Chłop na wyciągnięcie ręki...

Joanna Jaskółka
22 października 2014

Udostępnij wpis

Taka mała refleksja w ten środowy jesienny dzień. Faktem jest, że na urlop chłopa czekam zawsze z utęsknieniem. Plany robię, co nadrobię, kiedy syn będzie miał całodzienną opiekę obojga rodziców [moją z doskoku, chłopa non stop] i zawsze sporządzam listę rzeczy, które będę mogła w spokoju wykonać, gdy wreszcie głowa uwolni się od martwienia o to, co robi moje dziecko, kiedy ja muszę zrobić coś innego.

I zawsze budzę się  ręką w nocniku. I nie potrafię tego zrozumieć, że po urlopie chłopa w dalszym ciągu mam tyle samo rzeczy do zrobienia i jeszcze więcej do nadrobienia.

A przecież mam to, do czego cały czas tęsknię! Mam go na wyciągnięcie ręki, a on czasem zabiera Kosmyka na całe pół dnia! Mam całe pół dnia, żeby spokojnie nadgonić z pracą! To tyle, co... połowa dnia dla siebie niemalże!

Tyle że wtedy, rozochocona wolnym czasem, zaczynam prać, układać ubrania, sprzątać te miejsca, których przy dziecku nie sprzątnę nigdy... Łazienka. Cif! Dopóki nie ma Kosmyka, wyszoruję porządnie prysznic i kibel. On zawsze mi w to wkłada łapy, a tak to mogę sama. Teraz. Spokojnie.

Halo? Nie, nie potrzebuję. Nie, dziękuję. Co ja miałam zrobić? A, ubrania! Muszę poskładać ubrania!

Kurde, kto znów i czego chce. Kosmyk jest mokry? To wracaj, zaraz przygotuję mu ubranie.

Już. Spoko. To jedźcie jeszcze, mam sporo rzeczy do zrobienia.

I zaczynam. Tekst. Muszę napisać tekst.

Że co mam, mamo, zrobić? A, nie ma Kosmyka, to faktycznie, poodkurzam. Tak, pomyję. Tak, nakarmię. Lecę do królików. Kurde, znowu zapomniałam im sianem klatek wyścielić. Która godzina? 13? Czas na drzemkę Kosmyka! Dzwonię do chłopa. Wracaj, człowieku, dziecko trzeba położyć spać. A spał już, w samochodzie. Jak pojechałem na budowę, to zasnął.

O szit. O szitowy szit. Czyli godzina wolnego odpada.

Ale my tu jeszcze pobędziemy, Aśku, pracuj spokojnie.

Co to  znaczy "spokojnie"? No nic, siadam. Odpisuję na maile. Co tam mamo? A, pralka się wyprała. Ta cudowna, sprezentowana pralka, która pierze dzień cały, a i tak trzeba ją ręcznie na płukanie i wirowanie przełączać. Przełączam. Następne przełączenie za półtorej godziny. Jeszcze mam kupę czasu. Piszę. Mam już dwa zdania.

Hej, Aśku, byś mi zszyła tę zieloną koszulkę. Będzie mi potrzebna, jak wrócę do roboty, a jest lekko rozdarta przy rękawie.

Dobra. Zszyję. Mam jeszcze kupę czasu.

Obiad!

Dobra, siadam. Z pełnym brzuchem napiszę jak z bicza strzelił. Najpierw maile.

O kurde, już 15? Ja dopiero napisałam trzy odpowiedzi i dalej nie mam tekstu! A co z pokojem? Ubrania rozbabrane leżały, jak leżą. Szybko, szybko... Nie zdążę.

Aśku! Już jesteśmy!

Fakin szit, szit.

Już? Jak fajnie! Jak się bawiłeś z tatusiem, Kosmyku? Nie moglibyście jeszcze gdzieś pojechać? Na wycieczkę, no nie wiem, na jakieś 10 dni?

Dziś kolejny raz nie udało mi się ogarnąć rzeczywistości. Zupełnie nie rozumiem, jak ją ogarniam, kiedy nie ma w pobliżu chłopa... Czy u was też tak jest? Że kiedy oni są w pracy, robicie wszystko jak po maśle, a kiedy tylko zjawią się na cały dzień w domu, nie wiecie w co ręce włożyć?

Udostępnij wpis

A dla wiejskich [choć nie tylko] matek została też stworzona grupa, na którą serdecznie cię zapraszam TUTAJ
Obserwuj nas też na Instagramie
Możesz też udostępnić wpis i skomentować go na Facebooku
Jestem Asia.
Piszę o tym, jak uciec z miasta i wychowywać dzieci na wsi, z dala od sklepów, ale bliżej siebie.

Naszą historię znajdziesz Tutaj

Ale ona wciąż się pisze, więc zostań ze mną w kontakcie:


    Subscribe
    Powiadom o
    guest
    14 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments
    Gosia Skrajna
    8 lat temu

    Ja tak mam zawsze...<br />Im więcej mam &quot;wolnego&quot; czasu tym bardziej nie wyrobiona jestem...życie... 🙂

    Ewelina Malina
    8 lat temu

    U mnie identycznie! Aż się boję tego 3-tygodniowego urlopu, który mąż zacznie w poniedziałek;D

    Strzyga
    8 lat temu

    Od zawsze. Jak Piotrek jest w domu, to zwyczajnie nie potrafię się zebrać do kupy...

    Sylwia D.
    8 lat temu

    Ciekawe co ja mam powiedzieć jak mój facet pracuje w nocy więc około pół dnia i prawie cały wieczór jest ze mną i naszym synkiem w domu i zawsze mi mówi- zostaw to odpocznij sobie a obiad?? coś na szybko zrobimy... i tak leci dzień za dniem i to prawda, że jak się ma więcej czasu to nic się nie chce a tak wiesz, że musisz liczyć tylko na siebie i zawsze się wyrabiasz:-)) ale codzień myślę sobie

    Anonymous
    Anonymous
    8 lat temu

    Hej! Witaj w klubie 😉 Mam dokładnie tak samo: jak jestem z dzieciakami sam na sam- wszystko idzie zgodnie z planem. Przychodzi sobota i niedziela a w domu istny kosmos i nic nie jest tak jak być powinno-co mnie doprowadza do szewskiej pasji. Teraz już się tym tak nie przejmuję, ale wcześniej siwiałam z z tych wrażeń;) <br />Anetaa

    angelina lorek
    8 lat temu

    Jak się trzeba spiąć to zawsze daję radę, a jak mam za dużo wolnego, to nawet mniej wypoczęta jestem ;O

    Ann S
    8 lat temu

    Nie inaczej. Zawsze mojemu mężowi powtarzam, że psuje mi porządek dnia. No taka niestety smutna prawda.

    the moon mom
    8 lat temu

    Mam dokładnie tak samo jak położę Nilę spać! Te 3 godziny wolności tak mnie ograniczają, że z wielkich porannych planów co dziś zrobię wieczorem (odpiszę na maile, przygotuję n-te papiery do n-tego urzędu, zadzwonię do mamy, przygotuję obiad na 3 dni naprzód) najczęściej kończy się na otworzeniu czekolady, włożenia nóg pod koc i wyłączenia mózgu przy jakimś nieprzyzwoicie głupim serialu...

    radoSHE
    8 lat temu

    Klasyka:)

    Niciutka
    8 lat temu

    Mam dokładnie tak samo. Im więcej czasu, tym mniej czasu...;)

    Karolinaa
    8 lat temu

    Miałam Małża przez miesiąc 24/24. Mieszkanie nieogarnięte, obiadu nikomu gotować się nie chciało. Masakra. Odetchnęłam z ulgą jak powrócił do pracy. No i tęsknie znowu za nim, czekam na powrót,ale niech mi się z domu wyrwie choć na dwie godziny dziennie 😉

    Anonymous
    Anonymous
    8 lat temu

    Mam tak samo! Jak mąż jest w domu cały dzień a zdarza się to naprawdę rzadko wówczas zabiera Córę na pół dnia, jeżdżą rowerem po lasach i zwiedzają wszystkie napotkane ambony a ja w tym czasie mam mnóstwo rzeczy do zrobienia. Zazwyczaj kończy się na tym, że jak wracają z wycieczki to ja nawet nie mam w połowie zrobionego tego co zaplanowałam. Jak jestem z Córą sama w domu to wszystko zawsze

    Różyczka
    8 lat temu

    Ja kiedy bylam sama z noworodkiem i 1,5r u nogi plus 11l ... (maz pracowal w delegacji) to latwiej/szybciej wszystko ogarnialam niz w weekendy kiedy to powrot meza burzyl mi caly moj swiat

    Oda Eska
    8 lat temu

    Dokładnie! Dlatego trzeba męża wysłać na jakieś nowe studia, na pewno jest coś, co go zainteresuje;) Tak mamy już prawie 12lat weekendów hahaha

    10 września 2023
    Tydzień na edukacji domowej - jak zorganizowałam chłopcom naukę?

    I już za mną pierwszy tydzień edukacji domowej. Wciąż mam mętlik w głowie, wciąż mnóstwo wątpliwości, ale pewna jestem jednego - będzie dobrze. Jeśli chcesz poczytać, jak wyglądał nasz pierwszy tydzień w nowej rzeczywistości edukacji domowej, dawaj! Czekam na ciebie z nowym tekstem!

    28 sierpnia 2023
    Rzucamy szkołę i przenosimy się do Szkoły w Chmurze [podkast]

    Ale rozumiecie państwo, jak wam się nie podoba, nie musicie chodzić do naszej szkoły - słyszą często rodzice od dyrekcji szkoły, gdy zgłaszają jakieś problemy czy niedociągnięcia. "Jak się nie podoba, możecie sobie stąd iść" - tłumaczy szkoła,  pokazując, gdzie naprawdę ma zarówno rodziców szkoły, jak i same dzieci do niej uczęszczające. I ja się […]

    25 kwietnia 2023
    Ciekawostki o kurach, z których pewnie nie zdawałaś sobie sprawy

    Kiedy zaczynałam moją przygodę z kurami, wiedziałam o nich, że lubią grzebać w ziemi, że średnio dobrze latają, że znoszą jajka i że są najbliższymi krewnymi tyranozaura. To nie były ciekawostki o kurach, tylko wiedza z pierwszej klasy. Kiedy teraz o tym myślę, zastanawiam się, co mi do głowy strzeliło, żeby pakować się w relację […]

    2 kwietnia 2023
    Spektrum autyzmu - diagnoza dziecka: jak, gdzie i dlaczego tak trudno?

    Od kiedy poruszyłam temat tego, że nasza rodzina jest w spektrum autyzmu, codziennie dostaję pytania od zaniepokojonych rodziców, którzy podejrzewają, że ich dzieci też mogą być neuroatypowe i nie wiedzą, co zrobić, gdzie się udać, jak wygląda diagnoza dziecka i jak długo ona trwa. Oraz czy w ogóle warto. Dzięki Fundacji SYNAPSIS udało mi się […]

    22 marca 2023
    15 zabaw, którymi zajmiesz dzieci, kiedy kolejny raz zostają w domu z powodu choroby [nie na dworze]!]

    Moja buńczuczna mina - gdy odpowiadałam  na pytanie ludzi obserwujących moje brykające w październiku w jeziorze dzieci, czy nie boję się, że zachoruję - zbledła. Już nie jestem taka pewna, czy aby nie zachorują. Po pandemii zdrowie każdego z nas zaczęło szwankować. Coraz częściej łapią nas infekcje, szczególnie gardła, a długie przesiadywanie w domu sprawiło, […]

    20 marca 2023
    Chodź ze mną do łóżka, czyli jak sprawuje się półkotapczan Lenart po roku używania?

    Rok temu, dokładnie w marcu, przyjechała do mnie ekipa Lenart, żeby zamontować mi w pokoju półkotapczan. Po raz pierwszy od wielu lat miałam mieć własną sypialnię i... trochę się tego bałam. Tym bardziej że wskoczyłam na nieznane wody - zamiast klasycznego łóżka - wybrałam półkotapczan. Mebel, który pamiętałam z czasów dzieciństwa z pokoju koleżanki, u […]

    Obserwuj nas na Instagramie

    instagramfacebook-official