Prowincjonalnej
10 lat temu

a my odpuściliśmy sobie rowerek biegowy (po tym, jak u znajomych nasze dziecko stwierdziło, że ono nie chce takiego roweru ze złomu, przecież on nie ma pedałów, idź do sklepu – rzekło do cioci – i kup mu pedały, bo dziecko ci się zabije 🙂 ), nasza córka kocha wszelkiego rodzaju hulajnogi, u nas to jest hitem wśród hitów 🙂 pozdrawiam

Matka Prezesa
10 lat temu

Rowerek biegowy musi interesować. 😉 <br />U nas akurat było tak, że na rowerek biegowy był szał. <br />Musisz poczekać. Wsiądzie i będziesz uprawiać przymusowy jogging. 😀

Ann S
10 lat temu

U nas stoi w kącie póki co bo za duży jest jeszcze. Ale już widzę, że z dnia na dzień fascynacja nim rośnie. Może też postaw gdzieś na widoku a zainteresowanie samo przyjdzie. 🙂

Matka MiM
10 lat temu

my też nie dawno zakupiliśmy biegówkę i bardzo lubi ją prowadzić<br />wsiada i chodzi sobie raz szybciej, raz wolniej,ale nie można tego nazwać biegiem<br />myślę, że do 2 urodzin opanuję go :)<br /><br />

Biały pies
10 lat temu

U nas rowerek biegowy (młody ma 26miesięcy) przez pierwszy tydzień był totalnie bezużyteczny , młody przez te wszystkie jeździki bał się braku równowagi i , że trzeba rower ciągle trzymać , bo się przewróci;) Schowałam na 3 dni, a potem jak zobaczył to od razu wsiadł i zaczął powoli na nim chodzić. Szału może nie ma, ale liczę, że będzie coraz lepiej…

Nessie
10 lat temu

Spokojnie, niech z nim chodzi, oswaja sie powoli. Tylko please wyregulujcie mu te kask 🙂 on musi siedziec gleboko na glowie, zachodzic prawie na same brwi inaczej ni spelni swojej funkcji poza estetyczna. Mam alergie na tym punkcie. Moj syn jezdzi na rowerku biegowym swietnie a i tak kiedys kask mu czaszke uratowal jak wjechal szybkow dziure i przydzwonll glowa w kraweznik.

Joanna Jaskółka
Reply to  Nessie
10 lat temu

Kask Kosmyk założył sobie sam, jeszcze przed tym, jak zobaczył rowerek, a my nawet nie zdążyliśmy w to zaingerować, bo tylko spojrzał na prezent, to uciekł – i tak biegał 🙂 Na rower, jak go wiozę w koszyku, ma inaczej założony, wyregulowany tuż przed startem, jak już jest zapięty pasami i za bardzo nie może sobie grzebać przy zapięciach. <br /><br />

Joanna Jaskółka
Reply to  Nessie
10 lat temu

Co i tak jest stresujące i kończy się wrzaskiem, bo Kosmyk ma fobię głowy i nie można jej niczym zbyt ścisłym opasać.

Gosia
10 lat temu

Przyjdzie i czas na rowerek, przyjdzie 🙂

Kajka Roo
10 lat temu

Do rowerka trzeba dorosnac. Syn nr 1 smigal tylko sie kurzylo za nim w wieku 2 lat, a syn nr 2 zupelnie sprzet olal…dopiero zalapal teraz. Ma 3,4. Cierpliwosci Matko.

Michalina Góra
10 lat temu

ha ha mojego nic nie interesowało prócz parówki i kolorowego jajka które usilnie próbował włożyć do małego pojemnika na sos:)w rezultacie jajko pękło i Młody sobie sam je obrał:P<br />

nianioborntobewild
10 lat temu

Moj syn dostal w zeszlym roku od zajaca rowerek biegowy ma teraz 2 lata i 8 miesiecy i od momentu jak dostal rowerek wozek oddaliśmy nigdzie sie bez niego nie rusza Nianio i rowerek to jedność wiec wydaje mi sie ze to musi nastapić samoistnie dziecko musi samo chciec musi czuc to ale moze fakt ze my czesto chodzimy i omijamy plac zabaw to tez ma wpływ ?Mysle ze jak pojdziecie na droge lesna dalej

Ola S.
10 lat temu

Fascynacja rowerkiem jak i innymi rzeczami , przyjdzie z czasem 😉 Proponuje wystawiać codziennie rowerek na widok:) <br />Dla dzieci które robią to co im mówi się , że nie wolno, może słowa &quot; tylko nie nie próbuj jezdzić na tym rowerku , ładnie wyglada jak stoi&quot;:) pomogą?<br />

Klaudyna Turczyńska
10 lat temu

Haha, sama pisałam o tym ostatnio. Przykręciliśmy boczne kołka i śmiga ]:-)

Mamiczka
10 lat temu

Jak ktoś ma sprawdzony sposób, to ja chętnie zgapię, bo mój Maluch też coś niechętnie podchodzi do tych rowerków. Jeszcze nie kupiłam biegówki, bo nie chcę żeby stała w kącie. Na razie próbowaliśmy z rowerami znajomych. Zainteresowanie trwało 2 minuty.

Mamiczka
Reply to  Mamiczka
10 lat temu

Odszczekuję! Dzisiaj Maluch poszedł z wizytą do wnuka naszej niani (są niemal w tym samym wieku). Jest tam rowerek biegowy, ale właśnie taki w tym stylu co Wy macie. Maluch rwał się do niego jak szalony. Nie miał ze sobą kasku, więc o jeździe nie było mowy, ale teraz już wiem, że jednak te kilka miesięcy w rozwoju to ogromna różnica. Jeszcze 2 miesiące temu nie interesował się tym tak bardzo, jak