Jak wygląda noc ze słodkim dwulatkiem?

Joanna Jaskółka
15 stycznia 2014

Udostępnij wpis

Wreszcie przyłożyłam głowę do poduszki... Jak dobrze! Męczący dzień dobiegł końca, uczucie ulgi spotęgowało się do maksimum, już za chwileczkę pogrążę się w błogim śnie i będę mogła odreagować w wygodnej pozycji wszystkie niepowodzenia dnia... Wspaniale mi... Błogo... Zaraz! Co to? Czy to płacz?

- Mamo! Mamo! Boji się ja!
Łomotanie za klamkę utwierdza mnie w obawie, że tego płaczu nie da się zignorować. Wstaję. Przytulam. Chcesz spać z mamusią? Chce. No to chodź.
Wielkie jak dotąd łóżko staje się mikrobem legowisk. Chłop zwisa z krawędzi, ja leżę w pozycji sardynki, a rozwalone dziecko pochrapuje smacznie i wierzga nogami dla zaznaczenia swojego terytorium...
Kiedy już przyzwyczailiśmy się do wymuszonych sytuacją pozycji, Kosmykowi znudziło się leżenie "na rozwalonego pindolem do góry ochlejusa" i stwierdził, że teraz chce pojeździć wózeczkiem. Swoją potrzebę zakomunikował bardzo kulturalnie, jak przystało na dżentelmena:
- Wózek tera mamo! AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!
Ni czorta nie wiedziałam, jak zripostować taką prośbę, więc wcisnęłam tylko okulary na nos i nie zważając na ciągnący się po podłodze chłód, poczęłam wozić dziecko od salonu do kuchni. Jakoś po trzeciej zorientowałam się, że wożenie jest bezcelowe, bo dziecko zasnęło.
No ale co mam teraz zrobić? Zostawić go tak? W myślach już widziałam przyszłe wizyty u lekarzy, usiłujących naprawić wszystkie wady postawy spowodowanych zaleganiem w wózku. Słyszałam wręcz, jak wszyscy mówią do mnie:
- Dziwne to skrzywienie... Czy pani syn spał w wózku?
Aby zapobiec takiej sytuacji postanowiłam wziąć byka za rogi i przełożyć Kosmyka do łóżeczka. A niech to! Śpi twardo! Nie obudzi się! A kiedy już niczym rabuś przemknęłam po cichu do swojego łóżka... usłyszałam płacz i szybkie dreptanie do drzwi.
- Mamo! Pienke śpiewaj! O kotkach!
No śpiewałam. Ale jak śpiewałam, mówię wam! I kotki, i niebo ciemną nocą, i parasolki, i chodź pomaluj mój świat, i tik taka, i ogórka, i tysiąc innych wymyślonych na prędce. Gdy o piątej rano już prawie ochrypłam, zauważyłam, że Kosmyk oparł się o tyłek taty i zasnął. Zostawiłam go więc w takiej pozycji i sama padłam obok. Tylko po to, by za pół godziny zerwał nas z nóg budzik chłopa.
No tak. Niektórzy o piątej trzydzieści wstają do pracy. A kiedy już narobią rumoru swoim szykowaniem, ubieraniem, wychodzeniem, odpalaniem samochodu, to dziecko za chiny ludowe nie zaśnie. Ale ja się nie poddałam i wyskoczyłam z inną atrakcją: bajeczki. Chodź, opowiem ci bajkę, jak kot palił e-fajkę. Jak baba jaga w chatce z masła prowadziła dom rozpusty z dziwami. Jak pieski małe dwa spotkały wielkiego lwa. I tysiąc innych ci opowiem. Wszak już siódma rano dochodzi. No chodź. Gdzie idziesz? No gdzie, ty mały nieśpiący chłopaku?
Kosmyk, znużony moimi wysiłkami, o siódmej z minutami wziął swoją owieczkę, podusię, smoczek i pomaszerował do własnego łóżeczka, gdzie sam otulił się kołderką i zasnął. Jego spokojne pochrapywanie utuliło mnie do snu o siódmej piętnaście.
A o 10.20 weszła  do mojego pokoju babcia i powiedziała, że Kosmyk lata samopas od ósmej rano, a ja sobie smacznie śpię i w ogóle się dzieckiem nie zajmuję.
No weźcie mnie trzymajcie, bo nie wytrzymam!

Udostępnij wpis

A dla wiejskich [choć nie tylko] matek została też stworzona grupa, na którą serdecznie cię zapraszam TUTAJ
Obserwuj nas też na Instagramie
Możesz też udostępnić wpis i skomentować go na Facebooku
Jestem Asia.
Piszę o tym, jak uciec z miasta i wychowywać dzieci na wsi, z dala od sklepów, ale bliżej siebie.

Naszą historię znajdziesz Tutaj

Ale ona wciąż się pisze, więc zostań ze mną w kontakcie:


    Subscribe
    Powiadom o
    guest
    31 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments
    Matka Debiutująca
    10 lat temu

    Po pierwsze: Babcie rządzą ;)<br />Po drugie: Kosmyka to by chyba trzeba przetransponować na inną półkulę bo ewidentnie mu się strefy czasowe pomyliły.<br />Po trzecie: A weźże go zostaw w tym wózie, chrzanić wady postawy 😉

    Gosia Skrajna
    10 lat temu

    No pięknie..Ja też mam nocne atrakcje...wstając 3,4 razy do młodej..jedyny plus że JESZCZE nie wychodzi z łóżeczka, a raczej kojca, gdyż spiąc w łóżeczku budziła się częsciej obijając się o szczebelki, lub szukała smoczka, który własnie przez te szczeble notorycznie wypadał...Gdyby nie dyżury z małżem .. zwariowałabym..całkiem...Czasem tylko małż rzuca &quot;pretensje&quot;, że na mojej zmianie (

    Lucy eS
    10 lat temu

    nie wytrzymaj, należy Ci się

    Anna Pacek
    10 lat temu

    no nie, u nas od świat tak samo! Dobrze,że w weekend wyjeżdżam do Polańczyka-niech się ślubny trochę pomęczy;)

    Eli Tara
    10 lat temu

    Haha wiem że do śmiechu w takich chwilach nie jest ale brzmi ciekawie. Ja to zastanawiam się nad tymi wadami postawy bo synul śpi ze mną a często na mnie jakoś. I sobie tak myślę czy to nie źle? Ale ja w nocy nie czaję że coś nie tak tylko potem w dzień kminię.

    Przewijka
    10 lat temu

    Babcia rewelka. Przespała całą noc i błyszczy:D

    angelina lorek
    10 lat temu

    boże uchowaj. Ja codziennie trzymam kciuki, żeby Kosma spał, a on jakiś odporny na nie jest. Weź mu powiedz ode mnie, żeby Cię nie męczył, bo zamęczy i nie będzie tekstów na blogu ;/

    Mania Mamowania
    10 lat temu

    Współczuję takiej nocy. Mojemu Staśkowi czasem się zdarza obudzić np. o drugiej i nie spać dwie godziny.

    Życie codzienne pi
    10 lat temu

    Naprawdę współczuję oby dzisiejszej nocy smacznie Kosmyk sobie pochrapywał :).

    Mamoholiczka
    10 lat temu

    Babcia miszcz!!<br />P.S. A cio to &quot;pindol&quot;? :p

    Joanna Jaskółka
    Reply to  Mamoholiczka
    10 lat temu

    Pindol to siurek w mowie jaskółkowej 🙂

    Koko
    Reply to  Mamoholiczka
    10 lat temu

    Już któryś raz ktoś się pyta co to pindol. Co wy, dziewczyny, braci nie miałyście? Pindol to jedno z pierwszych &quot;brzydkich&quot; słów wypowiadanych z lubością przez mojego braciszka. Bardzo był z siebie i ze swojego pindola dumny.

    Aleksandra Greszczeszyn
    Reply to  Mamoholiczka
    10 lat temu

    To widzę, że ja z tych nielicznych używających słowa pindol... 😉

    Mamoholiczka
    Reply to  Mamoholiczka
    10 lat temu

    Brata miałam, ale on miał siurka a nie pindola :p

    Gosia
    10 lat temu

    Nooo, urocza noc, urocza. Ja właśnie przygotowałam wpis o naszym poranku, więc jeśli jesteś ciekawa co Cię jeszcze w życiu czeka, to zapraszam jutro rano do siebie 😉

    Aisi Nom
    10 lat temu

    Moje Oniątko ma 21 miesięcy i wreszcie w miarę normalnie śpi. Normalnie, czyli ok 2-3 ląduje u nas, ale jak tylko poczuje mnie blisko śpi dalej. Ale bywały ciężkie noce, że do dzisija na ich wspomnienie mną telepie.

    Krystyna Bieniawska - Dąbek
    10 lat temu

    Żadnej mądrości ludowej! Żadnych rad ani wskazówek życzliwej babci, matki, teściowej! Współczuję i życzę przespanych nocy! I... szkoda, że przez dzielącą nas odległość nie mogę &quot;zagospodarować&quot; &quot;biegającego samopas&quot; Kosmyka:( Pozdrawiam! KBD 🙂 babcia Kosmy 🙂 matka Damiana

    aniela
    10 lat temu

    umarłam...ze śmiechu! jesteś absolutnie genialna! takiego dystansu (matczynego) dawno nie widziałam!!:))))<br /><br />super!

    bozena jedral
    10 lat temu

    zastanawiam się czy przypadkiem, nie mieszkasz z moimi dziećmi, jakież deja vu tylko z dwójką w tle i większym AAAAA...

    Ewa Nowak
    10 lat temu

    masz cierpliwość kobieto 🙂 moja mała nie uśnie w naszym łóżku za chiny ludowe, więc nawet jej nie biorę, przykrywam w jej łóżeczku i uciekam...

    Aleksandra Greszczeszyn
    10 lat temu

    Nie przejmuj się - mój dziś też latał samopas od 7, a ja w ciuchach pochrapywałam do 9... 🙂 Raz nie zawsze 🙂

    Joanna Adamkiewicz
    10 lat temu

    Oooo Mamo - jesteś WIELKA!!! Ja też mam prawie dwulatkę w domu i wiem o czym piszesz, zwłaszcza że obok dwulatki jest 4 miesięczna druga córka 🙂 Trzeba mieć ogrom cierpliwości do dzieci 🙂 I tego Ci życzę 🙂

    _panna_anna
    10 lat temu

    Padłam!!! :D<br />Chyba każda jedna babcia tak reaguje, nerwy mam takie same na to :)<br />U nas na szczęście nie było jeszcze takiej nocki bo chyba padłabym i traumę miała przez najbliższy mc.<br />Podziwiam więc.

    Joanna
    10 lat temu

    Koszmar. Koszmar! Współczuję ogromnie. Horror jakiś. Siły życzę.

    Niciutka
    10 lat temu

    Mój też czasem lata samopas, bo ja przed powrotem męża z pracy (7.30) nie wstaję i już ;)<br />A nocek szczerze współczuję i trzymam kciuki za poprawę!

    Nudy nie ma
    10 lat temu

    Dobre dobre :)<br />Ale spania do 10:20 to Ci zazdroszczę! Matko, kiedy ja tak długo spałam!!!<br />Myślę, że to wystarczająca nagroda za nocne atrakcje 😉

    Wawrzyn
    10 lat temu

    Hmmm, mój Roman ma dopiero rok (a raczej będzie miał za kilka dni), a ja tak jakby cały ten scenariusz znam... ciekawe skąd... A no tak, zapomniałam, bo tak się składa, że mój syn za bardzo nie lubi spać. Więc życzę Tobie (i sobie też) przespanych nocy 🙂

    lavinka
    10 lat temu

    Wady postawy zaczynają się przy okazji ławek w szkole, wózki krzywdy nie robią 😉

    patita
    10 lat temu

    jak zawsze świetny tekst. Babcia boska 🙂 Twój Kosmyk i moja Ksania mogliby stworzyć idealny destrukcyjny duet.

    Ola
    10 lat temu

    Ojj współczuje z całego serca. Wiem co pieszę, bo od kilku dni u nas dokładnie to samo, z ta różnicą, że Jaga ma 15 miesięcy więc nie mówi zbyt składnie, ale bez MAMAAAAAAAA się nie obejdzie. Najgorsze, że my oboje z mężem rano do pracy, więc takie wspólne nocki słabe są bardzo ...

    Ania Ada
    10 lat temu

    mam 3 letnia lale, ktora do tej pory budzi sie w nocy i dramatyzuje. ostatnio nauczyla sie, ze najlepiej to spi sie z mama jak sie do niej tuli (obejmuje mnie za szyje i bron cie panie, zebym chciala pozycje zmienic, nogami odpychajac chlopa mego jak najdalej od nas). ale ja juz plan zemsty mam i jak bedzie miala kiedys chlopa i bedzie chciala z nim noc spedzic to ja do niej przyjde i powiem, ze

    4 marca 2024
    Nie znoszę mojej kuchni, ale przynajmniej zmywarkę mam fajną

    Rok temu postawiłam krzyżyk na mojej starej zmywarce i z pomocą przyjaciół wyniosłam ją z domu. Koniec. Nigdy więcej zmywarek – obiecałam sobie. Jak długo wytrzymałam? Rok. W styczniu przyjechała do mnie Haier i-Pro Shine. 

    14 grudnia 2023
    Czemu bolały mnie plecy i jak mata Pranamat ECO pomogła mi zwalczyć ból?

    Od pół roku regularnie narzekałam na relacjach zamiennie albo na migreny, albo na pól pleców. Bywały dni, że ledwo co zwlekałam się z łóżka, a jak już dowlokłam się do lekarza rodzinnego, dostałam po prostu środki przeciwbólowe i poklepanie po ramieniu. I choć dzielnie się broniłam przed wypróbowaniem maty do akupresury Pranamat ECO, po kolejnej […]

    1 grudnia 2023
    Dom to nie laboratorium! Sprzątanie bez spiny z nowym Hoover HFX

    Jak Ty dasz radę? – pytała mnie mama, gdy zaadoptowałam dwa psy. – Przecież nie ogarniesz tego sprzątania! “Ogarniesz” – napisała mi ekipa Hoovera, gdy zobaczyli w moim domu nowe zwierzaki. “Dom to nie laboratorium, ale przynajmniej podłogi będą czyste!”.   

    27 listopada 2023
    Inspiracje: prezenty świąteczne dla dzieci, które rozwaliły system w naszym domu

    Co roku to samo - co kupić dziecku pod choinkę. Zabawki, słodycze, akcesoria? Czasem prezenty świąteczne dla dzieci są bardzo oczywiste, bo dziecko wyraźnie mówi, czego pragnie. Czasem jednak dziecko jest za małe, żeby znać swoje potrzeby lub zwyczajnie samo nie wie, czego chce. Co wtedy? Przygotowałam kilkadziesiąt inspiracji, które pomogą Ci zdecydować.  

    26 listopada 2023
    Idealne na prezent książki, które wspierają nas w edukacji domowej

    Jednym z przewag edukacji domowej nad systemową edukacją są książki. Dzieci uczące się w domu mają o wiele więcej czasu nie tylko na czytanie książek dla przyjemności, ale też na samodzielny wybór, z których książek będą korzystać, przygotowując się do egzaminów końcowych z całego roku. Nasza biblioteczka mądrych, edukacyjnych książek coraz bardziej się powiększa i […]

    10 września 2023
    Tydzień na edukacji domowej - jak zorganizowałam chłopcom naukę?

    I już za mną pierwszy tydzień edukacji domowej. Wciąż mam mętlik w głowie, wciąż mnóstwo wątpliwości, ale pewna jestem jednego - będzie dobrze. Jeśli chcesz poczytać, jak wyglądał nasz pierwszy tydzień w nowej rzeczywistości edukacji domowej, dawaj! Czekam na ciebie z nowym tekstem!

    Obserwuj nas na Instagramie

    instagramfacebook-official