Tak sobie myślę, że skoro już piszę czasami o Mazurach, mieszkam tutaj i zachwycam się codziennie tymi widokami, to chętnie się podzielę z wami projektem, który bardzo mnie zainteresował, a kiedy wgłębiłam się w szczegóły, zaczęłam żałować, że do tej pory nie ogarnęłam sztuki montowania filmików…
Na stronę weszłam chyba przypadkiem, nie pamiętam w każdym razie, w jakich okolicznościach. Ale zainteresowała mnie przede wszystkim dlatego, że była związana z moim miejscem i nie opowiadała sztampowo o Mazurach jak o krainie żaglówką i kajakiem płynącą.
Na stronie Pokochaj Mazury znajdziecie sporo pięknych zdjęć fotografów zarówno mazurskich, jak i warmińskich, kilka ciekawych informacji o Babie Pruskiej [widocznej na zdjęciu powyżej], a także parę faktów, których nie wiedzieliście o Mazurach. Nawet ja nie wiedziałam.
I to jest właśnie fajne – większość stron o Mazurach sprzedaje tanie, powierzchowne i łatwe do znalezienia tak zwane „ciekawostki” [kurde, przeglądałam kilkaset takich stron i zawsze mnie dziwiło, że niektórym nawet się nie chce zdań pozmieniać, grunt, że często wystarczy wejść na jedną stronę o Mazurach, żeby wiedzieć, co będzie na innych, łącznie z reklamami]. Na Pokochaj Mazury obok informacji „powszechnie znanych” znalazłam też takie, które wprawiły mnie w zdumienie [niemalże takie, jak dziś, gdy zobaczyłam 2000 lubiących na liczniku Matki :)].
Warmińska łąka w obiektywie Piotra Wyrzykowskiego |
Udało mi się jakoś zgadać z Robertem Reszką, założycielem bloga, a później strony Pokochaj Mazury i to on właśnie podesłał mi swój pierwszy zmontowany filmik o Kętrzynie. Muszę wam powiedzieć, że dawno nie poczęstowano mnie tak pożywną dawką informacji i ciekawych ujęć.
Ale na razie oddajmy głos Robertowi:
Mniej więcej rok temu wyskoczyła mi gdzieś w internecie reklama naszego regionu, oczywiście kolejna żaglówka na którymś z wielkich jezior. Pomyślałem sobie, przecież moje kochane Mazury to nie tylko woda, ale też super zabytki, ciekawa historia i fantastyczni ludzie. Pierwsza myśl no coś z tym zrobić muszę, może jeśli ja zwykły student Ekonomii założe bloga to inni pokochają Mazury tak jak i ja!
Po pół roku blog to było dla mnie za mało i powstała strona internetowa, która dała mi więcej możliwości. Najpierw dołączyła do mnie moja narzeczona Ania, studentka Turystyki i Rekreacji w Poznaniu, i tak powstał dział propozycji wydarzeń na weekend. Później doszła druga Ania, studentka dziennikarstwa z Olsztyna, i tak nasz zespół zyskał specjalistę od wywiadów i zapowiedzi ważnych wydarzeń. Od niedawna na naszej stronie odnajdziecie także dział Kuchnia, który podjęła się prowadzić moja koleżanka z podstawówki, Martyna. Ostatnim naszym nabytkiem do zespołu Jest Nessa Vardamir (to oczywiście pseudonim ale jej prawdziwe imię zostawię sobie jako małą tajemnicę;) ) pisze dla nas „Opowieści z dreszczykiem”, które cieszą się dużym zainteresowaniem i nas to nie dziwi, bo są bardzo ciekawe, a te opowieści oparte na faktach dzieją się w naszym regionie!
Ostatnio uruchomiliśmy naszą PokochajMazury TV i publikujemy na kanale youtube program „Mazuroznawcy”. To wszystko przed pierwszymi urodzinami mojego pomysłu, aby zarazić kogoś miłością do Mazur 🙂
Skąd się wzięła nazwa „Kętrzyn”, co produkowało mąkę w Rynie, gdzie leży żydowski cmentarz, gdzie rzucić ogórkiem – tego wszystkiego dowiecie się z niżej zamieszczonych filmików. Zapraszam do subskrybowania kanału i oglądania kolejnych filmików! Może kiedyś i Matkę gdzieś w lesie na spacerze dorwą i powie, co wie, do kamery 🙂
Ostatnio uruchomiliśmy naszą PokochajMazury TV i publikujemy na kanale youtube program „Mazuroznawcy”. To wszystko przed pierwszymi urodzinami mojego pomysłu, aby zarazić kogoś miłością do Mazur 🙂
Skąd się wzięła nazwa „Kętrzyn”, co produkowało mąkę w Rynie, gdzie leży żydowski cmentarz, gdzie rzucić ogórkiem – tego wszystkiego dowiecie się z niżej zamieszczonych filmików. Zapraszam do subskrybowania kanału i oglądania kolejnych filmików! Może kiedyś i Matkę gdzieś w lesie na spacerze dorwą i powie, co wie, do kamery 🙂
W tekście o Mikołajkach znalazłam zdjęcie, które mnie zaciekawiło – przedstawia ono postrach parkingów i forpocztę modowej ekstrawagancji. Ta pani krąży wśród miejsc postojowych przy fontannie codziennie w innym równie kolorowym stroju i pobiera bezwzględne opłaty za parkowanie w centrum. Jest równie urocza, co wymagająca, stała się prawdziwą wizytówką Mikołajek, a dzięki charakterystycznym ubiorom jest nieprawdopodobnie rozpoznawalna. Znam ludzi, którzy specjalnie parkowali w centrum, żeby chwilę z nią porozmawiać 🙂
A w związku z tym, że dostaję mnóstwo maili od Was, spytam się was na koniec krótko – czego chcielibyście się dowiedzieć o Matce? Macie jakieś pytania? Coś jest nie do końca jasne? Zamiast przeganiać w nocy buszującego w śmietniku lisa, chętnie odpowiem na Wasze pytania!
[A jeśli chcecie wiedzieć,
co można jeszcze robić na Mazurach,
zapraszam TUTAJ :)]
Ja uwielbiam Kętrzyn. Swego czasu podróżowałam po Mazurach jachtem. Bardzo sobie to cenię i polecam zainteresowanym http://bofort.pl, sprawdzona firma.
O tej pani parkingowej nie słyszałam i nie widziałam, a byłam kilka lat temu w Mikołajkach częstym gościem. Kocham Mazury i bardzo chętnie wracam!
Ale jak "pokochaj Mazury", kiedy ja Olsztyn kocham? 😉 A to Warmia, nie Mazury – ilekroć mylone!
Ale jak wejdziesz to przekonasz się, że Warmia u nas też ma swoje należne miejsce! 🙂
Lubię Mazury. Najczęściej jezdziłam kiedyś w gory, bo kilka razy do roku. Ale lubię całą Polskę. A teraz tak strasznie, strasznie marzą mi się wakacje takie jak miewałam kiedyś, nie odwiedziny, wizyty naprawcze u lekarzy i obkupywanie się w różne dobra na zapas, ale wakacje. Jedne z piękniejszych to 2 tygodnie na Sasance. Ach, to były czasy 🙂
Gratulacje tych 2000:-D lików! Szybko się nabiło. Każdy post jest ciekawy, więc nie wybieram, daję się zaskoczyć.
Matko, fajna jesteś. Pozdrawiam. 🙂
Ty też jesteś fajna, wiesz? 🙂
Piękna ta nasza ojczyzna…<br />Czekam na więcej zdjęć Kosmyka!!!I opisów jego psot;)<br />buziaki i spokojnej nocki
Kosmyk jest za grzeczny na razie na zaszczyt opisania na blogu i mam nadzieję, że jeszcze chwilę grzeczny pobędzie 🙂 Niemniej zdjęcia muszę mu zrobić, bo we wrześniu ma tylko jedną fotkę 🙂
Też tęsknię za zdjęciami Kosmy. I spiratować na pulpit już można:)KBD :)babcia Kosmy :)matka Damiana
No ja cię kręcę ,ale czad!Piękna ta nasza Polska , ech aż duma serce rozpiera!<br />Jak można zgłaszać prośby to ja proszę o więcej zdjęć Kosmyka! Uwielbiam go ja i moja córcia;)<br />buziaki
Podziwiam ludzi zakochanych w swoich MAŁYCH OJCZYZNACH. 🙂 Mazowsze pozdrawia Mazury! I pytanie `a propos: Asiu, to TEN lis??? TEN co skakał artystycznie? Pozdrawiam! KBD :)babcia Kosmy :)matka Damiana
Słuchać, a nie słyszeć… Tak to ten sam, pod warunkiem, że po tym, jak chłop mu strzelił w łeb, zmartwychwstał. Ale jeśli jakiś człowiek to potrafił, to może i lis? 🙂
No cóż starość:) zrozumiałam, że żył i skakał:) i pomyślałam: przyszedł odwiedzić. Wiem, że z mojej perspektywy to wygląda inaczej. Łatwiej o uśmiech – Mnie odwiedzają tylko koty sąsiadów. Pozdrawiam! KBD :)babcia Kosmy :)matka Damiana
Byłam na Mazurach tylko raz będąc dzieckiem. Chętnie się do Was wybiorę. Może w przyszłym roku? 😉
Jak nam miło! 🙂 Przepraszamy przy okazji za jakość dźwięku w trzech pierwszych odcinkach, dużo lepsza jest już w odcinku czwartym, prosto z Orzysza. Pozdrawiamy!
Orzysz mi się wgrać nie chciał!
Uwielbiam Mazury1!! Proszę o piękne jesienne zdjęcia, Matko! <br /><br /><br />Jak dla mnie reklama nie potrzebna :)<br />Powiem nawet więcej jak się ludu zjedzie to będzie mniej przyjemnie, ale rozumiem że to mocno subiektywne odczucie
Zdjęcia się robią! 🙂
Pamiętam panią , nie zdążyliśmy wysiąść z samochodu a ona już była 🙂
oj znam ta panią :):):) Uwielbiam Mazury i chciałabym kiedyś tam zamieszkać 🙂
Ja nie potrzebuję reklamy. Kocham Mazury od wielu lat i nic się w tym temacie nie zmieni. A zdjęcie łąki zwala z nóg swoim pięknem. Pozdrowienia.