Czy tylko ja każdego dnia mam ochotę zwyczajnie uśpić moje dziecko [jak psa]?

No nic na to nie poradzę. Każdego wieczora tak mam. Po południu jeszcze się trzymam, ale koło 20 jestem już zdeterminowana. I tylko patrzę, żeby zrobić to bez świadków. Na co mi oni? Jeszcze mnie odwiodą od celu. Więc codziennie około 21 staję przed moimi dziećmi zdecydowana uśpić je bez gadania. Tak. Uśpić. Jak psa.

 

 

Jak psa, bo z tym części matek kojarzy się słowo „uśpić”. Jest w necie spora grupa, która zdecydowanie optuje za tym, żeby mówić „uspać” dziecko, bo nie brzmi to tak koszmarnie jak „uśpić”.

 

I wszystko ok, niech każdy mówi, jak chce, tylko że słowa „uspać”… nie ma w  naszym słowniku. Nie istnieje oficjalnie. A nieoficjalnie – rodzice  je stosują, bo według nich jest lepsze od „uśpić”, które kojarzone jest z zabiciem zwierzęcia.

 

I wszystkie one zapominają, że bardzo dużo słów w języku polskim nie ma jednego znaczenia. Słowo „uśpić” oznacza nie tylko uśpienie zwierzęcia [na śmierć]. Ale też można uśpić czyjąś czujność na przykład. Albo coś może pozostawać w uśpieniu [na przykład olbrzymy z „Gry o Tron”, które zbudził Joramun swoim rogiem]. Pełne znaczenie czasownika dokonanego uśpić, który to czasownik jest wersją niedokonaną czasownika „usypiać” zobaczysz niżej. I jednym, a przede wszystkim pierwszym znaczeniem tego słowa jest „spowodować, żeby ktoś usnął”. Czyli uśpić.

 

uśpić — usypiać II

1. «spowodować, żeby ktoś usnął»
2. «spowodować, że coś trwa w bezruchu»
3. «pozbawić coś siły, intensywności»
4. «poddać narkozie»
5. «uśmiercić zwierzę przez podanie mu środka farmakologicznego»
DLA CIEKAWYCH: 
 Więcej rozważań, dość szczegółowych, znajdziecie w tym tekście Macieja Malinowskiego, w Poradach Językowych.
Czyli każdego wieczora mam ochotę uśpić moje dzieci. Przeogromną. Chcę, żeby zasnęły i rano obudziły się wyspane [nie uspane] i szczęśliwe, najlepiej po tym, jak zdążę wypić moją poranną kawę. Oczywiście dopowiedzenie „jak psa” jest nawiązaniem do tego, że są ludzie, którym uśpienie kojarzy się z zabiciem zwierzęcia. I dobrze im się kojarzy, bo to słowo również to znaczy. Ale głównie chodzi o spowodowanie tego, żeby ktoś usnął i na razie jedynie uśpić dziecko wieczorem możemy.  Czego każdego wieczora oczekuję i wyczekuję, zresztą 😀 Czy jestem w tym samotna?

Joanna Jaskółka

Joanna Jaskółka – w Sieci znana jako MatkaTylkoJedna – od dziesięciu lat przybliża życie na wsi i pisze o neuroróżnorodnym rodzicielstwie w duchu bliskości. Autorka książki „Bliżej”.

Wspieraj na Partronite.pl

Możesz wesprzeć moją pracę, dołączając do moich patronek.

Spodobał Ci się mój artykuł?

Możesz wesprzeć moją pracę
i postawić mi wirtualną kawę.

Może Cię też zainteresować...

Rzuciliśmy szkołę! (2)

Tydzień na edukacji domowej – jak zorganizowałam chłopcom naukę?

Rzuciliśmy szkołę!

Rzucamy szkołę i przenosimy się do Szkoły w Chmurze [podkast]

DSC_2519

Ciekawostki o kurach, z których pewnie nie zdawałaś sobie sprawy