Co przyrządzić z jarzębiny?

przetwory

Jeśli myśleliście, że z jarzębiny można zrobić tylko korale, to koniecznie sprawdźcie, jak bardzo się myliliście… Przepisy dodaję na prośbę czytelniczki, Mifufu, i dodaję bardzo szybko, ponieważ właśnie w tej chwili wyłączyli nam prąd. Laptop podziała mi jakieś pół godziny.

Niestety, nie udało mi się zrobić swoich przetworów, ponieważ dziady bobry obgryzły wszystkie nasze drzewka, a zamieszanie z prądem zablokowało moją wycieczkę w poszukiwaniu owoców. Zapewniam jednak, że mam w zapasie jeszcze kilka ciekawych przepisów i jak tylko dorwę jakiś jarząb, zbiorę trochę owoców i przyrządzę coś, z czym natychmiast się z Wami podzielę.
Panuje przekonanie, że owoce jarzębiny są wyłącznie pożywieniem ptaków, niewiele osób wie, że stanowią też pokarm saren i borsuków, a jeszcze mniej zdaje sobie sprawę, że lekko zblanszowane lub przemrożone są doskonałym materiałem na wódkę [jarzębiak], pyszne nalewki, musy, dżemy i konfitury.
Na dwa ostatnie podam wam za chwilę dwa szybkie przepisy. Pamiętajcie tylko o blanszowaniu owoców albo lepiej – przemrożeniu [co dodatkowo zmniejsza cierpkość owoców]. Ja zawsze zbieram owoce we wrześniu, wkładam do zamrażarki, zajmując się innymi przetworami, i odmrażam dopiero w październiku, kiedy mam więcej czasu i mogę całą uwagę poświęcić jarzębinie. No i jeszcze również rozmrożonej aronii. I czarnemu bzowi. W sumie w październiku cała jestem w przetworach…
Ale wracając do jarzębiny… [oba przepisy z zeszytu Matki matki tylko jednej]
Dżem jarzębinowo-jabłkowy
1 kilogram oczyszczonych z szypułek owoców jarzębiny [przelanych wcześniej gorącą wodą] zalej 1/2 szklanki wody i podgrzewaj na małym ogniu. Gdy owoce zaczną pękać, dosyp pół kilograma cukru, a kiedy ten się rozpuści, dodaj pół kilograma obranych i pokrojonych jabłek. Potem smaż, dopóki owoce całkiem się nie rozpadną. Wtedy gorącą masę włóż do wyparzonych albo wypieczonych w piekarniku słoików. Dla pewności, po zakręceniu, możesz odstawić do góry dnem aż do wystygnięcia.
Dżem idealny do naleśników, serów kozich i krowich, placuszków oraz zwyczajnie – na bułę z masłem.
Konfitura z jarzębiny
Z 0,6 l wody i 1,7 kg cukru przygotuj syrop, a gdy ten już się zagotuje, włóż do niego zanurzone wcześniej na 10-15 minut we wrzątku oczyszczone z szypułek owoce [proporcje syropu starczą na 2 kg owoców]. Wszystko to podgrzewaj na małym ogniu – uważaj, żeby nie zaczęło ci się to gotować! Co jakiś czas potrząsaj garnkiem i zbieraj wytwarzającą się pianę. Zacznij gotować masę dopiero wtedy, gdy owoce się sklarują i na powierzchni przestanie wytwarzać się piana. Potem odstaw na dwanaście godzin. Po tym czasie ponownie zagotuj i przełóż do wyparzonych lub wypieczonych słoików.
Krótko prosto. Niestety nie poratuję informacjami czasowymi, czyli nie powiem, ile kolejne etapy zajmują czasu, jak już mówiłam, nie mam na razie owoców jarzębiny, a nie pamiętam, ile czasu nam to zajęło w zeszłym roku. Jeśli macie ochotę zaryzykować, że znajdę wreszcie upragnione owoce i poczekać do października, zbierajcie jarzębinę i ładujcie do zamrażarki!
Zapewniam, a są i tacy, co potwierdzą, że wyroby z jarzębiną są prostu przepyszne i tak rzadkie, że jeśli ich sami nie zrobicie, marna szansa, że dane wam będzie ich spróbować…
A może kiedyś wam się udało? Znacie jeszcze jakieś przepisy z jarzębiną?
Autorem zdjęcia jest Daniel Kruczyński
Joanna Jaskółka

Joanna Jaskółka – w Sieci znana jako MatkaTylkoJedna – od dziesięciu lat przybliża życie na wsi i pisze o neuroróżnorodnym rodzicielstwie w duchu bliskości. Autorka książki „Bliżej”.

Wspieraj na Partronite.pl

Możesz wesprzeć moją pracę, dołączając do moich patronek.

Spodobał Ci się mój artykuł?

Możesz wesprzeć moją pracę
i postawić mi wirtualną kawę.

Może Cię też zainteresować...

Rzuciliśmy szkołę! (2)

Tydzień na edukacji domowej – jak zorganizowałam chłopcom naukę?

Rzuciliśmy szkołę!

Rzucamy szkołę i przenosimy się do Szkoły w Chmurze [podkast]

DSC_2519

Ciekawostki o kurach, z których pewnie nie zdawałaś sobie sprawy

0 0 votes
Ocena artykułu
16 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anna
10 lat temu

O jarzębinówce – nalewce słyszałam. Przepisu nie znam, ale i tak, odkąd jestem na diecie wątrobowe, nie piję. Dżemik jest ciekawy, kiedyś sobie zrobię.

Joanna Sznigir
10 lat temu

Matko a po czym poznać, że jarzębina dojrzała? Jestem świeża w temacie, mam pod domem spore drzewko, ale owoce jeszcze wydają mi się za twarde, a nie mam się kogo poradzić.

Joanna Jaskółka
Reply to  Joanna Sznigir
10 lat temu

Trudno poznać, dlatego każdy dla pewności zbiera jak najpóźniej 😀 Ja zazwyczaj patrzę na ptaki – jeśli już skubią drzewko, znaczy, że dobre i trzeba się śpieszyć ze zbiorem, no i jeśli zauważysz, że niektóre owoce w kiściach są już pomarszczone, to wtedy na bank. Jeśli drzewko rośnie na słonecznym miejscu, to na pewno szybciej dojrzeje- na Mazurach można już obrywać owoce z nasłonecznionych

Silwercross
10 lat temu

Matko, a powidła śliwkowe robisz? Ja szukam jakiegoś sprawdzonego przepisu.

Aga
10 lat temu

A mi zawsze mama mówiła, że jarzębiny się nie je… i, że to dla ptaszków tylko 🙁

Anna Sądaj
10 lat temu

Nie wiedziałam, że z jarzębiny tyle można wyczarować…

bozena jedral
10 lat temu

sok z jarzębiny jest cudownym dodatkiem do herbaty 🙂

olguska
10 lat temu

u nas króluje rokitnik hehe

martas
10 lat temu

WOW! Zmieniłaś mój światopogląd. Nie sądziłam, że z jarzębiny można takie cuda tworzyć!

MiFufu
10 lat temu

Matka, teraz to ja się wzruszyłam, że ten, tego nooo.. przepis podajesz. Ogromnie dziękuję. :). Chłop mój co to na wsi teraz siedzi, już jutro będzie jarzębinę zbierał i zamrozi od razu. No ogromne dzięki, przepisy fantastyczne. Pozdrawiam serdecznie.

Joanna Jaskółka
Reply to  MiFufu
10 lat temu

A spoko, spoko 🙂

Paulina Kamińska
10 lat temu

ok idę po jarzębinki!Tylko gdzie ja je wsadzę jak zamrażarki pełne? 😀

Anonymous
Anonymous
10 lat temu

W przepisie na dżem brakuje informacji, ile ma być jabłek: otóż też 1 kg.<br /><br />Zrobiłam go dziś i bynajmniej nie zakończyłam na zeszkleniu jabłek. Pamiętaliśmy z ojcem mym jeszcze z degustacji u Was rok temu, że w dżemie tych jabłek praktycznie nie widać, więc smażyłam, aż się całkiem rozpadły. Dopiero wtedy zgadzał się też smak. Cała przyjemność trwała ładnych parę godzin, ale robiłam z

Joanna Jaskółka
Reply to  Anonymous
10 lat temu

O, super, za przypomnienie! [jak robimy to zawsze część robimy na wyczucie i na smak właśnie :)]<br /><br />Smacznego! 🙂 Pozdrowienia dla rodziców 🙂

lucy
10 lat temu

cuda na kiju 🙂

Matka MiM
10 lat temu

a ja tylko korale robiłam i pewnie na tym poprzestanę 🙂 <br />