W dość słoneczny poniedziałek wczesnej wiosny na całkiem nieprzygotowaną trawę stanął nam plac zabaw w ogrodzie. Ogrodzie - szumnie powiedziane, bo zapewniłam wszystkich, że dopóki młodszy syn nie pójdzie do przedszkola, nie zamierzam nawet ruszyć szpadlem. Już za dużo łez wylałam za zdemolowanymi lobeliami. W każdym razie jest, stanął. Wymarzony plac zabaw w ogrodzie. […]