Czy na Mazurach są grzyby?

Joanna Jaskółka
1 października 2015

Udostępnij wpis

Średnio raz dziennie dostaję od kogoś z was mail "Czy na Mazurach są grzyby?". Pytacie się, czy warto przyjeżdżać, czy warto przejeżdżać nawet, żeby złapać kogoś sprzedającego przy drodze dary lasu. Na większość maili i pw staram się odpowiedzieć, ale ostatnio przyszło ich tyle, że odpuściłam  i postanowiłam odpisać zbiorczo:

 

 

Czy na Mazurach są grzyby?

 

 

Są 🙂 I powiem więcej - nie było chyba roku, żeby ich nie było. Owszem, zdarzały się lata, gdy było tak sucho, że o maślakach można było pomarzyć [jak nasze ostatnie wakacje właśnie], ale prędzej czy później grzyby w lasach się pojawiały i pod koniec września zazwyczaj każdego roku jest mniejszy lub większy wysyp. Jeśli więc lubicie łazić po lesie, to właśnie wrzesień/październik jest najlepszym czasem na weekendowy wypad do lasu z koszykiem. Chłop ostatnio chodzi codziennie i codziennie przynosi prawie pełen koszyk. Grzyby zbiera rozważnie - nie wszystko jak leci, ale wybiera te do octu, te do duszenia, te na suszenie. I każdego wieczoru siadamy do stołu z nożykiem i obieramy, kroimy, zalewamy zalewą octową. Niżej na zdjęciach zresztą zobaczycie, a tuż pod tym tekstem podzielę się moim przepisem na zalewę:

 

 

Przepis na zalewę do grzybków w occie [z marchewką]: 

 

Grzyby wrzucić do wody z dwiema łyżkami octu i gotować zaledwie dwie lub trzy minuty [można podgotować je razem z cebulką i cebulkę też potem do grzybków wsadzić.. Wodę wylać, grzyby zostawić w durszlaku i lekko schłodzić zimną wodą [nie za długo, żeby woda nie wypłukała całego grzybowego aromatu]. W oddzielnym garnuszku podgotować marchewkę [nie musi być miękka], potem marchewkę pokroić w plasterki.  Przygotować zalewę: trzy szklanki wody, jedna szklanka octu, pół szklanki cukru, kilka ziarenek ziela angielskiego, kilka liści laurowych, można też dodać gorczycy. W słoikach układamy grzyby, dokładając od czasu do czasu marchewkę. Zalać zalewą. Zakręcić. Postawić do góry dnem. Jeśli słoiki się nie zamknęły, dla pewności pasteryzować.

 

 

 

A teraz, żeby udowodnić, że na Mazurach są grzyby, proszę: [na pierwszym zdjęciu nasza przydomowa kania, a trochę wyżej na pagórku mamy kolonię maślaków  :)]

 

 

Unknown-5

 

 

Unknown-8

 

Czy na Mazurach są grzyby?

 

Unknown-9

 

DSC_0925

 

DSC_0734

 

DSC_0729

 

DSC_0914

 

DSC_0918

 

DSC_0917

 

DSC_0908

 

 

 

 

A czy wy macie jakieś swoje przepisy na zalewę do grzybów? Zbieracie? Kupujecie? Dostałam sporo pytań też o to, czy ja osobiście mogłabym nazbierać grzybów  i je komuś wysłać za opłatą albo zrobić. Tylko mnie tym denerwujecie, bo wciąż i wciąż nie mam tyle odwagi, żeby założyć taką firmę przetwórczą, bo nie wierzę, że ktoś chciałby to kupować 🙂

 

 

Udostępnij wpis

A dla wiejskich [choć nie tylko] matek została też stworzona grupa, na którą serdecznie cię zapraszam TUTAJ
Obserwuj nas też na Instagramie
Możesz też udostępnić wpis i skomentować go na Facebooku
Jestem Asia.
Piszę o tym, jak uciec z miasta i wychowywać dzieci na wsi, z dala od sklepów, ale bliżej siebie.

Naszą historię znajdziesz Tutaj

Ale ona wciąż się pisze, więc zostań ze mną w kontakcie:


    Subscribe
    Powiadom o
    guest
    3 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments
    Ola Kępka
    Ola Kępka
    8 lat temu

    Maślaki to śliskie łobuzy są. Zbieramy! Ale u nas w tym roku jeszcze się nie pojawiły 🙁 Za zimno. Jak byłam mała to całe popołudnia spędzałam z tatą i bratem w lesie w Sokole (Chłop będzie wiedział gdzie to 🙂 )

    olguska
    8 lat temu

    mmm... uwielbiam grzyby... w każdej postaci 😀 kiedyś napewno sie wybiorę na zbiory pewnie już z trójką urwisków swoich 😀 a na razie niestety kupne a szkoda...

    MotherDeerest
    8 lat temu

    Załóż firmę przetwórczą. Żądaj kosmicznych cen za słoik, bo z dedykacją i miłością od słynnej blogerki. Rozlaną octową zalewę wycieraj stuzłotówkami. PROFIT. <3
    Chłop nadal chce być żołnierzem czy już przymierza się do leśniczówki? 😛

    4 marca 2024
    Nie znoszę mojej kuchni, ale przynajmniej zmywarkę mam fajną

    Rok temu postawiłam krzyżyk na mojej starej zmywarce i z pomocą przyjaciół wyniosłam ją z domu. Koniec. Nigdy więcej zmywarek – obiecałam sobie. Jak długo wytrzymałam? Rok. W styczniu przyjechała do mnie Haier i-Pro Shine. 

    14 grudnia 2023
    Czemu bolały mnie plecy i jak mata Pranamat ECO pomogła mi zwalczyć ból?

    Od pół roku regularnie narzekałam na relacjach zamiennie albo na migreny, albo na pól pleców. Bywały dni, że ledwo co zwlekałam się z łóżka, a jak już dowlokłam się do lekarza rodzinnego, dostałam po prostu środki przeciwbólowe i poklepanie po ramieniu. I choć dzielnie się broniłam przed wypróbowaniem maty do akupresury Pranamat ECO, po kolejnej […]

    1 grudnia 2023
    Dom to nie laboratorium! Sprzątanie bez spiny z nowym Hoover HFX

    Jak Ty dasz radę? – pytała mnie mama, gdy zaadoptowałam dwa psy. – Przecież nie ogarniesz tego sprzątania! “Ogarniesz” – napisała mi ekipa Hoovera, gdy zobaczyli w moim domu nowe zwierzaki. “Dom to nie laboratorium, ale przynajmniej podłogi będą czyste!”.   

    27 listopada 2023
    Inspiracje: prezenty świąteczne dla dzieci, które rozwaliły system w naszym domu

    Co roku to samo - co kupić dziecku pod choinkę. Zabawki, słodycze, akcesoria? Czasem prezenty świąteczne dla dzieci są bardzo oczywiste, bo dziecko wyraźnie mówi, czego pragnie. Czasem jednak dziecko jest za małe, żeby znać swoje potrzeby lub zwyczajnie samo nie wie, czego chce. Co wtedy? Przygotowałam kilkadziesiąt inspiracji, które pomogą Ci zdecydować.  

    26 listopada 2023
    Idealne na prezent książki, które wspierają nas w edukacji domowej

    Jednym z przewag edukacji domowej nad systemową edukacją są książki. Dzieci uczące się w domu mają o wiele więcej czasu nie tylko na czytanie książek dla przyjemności, ale też na samodzielny wybór, z których książek będą korzystać, przygotowując się do egzaminów końcowych z całego roku. Nasza biblioteczka mądrych, edukacyjnych książek coraz bardziej się powiększa i […]

    10 września 2023
    Tydzień na edukacji domowej - jak zorganizowałam chłopcom naukę?

    I już za mną pierwszy tydzień edukacji domowej. Wciąż mam mętlik w głowie, wciąż mnóstwo wątpliwości, ale pewna jestem jednego - będzie dobrze. Jeśli chcesz poczytać, jak wyglądał nasz pierwszy tydzień w nowej rzeczywistości edukacji domowej, dawaj! Czekam na ciebie z nowym tekstem!

    Obserwuj nas na Instagramie

    instagramfacebook-official