Dom to nie laboratorium! Sprzątanie bez spiny z nowym Hoover HFX

Jak Ty dasz radę? pytała mnie mama, gdy zaadoptowałam dwa psy. Przecież nie ogarniesz tego sprzątania! “Ogarniesz” napisała mi ekipa Hoovera, gdy zobaczyli w moim domu nowe zwierzaki. “Dom to nie laboratorium, ale przynajmniej podłogi będą czyste!”. 

 

Stwierdziłam, że sprawdzę, nie odpuszczę czegoś, co może pomóc mi zapanować nad dwójką dzieci, czterema kotami i dwoma psiskami, które łażą tam i z powrotem, i tylko wnoszą kolejne tony piachu i igieł z modrzewi. Tym samym zaczęłam testować odkurzacz Hoover HFX Pet.

 

Jeśli chodzi o zwierzęta, to dzień po przyjeździe psów zatkałam mój poprzedni odkurzacz. Sierść owczarka Heidi centralnie zablokowała rurę. A kundelek Mikrus radośnie grzebał łapami w kupce piachu z butów starszego syna, który wrócił z karmienia kur. Kiedy więc przyjechał do mnie bezprzewodowy, pionowy odkurzacz Hoover HFX Pet, spojrzałam na niego rozbawiona i pomyślałam “No, kolego. Jeśli Ty ogarniesz ten armagedon, to będę zdziwiona”.

 

Moją spontaniczną relację widzieliście na Instagramie, gdzie pokazałam pierwsze czyszczenie dywanu kłęby kłaków Heidi i masa piachu po prostu zniknęły, a mnie zalała fala wiadomości, co to za magiczny odkurzacz. I serdecznie przepraszam, że nie odpisałam od razu – naprawdę chciałam przetestować wszystkie opcje i porządnie go sprawdzić, zanim polecę go komukolwiek.

 

Cenę Hoover HFX sprawdzisz tutaj >

 

I dziś, teraz, wszystko już wiem. To co? Zaczynamy?

 

Hoover HFX Pet – pogromca sierści

 

 

 

Słowo hoover w języku angielskim stanowi synonim vacuum cleaner. Wynika to z ogromnego sukcesu, jaki ta marka osiągnęła za granicą. Mało kto jednak wie, że pierwszy odkurzacz w historii wyszedł właśnie z ich fabryki 115 lat temu!

Tyle lat doświadczenia przekłada się na dobrą znajomość realnych potrzeb klientów. Przekonałam się o tym już przy otwarciu pudełka. Odkurzacz zajmował w nim mniej miejsca niż wszystkie akcesoria do niego dołączone. 

W pierwszym momencie stwierdziłam, że nie ogarnę, co jest do czego, bo jeśli chodzi o sprzęty elektryczne, moje umiejętności są mocno średnie. Zazwyczaj mocno panikuję, jak muszę złożyć więcej niż trzy części. Na szczęście ten odkurzacz jest intuicyjny w obsłudze i szybko dało się ogarnąć, jak działa.

 

 

Główna szczotka przystosowana została do większych powierzchni każdego typu  – doskonale radzi sobie zarówno z dywanami, jak i panelami, a do tego posiada specjalne odbojniki, które nie zostawiają śladów na listwach. 

Jest też wyposażona w technologię Anti-Twist, czyli mechanizm automatycznego czyszczenia, który zapobiega blokowaniu wałka przez owijające się wokół niego włosy, sierść i włókna.

Dodatkowo, po zdjęciu tej większej szczotki, mamy do dyspozycji odpowiednio wyprofilowaną końcówkę CORNER GENIE jest okrągła i obrotna, więc poradzi sobie z trudno dostępnymi miejscami, takimi jak przestrzeń pod kaloryferem czy okolice okrągłych doniczek (których, z racji kotów, nie posiadam 🙂). U mnie ta końcówka sprawdziła się głównie przy krawędziach ścian i mebli, w kątach i w łazience wokół toalety. Do tej pory zawsze musiałam te przestrzenie doczyszczać ręcznikiem papierowym, bo odkurzacz nigdy się nie zmieścił. 

 

Więcej na temat tego odkurzacza tutaj >

 

“Trzeba było zmienić końcówkę” powiecie. Jakoś zawsze zapominam wrócić do schowka po odpowiednią końcówkę. Z tym rozwiązaniem nie muszę wracać. Wystarczy odczepić główną szczotkę i powierzchnia doczyszczona na błysk!

 

 

Do miękkich powierzchni  – dywanów, kanap i tapicerek  – przeznaczona jest konkretna szczotka, ale ta główna też sobie radzi. Zobacz mój dywan na werandzie (tak wygląda po jednym dniu bez odkurzania):

A tutaj po przejechaniu kilka razy odkurzaczem. Widzicie te igły na obudowie? Serio, te modrzewie mnie wykończą. Igły wpadają nawet wtedy, kiedy siedzimy w domu i nie wychodzimy na dwór uroki mieszkania na wsi.

 

Nad tym, jak odkurzacz Hoover jest cichy, jeszcze będę się rozpływać, bo nigdy nie widziałam moich zwierząt niereagujących dzikim piskiem i nagłą ucieczką na odgłos odkurzacza. Heidi uciekała, jak widziała mnie wyciągającą stary model z komórki. Tutaj leży sobie spokojnie, bo to tak cichy sprzęt, że w sumie czemu by sobie nie pospać?

 

 

A tutaj coś do zadań specjalnych: mini elektroszczotka do usuwania sierści. Aby jej użyć, należy wymienić cały dół odkurzacza i włożyć pasujący do niego pojemnik. Brzmi skomplikowanie, ale to są dosłownie trzy ruchy. 

Kiedy kończę odkurzać podłogi i kąty (zazwyczaj wówczas pojemnik na śmieci jest w 3/4 pełny, a naprawdę ma spore rozmiary), po prostu wymieniam elementy i mini elektroszczotką doczyszczam nieliczne resztki kłaków z dywanów i kanapy, na których Heidi zostawia swoje DNA.

 

Najtrudniejszym elementem do czyszczenia w naszym domu są… schody. Długie, wąskie, mazurskie już dawno przestałam szarpać się z odkurzaczem, żeby je porządnie doczyścić. Chyba na złość samej sobie ustawiłam gniazdka w domu tak, że idąc na schody z odkurzaczem od dołu, daję radę odkurzyć je tylko do połowy. Potem muszę tachać sprzęt na górę, podłączać tam do kontaktu i odkurzać drugą połowę. Irytujące, męczące, długotrwałe. Często więc udawałam, że schody w moim domu nie istnieją 😀. Wszystko się zmieniło z nowym Hoover HFX Pet!

 

Sprawdź dostępne modele Hoover HFX >

 

 

Sama zobacz! Dalej zapominam, że mam schody, bo ta krótsza końcówka tak spodobała się starszakowi, że przejął na siebie ich czyszczenie. Uważa, że to, że odkurzacz nie ma kabla, jest najlepszym wynalazkiem na świecie.

 

Ja ogólnie lubię sprzęt na baterie od kiedy wszystkie sprzęty od kosiarki po piłę mam na akumulator (i korzystam z nich już któryś rok), jestem wielką fanką takich rozwiązań. Chodzi przede wszystkim o brak plączącego się pod nogami i mającego swój koniec w połowie schodów kabla.

 

 

Hoover HFX Pet – odkurzacz do zadań specjalnych

 

 

Obie szczotki – zarówno ta główna, jak i mini elektroszczotka do usuwania sierści – mają oświetlenie LED, co pozwala łatwo wykryć kurz nawet w zakamarkach, czy przy gorszym świetle. Mam dość ciemny dom (ach, te modrzewie) i dla mnie to bardzo istotne.

A najlepszym dodatkiem do odkurzacza jest długa, elastyczna ssawka, dzięki której odkurzymy wszystkie te szczeliny w kanapach i wąskie szpary między meblami. Nie mogę się też doczekać, jak zacznę odkurzać samochód (nie wierzę, że to piszę :D). Tą przyssawką z powodzeniem odkurzyłam też zakurzone książki na półce, czy szpary w szynach mojej przesuwnej szafy.

I zachwycam się, oczywiście, bezgłośną pracą. Kot nie zwiewa w panice, tylko z zaciekawieniem zaczepia wyżej opisywaną ssawkę. Sprzęt, jak widać na zdjęciu, jest włączony, bo wyświetla się czas do końca pracy (ssawka pokazana niżej wydaje się krótka, ale można ją rozsuwać).

 

 

Co z czyszczeniem i opróżnianiem Hoovera HFX?

Zbiornik na kurz jest spory. Ma pojemność 1,2 litra i jest to naprawdę dużo jak na odkurzacz pionowy. Spokojnie za jednym razem jestem w stanie oblecieć cały dom (dół i góra) i jeszcze trochę miejsca zostanie. 

Dodać trzeba, że odkurzacz Hoover HFX Pet ma dwa zbiorniki na kurz – większy jest do pionowej wersji odkurzacza, mniejszy do ręcznej. Kiedy więc oblecimy wszystkie podłogi i przyszła pora, by doczyścić fotele i kanapy, nie musimy od razu opróżniać zbiornika. Wystarczy założyć ten mniejszy, dedykowany szczotce do mebli lub szczelinówce. 

Wyczyścić odkurzacz można zaś bez brudzenia sobie rączek. Dzięki systemowi Throw-Off klikamy jeden przycisk i pozbywamy się wszystkich zanieczyszczeń z pojemnika. Radzę stanąć nad koszem, zanim to zrobicie, bo ja nie wierzyłam, że to takie proste i sobie wszystko wysypałam na podłogę 😀.

Filtr do odkurzacza jest zmywalny i nie trzeba co chwila go wymieniać, co mnie cieszy, bo są większe szanse na to, że go umyję, niż zbiorę się, żeby szukać konkretnego zamiennika w sklepie. Najczęściej i tak mylę parametry i kupuję za duży albo za mały. Ktoś chce filtr? Mam kilka nieużywanych 😀.

Podsumowując: kupując odkurzacz Hoover HFX Pet, kupujesz zestaw. Nie jeden odkurzacz, ale pełen pakiet do zadań specjalnych. W zestawie:

  • szczotka z technologią Anti-Twist do odkurzania podłóg i dywanów,
  • mini elektroszczotka do sierści,
  • szczotka 2w1 do dywanów i mebli,
  • długa, giętka szczelinówka,
  • dwa zbiorniki na kurz,
  • dwa akumulatory do odkurzacza z ładowarką.

 

Ładowanie trwa 3,5 godziny, ale na jednym akumulatorze jestem w stanie spokojnie odkurzyć cały dom. To, co jest wielkim plusem, to wyświetlacz, który pokazuje, ile czasu zostało do pełnego rozładowania.

  • Stację do zawieszenia na ścianie mieszczącą akcesoria 

I dają też wkręty! Jak ja się przeraziłam, że mam tę stację, a nie mam wkrętów, żeby ją zamontować. Wkręty mam, zostało mi już tylko kupić wiertarkę :D.

 

Cenę odkurzacza HFX sprawdzisz tutaj >

 

 

Kiedy mama przyjechała po kilku dniach, nie zastanawiała się, jak sobie teraz poradzę z tymi kurami, dziećmi, kotami i olaboga, dwoma dużymi psami. Nie skomentowała nawet faktu zalegania Mikrusa na kanapie (choć wcześniej aż się wzdrygała na jego widok).

Czy od tej pory już zawsze będę miała czysto? A gdzie tam! Przy dzieciach co chwilę wybiegających na dwór i wracających z niego, zawsze będą walać się kurtki, czapki, buty, a przy psach zawsze będzie piach i patyki namiętnie znoszone przez oba do domu (dobre psy, dbają o opał). Zapewne nie raz kura nam zajrzy przez okna do salonu, a kot rozsypie łapą cukier z cukiernicy. Nie widzę mojego życia inaczej. Ale przynajmniej…

PRZYNAJMNIEJ PODŁOGI I KANAPY BĘDĘ MIAŁA CZYSTE! O.

Wpis powstał przy współpracy reklamowej z marką Hoover.

 

 

Joanna Jaskółka

Joanna Jaskółka – w Sieci znana jako MatkaTylkoJedna – od dziesięciu lat przybliża życie na wsi i pisze o neuroróżnorodnym rodzicielstwie w duchu bliskości. Autorka książki „Bliżej”.

Wspieraj na Partronite.pl

Możesz wesprzeć moją pracę, dołączając do moich patronek.

Spodobał Ci się mój artykuł?

Możesz wesprzeć moją pracę
i postawić mi wirtualną kawę.

Może Cię też zainteresować...

0 0 votes
Ocena artykułu
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments