Wypadek

Joanna Jaskółka
14 lipca 2014

Udostępnij wpis

Jechaliśmy już długo. Upalny dzień dawał nam się we znaki, powietrze, mimo otwartych na oścież okien, zdawało się i tak stać w miejscu, podduszając zapachem przegrzanego asfaltu. Przegryzając unoszący się z samochodu naprzeciw kurz papierosem, wyglądałam przez okno i liczyłam, że wśród monotonnych pól Mazowsza dojrzę coś ciekawego. I dojrzałam. Człowieka z dziwnym opatrunkiem na oku.

- Weź się zatrzymaj - powiedziałam - jak go podwieziemy, to przynajmniej będzie z kim pogadać.

Kiedy usiadł, po samochodzie rozeszła się dziwna woń zgniłych bakłażanów. Obserwowałam go przez lusterko i zastanawiałam się, czy to nie jest przypadkiem zapach zgniłego oka.

- Ja tylko do Ostrołęki - powiedział.
- A co ci się stało w oko? - wypaliłam bezpośrednio, ciekawa tego, co mu się mogło przydarzyć. Sama miałam słaby wzrok, może jego oko po prostu wysiadło z niedowidzenia i moje też to czeka?
- A, oko - delikatnie dotknął swojego opatrunku - głupia historia. Na rowerze jechałem.
- Na rowerze? - zdziwiłam się - Ale, że jak? Kamyk ci wpadł w oko? Mucha? Osa?
- Nie - powiedział i spojrzał na tkwiący w mojej dłoni niedopałek - wpadł mi w oko palący papieros, który ktoś wyrzucił z samochodu.

Zapadła cisza. W zamyśleniu przydeptałam nogą swój niedopałek na wycieraczce. Przecinaliśmy stojące powietrze w stęchłym milczeniu i z ulgą zobaczyłam znak zwiastujący punkt, gdzie pożegnamy naszego pasażera. Gdy wysiadł i poszedł w swoją stronę, odpaliliśmy samochód i kolejne papierosy.

- Straszny upał. - powiedziałam. - Musi być z trzysta stopni w cieniu.
- No - usłyszałam w odpowiedzi.

Zaczęliśmy jechać pod górkę. Przed nami, w pocie czoła mozolił się jakiś cyklista. Strasznie mu nie szło, pot spływał mu po plecach, kumulując się przy majtkach i znacząc na mokro rozwarcie między pośladami. Pewnie, gdy zejdzie z roweru, ktoś pomyśli, że się zsikał. Tak to wygląda - pomyślałam.

Kiedy mijaliśmy męczącego się rowerzystę, powiedziałam:

- Dziwne z tym okiem, ale ulżyło mi, wiesz, że to był wypadek, a nie na przykład jaskra lub jakaś choroba. Wiesz, jak zawsze się martwię tym, jak długo będę widzieć na swoje oko.

- No - usłyszałam w odpowiedzi.

Spojrzeliśmy na siebie z uśmiechem i jednocześnie wyrzuciliśmy nasze tlące pety przez okno.

Rowerzysta za nami chyba się wywrócił, ale to stojące powietrze wprawiało nas w dziwne otumanienie. Mój kierowca docisnął pedał gazu. Na miejscu powinniśmy być za jakieś 40 minut. W tym gorącu pot z czoła spływał mi aż na brzuch. Zapaliłam kolejnego papierosa. Strasznie trudno jest podróżować w takim upale.

Sygnał karetki usłyszeliśmy po jakichś pięciu kilometrach. Wcale nas nie zdziwił, bo przecież w taką pogodę, wypadki chodzą po ludziach.

 

Udostępnij wpis

A dla wiejskich [choć nie tylko] matek została też stworzona grupa, na którą serdecznie cię zapraszam TUTAJ
Obserwuj nas też na Instagramie
Możesz też udostępnić wpis i skomentować go na Facebooku
Jestem Asia.
Piszę o tym, jak uciec z miasta i wychowywać dzieci na wsi, z dala od sklepów, ale bliżej siebie.

Naszą historię znajdziesz Tutaj

Ale ona wciąż się pisze, więc zostań ze mną w kontakcie:


    Subscribe
    Powiadom o
    guest
    19 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments
    minimaliv
    9 lat temu

    O mega mega! Humor jak Topora! Love! :*

    Anna Pacek
    9 lat temu

    Makabra! Lowiam twoją twórczość:-*:-* czekam na książkę

    Xezbeth
    9 lat temu

    Wczułam się i mimo że już długo nie palę, poczułam smak spoconego peta. Petarda. Powinni to nakręcić 😀

    Boodzik
    9 lat temu

    Świetny wpis!

    Monika dz.
    9 lat temu

    Nooo, potrafisz zrobić napięcie

    Magda Motrenko
    9 lat temu

    Ach te teksty pisane w pierwszej osobie... Zamiast pochwalić, muszę się poskarżyć, bo teraz cały czas mam w głowie obraz Kosmyka w zadymionym samochodzie 😛 Poproszę takie publikacje, ale nie zbiegające się czasowo z tematycznymi zdjęciami na Insta 😛

    Aleks andra
    9 lat temu

    Szkoda, ze nie widzisz mojej miny 😉

    Beata Wiktoria
    9 lat temu

    Tia.... Głupota nie boli. Powinni jeszcze usłyszeć sygnał Straży Pożarnej.

    surrealistka
    9 lat temu

    King z Mazur!

    Wiola Galla
    9 lat temu

    Daje do myślenia... jak zawsze!

    Wiola G.
    9 lat temu

    mocne.

    Violianka
    9 lat temu

    ciekawa jestem, czy do takich sytuacji/wypadków naprawdę dochodzi? Okropne.

    Iwo sia
    9 lat temu

    Mocne :)<br />Violianka, niestety dochodzi, mojemu znajomemu wpadł taki wyrzucony niedopałek z naprzeciw jadącego samochodu, prosto w luźny kołnierz golfa... szyja dość boleśnie to odczuła :/<br />a swoją drogą, nie znoszę palaczy wyrzucajacych niedopałki przez okno samochodu.

    Anonymous
    Anonymous
    9 lat temu

    Dziecko siedziało w wózku spacerowym, nogi miało przykryte pieluszką tetrową. Ktoś z przechodniów strząsając nieuważnie papierosa, strząsnął wprost na pieluszkę. Zaczęła się tlić ale na szczęście czujna babcia prowadząca wózek szybko poczuła zapach spalenizny, bo nie widziała zza budy wózka. O krok od kolejnego nieszczęścia...

    Filipia Mama
    9 lat temu

    Powinien powstać zbiór takich opowiadań. Masakra.

    Luli i Ja
    9 lat temu

    świetny tekst

    Iwona A.
    9 lat temu

    Fajnie to napisałaś. Powinni na tej podstawie nakręcić anyty-reklamę. Ups! Mam nadzieję że nie zadałam nikomu takiego pomysłu, w razie czego bądź czujna :-))

    Matylda i Bestia
    9 lat temu

    Proponuję rozwinąć historię. Książka, idealny początek książki. Pomyśl nad tym.

    Mama z Sosnowej
    Reply to  Matylda i Bestia
    9 lat temu

    Ja bym powiedziała, że idealne zakończenie książki 🙂

    4 marca 2024
    Nie znoszę mojej kuchni, ale przynajmniej zmywarkę mam fajną

    Rok temu postawiłam krzyżyk na mojej starej zmywarce i z pomocą przyjaciół wyniosłam ją z domu. Koniec. Nigdy więcej zmywarek – obiecałam sobie. Jak długo wytrzymałam? Rok. W styczniu przyjechała do mnie Haier i-Pro Shine. 

    14 grudnia 2023
    Czemu bolały mnie plecy i jak mata Pranamat ECO pomogła mi zwalczyć ból?

    Od pół roku regularnie narzekałam na relacjach zamiennie albo na migreny, albo na pól pleców. Bywały dni, że ledwo co zwlekałam się z łóżka, a jak już dowlokłam się do lekarza rodzinnego, dostałam po prostu środki przeciwbólowe i poklepanie po ramieniu. I choć dzielnie się broniłam przed wypróbowaniem maty do akupresury Pranamat ECO, po kolejnej […]

    1 grudnia 2023
    Dom to nie laboratorium! Sprzątanie bez spiny z nowym Hoover HFX

    Jak Ty dasz radę? – pytała mnie mama, gdy zaadoptowałam dwa psy. – Przecież nie ogarniesz tego sprzątania! “Ogarniesz” – napisała mi ekipa Hoovera, gdy zobaczyli w moim domu nowe zwierzaki. “Dom to nie laboratorium, ale przynajmniej podłogi będą czyste!”.   

    27 listopada 2023
    Inspiracje: prezenty świąteczne dla dzieci, które rozwaliły system w naszym domu

    Co roku to samo - co kupić dziecku pod choinkę. Zabawki, słodycze, akcesoria? Czasem prezenty świąteczne dla dzieci są bardzo oczywiste, bo dziecko wyraźnie mówi, czego pragnie. Czasem jednak dziecko jest za małe, żeby znać swoje potrzeby lub zwyczajnie samo nie wie, czego chce. Co wtedy? Przygotowałam kilkadziesiąt inspiracji, które pomogą Ci zdecydować.  

    26 listopada 2023
    Idealne na prezent książki, które wspierają nas w edukacji domowej

    Jednym z przewag edukacji domowej nad systemową edukacją są książki. Dzieci uczące się w domu mają o wiele więcej czasu nie tylko na czytanie książek dla przyjemności, ale też na samodzielny wybór, z których książek będą korzystać, przygotowując się do egzaminów końcowych z całego roku. Nasza biblioteczka mądrych, edukacyjnych książek coraz bardziej się powiększa i […]

    10 września 2023
    Tydzień na edukacji domowej - jak zorganizowałam chłopcom naukę?

    I już za mną pierwszy tydzień edukacji domowej. Wciąż mam mętlik w głowie, wciąż mnóstwo wątpliwości, ale pewna jestem jednego - będzie dobrze. Jeśli chcesz poczytać, jak wyglądał nasz pierwszy tydzień w nowej rzeczywistości edukacji domowej, dawaj! Czekam na ciebie z nowym tekstem!

    Obserwuj nas na Instagramie

    instagramfacebook-official