Gdy na niebie lata orzeł

Joanna Jaskółka
9 marca 2014

Udostępnij wpis

Wczoraj późnym wieczorem wyszłam na chwilę na dwór - popatrzeć na gwiazdy i posłuchać tej osławionej wiejskiej ciszy. Akurat trafiłam na moment, w którym jakiś drapieżny ptak porywał z krzaków leśnego futrzaka. Futrzak darł się rozpaczliwie, jakby ktokolwiek jeszcze mógł go uratować ze szponów oprawcy. Jego śmierć była pewna już w chwili, gdy dojrzały go bystre oczy puchacza. Słyszałam oddalający się skowyt nawet wtedy, gdy lekko przestraszona uciekłam już do domu i z napięciem liczyłam nasze koty. Na szczęście wszystkie były w domu. Z ironicznym uśmiechem pomyślałam sobie, że ta wiejska sielanka doprowadzi mnie kiedyś do nerwicy.

Futrzak wrzeszczał pewnie z bezsilności. To typowe dla niektórych stworzeń, że o swoim istnieniu informują dopiero wtedy, gdy umierają.

Dzień wcześniej jeden z leśnych oprawców krążył nad naszym domem. Być może szukał ofiary. Albo zwyczajnie chciał, żebyśmy wiedzieli. Półświadomi jego obecności spokojnie bawiliśmy się z Kosmykiem na podwórku. Na świecie umiera tyle zajęcy, że niepodobna płakać nad tym, dzięki któremu przeżyje trójka młodych orlątek wysiadywanych w gnieździe nieopodal. Coś za coś. Prawo natury.

Nigdy tak bardzo nie wąchałam życia, jak teraz. Pachnie krwią, świeżo odmarzłą ziemią, dopiero co pociętym drzewem i pierwszym ciepłym podmuchem wiatru znad jeziora. Ma smak wapna z remontu i skisłej wody z roztopionego śniegu w porzuconej jeszcze na jesieni misce. Słychać je w przeprowadzkach żurawi już o szóstej rano. Rozbłyska nagle, gdy do tej pory nieświadoma, orientujesz się, że kaczki, zazwyczaj dostojne w swej kaczkowatości, potrafią zrobić niezłą domową awanturkę. Na pół jeziornego osiedla. Ale co się dziwić. Też bym urządziła kipisz chłopu, gdybym siedziała w chałupie uwiązana do jajka, a on by się szwendał i szczęścia szukał na innych kaczych kuprach.

Kosmyk, na razie nieświadomy wszystkich leśno-jeziernych niuansów, w swoim rytmie odkrywa świat i przyjmuje go całkowicie bez zdziwienia. Z poważną miną bada pozostałości po zaprawie murarskiej, chętnie wspina się na odłożone na później deski. Cierpliwie czeka, aż odkuję mu zamarzniętą jeszcze ziemię w piaskownicy. Nasłuchuje wrzasków żurawi i martwi się, kiedy zbyt długo nie słychać dzięcioła. Uprzejmie ogląda przyniesioną przez kota pod drzwi domu zagryzioną mysz. Odkrywa swoje zeszłoroczne zabawki. Obserwuje, jak powoli rozkładamy trampolinę.

Na górze dostojnie lata orzeł. Na dole małe pisklę dopiero rozpościera swoje skrzydła. Chciałabym, żeby kiedyś umiał tak pięknie i dostojnie - lecieć. Marzę o tym, żeby żył w zgodzie z prawami przyrody i żeby rozumiał je tak, jak ja powoli zaczynam je pojmować.

Dostałam sporo pytań ostatnio o tę piękną bluzę z rekinem, w której Kosmyk występuje na zdjęciach. Możecie ją kupić w sklepie Tuliluli TUTAJ. Jeśli szukacie ciepłej i bardzo wygodnej bluzy [zakłada się ją bez problemu!], to już znaleźliście. Wybierałam ją z wahaniem, znając niechęć Kosmyka do ubierania, ale okazało się, że wejście na głowę jest tak wyprofilowane, że założenie jej na grzbiet zajmuje dosłownie pół minuty. Idealna na szybkie wyjście na dwór i zbadanie podwórka.

No, a teraz przyznajcie się, kiedy ostatnio widzieliście orła na żywo?

Udostępnij wpis

A dla wiejskich [choć nie tylko] matek została też stworzona grupa, na którą serdecznie cię zapraszam TUTAJ
Obserwuj nas też na Instagramie
Możesz też udostępnić wpis i skomentować go na Facebooku
Jestem Asia.
Piszę o tym, jak uciec z miasta i wychowywać dzieci na wsi, z dala od sklepów, ale bliżej siebie.

Naszą historię znajdziesz Tutaj

Ale ona wciąż się pisze, więc zostań ze mną w kontakcie:


    Subscribe
    Powiadom o
    guest
    36 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments
    Ja i moje urwisy
    10 lat temu

    Takie uroki wsi, ale w mieście też takie sceny się zdażają (choćby psy zagryzające koty)<br />Cudne zdjęcia 🙂

    Anna Pacek
    10 lat temu

    Uff a ja myślałam,że tylko moje dziecko już się bawiło w piaskownicy;-) zdjęcia cudne...

    entomka
    10 lat temu

    Masz kobieto tak lekkie pióro,że powinnas zacząć pisać książki :)<br />Niby też mieszkam na wsi,kilka metrów za płotem rozpościera się las, codziennie ostatnio budzą mnie ptaki za oknem i pies sąsiada, a także JUŻ DZIEŃ MAMUSIU naszego Młodego, ale nie potrafię tego przelać słowami.... w taki sposób... dlatego tak często cię podczytuje 🙂

    Aleksandra Greszczeszyn
    10 lat temu

    U nas teraz podobny czas, podobne wrażenia i zdziwienia. 🙂 Szymek jest w wieku, kiedy zaczyna odkrywać świat, a wiosna temu służy szczególnie.

    Cukromania
    10 lat temu

    Jejku, jak ja kocham Mazury 🙂 I zazdroszczę Ci tego, że możesz w ciszy i spokoju pobyć z dzieckiem na dworze, przed domem. U nas las niby bliziutko, ale boję się sama z Franiem tam chodzić 🙁 A On też ciekawy świata coraz bardziej 🙂 Pozdrawiam

    Gawronowa
    10 lat temu

    Chrzanić bluzę. Co to za spodnie są? Chcę.

    Joanna Jaskółka
    Reply to  Gawronowa
    10 lat temu

    Spodnie są unikatowe, znalezione w ciuchlandzie. Będzie je można dostać tylko na wyprzedaży u mnie 😀

    Gawronowa
    Reply to  Gawronowa
    10 lat temu

    To chyba na hipotetyczne drugie dziecko, bo moje pisklę z gatunku tych sprorszych 🙂

    Gawronowa
    10 lat temu

    Tzn bluza też urocza, ale jak z tego sprać tę świeżą wiosenną ziemię, w której młody ogrodnik z pasją się tarza?

    Joanna Jaskółka
    Reply to  Gawronowa
    10 lat temu

    Mam wrażenie, że to jedna z tych bluz, która &quot;nie łapie&quot; brudu. Dwa dni zabawy na dworze i nawet lekko przybrudzona nie jest. Fajne są rękawy, bo końcówki są przylegające i mogę je spokojnie podwinąć - i się nie brudzą. <br /><br />Prałam w 40 stopniach, w pralce na trybie &quot;pranie ręczne&quot;.

    Marie
    10 lat temu

    I my już zainaugurowaliśmy piaskownicę. Starszy brat obsprawił a młodszy się bawił. Jakieś życie łatwiejsze, jak słońce świeci!

    Mania Mamowania
    10 lat temu

    Ostatnio orła widziałam pięć lat temu i do tej pory to pamiętam. Wcześniej orzeł to tylko w godle, albo na obrazku. Na żywo robi ogromne wrażenie, tak ogromne, że się go przestraszyłam, choć jestem większa od zająca 🙂

    olacom
    10 lat temu

    ja to raczej ostatnio orła cień widziałam 😛

    Interibi - Mamy Czas
    10 lat temu

    Orła z bliska widziałam półtora roku temu. Żywego. Na dwumetrowym łańcuchu przywiązanym do kawałka drewna 🙁 Na wolności na szczęście też się udało, ale tamten widok wciąż mam przed oczami :(<br />Moje dwa pisklątka też odkrywają świat, każda na swój sposób, Starsza przez &quot;dlaczego&quot; i &quot;muszę to sprawdzić&quot;, Młodsza na razie rączkami i wciąż buzią. Ale piękne jest to, jak

    to mam po mamie
    10 lat temu

    Piękne te Twoje wiosenne zdjęcia. Jak sobie pomyślę o tych miejskich przeludnionych placach zabaw to mi się odechciewa &quot;sezonu piaskownicowego&quot;. Ale co robić chodzić będziemy.

    yendza o.
    10 lat temu

    kilka ładnych lat temu 🙂

    Niezaradna
    10 lat temu

    Orła w Bieszczadach, naście lat temu. Oj, nostalgię mi fundnęłaś.<br /><br />A w dzieciństwie puchacza raz spłoszyłam z topoli. W dzień! Wychynął nagle, pod nogi spadł mi skrwawiony martwy ptaszek. Przerwałam ucztę. Ptaszek nie żył, puchacz głodny. Żal mi było obydwu. <br /><br />Wygrzebałaś mi tę chwilę ze wspomnień. Dzięki. Jasny promyk dzieciństwa - wieś i ja błądząca w przyrodę. Lęk przed

    Biały pies
    10 lat temu

    🙂 Ja mam na swoim terenie parę Bielików, coś pięknego!! I 8 osobową rodzinę łosi, która często przychodzi na pole sąsiada. Mój dwulatek wychowywany też na zapadłej wsi, ale pięknej! Pozdrowienia!!

    Gosia
    10 lat temu

    Mogę się do was przeprowadzić? 😉

    Gosia Skrajna
    10 lat temu

    U nas też sezon na &quot;piaskownice&quot; otwarty... nawet posta poczyniłam co by zebrać nieco &quot;wsparcia&quot; :)))

    Eli Tara
    10 lat temu

    Orła? Nigdy 🙂 wstyd się przyznać...

    Mama Filipa
    10 lat temu

    Zazdroszczę wam tego wiejskiego spokoju. <br />A orła nie pamiętam kiedy widziałam, może jak byłam dzieckiem.

    Edyta Farjan
    10 lat temu

    kiedy widziałam orła? rok temu, usiadł za płotem na czubku małej sosny...okazuje się, że maja gniazdo niedaleko, nad rzeką. 😛

    Strzyga
    10 lat temu

    Orła dawno nie widziałam, Za to zdarza mi się spotykać na polach za blokiem zające lub łanie. Jak już wyjdę z domu, raz na miesiąc...

    sho
    10 lat temu

    Mam wrazenie, ze wydaje Ci sie, ze takie zjawiska to tylko na Mazurach, na wsiach, ze doswiadczasz czegos, czego malo kto ma okazje doswiadczyc.. Owszem, Mazury sa bardzo urokliwe, spedzalam tam wszystkie wakacje mojego dziecinstwa i sa pewne rzeczy ktorych nie doswiadczysz poza ta kraina.. Ale bez przesady. Moze nie zdajesz sobie sprawy.. Wiec wyobraz sobie taka sytuacje: miasto na poludniu

    Joanna Jaskółka
    Reply to  sho
    10 lat temu

    Nie wiem, dlaczego, ale mam wrażenie, że takie rzeczy tylko na południu Polski, na wsiach. Nie wiem, dlaczego.<br /><br />PS. Pokaż mi w tekście, gdzie jest napisane, że akcja dzieje się na Mazurach 😛

    sho
    Reply to  sho
    10 lat temu

    pokazalam palcem - juz wiesz o ktore miejsce mi chodzi? Ty zawsze masz jakas odpowiedz - nawet kompletnie od rzeczy 🙂 byle wyjsc na intelYgentną 🙂 ale malo kto da sie nabrac. Pozdrawiam Mazury i tamtejsze orły..

    Joanna Jaskółka
    Reply to  sho
    10 lat temu

    Ynteligentnie czy nie, nie rozumiem, skąd stwierdzenie, że w tym tekście &quot;epatuję mazurskością&quot;. Nawet słowo &quot;mazury&quot; tam chyba nie pada, przecież akcja może się dziać wszędzie. Nawet pod Warszawą. <br /><br />To jest takie doczepianie się, żeby się doczepić, nie wnikam z czego wynikające. Każdy doświadcza czegoś, czego nikt inny nie jest w stanie zrozumieć, pojąć, ja się

    sho
    Reply to  sho
    10 lat temu

    oj - bez przesady. Czy kazdego kto ma inne zdanie traktujesz odrazu jak wroga? Jestes taka bardzo &quot;serio&quot; i na powaznie. <br />Pokaz mi gdzie padlo stwierdzenie &quot;epatujesz mazurskością&quot;. Pewnei między wierszami - tak jak ja wywnioskowalam ze piszesz o Mazurach bo głównie tam siedziesz, mieszkasz, Kosmyk ma swoja piaskownice 😉 - a o tym zaczelas wprowadzając do sytuacji gdzie

    Matka Prezesa
    Reply to  sho
    10 lat temu

    Ja orła nie widziałam nigdy w życiu. 🙂

    Joanna Jaskółka
    Reply to  sho
    10 lat temu

    Ogromnie mi przykro, ale niestety, będę zachwycać się nawet zachodem słońca, jeśli mnie w jakiś sposób poruszy. I jeszcze bardziej mi przykro, że nie zastosuję się do Twoich &quot;gdybyś&quot;. Mało tego - zachwycałam się tramwajami i autobusami, nawet jak mi stuknęło dwadzieścia lat obcowania z nimi. Zachwycę się lotniskiem, lub nie, nie wiem, ale na pewno opiszę je jakbym widziała je po raz

    Ka Bu
    10 lat temu

    Natura się wdziera ze swoim... naturalizmem, że tak to ujmę. U nas ostatnio chodziła jakaś kura. W zasadzie mieszkamy w sporym oddaleniu od innych domów, więc zdziwiłam się, ale kura chodziła, dziobała, nie miałam nic przeciwko. Tak było kilka dni. Może tydzień. Później znalazłam ją pod garażem z... rozszarpanym gardłem (czy kury mają gardła, czy co to tam jest? ;p). Innym razem jakiś gołąb

    Patrycja Kowalik
    10 lat temu

    Ja osobiście i na słowo honoru powiem krótko - ubóstwiam ten blog i uwielbiam czytać o wszystkim, o ptakach, o kupie w pieluchach, o Nowych Gutach, o kredkach kamykach i sposobach na zjedzenie całego obiadu. O wszystkim. Gdy ktoś umie tak lekko i przyjemnie pisać, niech mi pisze, bo to dla mnie (dla nas) to pisanie, bo czytać lubię, a los pisarza już taki, że tworzyć dla ogółu musi. Nie rozumiem

    Beata Wiktoria
    Reply to  Patrycja Kowalik
    10 lat temu

    Popieram po całości. Mieszkam na skraju dużego miasta, za oknem mam Trójmiejski Park Krajobrazowy. Zwierząt nie brakuje a i tak każde spotkanie to wielka frajda i przeżycie. I nawet sikorki na pobliskim drzewie potrafia rozczulic i rozbawić.

    Beata Wiktoria
    Reply to  Patrycja Kowalik
    10 lat temu

    Popieram po całości. Mieszkam na obrzeżach Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, zwierząt nie brakuje a i tak sikorki za oknem potrafią rozczulić i rozbawić. I być tematem fajnych dyskusji.

    mavika
    10 lat temu

    Orła widziałam jakoś dwa lata temu, na działce w centralnej Polsce. Bynajmniej, nie uważam jest to widok zarezerwowany tylko dla mieszkańców Mazur, niemniej na pewno mieszkanie tam, oraz możliwość wychodzenia przed własny DOM (a nie stłoczony na osiedlu blok czy też kamienicę w środku miasta) o dowolnej porze, a nie tylko w wakacje spędzanąc je właśnie na wioskach, pozwala pełniej doświadczać

    4 marca 2024
    Nie znoszę mojej kuchni, ale przynajmniej zmywarkę mam fajną

    Rok temu postawiłam krzyżyk na mojej starej zmywarce i z pomocą przyjaciół wyniosłam ją z domu. Koniec. Nigdy więcej zmywarek – obiecałam sobie. Jak długo wytrzymałam? Rok. W styczniu przyjechała do mnie Haier i-Pro Shine. 

    14 grudnia 2023
    Czemu bolały mnie plecy i jak mata Pranamat ECO pomogła mi zwalczyć ból?

    Od pół roku regularnie narzekałam na relacjach zamiennie albo na migreny, albo na pól pleców. Bywały dni, że ledwo co zwlekałam się z łóżka, a jak już dowlokłam się do lekarza rodzinnego, dostałam po prostu środki przeciwbólowe i poklepanie po ramieniu. I choć dzielnie się broniłam przed wypróbowaniem maty do akupresury Pranamat ECO, po kolejnej […]

    1 grudnia 2023
    Dom to nie laboratorium! Sprzątanie bez spiny z nowym Hoover HFX

    Jak Ty dasz radę? – pytała mnie mama, gdy zaadoptowałam dwa psy. – Przecież nie ogarniesz tego sprzątania! “Ogarniesz” – napisała mi ekipa Hoovera, gdy zobaczyli w moim domu nowe zwierzaki. “Dom to nie laboratorium, ale przynajmniej podłogi będą czyste!”.   

    27 listopada 2023
    Inspiracje: prezenty świąteczne dla dzieci, które rozwaliły system w naszym domu

    Co roku to samo - co kupić dziecku pod choinkę. Zabawki, słodycze, akcesoria? Czasem prezenty świąteczne dla dzieci są bardzo oczywiste, bo dziecko wyraźnie mówi, czego pragnie. Czasem jednak dziecko jest za małe, żeby znać swoje potrzeby lub zwyczajnie samo nie wie, czego chce. Co wtedy? Przygotowałam kilkadziesiąt inspiracji, które pomogą Ci zdecydować.  

    26 listopada 2023
    Idealne na prezent książki, które wspierają nas w edukacji domowej

    Jednym z przewag edukacji domowej nad systemową edukacją są książki. Dzieci uczące się w domu mają o wiele więcej czasu nie tylko na czytanie książek dla przyjemności, ale też na samodzielny wybór, z których książek będą korzystać, przygotowując się do egzaminów końcowych z całego roku. Nasza biblioteczka mądrych, edukacyjnych książek coraz bardziej się powiększa i […]

    10 września 2023
    Tydzień na edukacji domowej - jak zorganizowałam chłopcom naukę?

    I już za mną pierwszy tydzień edukacji domowej. Wciąż mam mętlik w głowie, wciąż mnóstwo wątpliwości, ale pewna jestem jednego - będzie dobrze. Jeśli chcesz poczytać, jak wyglądał nasz pierwszy tydzień w nowej rzeczywistości edukacji domowej, dawaj! Czekam na ciebie z nowym tekstem!

    Obserwuj nas na Instagramie

    instagramfacebook-official