Któregoś razu powiedziałam przy znajomych, że syn interesuje się flagami. Znajomych to zaciekawiło. Zapytali starszaka, czy zna wszystkie państwa w Afryce. Syn zwrócił ku nim swoją wówczas jeszcze ciemno blond główkę i zapytał poważnie:
– Od najmniejszego do największego czy odwrotnie?
W wieku pięciu lat znał wszystkie państwa świata i potrafił dopasować do nich flagi. Ale z powietrza sobie tej wiedzy nie wziął. Oto książki, z których się uczył i które były mu czytane przez nieszczęsną matkę, która gardło sobie zdarła na krajach Azji i środkowej Afryki.
Kiedy mój starszy w wieku czterech lat przyszedł z przedszkola z informacją o jakichś tam polendballach, otworzyłam szeroko oczy ze zdumienia, bo totalnie nie wiedziałam, o co chodzi. Starsze dzieci natomiast nie miały skrupułów i opowiedziały mojemu dziecku wszystko, co wiedziały. Zapanował szał na polenballe. Więcej o ich genezie i o tym, skąd się wzięły, przeczytasz tutaj. Syn prosił, żebym wyszukiwała filmiki o polendballach, zdjęcia polendballi i wszystko, co z nimi związane. Niestety, większość tego, co było w necie nie nadawała się dla czterolatka w żadnym stopniu i ciężko było znaleźć takie, które dałoby się oglądać [i słuchać], więc zaczęłam zachęcać syna, żeby rysował swoje polendballowe scenariusze. Żeby zaczął rysować, sama zaczynałam słuchać, czytać i dowiadywać się oraz opowiadać. Moim celem było, żeby swoje zainteresowanie rzeczą ze świata wirtualnego przeniósł w świat realny. I… udało się. Tak rozpoczęła się geograficzna przygoda mojego dziecka,fascynacja państwami świata, kartografią, która po jakimś czasie skupiła się również na naszym kraju oraz na bardziej specjalistycznych książkach, również przygodowych, jak na przykład na książce Szymona Radzimierskiego „Dziennik łowcy przygód. Madagaskar”.
A oto książki i materiały, które pomogły nam w tej przygodzie:
„Atlas świata dla dzieci”
Jen Green
Wydawnictwo Wilga
Pierwsza książka o krajach, jaką syn dostał od babci. Z pięknymi rozkładanymi mapami i szczegółowymi informacjami o krajach. Na początku syna interesowało tylko rozmieszczenie i flag i poszczególnych państw. Potem rysował kontynenty z podziałem na państwa. A dopiero jakiś rok temu zaczął wczytywać się historię i ciekawostki. Atlas służy nam ponad cztery lata. Jest już zużyty trochę, ale wciąż używany.
Atlasy geograficzne
Wydawnictwo Wilga
Na zdjęciu pokazuję dwa atlasy, ale mieliśmy ich więcej, tylko są już w takim stanie, że kartki latają, choć syn je skrupulatnie zbiera i usiłuje złożyć w jedną całość. Atlasy zrobiły ogromną robotę w kwestii nauki flag i krajów i każdy z nich zadowoli najbardziej wyrafinowanego konesera flag oraz państw. To też były jedne z pierwszych atlasów, z jakich syn korzystał. I wcale nie drogich, bo każdy kosztuje od 7 do 10 zł.
KUPISZ TUTAJ:
„Atlas Europy dla dzieci”
Wydawnictwo Fenix
Kiedy zerknęłam na okładkę tej książki, pomyślałam, że w środku nie będzie nic, co syna zainteresuje. A jednak środek okazał się bardzo ciekawy. Jest w nim tylko jedna mapa – na początku, a dalej są opisy poszczególnych krajów z ciekawostkami. Zdecydowanie to książka dla ciut starszych dzieci, które lubią czytać, bo oglądania map w tej książce za wiele nie ma.
Pod ziemią, pod wodą
Aleksandra Mizielińska, Daniel Mizieliński
Dwie Siostry
Tę książkę dokładniej opisywałam i pokazywałam w tym wpisie. Zdecydowanie to jedna z ulubionych pozycji, może nie stricte kartograficzna, ale z pewnością pasująca pod temat geograficzny. Zresztą widać po jej zużyciu, że pasjonat geografii silnie z niej korzysta : )
Wielka podróż rodziny Wszędobylskich
Beatrice Veillon
Wydawnictwo Olesiejuk
Kolejna książką, którą mamy w kawałkach. Również jest w niej tylko jedna mapa, a książka skupia się na pokazaniu ciekawostek o państwach w różnych zakątkach świata, tylko w odróżnieniu od „Atlasu Europy dla dzieci”, który pokazywałam wcześniej, te ciekawostki nie są opisane, ale pokazane. To właśnie tą książką walczyłam na początku, żeby pokazać synowi, że za konkretną flagą kryje się konkretna kultura, krajobraz, społeczeństwa. Konkretna i niesamowicie ciekawa.
„Podróż dookoła świata”
Nikola Kucharska
Nasza Księgarnia
Kiedy syn po raz pierwszy rozłożył tę książkę, zaparło mu dech. Bo ona po rozłożeniu ma kilka metrów i na tych metrach pokazany jest każdy zakątek świata. Cała, ogromna książkowa ilustracja pełna jest zadań do wykonania, ciekawostek, faktów i zabawnych dialogów. Jako prezent dla siedmio- czy ośmiolatka zainteresowanego geografią – sztos. Moim zdaniem sztos.
Atlas świata dla początkujących
National Geografic Kids
To jest taki must have dla każdego początkującego pasjonata geografii. Nie ma tu flag, ale są bardzo jasno wyjaśnione podstawowe informacje o kartografii, zobaczysz mapy poszczególnych zakątków świata, zarówno polityczne, jak i fizyczne. Po kolei są tez omówione wszystkie kontynenty i ich specyfika. Tak książka również się u nas już ledwo trzyma, matka musi odkopać swoją zakrzepłą introligatorską wiedzę, co by zadbać o nią, bo wciąż jest używana.
Dziennik łowcy przygód. Madagaskar. Klątwa pasiastego lemura
Szymon Radzimierski
Znak Emotikon
Szymon prowadzi swojego bloga [tutaj] od ósmego roku życia [!!!] i w ciągu ostatnich pięciu lat zwiedził ponad 30 krajów. Jego pierwsza książka spotkała się z ciepłym przyjęciem i teraz do mojego syna przyleciała trzecia część przygód Szymona, tym razem na Madagaskarze. I to jest fantastyczne, że powstała taka książka dla młodych pasjonatów geografii od młodego pasjonata geografii. Wiele razy zastanawiałam się, czy podrzucić mojemu dziecku jakąś książkę podróżniczą, ale wszystkie one pisane są przez dorosłych dla dorosłych, rzadko trafić na relację podróżniczą dziecka do dziecka. Choć, na moje oko, w pewnych momentach redakcja weszła za mocno. Troszkę za bardzo uładzone są te zdania, niemalże jak nie dziecka, ale z drugiej strony, moje osobiste dziecko też mówi często bardzo wyszukanym językiem, więc może to po prostu styl Szymona i nie powinnam się czepiać. W każdym razie czyta się bardzo fajnie, książka naszpikowana jest tyloma ciekawostkami, że zadowoli każdego wymagającego czytelnika, na końcu książki są quizy, krzyżówki i testy, więc myślę, że dla kogoś, kto szuka książek podróżniczych dla dzieci – to strzał w 10.
Mapy. Obrazkowa podróż po lądach, morzach i kulturach świata
Aleksandra i Daniel Mizielińscy
Wydawnictwo Dwie Siostry
„Rozprzestrzeniając się po świecie, „Mapy” stanęły na półkach najlepszych księgarń, znaleźć je można było w sklepikach przy tłumnie odwiedzanych muzeach czy galeriach (jak choćby Tate Modern w Londynie). Dzisiaj mają już 37 wersji językowych, a ilość sprzedanych egzemplarzy to około 3 mln. Ponadto w 2018 roku brytyjski „The Telegraph” umieścił „Mapy” na liście 100 najlepszych książek dla dzieci wszech czasów, argumentując: „Ten uroczo przedziwny zestaw rysunków przedstawiających świat, połączony z faktami i liczbami, był zaskakującym bestsellerem”.
„Mapy” czyta rodzina amerykańskiego aktora i byłego wrestlera Dwayne’a Johnsona, trafiły też w ręce brytyjskiej rodziny królewskiej – latem 2017 roku, w czasie wizyty Williama i Kate w Polsce, dzieci książęcej pary dostały w prezencie m.in. bestseller Mizielińskich.” – to tylko fragment artykuły w Onecie [artykuł znajdziesz tutaj] o kultowych już „Mapach”
U nas osobiście szału na tę książkę nie ma [pierwsi byli u nas „Wszędobylscy”], ale doceniam ogromny wysiłek, pomysł i wykonanie tej książki i nie mogę jej nie polecić. Bo to takie małe arcydzieło, a wznowione wydania są coraz grubsze przez dorysowywanie kolejnych krajów. Na pewno widziałaś ją już nie raz na Instagramie, bo jej wielkość i „piękność” idealnie wpasowują się w ten serwis. Ta książka po prostu pięknie wygląda na półce i w środku wcale nie gorzej. Kiedy o niej myślę. przychodzi mi do głowy słowo: majstersztyk.
KUPISZ TUTAJ:
MAPY [EDYCJA NIEBIESKA, PIERWSZA]
MAPY [EDYCJA FIOLETOWA, 24 więcej map niż w edycji niebieskiej]
Moje dzieci nie przepadają za puzzlami, ale też puzzlowe Mapy 🙂 O tutaj.
Mapownik, czyli praktyczny kurs mazania po mapach
Aleksandra i Daniel Mizielińscy
Wydawnictwo Dwie Siostry
Jeden z prezentów zimowych dla starszaka – nie mogę się doczekać, aż zaczniemy razem kolorować. To znaczy ja będę kolorować, mój syn tylko projektuje i informuje mnie, co i jak powinno wyglądać 😉 Ale w tej książeczce jest mnóstwo fantastycznych zadań, które w przyszłości odezwą się echem na lekcjach geografii u starszaka. Bo jest tu i porównanie powierzchni państw, liczby mieszkańców, określenie położenia zabytków, narysowanie środków transportu, słowem – zajęcie na całe ferie zimowe, jeśli nie dłużej.
Nie mogę się doczekać, aż syn otworzy i zobaczy!
Mapy do kolorowania. Z kredkami dookoła świata
Ta książka zrobiła u nas furorę w zeszłym roku, kiedy dorwałam ją w Biedronce, ale nie mogę jej teraz nigdzie znaleźć. Jeśli będziesz na nią czatować, zerkaj pod ten link, gdzie znajdziesz inne książki z tej serii. A jak ją dorwiesz gdzie indziej – nie wahaj się. Jest warta swej ceny.
Biblioteczka Montessori. Flagi świata
Roberta Rocchi, Eve Herrmann
Egmont
Kolejny must have typowo dla miłośnika flag. W przypadku mojego starszaka jedyne puzzle, jakie układa. Metodą Marii Montessori trzeba ułożyć najpierw planszę, a później dopasować flagi do poszczególnych krajów, gdzie znamy jedynie nazwy kontynentów. Tę zabawkę mamy od ponad roku i wciąż jest w top 1 zajęć starszaka. Dla konesera flag – najlepsza rozrywka.
Z tej serii jadą do nas jeszcze „Biblioteczka Montessori. Geografia” oraz „Biblioteczka Montessori. Świat”. Wrzucę zdjęcia, jak dojdą – niestety, kurier się spóźnił : )
Kontynenty
Anna Sobich Kamińska, Marcin Franczak
Zielona Sowa
Gra, którą graliśmy raptem trzy razy i potrzebowaliśmy ciut czasu, żeby ogarnąć reguły. Pierwsza plansza polega na tym, że podróżuje się po kontynentach i wykonuje tajne misje, które gracze mają na kartach. Druga plansza to misja doprowadzenia podróżników ze stacji badawczej na Antarktydzie do sześciu baz na różnych kontynentach. Ta druga była zdecydowanie dla sześciolatka łatwiejsza, ta pierwsza ciut za trudna, ale zdecydowanie ciekawsza dla mnie i osobiście chętniej w nią gram.
Gry szukajcie na allegro, bo nie znalazłam jej w żadnej księgarni, w której kupuję książki.
Mapa małego podróżnika
Z ciekawostek – mamy również sporą mapę do zdrapywania. Mapa może służyć do zaznaczana odwiedzonych zakątków globu albo można na niej zaznaczać te miejsca, które chce się odwiedzić. A pod zdrapywankami kryją się często niespodzianki! Mój syn zdrapał te miejsca, które chce odwiedzić w przyszłości. Nie zdrapał tylko Kanady, bo Kanady nie chce odwiedzić. On musi ją odwiedzić.
MAPĘ DO ZDRAPANIA ZNAJDZIESZ TUTAJ.
EDUGLOBUS
Z eduglobusem mieliśmy tyle przejść, łez i smutku, że aż strach mówić. Pierwszy globus kupiła babcia. Jeden z pierwszych, jakie wyszedł [o tutaj]. Syn płakał ze szczęścia, non stop się nim bawił, euforia. A potem globus się zepsuł i okazało się, że babcia nie ma paragonu. No nie ma i klops. Nie wymienimy, mimo że zepsuł się nie z naszej winy. Po prostu nie dało się go włączyć [tak, wymienialiśmy baterie ; )], no padł bez słowa. Rozpacz była ogromna. Tak wielka i tak długa, że na następną okazję postanowiłam zaryzykować, szarpnęłam się i kupiłam nowszą wersje eduglobusa. Paragon zachowałam na wszelki wypadek, ale globus do dziś działa i do dziś jest ukochaną zabawką.
Globus jest interaktywny, opowiada, daje zadania, specjalnym piórem optycznym można pobierać nowe treści, fascynujące informacje i wiadomości o każdym kraju. Podaje informacje w 16 obszarach tematycznych: kontynent, kraj, stolica, powierzchnia, populacja, waluta, język, region, teren, strefa czasowa, ciekawe fakty, typowe produkty, hymn narodowy, klimat, historia i rząd. Pod klapką znajdziesz dodatkowe quizy i zadania. W globusie możesz rozwiązać ponad 500 różnych zadań i to w bardzo ciekawej formie. Nie żałuję ani jednego wydanego na niego grosza, mimo że płaciłam w sumie za dwa globusy : ) [chowajcie zawsze dowody zakupu, jestem pewna, że gdyby babcia nie zgubiła paragonu, dałoby się go wymienić, bo to ewidentnie była wada z winy producenta].
Globus ten na zdjęciu KUPISZ TUTAJ.
Spodziewam się, że ten wpis nie będzie zbytnio popularny, bo niewielu jest fanów flag i geografii – a może się mylę? Napisz mi, czy cokolwiek cię z tego zestawienia zainteresowało i czy coś ci przyda!
PS Wszystkie linki we wpisie są afiliacyjne, czyli jeśli kupujesz książki z mojego polecenia,
pomagasz mi opłacić hosting bloga, ponieważ za każdy zakup dostają niewielką prowizję.