Nalewka z jarzębiny

W zeszłym roku, zaraz po publikacji wpisu o przetworach z jarzębiny, obiecałam wam przepis na nalewkę. I zapomniałam! Ale nie o was, o nie. O nalewce zapomniałam. Na cały rok. Ale szukając słoików na miodne przetwory, odkopałam moją zalaną spirytusem w zeszłym roku jarzębinę i… odkryłam sposób, jak zrobić najlepszą na świecie nalewkę z jarzębiny…

nalewka, jarzebina,

W zeszłym roku zebrałam jej ponad kilogram. Mniej więcej w połowie wrześnie, kiedy jeszcze nie było silniejszych przymrozków, więc od razu wrzuciłam je jeden dzień do zamrażarki [w październiku już bym nie musiała tego robić, przyroda i pierwsze poranne mrozy zrobiły by to za mnie]. Potem owoce rozmroziłam i przelałam gorącą wodą, żeby straciły trochę goryczki, wysypałam do słoja, zasypałam cukrem [0,5kg], dodałam dla smaku kilka lasek cynamonu i zalałam litrem spirytusu wymieszanego z litrem wody.

Teoretycznie, w pierwszej turze powinnam zalać jarzębinę spirytusem w proporcjach pół litra na pół litra, a po trzech, czterech tygodniach dolać następną porcję, ale jakiś bies mi zamieszał, zrobiłam, jak zrobiłam, słój odstawiłam i… o nim zapomniałam. Przeleżała sobie moja wielka bańka całą zimę, całe lato i dopiero kiedy zebraliśmy miód i zaczęliśmy produkować różne miodne nalewki, słój z cudownie wyglądającą czerwoną zawartością wpadł mi w oczy… Otworzyłam go i – matko święta – jaki zapach! Z tego przeleżenia wcale nie wyszła nieładna odleżyna, ale czysta jarzębinowa rozkosz w ustach! Od razu zabrałyśmy się z mamą do ostatnich czynności.

Zlałyśmy nalewkę do garnka, oddzieliłyśmy owoce, mama jeszcze rozpuściła trochę miodu w wodzie i zalała naszą esencję. Pycha! Miałyśmy w planie jeszcze raz zalać alkoholem całkiem jędrne jarzębiny, które zostały z nalewki, ale plan spalił na panewce, bo już nie miałyśmy tyle wódki 😀  Niemniej, podejrzewam, że to wcale nie byłby głupi pomysł i można by było z tych owoców jeszcze coś wycisnąć…

I tak oto jest – rewelacyjna, esencjonalna, aromatyczna jarzębinowa nalewka! W tym roku zamierzam zrobić jej trzy razy tyle! Niech stoi! Dla przyszłych pokoleń 🙂

Jeśli nalewkę chcecie zrobić i wy, będzie wam potrzebne:

– kilogram owoców jarzębiny
– pół kilograma cukru
– kilka lasek cynamonu
– litr spirytusu
– litr wody
– miód
– wielki słój 🙂

jarzebiak, nalewka, nalewka jarzebinowa

A na wszelki wypadek [bo w sprawie syropu z sosnyczarnego bzu padały takie pytania] jarzębina wygląda tak:

Szukajcie, a znajdziecie 🙂 To co – będziecie robić? Jesteście przygotowani na produkcję jesiennych przetworów?

co zrobic,
Joanna Jaskółka

Joanna Jaskółka – w Sieci znana jako MatkaTylkoJedna – od dziesięciu lat przybliża życie na wsi i pisze o neuroróżnorodnym rodzicielstwie w duchu bliskości. Autorka książki „Bliżej”.

Wspieraj na Partronite.pl

Możesz wesprzeć moją pracę, dołączając do moich patronek.

Spodobał Ci się mój artykuł?

Możesz wesprzeć moją pracę
i postawić mi wirtualną kawę.

Może Cię też zainteresować...

Rzuciliśmy szkołę! (2)

Tydzień na edukacji domowej – jak zorganizowałam chłopcom naukę?

Rzuciliśmy szkołę!

Rzucamy szkołę i przenosimy się do Szkoły w Chmurze [podkast]

DSC_2519

Ciekawostki o kurach, z których pewnie nie zdawałaś sobie sprawy

0 0 votes
Ocena artykułu
13 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Wlodzimierz Jan Gielzakowski
Wlodzimierz Jan Gielzakowski
7 lat temu

Dawno to było ale zapytam 🙂 Mieszkam w NO , tam spirytus jest traktowany jak narkotyk dlatego muszę użyć wódki. Czyli 1l wódki + 0,5 l wody + 1kg jarzębiny + 0,5 kg cukru. Ile lasek wanili ? Ile miodu i kiedy ten miód dodajemy ?

Wlodzimierz Jan Gielzakowski
Wlodzimierz Jan Gielzakowski
8 lat temu

słoj 2,8 litra na te proporcje wystarczy ?

Iwona A.
9 lat temu

A samą wódką nie można? U nas ze spirytusem bardzo ciężko, a jak już się znajdzie to kosztuje tyle że przez miesiąc można się za to wyżywić…

Joanna Jaskółka
Reply to  Iwona A.
9 lat temu

Możesz spróbować z wódką, ale ja bym spróbowała w proporcji pół litra wody na litr wódki. Jest szansa, że będzie też dobra 🙂

Joanna Jaskółka
Reply to  Iwona A.
9 lat temu

O, ja używałam spirytusu z biedronki, tam pół litra kosztuje [auć] 43 zł…

olala
9 lat temu

Pewnie we wrześniu będę robić dżemor z jarzębiny i jabłek. I pewnie konfitury śliwkowe z porto,bo resztę przetworów to Mama zrobi ^^

mandarynka1503
9 lat temu

Wow! Nawet nie wiedziałam, że można nalewkę z jarzębiny zrobić!!! Jarzębina kojarzyła mi się wyłącznie z koralami 🙂 Super! Dzięki za uświadomienie! 🙂

Anna Pacek
9 lat temu

Ale czad!❤

Julia Kotecka
9 lat temu

Na pewno dżem z przemrożonej jarzębiny – cierpki w smaku, nieco podobny do zurawiny, który potrafię wyjadać łyżeczką wprost ze słoika, jeść ze słodką bułką albo z mięsem. No i chyba w tym roku zrobię nalewkę, skoro podałaś przepis 😉

Anonymous
Anonymous
9 lat temu

A to ma byc wodka czy spirytus? Rozrobiony?

Joanna Jaskółka
Reply to  Anonymous
9 lat temu

Jeśli nalewkę chcecie zrobić i wy, będzie wam potrzebne:<br /><br />- kilogram owoców jarzębiny<br />- pół kilograma cukru<br />- kilka lasek cynamonu<br />- litr spirytusu<br />- litr wody<br />- miód<br />- wielki słój 🙂

Anonymous
Anonymous
Reply to  Anonymous
9 lat temu

Ponawiam pytanie:nie wiem jak u Ciebie ale na Pomorzu mamy spirytus 90% i spirytus rozrobiony z wodą 🙂 Do nalewek z mirabelek niektorzy wybieraja rozrobiony na 70%,totez pytam:ile % ma miec spirytus:-)

Karolinia
Reply to  Anonymous
9 lat temu

Spirytus, czyli spirytus, a nie rozwodniony spirytus 😛