Normalnie to bym się nie chwaliła i przeszła nad tym do porządku dziennego, ale jeśli człowiek kupuje pierwsze od dwóch lat nadprogramowe buty [to znaczy ma w czym chodzić i nie ciąży na nim groźba, że jeśli te, co ma na nogach, się rozwalą, to będzie chodzić na bosaka] - wtedy musi być święto. I jest.
Zacznijmy od tego, że nie znoszę kupowania butów. Nie cierpię. Najchętniej, gdyby aura na to pozwoliła, przechodziłabym w swoich jesienno-wiosennych butach z Ryłko cały rok i nie zawracała sobie gitary tak zwanymi "okazjami", kiedy trzeba na giczałę wcisnąć coś bardziej eleganckiego niż półbut.
Ale tak naprawdę wszystko się zaczęło od mojej nauki zakupów przez internet. No bo przepraszam Was bardzo, kolejnej zimy odcięta od świata i zawodząca na brak możliwości i sklepów nie przecierpię. Musiałam znaleźć wyjście i znalazłam bardzo blisko - zakupy online. Zamówiłam sweter dla Kosmyka. Doszedł.
Zamówiłam Kosmykowi książeczki. Doszły. Zamówiłam sobie dresy.
Może to nie był ten kolor, ale doszły. Zamówiłam sobie legginsy. Miałam je już następnego dnia. Rozochocona zamówiłam sobie dwie pary trampek. Nie dość, że doszły, to jeszcze są tak wygodne, że chyba runie moja idea chodzenia po domu w skarpetkach. Po co, skoro mam takie ładne buty? I do tego aż dwie pary? I weź tu się człowieku zdecyduj, które dzisiaj włożyć... Nie rozumiem, jak radzą sobie z tym problemem inne kobiety... Losują?
Nieważne. Czas przedstawić nowe buty. Oto one!
 |
Buty idą na spacer |
 |
Wciskam but na gicę. |
 |
But ogląda TV. |
 |
Buty grają w bilard. |
 |
Buty mają sprzeczkę na kanapie. |
 |
Buty grają w Lotto [nie wygrały]. |
 |
But zagląda w grzybki. |
 |
Buty się smyrają. |
 |
Czerwony but się obraża. |
 |
Buty się godzą. |
 |
Buty idą spać. Dobranoc buciki! | | |
Trampki
Anny Field kupiłam w Zalando. Wszystko poszło zgodnie z planem, a dodatkowo w paczce znalazłam niespodziankę dla Kosmyka - nie wiem, skąd oni wiedzieli, że mam dziecko, ale dali mi w prezencie taką napompowaną folię, co jak się ją naciśnie, to strzela. To właśnie dzięki tej folii mogłam napisać ten post 🙂
A teraz oddalam się do swoich obowiązków wieczornych, a kiedy wrócę, mam nadzieję zastać masę komentarzy, w których będziecie się zachwycać moim niezwykłym smakiem i gustem, nie zwracać uwagi na błędy [naprawdę trudno jest pisać przy strzelającej folii] i uprzejmie dyskutować nad tym, jak to świat schodzi na psy, że dorosła kobieta, matka w dodatku, zamiast dziecku książkę kupić, wydaje kasę na niepotrzebne nikomu trampki i jeszcze do tego chwali się nimi publicznie.
Ładne, ładne :)<br />Przybij piątkę - ja też nie lubię kupować butów 🙂 Nigdy nie ma ego co chcę.<br />Co do zakupów online nie kupuję, bo jednak wolę zobaczyć, ale dla dziecka w jednym zaczęłam zamawiać, bo znam ten sklep i rozmiarówkę. Z resztą po co mąż ma widzieć paczki 😉
U mnie problem zniknął jak chłop na poligon pojechał. Chociaż problemu nie było, bo zawsze mam mniej ciuchów i butów niż on. No bo, heloł, on ma trzy mundury do pracy 😀
Cudownie, nie zawodzisz, uwielbiam Cię czytać. Z Marcelkiem pod pachą, już prawie usypiał, musiałam zduszać śmiech, aby mu czuprynki nie targało od moich spazmów :D. Niech Ci się dobrze noszą te nowe buty. Pozdrawiam Was ciepło.
Hahaha, jesteś boska! Znowu mnie rozśmieszyłaś. Dzięki!
narysuj butkom buźkę i oczka na białej gumie, bo jakieś takie bez wyrazu są ;/
Na razie sobie daruję, poczekam aż Kosmyk odkryje działanie mazaków 😀
No boskie te trampki! Takie z... charakterrrem 😀 najważniejsze, że prezent był co pozwolił na szpanowanie w necie!
Buty boskie!!!! Zżera mnie zazdrość:-) zwłaszcza te czerwone wymiatają! Zmykam na Zalando...<br />Pozdrawiam Anna Pacek
Świetne te trampki! Zwłaszcza granatowe. A na niezdecydowanie polecam chodzenie w obu na raz! Na jedną nogę czerwony, na drugą granatowy! Teraz w zasadzie wszystko jest modne 🙂
Jak robiłam zdjęcia, to założyłam tak na gice 😀 I chodziłam cały dzień, a co!
a ja widziałam te trampki "live" :P<br />i dresy, hit tego sezonu w kolorze "szarym"<br />i....w ogóle.
😀
Ej. No teraz to mnie rozpierdoliłaś na cząsteczki elementarne. Myślałam, że dzisiaj NIC mnie nie zaskoczy (zwłaszcza po tym, jak u Orzeszkowej przeczytałam, że rabin zabronił biednej żydowskiej rodzinie jeść mięso i mleko przez cztery tygodnie - chlip!!!), a tu bach! Wchodzę, buty se kupiłaś i to jeszcze jakie towarzyskie! No kuźwa. <br /><br />Luv ya! <3
Teraz będziesz niczym aktorzy w serialach, którzy to zawsze w butach po mieszkaniu chodzą.
uwielbiam trampki . super są te Twoje.
sesja super, historia miłości trampek mnie urzekła:)
No, bajkowo się zrobiło. I takie te buty osobowe, osobiście potraktowane.<br />Bea
Te trampy mają osobowość.
Czerwone! Jest moc! 😀
zalando aaaaa!!!! jak w reklamie hehe
I w dodatku obie pary pasują do "szarych" dresów 🙂
Zajebisty post...Uśmiałam się jak rzadko... :-)))
trampki pierwsza klasa
Hah Boski wpis! Boskie trampy! Też chcę 😀
czerwone miałyby wielkiego focha gdyby zobaczyły, że faworyzujesz niebieskie :d mają zdjęcia na których są tylko one! tak nie może być! :-)<br />pozdrawiam Magdeusz
Fajowe są:) Te granatowe debeściaki:)
Ależ ty dizajnerska 😛 Trampy rządzą!!! :D<br />
Matko, Twoje nowe trampersy, będą idealnie współgrać z nowym dresem.:D
Śliczne te buciki! Nie dziwię się Twoim zachwytom!
Haha, no nie mogę z tych zdjęć, są obłędne 🙂 Buty oczywiście są super. Mam problem z butami, ciężko mi znaleźć coś dla siebie. Wchodzę do sklepu i wszystko na jedno kopyto...<br />Czytam Twojego bloga od ok. pół roku, masz lekkie pióro, tworzysz świetne posty, z przyjemnością je czytam wieczorami kiedy Bąbel już śpi.
Witam, jestem to od kilku dni i bardzo mi się podoba 🙂 odnośnie upominku dla dziecka - polecam w markecie budowlanym na C m2 kosztuje 4zł - jak byś potrzebowałam trochę czasu :D<br />