Odpowiednia ochrona na nieodpowiednią pogodę

 

 

Kiedy robiłam syrop z kwiatów czarnego bzu, obiecałam wam w jakimś komentarzu, że na jesieni podzielę się przepisem na syrop z owoców czarnego bzu. Niestety – ciąża, remont, zrobiły swoje i zwyczajnie nie udało mi się przyrządzić ani wpisu, ani drogocennego syropu. Znalazłam za to zamiennik, który z pewnością przyda się szczególnie teraz – przy zmiennej  dość kapryśnej pogodzie.

 

Jestem fanką naturalnych rozwiązań. Fanką tak wielką, że dwa lata temu siedziałam jak kołek przez osiem godzin i przebierałam kilka kilogramów nazbieranych wcześniej owoców czarnego bzu [żeby zrobić syrop, owoce muszą być pozbawione wszystkich szypułek, które mogą być trujące]. Napisałam „jak kołek”, choć nie powiem, że nie czerpałam z tego siedzenia satysfakcji – motywowała mnie wizja przyrządzenia własnoręcznie zdrowego syropu dla nas i dla Kosmyka. Potem ten sok podtrzymywał nasze zdrowie przez całą zimę, ani razu nie chorowaliśmy, każde lekkie przeziębienia od razu uciekało i ufam, że działo się to dzięki naszej witaminowej bombie.

 

 

W tym roku jak już mówiłam, przyrządzanie syropu nie wyszło. Do tej pory [oprócz kilku chorób Chłopa] jakoś się jeszcze trzymamy, ale z niepokojem myślę o zbliżającym się przedwiośniu, roztopach, zmianach pogody – wbrew pozorom to właśnie ten okres jest najbardziej ryzykowny i to właśnie wtedy chorujemy najczęściej. Wystarczy zimniejszy wiatr do lżej zapiętej kurtki i przeziębienie gotowe. Byłabym spokojniejsza, gdybym miała jakiegoś małego naturalnego pomocnika, który wsparłby nasz i Kosmyka organizm w nierównej walce z niepogodą.

 

 

Dlatego, kiedy Herbapol zwrócił się do mnie z prośbą o przetestowanie syropu Bronchopect Junior, a kiedy ja wyczytałam w ulotce, że nie dość, że jest przygotowywany na bazie owoców z czarnego bzu, to jeszcze jest bez konserwantów [po otwarciu powinien być przechowywany w lodówce – dokładnie tak, jak mój prawdziwy sok z bzu!], nie wahałam się ani chwili. Podejrzewałam, że to jest właśnie to, czego szukałam i ucieszyłam się, że na wiele pytań od czytelników, gdzie można taki syrop z czarnego bzu dostać, będę miała gotową odpowiedź – w aptece.

 

download (8)

page

 

Oprócz wyciągu z owoców czarnego bzu, który sam w sobie jest witaminową bombą wzmacniającą odporność, Bronchopect Junior zawiera w sobie przede wszystkim sporą dawkę witaminy C z aceroli oraz korzeń prawoślazu, który zmniejsza podrażnienie gardła i działa nawilżająco na krtań, gardło i struny głosowe. Jeśli oglądaliście ostatnie moje filmiki [tutaj], słyszeliście, że Kosmyk trochę chrypiał – na szczęście zaczyna mu się to poprawiać, a dzięki wspomaganiu Bronchopectem, na pewno mu się już nie pogorszy.

 

 

I tak – w tym roku nie udało mi się zrobić swojego syropu, ale znalazłam taki, któremu mogę zaufać i do tego jest dostępny w każdej odwiedzanej przeze mnie ostatnio aptece.  Z takim arsenałem mogę spokojnie wyruszyć na śnieg, roztopy, lód czy nawet pierwszą wiosenną trawę – nie wiem w sumie na co, bo jak na razie mieliśmy na Mazurach jeden [serio – jeden!] prawdziwy zimowy dzień – z prawdziwym śniegiem. Pomijając już to, że nie mogliśmy nawet ulepić bałwana, wolałabym tonąć w jednostajnych, stałych zaspach niż być narażona na tak zmienną i kapryśną aurę. Na szczęście – mamy suplementy, które wspomagają nasz organizm, żeby się przed naturą dzielnie bronił. I codziennie możemy bez obaw wyjść na spacer:

 

download (3)

download (5)

download (7)

download (8)

 

 

 

Uwaga! Konkurs!

 

 

Herbapol obdarował syropami nie tylko mnie, ale zamierza podzielić się nimi także z wami! Wystarczy, że najciekawiej jak umiecie opiszecie mi najnudniejszy temat na świecie – pogodę, jaka u was panuje. Możecie narysować obrazek [tak, dzięki mojemu nowemu systemowi komentarzy, możecie dodawać obrazki!], opisać słowami, wszystko, co chcecie, żeby zobrazować, jak bardzo przydałby wam się taki syropek do ochrony.

 

Do wygrania jest pięć zestawów [w każdym trzy syropki]

Regulamin: tutaj

Czas trwania konkursu: od 23 stycznia do 30 stycznia

Ogłoszenie wyników: 2 lutego [w tej właśnie notce].

 

Wpis powstał przy współpracy z Herbapol Poznań

 

 

 

Wyniki!

W konkursie najgorsze jest to, że nie mogą wygrać wszyscy. Ale mus to mus i z pomocą Kosmyka wybrałam pięć komentarzy, które mnie zachwyciły językową elokwencją, rozbawiły albo Kosmyk radośnie zapiszczał, kiedy je zobaczył. Wyróżnieni to:  Marthoolka , Marta Skrzypiec, Monika St, Kamila Łabudka i Ula Giżycka. Gratuluję!

 

 

 

Joanna Jaskółka

Joanna Jaskółka – w Sieci znana jako MatkaTylkoJedna – od dziesięciu lat przybliża życie na wsi i pisze o neuroróżnorodnym rodzicielstwie w duchu bliskości. Autorka książki „Bliżej”.

Wspieraj na Partronite.pl

Możesz wesprzeć moją pracę, dołączając do moich patronek.

Spodobał Ci się mój artykuł?

Możesz wesprzeć moją pracę
i postawić mi wirtualną kawę.

Może Cię też zainteresować...

ADHD U DOROSŁYCH

ADHD u dorosłych – leki jak cukierki i z tego się wyrasta, czyli wszystkie bzdury, jakie słyszałaś

wyjazd samochodem do rumunii

3500 kilometrów, czyli wyjazd samochodem do Rumunii z dziećmi i psem

wyjazd samochodem do rumunii

Czy czas się pożegnać i czy to będzie ostatni wpis na blogu?

0 0 votes
Ocena artykułu
49 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Monika St
Monika St
9 lat temu

Dziękujemy za wyróżnienie 😉 Na pewno będzie pomocny przy spacerkach i szaleństwach na śniegu:) Wydaje mi się że nie dużo dzieci lubi czarny bez, ale mój mały chyba należy do tej mniejszej części, gdyż ostatni specyfik z czarnego bzu pił z wielkim „bananem” na twarzy;)

Marthoolka
Marthoolka
9 lat temu

Super! Bardzo dziękuję za wyróżnienie.
Wiele pracy było naprawdę bardzo ciekawych, Dziewczyny, macie super pomysły!
Serdecznie pozdrawiam 🙂

Magda Motrenko
Magda Motrenko
9 lat temu

A ja nie wiem, jaka jest pogoda, bo jest ciemno. Pomyślałam, że nagram Ci film, żeby zaprezentować mój cudny głos (którego właściwie prawie nie ma), ale niestety nie mam jak tu wrzucić nagranie. Tak czy siak, dla mnie chyba na syropy odpornościowe już za późno ;(

mgrakowska
mgrakowska
9 lat temu

U nas śniegu jak na lekarstwo, wielkość ulepionego prze nas bałwanka tj. bałwanki 🙂 jest wprost proporcjonalna do ilości śniegu, z uwzględnieniem faktu, że do wykonanie tego bałwanka zebraliśmy większość śniegu z przed naszego domu. Od początku zimy u nas śniegu tyle o ile, a tak za nim tęsknimy. Niestety temperatura wchodzi na plus, śnieg zaczyna topnieć, a bakterie i grzyby mnożą się w najlepsze. Na taką pogodę taki syrop (naturalny) byłby idealny. Uwielbiam robić domowe syropy i stosować inne domowe sposoby na przeziębienia, na pewno spróbuje w tym roku swoich sił w przygotowanie syropu z kwiatu czarnego bzu 🙂

Matka o stu twarzach
Matka o stu twarzach
9 lat temu

Zaskakuje nas pogoda:

mroźny wtorek,

słotna środa,

w czwartek pięknie słonko świeci,

w piątek śnieżek z nieba leci.

Czas najwyższy na bałwana,

sanna też przygotowana,

zimę przecież teraz mamy,

grube czapy nakładamy

lecz nie marzną oba ucha

bo w sobotę znowu plucha,

a w niedzielę bardzo ślisko,

drogą będzie lodowisko.

Nic to jednak daję słowo,

w poniedziałek znów na nowo

będzie śnieżnie lub deszczowo.

Pamiętajcie więc wszyscy

wy też uparciuchy,

nie ma złej pogody

są tylko złe ciuchy!

Ewelina Faściszewska
Ewelina Faściszewska
9 lat temu

U mnie pogoda okropna. Raz śnieg po kolana i -9 stopni, a za kilka dni słoneczko świeci i +5 stopni ciepła. Najgorsze jest jednak to, gdy pada śnieg i świeci słońce, bo powstaje niezĺa ciapa, a do tego niejednokrotnie deszcz…. wczoraj to dopiero było wyzwanie jak się ubrać. Termometr pokazywał w ciągu dnia od 3 do 5 stopni, słoneczko mile świeci, wydaje się być przyjemnie więc po co się aż tak ciepło ubierać? Wychodzimy na dwór a tu tak mroźno… wszędzie szaro, smutnie i monotonnie, często silne wiatry co budzi nieprzyjemne wrażenia. Cała rodzina ma już dość tej zimy. Tym bardziej, że nasz najmłodszy członek rodziny ma zapalenie płuc 🙁 wszystko przez tą pogodę! Niech ta zima już się kończy!

Krystyna Helt
Krystyna Helt
9 lat temu

W naszym regionie Dolnego Śląska pogoda różna, raz deszczowo, raz słońce, co sprzyja rozwojowi różnych chorób i częstych przeziębień, bo nie wiadomo jak się ubrać. Niby zima ale tylko kalendarzowa, bo tej prawdziwej brakuje i dzieci ubrane ciepło trochę pobiegają na powietrzu i zaraz spocone. Już wolę zdecydowaną pogodę, taka jaka powinna być o tej porze roku. Piotruś jest zapalonym kibicem piłki nożnej i sam też próbuje trenować na boisku, dlatego o przeziębienie nietrudno. Oj przydałyby nam się takie syropki, które wspomogą zdrowie młodych organizmów. Bardzo z góry za nie dziękujemy i pozdrawiamy z Wrocławia.

Katarzyna Dagil
Katarzyna Dagil
9 lat temu

U nas za oknem pierwszy raz od nie wiem jak długiego czasu śnieg,ostatnimi czasu widzieliśmy tylko chlapę,a w końcu ujrzeliśmy za oknem piękną zimę.Na dworze zimno,ale w domu prawdziwie ciepły i pogodny klimat;)

Justyna Potomska
Justyna Potomska
9 lat temu

Spoglądam dzisiaj rano w okno i znowu, zamiast wytęsknionej, białej i mroźnej zimy, widzę brzydką, późną jesień.
Jest mokro, wietrznie i zimno.
Ale mimo, że porywisty wiatr szarpie nagimi gałęziami drzew i z cichym szumem gna suche liście po ziemi, mimo że chodniki i ulice są mokre, a gdzieniegdzie stoją wielkie kałuże wody i mimo, że
temperatura wskazuje na termometrze tylko jeden stopień, to jednak zauważam, że szarość dnia próbuje rozświetlić przebijające się przez chmury słoneczko. Na razie jest ono jeszcze blade i nieśmiało spogląda z ponurego nieba, ale wiem, że niedługo wyjdzie zza chmur i ogrzeje swoimi złocistymi promieniami zmarzniętą, mokrą ziemię.
I wtedy ja i moja dwuletnia córeczka Izunia, opatulone w ciepłe kurtki, czapki i szaliki, wybierzemy się na codzienny spacer, który stał się już naszym rytuałem.
Wiem, że taka pogoda sprzyja przeziębieniu i grypie, ale my odpowiednio o siebie dbamy, zażywając witaminki, także nie straszne nam takie chłodne, jesienno-zimowe dni.

Marta Lewandowska
Marta Lewandowska
9 lat temu

Zdjęcia nie będzie, ponieważ nie chciałabym nikogo dołować ani smucić. Próbowałam zrobić zdjęcie, ale wszystkie wychodziły szaro, ponuro i smutno. Gdy spojrzę przez okno odnoszę wrażenie, że pogoda jest znośna. Słoneczko swoimi promykami zachęca do spacerów i zabaw na dworze. Nic bardziej mylnego! Naszą pogodę nazwałabym „Wredną Złośnicą”. Wodzi za nos pokazując się z jak najlepszej strony, a gdy osiągnie swój cel (wyciągnie nas z domu) pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Ta „Wredna Złośnica” tylko czeka, żeby pacnąć nam w twarz zimnym wiatrem i strącić czapkę z głowy. W zanadrzu ma przygotowany deszcz ze śniegiem, z którym wstrzymuje się do momentu, aż będziemy już daleko od domu. Nawet nie myślcie, żeby zabrać ze sobą parasol, bo ta psotnica wyrwie wam go z ręki tylko po to, aby troszkę się nim zabawić, popsuć i porzucić. Nie łudźcie się, że wrócicie do domu w suchych skarpetach. Jej hobby to tworzenie szaroburej papki i inteligentne podsuwanie jej pod wasze nogi. Oj, jak mi się marzy pożegnanie z tą niemiłą damą i powitanie prawdziwej Królowej Śniegu (opcjonalnie trzydziestostopniowego upału, choć na jeden dzień).

Dorota B.
Dorota B.
9 lat temu

U nas za oknem od paru dni zima. Nie żebym miała coś przeciwko, ale jak ze wszystkim – punkt widzenia zależy od punktu siedzenia 😉 Przez okno mogłabym patrzeć godzinami, bo wszystko pięknie wygląda pokryte białym puchem, a jeszcze jak prószy śnieg, to w ogóle bajka. Mieszkamy na wsi, więc widoki są naprawdę cudne. Można z dzieciakami pojeździć na sankach (super sprawa) i szaleć na śniegu. Gorzej jak trzeba codziennie wstawać i odprowadzić synka do przedszkola, wtedy pogoda nie jest już taka super. Co rano trzeba odśnieżyć auto, skrobać szyby i wsiadać do tej lodówy – brrrrrr. Szkoda, tylko że w dzień temperatura na plusie, bo śnieg topnieje, robi się mokro i nieciekawie. W taką pogodę bardzo łatwo się przeziębić, a synek z przedszkola przynosi różne zarazki. Wtedy przydają się wspomagacze, dzięki którym wzmacniamy naszą odporność. Dla nas to konieczność, bo przy trójce dzieciaków wszystko idzie lawinowo, choroba też, także walczymy czym się da, żeby żadne się nie pochorowało.

karolina woźniak
karolina woźniak
9 lat temu

A u nas,czyli na Lubelszczyźnie,jest pogoda na gluta(jak to dosadnie ujmuje mój mąż). Ani to zima,ani lato ani wiosna. Śniegu nie ma,mrozu też nie,tylko błoto na którym dzis zaliczyłam orzełka. Dlatego biegamy całą rodzica z chusteczkami z Biedronki i co chwilę:smark,smark ,smark. W taka pogode najłatwiej o bakcyla,a jak już ktos złapie to niesie drogą kropelkową od nosa do nosa. Zazdrościmy zimy….

Aleksandra Świątczak Nowak
Aleksandra Świątczak Nowak
9 lat temu

Najlepiej pogodę

za oknem opisał mój 2 letni synek ” Mamo za oknem jest śnieg widzisz on jest tak piękny jak czekolada”

Maxa mama
Maxa mama
9 lat temu

Zima do Nas zawitała i taki rysunek Nam zmalowała. U Nas biało i puszysto, chociaż czasem całkiem dżdżysto! My się zimy nie boimy i bałwana ulepimy, na sanki pójdziemy i świeżym, choć zimnym powietrzem odetchniemy!

Marzena BZ
Marzena BZ
9 lat temu

U nas śniegu prawie nie
ma,

taka jest w tym roku zima.

Trochę smutno bez bałwanka,

Nie pojeździ się na sankach,

A, że jeszcze katar mamy,

to przez okno wyglądamy.

Jeśli syrop zdobędziemy,

Na spacerek się przejdziemy.

Będzie chronić nas syropek,

Może śniegu spadnie trochę

Póki co to nasza zima –

– no niestety „szału ni ma”:)

Joanna Pryszcz Świerkot
Joanna Pryszcz Świerkot
9 lat temu

Dziś takiego oto bałwanka stworzyliśmy 🙂 Pawełek (4 latka) i Kacperek (roczek) dzielnie pracowali i resztką sił ukończyli swoje dzieło 🙂 Pogoda dziś u nas piękna. Wprawdzie bez słonka, ale ciepło (2st.) i w sam raz na zabawy saneczkowe jak i lepienie bałwanka. Wiatru brak, więc nic nam nie przeszkadzało w zabawie! Dzieci radosne, uśmiechnięte i pełne wigoru! oby nas tylko żadne choróbsko nie złapało, bo będziemy musieli siedzieć w domku i ominie nas cała masa przyjemności.
Pozdrawiamy serdecznie 🙂

Marek Ron
Marek Ron
9 lat temu

Mój starszy synek wczoraj najlepiej posumował panującą u nas pogodę. Chciał koniecznie wyjść na spacer. Niestety aura nie ciekawa, po śniegu ani śladu, zimny wiatr i wielka szlapa. Wiedział, że u mnie nic nie ugra, podbiegł do dziadka i pokazując na okno powiedział : „Dziadzia choć… tam, tam ! ! ! NIE MA KAPKI ! ! !” 🙂

Monika Kutera
Monika Kutera
9 lat temu

HU HU HA NASZA ZIMA ZŁA, MY SIĘ ZIMY NIE BOIMY, NA SPACERKI SE CHODZIMY , A GDY PLUCHA, MOKRO, ZIĄB UCIEKAMY SZYBKO STĄD DO DOMKU CIEPŁEGO POBAWIĆ SIĘ W CHOWANEGO.

Beata Anna Rybińska
Beata Anna Rybińska
9 lat temu

Styczeń
Nowy Rok zawitał wreszcie
stary sobie poszedł.
Co tam rośnie w mrozach stycznia?
Dzień rośnie po trosze!

Wróbelkowi serce rośnie,
że wiosny doczeka,
chociaż jeszcze droga do niej
mroźna i daleka.

Rosną w styczniu zaspy śniegu,
że wóz w nich ugrzęźnie
a na szybach rosną srebrne
liście i gałęzie.

Więc na inne pory roku,
nie patrzy zazdrośnie
mroźny styczeń: bo w nim także
mnóstwo rzeczy rośnie!

monikan
monikan
9 lat temu

Rano obudził mnie radosny okrzyk mojego synka. -Jupiii! – zawołał. -Mamy pierwszy śnieg! Widząc lekkie promyki słońca, które wpadły do pokoju wstałam zaciekawiona i razem podeszliśmy do okna, a tam jak w czarodziejskiej krainie, wszędzie biało, wszystko zasypane. Z nieba jeszcze prószył śnieg niczym tysiące piórek spadających, tak jakby tam na górze ktoś mocno trzepał puszyste poduszeczki. W oddali samochód pokryty śniegową czapą a nieopodal wróbelki i sikorki zajadały okruszki z przydomowego karmnika. Ten widok za oknem był przepiękny. -Pora na białe szaleństwo. – powiedziałam z entuzjazmem do synka i czym prędzej zjedliśmy śniadanko, ubraliśmy się ciepło i wyruszyliśmy na sanki. Wszystko zasypane śniegiem, droga pokryta puchem, drzewa i krzewy pokryte szadzią pięknie prezentowały się na tle niebieskiego nieba. Gdy szliśmy słychać było cichutko jak śnieg skrzypi pod naszymi butami, a na ich noskach poprzylepiał się biały puszek. Miękki śnieg posłużył nam do ulepienia bałwanka, zrobienia śnieżek i zabawy na sankach. Delikatnie mróz poszczypał nas w noski i policzki. Po zimowym spacerze przy pięknej, słonecznej i bezwietrznej pogodzie wróciliśmy do domku a gorąca czekolada skutecznie nas rozgrzała.

Guest
Guest
9 lat temu

Rano obudził mnie radosny okrzyk mojego synka. -Jupiii! – zawołał. -Mamy
pierwszy śnieg! Widząc lekkie promyki słońca, które wpadły do pokoju wstałam
zaciekawiona i razem podeszliśmy do okna, a tam jak w czarodziejskiej krainie, wszędzie biało,
wszystko zasypane. Z nieba jeszcze prószył śnieg niczym tysiące piórek spadających,
tak jakby tam na górze ktoś mocno
trzepał puszyste poduszeczki. W oddali samochód pokryty śniegową czapą a nieopodal
wróbelki i sikorki zajadały okruszki z przydomowego karmnika. Ten widok za
oknem był przepiękny. -Pora na białe szaleństwo. – powiedziałam z entuzjazmem
do synka i czym prędzej zjedliśmy śniadanko, ubraliśmy się ciepło i
wyruszyliśmy na sanki. Wszystko zasypane śniegiem, droga pokryta puchem, drzewa
i krzewy pokryte szadzią pięknie prezentowały się na tle niebieskiego nieba.
Gdy szliśmy słychać było cichutko jak
śnieg skrzypi pod naszymi butami, a na
ich noskach poprzylepiał się biały puszek. Miękki śnieg posłużył nam do
ulepienia bałwanka, zrobienia śnieżek i zabawy na sankach. Delikatnie mróz
poszczypał nas w noski i policzki. Po zimowym spacerze przy pięknej, słonecznej i bezwietrznej pogodzie wróciliśmy do domku a gorąca czekolada skutecznie nas rozgrzała.

Marthoolka
Marthoolka
9 lat temu

U nas niestety zimy ani widu, ani słychu 🙁 To już drugi rok pod rząd. Ciepławo i deszczowo- idealna pogoda dla wszelkich „robali”, jak mawia synek, czyli wirusów i bakterii.

Ale ani wiatr ani plucha nie są w stanie zatrzymać nas w domu. Obowiazkowy spacer, a zwykle dwa, muszą być codziennie: dla zdrowia, urody i… żeby nudno nie było! 🙂

Kasia Maszkowska
Kasia Maszkowska
9 lat temu

Przyszła zima ale śniegu u nas nima 🙁 lecz my sie nie martwimy i na dworze świetnie się bawimy. Choć wiaterek mroźny wieje cieszymy się, że deszcz nie leje. i z radosnymi buziami biegamy i mimo wszystko jesteśmy szczęsliwe że taką pogodę mamy 🙂

Kamila Łabutka
Kamila Łabutka
9 lat temu

u nas za oknem dzisiaj śnieżek dlatego mój 3 letni synus Szymonek postaral sie i stworzył własnoręcznie prace obrazującą aktualna pogode za naszym oknem. Mój synus bardzo lubi snieżek i zabawy na śniegu, uwielbia lepić bałwana i zjeżdżać na saneczkach, a żeby mieć zdrówko i siły na zabawy na sniegu przydałby nam sie syropek na wzmosnienie odporności!!!!

Anna
Anna
9 lat temu

Pogoda w mieście Pabianice oczywiście jest okropna. Deszczyk pada, ale słonko nie świeci. Jest ponuro i szaroburo. Z góry lecą krople wody na nasze głowy. Tylko dzieci się ratują i po kałuzach figlują. Nasza Ola jest zachwycona , gdy na nogach ma kalosze i po kałuzach sobie skacze. Tylko są tego marne skutki, bo jest potem katar, gorączka i kaszel. Grypa rozkłada na całego i potrzeba wielu leków mój przyjacielu !

martyna
martyna
9 lat temu

Pytasz tu – pogoda jaka?
Czasem mówię,że padaka.
Czasem mówię, że kocowa, herbaciano-skarpetowa.
Że sankowa i kijkowa.
Zakupowo-galeriowa.
Czasem i barowa bywa…
Lecz to w innym życiu chyba!

AliCja
AliCja
9 lat temu

U nas za oknem śnieg 😉 Dlatego też dzieci chętnie chcą jechać do dziadków gdzie czeka na nich piesek z którym mogę wybrać się na spacer. Ale podobno ma zacząć mżawić deszczyk więc pięknego śniegu nie będzie i zrobi się brzydko na dworze. ;-( W takich chwilach syrop jest odpowiedni, bo o chorobę nie trudno. ;-]

Ewelina Rybicka
Ewelina Rybicka
9 lat temu

U nas zima w pełni , mnóstwo białego puchu przykryło świat , jest lekki mróz . Idealna pogoda na saneczki . Śnieżek lekko prószy , więc ubieramy z synusiem czapki na uszy , opatulamy się szalikami i idziemy na dwór z sankami , ulepimy dziś bałwana , pogoda na to kochana . Będziemy się świetnie bawić , chorobie się nie damy „naprawić”

Monika St
Monika St
9 lat temu

U nas za oknem biała pierzynka a kot leniwie wygrzewa się w porannych
promykach słońca….idealna pogoda na spacer. Promienie słonka pięknie
odbijają się o biały puszek, który rozkosznie chrupie pod stopami:) Zima
to piękna pora roku, chodź jesteśmy zmarźlaki;) Ale dla takich
momentów, kojących duszę i cieszących oko warto zmarznąć w nos;)

Agnieszka Król
Agnieszka Król
9 lat temu

Jaka pogoda za oknem…..
Pięknie -w końcu biało,trochę mroźnie,właśnie tak jak powinno być w zimie.
Świeci słońce,jest pogodnie-nic tylko iść na spacer.
Aż żal siedzieć w domu.
Nie mogę się napatrzeć na sopelki wiszące na dachu-tak pięknie się mienią w tym słońcu .
Nareszcie pierwszy raz w tą zimę stoi pod oknem pokaźny bałwanek.Na sam widok buzie moich dzieci się śmieją.
Nie mam czasu się rozpisywać,bo ubieramy się i idziemy korzystać z pięknej zimowej aury.Sanki idą w ruch,aż sama chyba zrobię orła na śniegu z tej radości 🙂
Zazdrościcie nam no nie 😉

lucyna leszcz
lucyna leszcz
9 lat temu

Moje dzieci mówią ,że mokry śnieg pada,czyli śnieg z deszczem,będzie błotko,chlapa,i nieprzyjemnie,śnieg który jeszcze wczoraj był dzisiaj zamienił się w śniegową ciapę 🙂

Nadia i Krystian
Nadia i Krystian
9 lat temu

Nadia i Krystian

Paulina Terlecka
Paulina Terlecka
9 lat temu

Pogoda u Nas iście zimowa- dużo śniegu napadło, wszędzie jest po prostu biało!
Czasem zza chmurek wychodzi słoneczko, czasem i delikatnie śnieżek zaczyna prószyć.
Jest delikatny mrozik, pogoda wręcz wymarzony do spacerowania. No i bałwanka da się ulepić. Jest bajecznie, jest magicznie, jest tak jak zimą być powinno! 😉
My z synusiem zimie się nie dajemy, cieplutko się ubieramy i na saneczki szybko śmigamy!

Paula
Paula
9 lat temu

Jaka aura? Każdy widzi

Marznie nosek małej dzidzi.

Zimno, mroźno, czasem wieje.

Człowiek z zimna wręcz kostnieje.

Wczoraj spadł też śnieżek z nieba

Grubej kurtki nam potrzeba.

Kurtkę jednak ciepłą mamy

Na dwór co dzień zakładamy.

Na spacerki wychodzimy

Bo się zimy nie boimy!

Mamy też małe marzenie

To syropek na wzmocnienie

Może wygrać go się uda

Wszak też wiara czyni cuda 🙂

Gosia
Gosia
9 lat temu

Jaka to w Polsce pora roku,

Że każdy chce być w Maroku?
Albo w Hiszpanii – zimnej acz słonecznej,
Leżeć na plaży bajecznej..
To zima – co roku daje niektórym w kość,
Przychodzi czasem jak nieproszony gość.
Ale ona jest przecież piękna – biała i srebrzysta,
Z jej pozytywnej energii każdy skorzysta.
Namawia do wyjścia z domu własnego,
I rzucania się śniegiem, lepienia bałwana dużego.
Jeżdżenia w kuligu, zjeżdżania z każdej górki,
Z górki dużej, małej, każdej – na pazurki.
I choć czasem wyjść z domu się nie chce bo brzydko,
To na spacery chodzimy mimo wszystko.
Pogoda w zimie jest taka, jak my o niej myślimy,
I właśnie taką ją za oknem widzimy.
Więc u mnie pogoda jest boska,
Słoneczna, radosna, wręcz latynoska!
I żebyśmy korzystać z niej mogli bez obaw,
Syropu nam trzeba, tego co witaminy i czarny bez sobie upodobał.
On każdego dnia będzie nas chronił przed każdą chorobą,
Bym ja, mąż i córka – by każde z nas był bardzo pogodną osobą!

Ula Gizycka
Ula Gizycka
9 lat temu

Szykowaliśmy się do srogiej zimy już w październiku, czapki, szaliki, rękawiczki, kurtki – wszystkie niezbędne akcesoria powyjmowane z szafy, najmłodszemu kupiona cała zimowa wyprawka, ze sklepu wróciliśmy obładowani torbami jak wielbłądy, z apteki wykupiliśmy cały zapas witamin i preparatów wzmacniających odporność….No to czekamy…listopad – za oknem przekornie -wrześniowe słońce, czyste niebo, leniwe błękitne chmurki….grudzień – no będzie zima, czujemy to w kościach – niebo stało się złowrogie, zaciągnięte szarymi chmurami i zamiast śniegu ulewy! Nie spadł ani jeden płatek śniegu, skandal. Czekamy więc dalej…przyszedł wielkimi krokami styczeń, wejście nieudane, w Nowy Rok kilka stopni powyżej zera. I czekamy do dzisiaj…słońca brak, śniegu brak, tylko wiatr hula ku uciesze wirusów i bakterii, które w swoim żywiole atakują nas kolejno i zwalają z nóg pod kołdrę….

Edyta
Edyta
9 lat temu

A u nas po tylu burych i depresyjnych dniach zaświeciło dziś w końcu słoneczko. Od razu człowiekowi lepiej na duszy i mógłby góry przenosić. Co prawda zrobiła się chlapa, bo resztki śniegu topią się w oczach, ale to nic, bo jak jest słoneczko to chce się żyć :).

patita
9 lat temu

Zdjęcie robione dzisiaj na spacerze. Jest pięknie, biało i sympatycznie. Spacerki zaliczamy, korzystamy z pogody i ze śniegu. Sankami po mieście jeździmy, kulkami się rzucamy i chłoniemy krajobraz zimowy, którego może już nie być „za chwilę”.
pe.es. śnieg puszysty i mokry. W domu suszymy buty, rękawiczki i czapki.

Marzena
Marzena
9 lat temu

Niestety ta pogoda jest taka nijaka:( Już chyba lepiej jakby była zima z prawdziwego zdarzenia i zaspy po kolana, a jeszcze lepiej jakby zaczęła się wiosna! 🙂

myszonkow a
myszonkow a
9 lat temu

U nas Pogoda wreszcie taka jak zimą być powinna. Bałwanowo-sankowa. W oczach Myszona wymarzona.

Marta
Marta
9 lat temu

U Nas piździ jak w kieleckim 🙂

Lidia
9 lat temu

Piatek. Odbiorę Tomka ze szkoły i skoczymy nad morze. Nie ma śniegu, trochę wieje, może w końcu uda nam się puścić ten latawiec? Wchodzę do szkoły. Młody nad pierogami w szkolnej stołówce płacze. Biały jak kreda. Znowu, znowu gorączka, cały weekend do do..znaczy, w łóżku. Ten rok to jakiś bakteryjny koszmar-szkarlatyna, angina, angina, ospa, angina, szkarlatyna. Aaaa..! Oszaleć można. Czy ten syrop by pomógł? Jakoś nie wierzę. „Dzięki” minionemu rokowi jakoś nie wierzę w medycynę naturalną….

Alicja Zeidler
Alicja Zeidler
9 lat temu

u nas mroźno, ale bez śniegu, nieprzyjemnie, szaro, buro i ponuro, starsza córka nie chce się przeziębiać, zwłaszcza, że ma maleńką siostrzyczkę…

Anna Malec Pacek
Anna Malec Pacek
9 lat temu

Pogoda na Podkarpaciu jest niestety tragiczna… Jak nie leje to wieje! Śnieg był u nas w czasie świąt dokładnie przez 3dni. Lidka codziennie pyta czy jeszcze jest zima i dlaczego nie ma śniegu. I właśnie że względu na ten pogodowy misz -masz córa moja łapie co chwilę infekcje. Do tego dochodzą choróbska z przedszkola,wiec Lidia ma za sobą ciężki okres…

Magda Sadowska
Magda Sadowska
9 lat temu

No my sie do przetestowania nadajemy równie dobrze co familia Marty ponizej u nas zaraza trwa od mikolajek , starszy przynosi zaraze z przedszkola i chlipie, jak juz przestaje to zaczyna mlodszy jak mlodszy juz ma sie coraz lepiej to znowu wraca starszemu

Ania Ada
Ania Ada
9 lat temu

Pogoda jest OK. Slonce swieci, lekki przymrozek;) bardziej martwi mnie zmiana klimatu, powietrza… za tydzien przeprowadzamy sie z wielkiego, zanieczyszczonego miasta, Londynu, do malutiej miesciny na poludniu Polski. jak zniesie zmiane nasz organizm? nie wiadomo. na pewno nie zaszkodzilo by dodatkowe wzmocnienie odpornosci;)

Marta Skrzypiec
9 lat temu

Mój mąż Ci powie jaka u nas pogoda- ZGNILIZNA pospolita! Możesz się zaciągnąć świeżym zgnitym powietrzem, w którym czyhają wirusy prężnie się rozmnażające! Mrozu nie ma więc hulaj duszo- zgnilizna wam służy. Dowodem na to jest czwarte zapalenie oskrzeli moich dzieci w ciągu trzech miesięcy. Czy muszę dodawać, że takie syropy są dla nas przeznaczone!? Baaa! Ja nawet sądzę, że lepszej rodziny do reklamowania preparatów wzmacniających odporność znaleźć nie można! 🙂

Lidia Retromoderna
9 lat temu

U nas szaro wszędzie, deszcz co chwilę pada. Próżno zimy szukać, no cóż trudna rada. 😉

Anita Kaczmarek
9 lat temu

U mnie pogoda Angielska. Jak to w Anglii 😉