Kto jeszcze zjada zupy mleczne, czyli sposób na lane kluski

Joanna Jaskółka
12 listopada 2014

Udostępnij wpis

Kojarzą się głównie z czasami popularności barów mlecznych, stołówek, a dla mnie - kolonii, bo właśnie tam, a nie w domu, posmakowałam po raz pierwszy tego dziwnego tworu - klusek lanych na mleku. Nie wiem, dlaczego moja mama nigdy nam tego przysmaku nie robiła, być może ze względu na moją siostrą, która zupełnie nie jest mleczna, ale do dziś pamiętam zdziwienie koleżanek i kolegów, kiedy zajadałam trzecią miskę wzgardzonej przez inne dzieci zupy mlecznej i niczego innego na śniadanie nie chciałam tknąć. Jakoś te kluski lane zawsze kojarzyły się z obciachem i biedą, a dla mnie okazały się smakiem, którego nigdy nie zapomnę.

 


Potem po raz pierwszy zrobiłam je samodzielnie już na studiach. W mieszkaniu, które wynajmowałam, znalazłam staruśką "Kuchnię polską" i w niej przepis na smak mojego dzieciństwa. Składniki proste, wykonanie jeszcze prostsze i tak od czasu do czasu nagradzałam siebie takimi kluskami.

Apogeum przyszło w pierwszej ciąży. Nie miałam w niej zachcianek [oprócz KFC o północy - dopisek: Chłop] na nic konkretnego, chłop nie latał po okolicznych sklepach w poszukiwaniu akurat tej konkretnej czekoladki [oprócz KFC o północy - dopisek: Chłop], a ja, zastanawiając się, co mogłabym jeść, żeby było sycące, smaczne i zdrowe [oprócz soku pomidorowego z pietruszką, którego teraz nie mogę przełknąć (i KFC o północy - dopisek: Chłop)] przypomniałam sobie o lanych kluskach.

Robiłam je praktycznie codziennie, a jadłam o najdziwniejszych porach dnia i nocy. Pamiętam, że którejś z nich, mniej więcej koło trzeciej, pałaszowałam nocny posiłek i zamarzyłam sobie, że kiedyś usiądę rano z moim synkiem [wiedziałam już, że Kosmyk będzie Kosmykiem] i razem zjemy sobie zupkę mleczną. Nie przyszła mi wtedy do głowy opcja, że mój syn nie polubi ulubionego dania mamusi. Wiedziałam, że ten czas wspólnego pałaszowania klusek lanych nadejdzie. Po prostu wiedziałam. I czekałam.

I wiecie co? Kosmyk za kluskami lanymi, którymi zresztą był zapychany przez całe życie płodowe, przepada. Mało tego - kluski potrafi już prawie przygotować sam, tylko z laniem na mleko musi się jeszcze powstrzymać, bo kuchenka na razie jest dla niego zakazana.

Myślę teraz, czy moje drugie dziecko będzie lubiło, tak jak mama i brat, zupy mleczne... ale chyba niepotrzebnie, bo mimo wielu różnic między tamtą ciążą a tą, jedno się nie zmieniło. Nasza kolacja:

kluski na mleku, zacierka, jak zrobic, zupa mleczna,

Kluski lane na mleku:

1 jajko
3 łyżki mąki
sól
szklanka mleka
[resztki brokułów dla zmyłki, żebyście się dziwili :)]

Jajko rozbić i wlać do szklanki z mąką. Dodać soli i dokładnie wymieszać. W razie potrzeby można dodać trochę mąki i mleka, żeby ciasto na kluski było zbite, ale lejące. Proporcje można podwoić [ja zawsze robię kluski na pół litra mleka]. Mleko zagotować i w momencie wrzenia lać delikatnie kluski do garnka. Kluski będą się same zbijać, ale ja zawsze pomagam, mieszając je widelcem.

I gotowe!

Pamiętacie smak tych kluch z dzieciństwa?

PS Ej, jak leciała ta piosenka, "lalalalala no i zupa mleczna!"? Ktoś kojarzy? Wiem, że coś takiego się śpiewało, ale kompletnie nie mogę sobie przypomnieć, jak to szło... 

PS2 Tak, wiem, że mleko krowy jest szalenie niezdrowe, niszczy żołądek, wątrobę, serce i powoduje, że wyrastają z pleców ostre szable, ale... kaman. Zanim zaczniesz się wściekać na mleko, pomyśl, ile niezdrowych rzeczy w swoim życiu spożywasz i weź pod uwagę, że już nie mam KFC pod domem, tylko króliki 😀 



Udostępnij wpis

A dla wiejskich [choć nie tylko] matek została też stworzona grupa, na którą serdecznie cię zapraszam TUTAJ
Obserwuj nas też na Instagramie
Możesz też udostępnić wpis i skomentować go na Facebooku
Jestem Asia.
Piszę o tym, jak uciec z miasta i wychowywać dzieci na wsi, z dala od sklepów, ale bliżej siebie.

Naszą historię znajdziesz Tutaj

Ale ona wciąż się pisze, więc zostań ze mną w kontakcie:


    Subscribe
    Powiadom o
    guest
    31 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments
    Anonymous
    Anonymous
    8 lat temu

    ooo Matko, ale mi przypomniałaś smak babcinych klusek <3 lece do kuchni, dziękuję! Karolina

    Krystyna Bieniawska - Dąbek
    8 lat temu

    Lubię bardzo! Reszta Rodziny też. Zwłaszcza Ciotka Kosmyka. Czasami robię też lane kluski na rosole. Polecam! Pozdrawiam! KBD 🙂 babcia Kosmyka i jego Siostrzyczki lub Braciszka 🙂 matka Damiana

    Patrycja Patrykiewicz
    8 lat temu

    Zachodziłam w głowę na cóż Ci odpadki z brokuła do zupy mlecznej, a tu taka niespodzianka - dla zmyłki! Ty to nawet przepis kucharski potrafisz napisać tak, że czytam z totalnym zaangażowaniem i zaciekawieniem. Pozdrawiam i życzę smacznego!

    Agniecha
    8 lat temu

    Też chcę! Uwielbiam 🙂 zrobię sobie jutro na śniadanie. <br />Picie mleka krowiego przyczynia się jeszcze do wyrastania kopyt 😉

    Gawronowa
    8 lat temu

    sypal pieprz do konfitury i do zupy mleczneeeej, of kors.<br /><br />ten marynarz przecież.<br />no na Mazurach żyje i nie pamięta.<br />Oburzonam.

    Justyna Szulińska
    8 lat temu

    Do niedawna zupy mleczne to był mój wróg nr jeden :)Kiedy mama w dzieciństwie robila paciajke (rozpapciana w mleku bulka), jakas kaszke cierpiałam prawdziwe męki 🙂 Idąc do szpitala ( poród 😀 ) powaznie obawialam sie,że umre tam z głodu... a jednak ! Od momentu powrotu do domu pałaszuję zupki mleczne niemal codziennie 😉

    Gawronowa
    8 lat temu

    Marynarz.<br />Sypał pieprz do konfitury i do zupy mlecznej.<br />Hej ha kolejkę nalej (mleka of kors).<br />Mieszka na Mazurach i nie zna. Skandal.

    Joanna
    Reply to  Gawronowa
    8 lat temu

    O! Wiedziałam, że to z szant, ale byłam pewna, z której! Dzięki wielkie! Teraz chłop ma przechlapane, będę mu śpiewać 😀

    Gawronowa
    Reply to  Gawronowa
    8 lat temu

    Śpiewam to non stop od pół godziny do pustych ścian. Ja mam gorzej. jestem swoim jedynym słuchaczem 🙁

    Katarzyna O
    8 lat temu

    U nas w każdą niedzielę na kolację są lane kluski. Pychota. 😉

    Anonymous
    Anonymous
    8 lat temu

    Najbardziej lubię taka mleczna zupę z kluski i z dynia:) pycha!

    Anna Pacek
    8 lat temu

    My też uwielbiamy:) to moje wspomnienie błogiego dzieciństwa. U mnie w dony jadło się jeszcze kluski szarpane,tzn.na gotujące się mleko(najlepiej z dodatkiem kilku ziemniaków) wrzucało się odrywane w naprędce kawałki ciasta makaronowego-takie nieregularne łazanki...pychota! <br /><br />Dziękuję Ci za ten tekst,mój Ś.P.tata był wielkim fanem zup mlecznych,wróciły do mnie dobre wspomnienia<br />

    Anna Pacek
    Reply to  Anna Pacek
    8 lat temu

    *domu 😉

    Anonymous
    Anonymous
    Reply to  Anna Pacek
    8 lat temu

    U nas się na to &#39;zacierki&#39; mówiło, a mistrzynią była moja prababcia :D<br />Agnieszka - mama Zu

    Anonymous
    Anonymous
    Reply to  Anna Pacek
    8 lat temu

    Kujawsko -pomorskie?

    Renata Budziłek
    8 lat temu

    Ja kluseczki na mleku do dziś uwielbiam!!! Z dynią czy bez, to przysmak mój i dzieci. Mąż też lubi, oby nie za często. 🙂

    Mama Ka
    8 lat temu

    Ja to w ogóle uwielbiam wszystkie zupy mleczne! I zawsze dziwię się ludziom, którzy twierdzą, że to dla nich trauma z dzieciństwa (na patologii ciąży byłam swego czasu jedyną ciężarną, która dzień dnia na śniadanie wybierała zupę mleczną) 🙂

    Aleksandra Greszczeszyn
    8 lat temu

    Ja mam nieco innych sposób przygotowania i proporcje, ale kluseczki na mleku (czyli u nas zacierkę) też uwielbiam!

    Kijankowo
    8 lat temu

    Takie lane to też jadłam za młodu :)<br />A później teściowa przypomniała mi o nich, jak zaczęła robić mojemu synowi. <br />I przepadł 🙂 Uwielbia je 🙂

    Anonymous
    Anonymous
    8 lat temu

    Hm... To już wiem co będzie dziś na kolację 😉 Lubię zupy mleczne, zwłaszcza owsiankę, ale klusek lanych jakoś nie robiłam. Ciekawe, czy mój mały niejadek raczy chociaż posmakować...<br />BB

    Beata Jordan
    8 lat temu

    U mnie w domu często je jadałam, ale raczej na rosole niż na mleku. To był mój szybki obiad, gdy nie chciało mi się nic więcej robić- rosół z kostki i lane kluski 🙂

    Filipia Mama
    8 lat temu

    Uwielbiam takie kluski. Sama nie wiem czemu tak dawno ich nie jadłam, przecież to takie proste. Chyba od czasu, kiedy zabrakło mojej babci.

    Anonymous
    Anonymous
    8 lat temu

    U nas na zacierkę mówiło się ścierka bo ścierało się ją do mleka z rąk.A lane ciasto to tylko do rosołu było robione i nosiło i nadal nosi niemiecką nazwę jak to na Śląsku:)

    Charlotta
    8 lat temu

    Hahahaha a ja się zastanawiałam do czego ten brokuł 😉 U nas babcia robiła najlepsze lane kluski, na słono....mhhhhmmm zdecydowanie smak dzieciństwa 🙂

    Elle
    8 lat temu

    No aż sobie zrobię jutro na kolację!

    Natasza
    Natasza
    8 lat temu

    A mój mąż R nie lubił jeść klusek na mleku (posiłek bez mięsa to dla niego zło) i o dziwo pierwszy raz zjadł je u teściowej...jednak z garnka teściowej wszystko smakuje lepiej ;D<br />Pozdrawiam, Natasza

    Ola N
    8 lat temu

    U nas na taką zupę mleczną mówiło się zacierki, chociaż kluski były lane a nie szarpane 🙂 Ale też uwielbiam, im większa klucha tym lepiej, mój tata jest mistrzem w laniu klusek na mleko 🙂

    przyjazna dusza
    przyjazna dusza
    8 lat temu

    chyba będę jedyna inne bo ja lane kluski uwielbiam ale ...ale ....na rosole !!!! 🙂 polecam !! na mleku nie przełknę :bo ja mleko tylko do kawy:)

    ola ś.
    8 lat temu

    ja nigdy nie jadłam zupy mlecznej ;)<br />natomiast kluski lane z rosołem - pycha!

    Elżbieta Purol
    8 lat temu

    za kluskami lanymi nie przepadam ale mleko od krowy.... hmmmm miód w gębie. W dzieciństwie gdy kuzyn doił krowę to ja już stałam nad nim z kubkiem i nie mogłam się doczekać. Nigdy nie zdążył przecedzić mleka przez tetrę bo ja od razu zanurzałam kubek w wiadrze i... rozkoszowałam się. Ekh ten smak:) a przede wszystkim wąsy:))

    Mynio
    6 lat temu

    Wpis cudo! Od jakiegoś czasu czuję brak śniadaniowej weny a tu proszę. Przepisy niby banalne a jednak... lecę gotować, najlepiej to co na drugi dzień się nada 😉

    20 marca 2023
    Chodź ze mną do łóżka, czyli jak sprawuje się półkotapczan Lenart po roku używania?

    Rok temu, dokładnie w marcu, przyjechała do mnie ekipa Lenart, żeby zamontować mi w pokoju półkotapczan. Po raz pierwszy od wielu lat miałam mieć własną sypialnię i... trochę się tego bałam. Tym bardziej że wskoczyłam na nieznane wody - zamiast klasycznego łóżka - wybrałam półkotapczan. Mebel, który pamiętałam z czasów dzieciństwa z pokoju koleżanki, u […]

    18 marca 2023
    Rozgryzam "Rozgryzione", czyli jak karmić, żeby nie przekarmić lub nie zagłodzić

    "To, jak bardzo wmuszam mojemu dziecku jedzenie, może mieć gorszy efekt niż pozawalanie dziecku na wszystko" - usłyszałam od autorek książki "Rozgryzione'' Zuzanny Wędołowskiej i Marty Kostki. Książka ta zwaliła mi z serca kawał poczucia winy za to, że "źle karmię moje dziecko". Książka pokazała mi, że nie muszę karmić idealnie, żeby karmić dobrze. O […]

    16 lutego 2023
    Bezsenność - co zrobić, żeby zasnąć, kiedy nie możesz spać?

    Przez dwa lata mój sen był dziwaczny. Stany lękowe, leki, depresja, stres, to wszystko sprawiło, że spałam dziwacznie. Budziłam się wyspana o 3 w nocy, kładłam się o 8, wstawałam o 11, potem przerwa, żeby odebrać dzieci i znów drzemka na godzinę o 16. Cały mój wolny czas kombinowałam, kiedy mogłabym odespać nieprzespaną noc. Kiedy […]

    7 lutego 2023
    Sama kupię sobie kwiaty, czyli o piosenkach zemsty luźne przemyślenia

    - Mamo, czemu wciąż śpiewasz tę piosenkę, przecież wiesz dobrze, ze możesz sobie sama kupić kwiaty, a nawet je zasiać!    Tak mi powiedział syn, gdy po raz setny przesłuchiwałam najnowszą piosenkę Miley Cyrus “Flowers”. A przesłuchiwałam ją nie dlatego, że Miley swymi kwiatami odkryła dla mnie Amerykę, ja już to znałam, ale dlatego, że […]

    3 lutego 2023
    I tak to się żyje na tej wsi...

    Miesiąc urlopu to sporo, ale jak bardzo mi to było potrzebne wie każdy, kto pracuje praktycznie bez przerwy. Niestety, ale często tak właśnie wygląda praca w social mediach - nawet kiedy odpoczywasz, zerkasz w komórkę, bo a nuż, coś się pojawi, co można skomentować, ktoś się pokłóci na grupie, ktoś napisze obrażony, że został zablokowany […]

    20 grudnia 2022
    Jak zmusić dziecko, żeby coś zjadło, czyli świąteczne potrawy dla niejadka

    Od lat zmagam się z jedzeniową wybiórczością i taki problem dotyczy też mojego dziecka. Jeszcze pięć lat temu przyznanie się do tego, że nie dam rady zjeść wszystkiego, bo zwyczajnie nie lubię, było dla mnie ogromnym problemem, bo jak to, można czegoś tak bardzo nie lubić aż do odruchów wymiotnych? Syn nauczył mnie asertywności i […]

    Obserwuj nas na Instagramie

    instagramfacebook-official