Uprzejmie ostrzegam wszystkich bezdzietnych - czytanie tego bloga grozi zapłodnieniem!

Joanna Jaskółka
23 stycznia 2018

Udostępnij wpis

Zaczęło się Kropeczki. Jej mama, zresztą moja imienniczka,  trzy lata temu wypełniła  blogową ankietę i zwierzyła się w niej, że moja pisanina skutecznie zachęciła ją do macierzyństwa. W 2015 roku na świecie pojawiła się Kropeczka, pierwsze "blogowe" dziecko, któremu do dziś kibicuję i wspominam z rozrzewnionym uśmiechem komentarz jej mamy:

 

Chciałabym ci bardzo podziękować za tego bloga. Dzięki tobie, twoim opisom Kosmyka i waszego życia w końcu odważyłam się zostać mamą. "Kropeczka" pojawi się u nas w ciągu najbliższego miesiąca 🙂 Mam nadzieję, że do tego czasu zdążymy się przeprowadzić do nowego domku. [...]  [komentarz w tym tekście] 

 

Pierwszą wzmiankę o tym, że czytelniczka zdecydowała się na dziecko dzięki blogowi potraktowałam bardzo poważnie, wręcz histerycznie radośnie, wciąż mam mail do mamy Kropeczki  i wiem, że miało się pojawić rodzeństwo.  Wciąż się uśmiecham, przypominając sobie moje zaskoczenie i radość.

 

Kolejne już przyjmowałam z umiarem, no bo przecież, bądźmy rozsądni, nie blog decyduje o tym, czy ktoś chce lub nie chce mieć dzieci. Często samo zdjęcie w internecie powoduje jakąś tęsknotę za małymi rączkami i oczami wpatrzonymi tylko w naszą twarz. Niemniej  sygnały o tym, że teksty starszaka sprawiły, że komuś się pojawiło pragnienie... i że to pragnienie się zrealizowało były jak promyczek słońca w pochmurny dzień. Szczególnie po tekście "Poważny powód, przez który zechcesz mieć drugie dziecko". Z wieloma dziewczynami jeszcze utrzymuję kontakt, mam je w pamięci, przypominam sobie radość, jaką czułam, kiedy obwieszczały mi, ciesząc się, swoją nowiną. A w ten weekend dostałam wiadomość od  Ani, która napisała wprost:

 

Aśka, wymiatasz, po prostu wymiatasz, dziewczyno. Miałam nie mieć dzieci, wiesz?  Wyśmiewałam koleżanki, które łaziły z brzuchami. (jestem okropna, wiem). Czytałam ciebie, bo nie wiem. Chciałam się upewnić, że to użeranie nie jest dla mnie? Ja chyba ci nawet kiedyś napisała w komentarzu, że właśnie dlatego, że twoje chłopaki takie "niewychowane" nie znoszę dzieci i nie chcę ich mieć. I co? I co? I dupa. W kwietniu urodzę. Kosmę. Na cześć twojego starszaka, którego po wakacjach  przyjedziemy poznać. No, dziewczyno, nic nie zrobisz - twój blog zapładnia :D. 

No.

Sami widzicie.

Czytacie na własną odpowiedzialność 😀

 

 

PS. Oczywiście, że tak naprawdę nie zapładniam, najczęściej pokazuję macierzyństwo od tej ciemniejszej strony, w której dzieci bywają pyskate, demolują dom, uciekają, biegają bez majtek i czapeczek i mają czelność się ze mną nie zgadzać, a nawet mnie nie lubić. Od lat się dziwię, jakim cudem może to działać zachęcająco. Ale jeśli działa na ciebie, a masz z tym jakieś problemy, mogę polecić ci jeden z moich ulubionych blogów o zachodzeniu w ciążę "To w środku". Ania chyba jest  moją czytelniczką albo była, zanim blogowanie ją do reszty wciągnęło. I ona też, z tego co wiem, zapładnia, ale bardziej naukowo i merytorycznie 🙂

 

PS 2 A jeśli chcesz dostawać info o nowych wpisach, możesz od jakiegoś czasu zainstalować sobie blog na komórce. Na święta dostałam własną blogową aplikację.  Tu wersja na Android, a tu na IOS. Możesz też udostępnić wpis i polubić go na facebooku,  zawsze też jestem na instagramie, dziękuję!

 

PS 3 Photo by Sadık Kuzu on Unsplash

 

 

 

Udostępnij wpis

A dla wiejskich [choć nie tylko] matek została też stworzona grupa, na którą serdecznie cię zapraszam TUTAJ
Obserwuj nas też na Instagramie
Możesz też udostępnić wpis i skomentować go na Facebooku
Jestem Asia.
Piszę o tym, jak uciec z miasta i wychowywać dzieci na wsi, z dala od sklepów, ale bliżej siebie.

Naszą historię znajdziesz Tutaj

Ale ona wciąż się pisze, więc zostań ze mną w kontakcie:


    Subscribe
    Powiadom o
    guest
    12 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments
    Joanna x
    Joanna x
    6 lat temu

    Też kiedyś mowilam, że nie będę mieć dzieci. A potem nie wiem po co czytalam blogi "parentingowe" i chciałabym Cie uświadomić ,ze chyba u mnie zapłodnienie zbiorowe nastąpiło 😉 Winna jesteś Ty, Tekstualna, MamuskaMartuska i Hafija 🙂 Fakt dluuugo dojrzewała we mnie ta decyzja, ale w końcu dojrzała i nawet zaowocowała, a teraz córa ma juz 11 mcy.

    Joanna Jaskółka
    Reply to  Joanna x
    6 lat temu

    Dobry skład 😀

    Pionierka
    Pionierka
    6 lat temu

    Ja jestem dziwna, bo mnie do macierzyństwa zachęciło doświadczenie bycia macochą. Dzięki tym paskudnikom kochanym uznałam, że fajnie jest w rodzinie z dziećmi. Pionierzątko ma już prawie 8 miesięcy. I też mam nadzieję, że w tym roku wybierzemy się do Ciebie 🙂

    Joanna Jaskółka
    Reply to  Pionierka
    6 lat temu

    Zapraszam 🙂

    gosia_gd
    gosia_gd
    6 lat temu

    Pragnienie macierzyństwa było jakoś we mnie od zawsze, ostatecznie ziściło się trochę nieplanowane, ale bardzo nas z mężem ucieszyło 🙂
    Natomiast Twój blog inspiruje, myślisz "chcę, żeby w moim domu też tak było" 😀
    Piszę ten komentarz z 2 miesięczną córcią na kolanach i jej bratem w wózku obok...i już nie mogę się doczekać, kiedy oni zaczną tak rozrabiać 😉
    Pozdrawiam Cię serdecznie

    gosia_gd
    gosia_gd
    6 lat temu

    Jeśli o mnie chodzi, to pragnienie macierzyństwa było jakoś we mnie od zawsze, ostatecznie ziściło się trochę nieplanowane, ale bardzo nas z mężem ucieszyło 🙂
    Natomiast Twój blog inspiruje, myślisz "chcę, żeby w moim domu też tak było" 😀
    Piszę ten komentarz z 2 miesięczną córcią na kolanach i jej bratem w wózku obok...i już nie mogę się doczekać, kiedy oni zaczną tak rozrabiać 😉
    Pozdrawiam Cię serdecznie

    Joanna Jaskółka
    Reply to  gosia_gd
    6 lat temu

    Pozdrawiam maluchy 🙂

    Lucyna Serwa
    Lucyna Serwa
    6 lat temu

    Blog, który zapładnia ? doskonale podsumowane.
    Ja dzieci chciałam mieć zawsze - jako najstarsza siostra opiekowałam się dziećmi od najmłodszych lat. Nie podchodziłam wtedy do nich jak do swoich dzieci - żadnego rozkoszowania się zapachem główki, szczebiotania w ramach próby nawiązania kontaktu, współcierpienia przy ząbkowaniu lub gorączce. Ot, pomagałam mamie, a te małe smrody kochałam, choć czasem nie lubiłam. Lub, jak to między kochającym się rodzeństwem, zdzieliłam wiaderkiem w piaskownicy po głowie. Nie jarały mnie wcale cudze dzieci, nie zachwycałam się obcymi niemowlakami. Ale jako dorosła osoba wiedziałam i czułam, że posiadanie dzieci będzie cudowne, że to będzie SENS. I dobrze czułam ☺ mam na razie dwuletnią córkę i miesięcznego synka. Motyw w skrócie? Córka - bo chcę mieć dzieci, synek - bo posiadanie rodzeństwa jest wspaniałe ?

    Baba z Podlasia
    6 lat temu

    Chyba właśnie dlatego, że nie koloryzujesz, nie rzygasz tęczą i nie pierdzisz fiołkami to zachęcasz. Ja patrząc na te przekoloryzowane blogi o wspaniałym rodzicielstwie, dzieci odpicowane po czubek głowy, wiecznie uczesane i wytapetowane matki, mam mdłości. A patrząc na Ciebie, na normalność, na to że raz jest super a raz nie, aż chce się mieć dzieci, bo wydaje się to takie ludzkie po prostu, normalne, bez pudru i cukierków 🙂

    Szczęśliwa Siódemka
    6 lat temu

    Ja po przeczytaniu jednego z Twoich tekstów przekonałam się, że jednak chcę mieć dwójkę... Jeszcze czekamy, ale kiedy się uda, dam Ci znać 🙂

    Joanna Jaskółka
    Reply to  Szczęśliwa Siódemka
    6 lat temu

    <3

    Anna Mazur
    Anna Mazur
    6 lat temu

    Joanno, wspólnie pracujemy na wyż tego kraju! Pozdrawiam Cię serdecznie. 🙂

    P.S. Twego bloga czytam nadal! 🙂

    4 marca 2024
    Nie znoszę mojej kuchni, ale przynajmniej zmywarkę mam fajną

    Rok temu postawiłam krzyżyk na mojej starej zmywarce i z pomocą przyjaciół wyniosłam ją z domu. Koniec. Nigdy więcej zmywarek – obiecałam sobie. Jak długo wytrzymałam? Rok. W styczniu przyjechała do mnie Haier i-Pro Shine. 

    14 grudnia 2023
    Czemu bolały mnie plecy i jak mata Pranamat ECO pomogła mi zwalczyć ból?

    Od pół roku regularnie narzekałam na relacjach zamiennie albo na migreny, albo na pól pleców. Bywały dni, że ledwo co zwlekałam się z łóżka, a jak już dowlokłam się do lekarza rodzinnego, dostałam po prostu środki przeciwbólowe i poklepanie po ramieniu. I choć dzielnie się broniłam przed wypróbowaniem maty do akupresury Pranamat ECO, po kolejnej […]

    1 grudnia 2023
    Dom to nie laboratorium! Sprzątanie bez spiny z nowym Hoover HFX

    Jak Ty dasz radę? – pytała mnie mama, gdy zaadoptowałam dwa psy. – Przecież nie ogarniesz tego sprzątania! “Ogarniesz” – napisała mi ekipa Hoovera, gdy zobaczyli w moim domu nowe zwierzaki. “Dom to nie laboratorium, ale przynajmniej podłogi będą czyste!”.   

    27 listopada 2023
    Inspiracje: prezenty świąteczne dla dzieci, które rozwaliły system w naszym domu

    Co roku to samo - co kupić dziecku pod choinkę. Zabawki, słodycze, akcesoria? Czasem prezenty świąteczne dla dzieci są bardzo oczywiste, bo dziecko wyraźnie mówi, czego pragnie. Czasem jednak dziecko jest za małe, żeby znać swoje potrzeby lub zwyczajnie samo nie wie, czego chce. Co wtedy? Przygotowałam kilkadziesiąt inspiracji, które pomogą Ci zdecydować.  

    26 listopada 2023
    Idealne na prezent książki, które wspierają nas w edukacji domowej

    Jednym z przewag edukacji domowej nad systemową edukacją są książki. Dzieci uczące się w domu mają o wiele więcej czasu nie tylko na czytanie książek dla przyjemności, ale też na samodzielny wybór, z których książek będą korzystać, przygotowując się do egzaminów końcowych z całego roku. Nasza biblioteczka mądrych, edukacyjnych książek coraz bardziej się powiększa i […]

    10 września 2023
    Tydzień na edukacji domowej - jak zorganizowałam chłopcom naukę?

    I już za mną pierwszy tydzień edukacji domowej. Wciąż mam mętlik w głowie, wciąż mnóstwo wątpliwości, ale pewna jestem jednego - będzie dobrze. Jeśli chcesz poczytać, jak wyglądał nasz pierwszy tydzień w nowej rzeczywistości edukacji domowej, dawaj! Czekam na ciebie z nowym tekstem!

    Obserwuj nas na Instagramie

    instagramfacebook-official