Nie wiem, czy budzą mnie ptaki, budzik Chłopa, wrzask Kosmyka, czy uporczywe ciamkanie w ramię Adasia. W półśnie wszystko zlewa się w jedno. Otumaniona obracam się na na bok i karmię młodszego synka, którego głód zmusił do pierwszego lekkiego obrotu na boczek. Słyszę, jak Chłop uspokaja Kosmę i radzi mu, żeby położył się obok mamy. […]