Dziś nawiedziła mnie moja ulubiona koleżanka z liceum i w darach przywiozła karmę dla kotów [kończyła mi się] i Gripex Max, czym uratowała mój schorowany tyłek i wyzwoliła z okowów wełnianego koca. Mam jednak wrażenie, że to nie Gripex Max wybawił mnie z zaziębienia. Czasem zwykła rozmowa potrafi zdziałać cuda. A rozmawiałyśmy przy piaskownicy Kosmyka, […]