Nigdy już nie wrócę do szkoły

 To już jutro! – stwierdzasz i zaczynasz czuć lekkie podniecenie. To już jutro! Jeszcze raz sprawdzę, czy mam wszystko spakowane, czy wszystko jest kupione. Moje śliczne, nowe rzeczy, które będą mi służyć cały nowy rok szkolny. Do końca września.


Pamiętacie to uczucie ekscytacji związane z nowym rokiem szkolnym? To penetrowanie po raz enty plecaka, czy aby wszystko się zgadza? Wąchanie nowych książek [tak! jestem od tego uzależniona!], pakowanie, rozpakowywanie, znów pakowanie, bo przecież na wszystko trzeba jeszcze raz popatrzeć…

Co roku to robiłam. I co roku po jakimś miesiącu szał mnie opuszczał – wszystko wrzucałam jak leci do plecaka, byle do popołudnia przetrwać. Przewieszałam przez ramię skórzaną torbę, poprawiałam na szybko swoje czerwone włosy [czasem zielone, w zależności od farby] i pędziłam znajomą drogą ku kolejnej walce o mi tylko znaną prawdę na świecie.

Nienawidziłam tej szkoły – kurde, jak często! Wkurzało mnie to, że nikt nie chce się do mnie dostosować. Na lekcjach mówili to, co ja wiedziałam, a jeśli czegoś nie wiedziałam, to znaczy, że nie było to godne mojego wielkiego umysłu zdobywającej świat artystki. Te chwile buntu wspominałam potem, siedząc po nocach i kując do matury wszystko to, czym gardziłam jeszcze rok wcześniej. Nie plułam sobie w twarz, o nie. Nauka nigdy nie była dla mnie problemem. Nawet ją lubiłam, o ile szła moim ulubionym rytmem, zgodnie z moim planem i według mojego upodobania do licznych zamyśleń, przerw i kontemplacji. Dlatego studia i możliwość dostosowania sobie zajęć, nadrobienia i zdobywania wiedzy często wyłącznie własnym sumptem, będąc jedynie na łasce szanownej pani Biblioteki, stały się dla mnie wybawieniem.

Co nie zmienia faktu, że kilka lat po tym, jak stanęłam w progach domu z maturalnym piątkowym świadectwem, kilka lat po tym, jak zakrzyknęłam tryumfalnie „Nigdy już nie wrócę do szkoły!”, kilka lat po tym… Zatęskniłam do tego prostego, usystematyzowanego życia, gdzie jedynym problemem było wydostanie się przez płot „na miasto” oraz parszywie trudna klasówka z matmy.

Nie miałam skórzanej torby. Włosów nie farbowałam od lat. Nie kupiłam książek. Nie miałam nawet przy sobie notesu z długopisem. Ale jeszcze raz przeszłam tą drogą. Postałam na tych samych schodach. Przemaszerowałam przez ten sam parking.

Tylko że tym razem obok mnie kroczył chłopczyk, który za kilka lat przekroczy te same, co ja kilkanaście lat temu, mury. I tak samo będzie się przepakowywał, sprawdzał, czekał, z takim samym entuzjazmem wkroczy na pierwszą lekcję w klasie. Pewnikiem z równą mi furią oburzy się na zasady i obowiązki. Na pewno będzie się nudził na lekcjach.

Oby tylko nie farbował włosów na czerwono…

toyota
toyota kids
toyota

Wpis powstał pod patronatem Klubu Toyota Kids, do którego możecie dołączyć i poćwiczyć przed pierwszą lekcją geografii wszystkie flagi świata [starsze dzieci] oraz flagi Europy [dzieci młodsze] – wszystko to na planecie Aygo – i na którym do 31 sierpnia trwa fantastyczny konkurs. Możecie wziąć w nim udział, tak jak ja [wzięłam, a co, sami zobaczcie!], wystarczy przesłać do galerii konkursowej zdjęcie/obrazek/kolaż przedstawiający najważniejszy dzień z waszych wakacji. Nie musicie się ograniczać do jednego dnia – łącznie na konkurs można przesłać trzy obrazki 🙂 Jury 1 września wyłoni 10 zwycięzców, więc szanse na wygraną są spore. Próbujcie!

Wszystkie wpisy związane z Klubem Toyota Kids znajdziecie dzięki etykiecie „toyota„.

Jak tam wasze dzieci? Gotowe na pierwszy dzień szkoły?

Joanna Jaskółka

Joanna Jaskółka – w Sieci znana jako MatkaTylkoJedna – od dziesięciu lat przybliża życie na wsi i pisze o neuroróżnorodnym rodzicielstwie w duchu bliskości. Autorka książki „Bliżej”.

Wspieraj na Partronite.pl

Możesz wesprzeć moją pracę, dołączając do moich patronek.

Spodobał Ci się mój artykuł?

Możesz wesprzeć moją pracę
i postawić mi wirtualną kawę.

Może Cię też zainteresować...

ADHD U DOROSŁYCH

ADHD u dorosłych – leki jak cukierki i z tego się wyrasta, czyli wszystkie bzdury, jakie słyszałaś

Rzuciliśmy szkołę! (2)

Tydzień na edukacji domowej – jak zorganizowałam chłopcom naukę?

Rzuciliśmy szkołę!

Rzucamy szkołę i przenosimy się do Szkoły w Chmurze [podkast]

0 0 votes
Ocena artykułu
21 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonymous
Anonymous
10 lat temu

A ja się cieszę z tego że już nigdy nie muszę nawtet na szkołę patrzeć- fujka Pamiętm jaki był mój niepokój przed pierwszym dzwonkiem jak bardzo mi się w tej szkole nudziło i nie podobało, nie pomogły nowe przybory pachnące ksiązki? Podręczniki śmierdziały mi kieratem szkolnym.(Pachną tylko te ksiązki które chce się czytać!) Byłam dzieckiem od mamy a szkoła mi ją odbierałato była trauma i taką

Joanna Jaskółka
Reply to  Anonymous
10 lat temu

Pozdrawiam! Fajnie, że jesteś 🙂

Fanaberia
10 lat temu

Ech nawet niedawno myślałam o tym jak to się ekscytowałam, jak nie mogłam się doczekać 1 września… u mnie zapał mijał w okolicach listopada, bo wtedy zaczynał się sezon urodzinowy w mojej familii i miałam inne rzeczy na głowie niż szkoła.<br />Fajnie jest wrócić do szkoły po latach i spojrzeć na nią z innej perspektywy. Zosia jeszcze długo progu szkoły nie przekroczy i raczej na pewno nie

Krystyna Bieniawska - Dąbek
10 lat temu

Inny 1 dzień września w tym roku. Zestarzałam się, Ostanie nasze &quot;niepokorne&quot; dziecko zdało maturę. Już nie wezwie mnie dyrektor <br />do szkoły 🙁 Jakiś smutek czuję:( A przecież nie przepadałam za tymi &quot;wizytami&quot;. A jako babcia…… pewnie bedę podziwiać, chwalić, cieszyć się z sukcesów, porównywać z synem (ale tylko w myślach) i usprawiedliwiać krótkim stwierdzeniem:

ICADOO MONIKI
10 lat temu

Tak, pamiętam tą ekscytację oglądania wszystkich nowych rzeczy 😉 To były czasy :)<br />Wtedy szkoła była największą karą a teraz myślę, że chętnie cofnęłabym czas ;D

Anna
10 lat temu

Zatęskniłam do szkoły, ale tylko do mojej ukochanej nauczycielki języka polskiego i siedzenia z koleżankami w ławce.:)

tomek q (jakchcemy)
10 lat temu

Stawiam raczej na zielony niż czerwony. Nie wiem dlaczego, ale jakoś tak :)<br />No ten kolor włosów młodego 🙂

Joanna Jaskółka
Reply to  tomek q (jakchcemy)
10 lat temu

Jak coś, to mu farby podmienię 😀

Anna Lelito
10 lat temu

A czego to Chłop &quot;Nigdy już&quot;? 🙂

DoskonaleNiedoskonała
10 lat temu

A ja bym wróciła do szkoły choćby po to żeby móc iśc raz jeszcze na wagary 😛 . Kochałam to uczucie podniecenia i strachu Cudowne czasy ..

Anonymous
Anonymous
10 lat temu

Joasiu, pamiętasz czy za Twoich czasów Marion Dohoff odwiedzała szkołę? <br />Ewelina

Joanna Jaskółka
Reply to  Anonymous
10 lat temu

Tak, odwiedziła nas po raz ostatni, kiedy byłam w pierwszej klasie. Jeszcze w starym budynku, w tej wielkiej sali teatralnej na górze.

P-Liszka
10 lat temu

A dla mnie szkoła była ucieczką. Dzieci na wsi to często tania siła robocza szczególnie w wakacje, gdzie pracy było od rana do nocy. Fajnie tam było chodzić.

baciallius
10 lat temu

Kupilam wyprawke, wydalam milion zloty na rozowe okladki, moj dzieciur zalozyl olbrzymi plecak i odlicza dni A ja sie boje to nasz pierwszy raz….nasza starsza zolza rozpoczyna 1 klase ….robie po majtach dokladnie tak jak bym szla na mature z polskiego 🙂

Oda Eska
10 lat temu

Jestem gotowa, nie mogę się doczekać, jeszcze tylko jakieś winko zakupię na toast:-D Dzieci się raczej cieszą, chodzą do szkoły społecznej, ą tam jest inaczej niż w zwykłych szkołach podstawowych czy gimnazjach. Więc do przodu!

Joanna Jaskółka
Reply to  Oda Eska
10 lat temu

Wiem, też chodziłam do społecznej. Myślę, że w innej by ze mną nie wytrzymali, a tam to zawsze było jakieś takie indywidualne podejście. Byliśmy imionami, nie cyframi 🙂

Anna Pacek
10 lat temu

A ja wrócę do szkoły w najbliższy poniedziałek i szczerze mówiąc już nie mogę się doczekać! Na dodatek w wymarzonej roli:-) <br />Coś mi się zdaje,że jak nasze pociechy będą rozpoczynały edukację to do szkoły pójdą z tabletem…

Joanna Jaskółka
Reply to  Anna Pacek
10 lat temu

No tak… U Ciebie to inaczej 🙂 Czasem żałuję, że nie zostałam nauczycielką 🙂

Anna Lelito
10 lat temu

Jasne, że jestem przygotowana… Już się nie mogę doczekać. Jeszcze troszkę i… nareszcie odpocznę :):):)

Monika Chrzanowska
10 lat temu

&quot;Na lekcjach mówili to, co ja wiedziałam, a jeśli czegoś nie wiedziałam, to znaczy, że nie było to godne mojego wielkiego umysłu zdobywającej świat artystki.&quot; Miałam lub nawet nadal mam tak samo 😀 Młodość rządzi się swoimi prawami.