Kilka pomysłów na to, co zrobić z aronii, parę informacji o tym, jakie ten owoc ma zbawienne składniki oraz cała sesja z niesamowitej pomocy Kosmyka przy przebieraniu owoców, znajdziecie TUTAJ. A w tym roku miałam zrobić zwykły sok, taki, jak trzy lata, dwa lata i rok temu. Ale na nieszczęście, gdy wyjmowałam aronię z lodówki [warto ją przed przetwarzaniem przemrozić, żeby straciła gorzkawy posmak], moje oko spoczęło na sporej paczce zamrożonych wiśni… postanowiłam więc przełamać monotonię pospolitego aroniowego soczku 🙂
Przy czym, zapewniam, następnym moim zakupem będzie z całą pewnością sokownik. Nie powiem, z jednej strony fajnie wspólnie, rodzinnie, przecierać owoce przez sito, wyciskać przez pieluchę i te sprawy… z drugiej – powstaje właśnie taki, jak niżej, rozgardiasz, a paznokcie po takiej kuracji nie chcą się zmyć przez tydzień, a dodatkowo, od silnego wyciskania i zbyt długiego obcowania z cieczą, choćby nie wiem, jak szalenie odżywczą, zwyczajnie łamliwe. No way!
Następny zakup – sokownik. Jeszcze was tylko niedługo uraczę szybkim przepisem na sok aroniowo-jabłkowy i powalczę z czarnym bzem i koniec. W przyszłym roku jedziemy z sokownikiem. A dziś – sok aroniowo-wiśniowy. Przepyszny!
Przy czym, warto zauważyć, mój sok robiłam niemalże w hurtowych ilościach. Wiedziałam, że część rozdam znajomym, rodzinie, przyjaciołom i nie skąpiłam aronii, tym bardziej że w tym roku wyjątkowo obrodziła. Proporcje możecie spokojnie podzielić na pół. Jeśli, oczywiście, wasze krzaki nie były tak szczodre.
Składniki:
2,5 kg aronii
0,5 kg wiśni
4 l wody [jeśli chcecie, by sok był gęściejszy spokojnie możecie dać 3 litry, a jeśli zamierzacie zmniejszyć wagę owoców o połowę, dodajcie wody w proporcji 1:1]
garść liści wiśni [20, 30, 50 – ile wam się urwie. Liście wiśni niwelują cierpkość aronii i im ich więcej, tym mniej czuć jej w soku. Ja tym razem użyłam minimalnej ilości, bodajże 30 liści, nie chciałam mieć słodkiego soku, wolałam postawić na orzeźwiającą gorzkawość].
2 kg cukru [jeśli podczas smakowania sok wyda wam się zbyt kwaśny, możecie jeszcze dosłodzić miodem albo dodać cukru w proporcji 1:1].
sok z 1 kg cytryn
Aronię i wiśnie [pozbawione pestek] wraz z liśćmi zalewamy wodą i gotujemy przez 15-20 minut. Odstawiamy do ostygnięcia i odcedzamy sok od owoców [owoce możemy dodać do przygotowanej wcześniej nalewki!]. Do czystego napoju wlewamy sok z cytryn, wsypujemy cukier i gotujemy aż ten się całkiem rozpuści.
Gorący sok przelewamy do czystych słoików i pasteryzujemy w garnku z wodą przez 15 minut.
I gotowe!
Mam spory zapas [ponad 10 słoików i to dużych, jak na zdjęciach], ale nie powstrzymało mnie to przed zrobieniem soku z kompletnie inną nutą. Przepis na słodki sok aroniowo-jabłkowy wkrótce!
A na razie penetruję okolice kompletnie inne od moich. Jak wiecie, oprócz remontu domu [klik], dziecka, sezonu, bloga i wesela, mam ostatnio bardzo mało na głowie, więc co mi szkodzić pojechać odwiedzić rodzinę chłopa w Bytomiu? Raz się żyje – tak mówią 🙂
To się zbłaźniłam… Nie czytając wszystkiego, w którymś poście pisałam Ci i przeprażaniu i dodaniu jabłek, a tu proszę, wręcz Pani ekspert od aronii. Pyszności!
Hmm pysznie to brzmi:-)
Aż nabrałam ochoty :)<br />nie ma to jak soki własnej roboty,nic im nie dorówna,pychotka 🙂
Oj, wreszcie się doczekałam 🙂 dzięki! 😀
Babuleńka robi drzem z aronii. Ja skorzystam z Twoich przepisów i w tym roku poszukam aronii w okolicy do oberwania 🙂
Narobiłaś mi smaku na ten specjał!
Wspaniałości!!!<br />A czy sok z samej aronii robi się dokładnie w ten sam sposób – tylko bez owoców wiśni?<br />Jeszcze nigdy nie robiłam i chciałabym spróbować czystej aronii – bez "przełamywania" :-)<br />Będę wdzięczna za odpowiedź :-)<br />Pozdrawiam serdecznie – fanka Dorota 😉
Super przepis i wcale nie taki trudny jak mi sie wydawalo . A że syf w kuchni ? 😉 Te litry pysznego i na maxa zdrowego soczku wszystko rekompensują 🙂
Smacznie :)<br />A o przemrażaniu to pierwsze słyszę … hmm. Do zapamiętania.