Gdy przyznaję się gościom, czym zajmuję się na co dzień, zazwyczaj bardzo szybko pada pytanie o to, co zrobić, żeby stać się w miarę popularną blogerką parentingową. Z reguły wzruszam ramionami i odpowiadam, że trzeba dużo pisać, dobrze operować słownictwem albo przynajmniej aparatem, działać w social mediach, być w miarę oryginalnym i... pracować, pracować, pracować. […]