Czy warto zatrudnić architekta wnętrz i ile on kosztuje?

Joanna Jaskółka
25 września 2018

Udostępnij wpis

Mamy malutki domek w środku lasu, który jest tak malutki, że na parterze są tylko dwa pokoje, łazienka, ciemna i tragiczna kuchnia oraz spora dobudówka pełniąca funkcję wiatropłapo-werandy. I o ile dół doprowadza mnie do pasji i chętnie bym go od nowa przerobiła, do tego mam pomysł, jak to zrobić, o tyle góra jest moją piętą achillesową. Od pięciu lat marnuje się tam jakieś 50 metrów miejsca, które wykorzystujemy wyłącznie na składowisko gratów. Oraz jako mieszkanie dla norek. Co zresztą widać, że rodzinka hula po dachu, jak chce.

 

 

Czasem ludzie próbują mnie zawstydzić i robią to na różne sposoby, ale jedynymi skutecznymi są pytania o to, kiedy zrobię elewację oraz co z moim poddaszem. Zawsze się wtedy rumienię, bo jedno i drugie powinnam już dawno zrobić, ale moje niezdecydowanie skutecznie mnie blokuje. Bo wiadomo - trzeba się zdecydować na kolory, na schody, na podłogi, na ściany, na wszystko, a mnie ciarki przechodzą, że ma to spaść na mnie.

 

Jednak doszłam do takiego etapu, że albo wóz, albo przewóz. Chłopcy są duzi, samodzielni, ja do końca roku skończę mój tajny projekt, nad którym od lipca intensywnie pracuję i wiosną trzeba będzie ruszyć i wyrzucić chłopaków do pokoju na pięterku. Na tym samym, na którym my z siostra mieszkałyśmy jako starsze dziewczyny. I korzystając z jakiegoś wolniejszego dnia, zaczęłam zastanawiać się, czy zamiast samej się z tym wszystkim szarpać, nie zatrudnić architekta wnętrz i ile to będzie kosztować.

 

Pomyślałam o tym, bo któregoś dnia weszliśmy na to nasze poddasze naprawiać szkody po tych norkach i jakiejś wichurze naszym oczom ukazał się taki oto widok. Ogromna, zagracona połać chaty, z kominem pośrodku i rozbebeszonymi rzeczami. Zdjęcie dla potomnych. Tak to właśnie wyglądało, zanim zaczęliśmy sprzątać. Nawet jakaś Adasiowa resztka gondoli się plątała i walizka, z którą się przeprowadziliśmy z Warszawy. I masa rzeczy moich rodziców, z którymi nie wiadomo co.

 

Tu na razie jest ściernisko, ale będzie... no co właśnie, no co?

 

 

Czy zdecyduję się architekta wnętrz? 

 

A na tym poddaszu będzie się dziać. Za kominem będą pokoje chłopców przedzielone w jednej części przesuwanymi drzwiami, przed kominem zmieści się moje biuro [wreszcie!], łazienka z wanną [na razie mamy w dolnej łazience tylko prysznic] i ja mam zamiar się uprzeć na mały balkonik. Poddasze nie dość, że duże, to jeszcze ze skosem i musi się na nim zmieścić więcej funkcji niż w jednym pokoju. Całe wakacje zastanawiałam się, czy wynająć architekta wnętrz i ile to kosztuje, czy może samemu kombinować.

 

Z jednej strony  pierwszy mały pokój chłopców byłam w stanie sama urządzić i miałam na niego pomysł, który łatwo mi było realizować, bo wszystko miałam w głowie ułożone. Do tego on z założenia był "póki chłopcy nie dorosną i nie zrobimy poddasza", więc na ewentualne moje błędy mogłam przymknąć oko. Podczas remontu parteru naszego domu wszystko ustałam sama i do tego byłam w ciąży i z ruchliwym starszakiem, więc z całym szacunkiem do mojej inteligencji, ale nie mam nawet przeciętnych umiejętności do projektowania i przewidywania takich rzeczy. Szczególnie z dziećmi. Grunt, że w moim domu mam z pięć gniazdek za największymi szafami [jedno nad zlewem :D] i nie mogę się do nich dostać. Do tego jakimś cudem stwierdziłam, że to będzie super pomysł, żeby drzwi do pokoju chłopców otwierały się do środka ich pokoju, zamiast odwrotnie, dzięki czemu otwieranie drzwi zajmuje połowę podłogi przeznaczonej na zabawę. Moja wtopa.

 

Z drugiej ceny usług architekta w zależności czy zdecyduję się na projekt koncepcyjny czy kompleksowy, są wysokie. I nie wiem, czy damy radę ogarnąć to tak, żebym nie jeździła do miasta i z powrotem. Również wizje moje i architekta mogą się różnić, a ja już się kłócę z trzylatkiem, jeszcze mi kłótni z architektem brakuje 😀

 

 

Główna różnica między projektem koncepcyjnym a kompleksowym jest taka, że ten pierwszy to dwa lub trzy pomysły na zaaranżowanie wnętrza, a ten drugi, kompleksowy, to pełen projekt koncepcyjny i wykonawczy, czyli dostaje się pełny wykaz, jakie produkty kupić, plan rozmieszczenia instalacji i instrukcje dotyczące prac. Piszę o tym, bo ja nie wiedziałam 😀 A to, że nie wiedziałam, jak to wygląda, sprawiło, że wcześniej nie brałam pod uwagę w ogóle takiej współpracy. A szkoda, bo może nie miałabym teraz drogiej kuchni, ale przynajmniej przyjemnie urządzoną.

 

No i teraz oddaję sprawę w wasze ręce. Ja już weszłam na moje poddasze, oboje z Chłopem zaczynamy odgruzowywać pomieszczenie i naprawiać szkody. Mamy całą zimę na decyzję, co dalej - wymyślać wszystko sami czy zainwestować w  pomoc architekta. Jeśli macie swoje doświadczenia w tej kwestii, bardzo nam pomożecie, gdy się nimi podzielicie, a jeśli chcecie nas zainspirować swoimi poddaszami - nie wahajcie się ani sekundy, proszę!

 

 

 

 

Advertisement

Udostępnij wpis

A dla wiejskich [choć nie tylko] matek została też stworzona grupa, na którą serdecznie cię zapraszam TUTAJ
Obserwuj nas też na Instagramie
Możesz też udostępnić wpis i skomentować go na Facebooku
Jestem Asia.
Piszę o tym, jak uciec z miasta i wychowywać dzieci na wsi, z dala od sklepów, ale bliżej siebie.

Naszą historię znajdziesz Tutaj

Ale ona wciąż się pisze, więc zostań ze mną w kontakcie:


    Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    Inline Feedbacks
    View all comments
    22 marca 2023
    15 zabaw, którymi zajmiesz dzieci, kiedy kolejny raz zostają w domu z powodu choroby [nie na dworze]!]

    Moja buńczuczna mina - gdy odpowiadałam  na pytanie ludzi obserwujących moje brykające w październiku w jeziorze dzieci, czy nie boję się, że zachoruję - zbledła. Już nie jestem taka pewna, czy aby nie zachorują. Po pandemii zdrowie każdego z nas zaczęło szwankować. Coraz częściej łapią nas infekcje, szczególnie gardła, a długie przesiadywanie w domu sprawiło, […]

    20 marca 2023
    Chodź ze mną do łóżka, czyli jak sprawuje się półkotapczan Lenart po roku używania?

    Rok temu, dokładnie w marcu, przyjechała do mnie ekipa Lenart, żeby zamontować mi w pokoju półkotapczan. Po raz pierwszy od wielu lat miałam mieć własną sypialnię i... trochę się tego bałam. Tym bardziej że wskoczyłam na nieznane wody - zamiast klasycznego łóżka - wybrałam półkotapczan. Mebel, który pamiętałam z czasów dzieciństwa z pokoju koleżanki, u […]

    18 marca 2023
    Rozgryzam "Rozgryzione", czyli jak karmić, żeby nie przekarmić lub nie zagłodzić

    "To, jak bardzo wmuszam mojemu dziecku jedzenie, może mieć gorszy efekt niż pozawalanie dziecku na wszystko" - usłyszałam od autorek książki "Rozgryzione'' Zuzanny Wędołowskiej i Marty Kostki. Książka ta zwaliła mi z serca kawał poczucia winy za to, że "źle karmię moje dziecko". Książka pokazała mi, że nie muszę karmić idealnie, żeby karmić dobrze. O […]

    16 lutego 2023
    Bezsenność - co zrobić, żeby zasnąć, kiedy nie możesz spać?

    Przez dwa lata mój sen był dziwaczny. Stany lękowe, leki, depresja, stres, to wszystko sprawiło, że spałam dziwacznie. Budziłam się wyspana o 3 w nocy, kładłam się o 8, wstawałam o 11, potem przerwa, żeby odebrać dzieci i znów drzemka na godzinę o 16. Cały mój wolny czas kombinowałam, kiedy mogłabym odespać nieprzespaną noc. Kiedy […]

    7 lutego 2023
    Sama kupię sobie kwiaty, czyli o piosenkach zemsty luźne przemyślenia

    - Mamo, czemu wciąż śpiewasz tę piosenkę, przecież wiesz dobrze, ze możesz sobie sama kupić kwiaty, a nawet je zasiać!    Tak mi powiedział syn, gdy po raz setny przesłuchiwałam najnowszą piosenkę Miley Cyrus “Flowers”. A przesłuchiwałam ją nie dlatego, że Miley swymi kwiatami odkryła dla mnie Amerykę, ja już to znałam, ale dlatego, że […]

    3 lutego 2023
    I tak to się żyje na tej wsi...

    Miesiąc urlopu to sporo, ale jak bardzo mi to było potrzebne wie każdy, kto pracuje praktycznie bez przerwy. Niestety, ale często tak właśnie wygląda praca w social mediach - nawet kiedy odpoczywasz, zerkasz w komórkę, bo a nuż, coś się pojawi, co można skomentować, ktoś się pokłóci na grupie, ktoś napisze obrażony, że został zablokowany […]

    Obserwuj nas na Instagramie

    instagramfacebook-official