Kolejna z cyklu "nasza biblioteka" książeczka, która zawojowała serce Kosmyka - i moje. Głównie dzięki przecudnej historii podszytej sporą dawką realizmu. Szczerze? Wolę czytać o naszej swojskiej żabce, niż o jakimś królu lwie czy innej nieistniejącej syrence. Z góry mówię - prawie wszystkie książeczki, które pokazują dzieciom nasz piękny swojski świat będę darzyć miłością, ale, […]