Jak wygląda noc ze słodkim dwulatkiem?

Wreszcie przyłożyłam głowę do poduszki… Jak dobrze! Męczący dzień dobiegł końca, uczucie ulgi spotęgowało się do maksimum, już za chwileczkę pogrążę się w błogim śnie i będę mogła odreagować w wygodnej pozycji wszystkie niepowodzenia dnia… Wspaniale mi… Błogo… Zaraz! Co to? Czy to płacz?

– Mamo! Mamo! Boji się ja!
Łomotanie za klamkę utwierdza mnie w obawie, że tego płaczu nie da się zignorować. Wstaję. Przytulam. Chcesz spać z mamusią? Chce. No to chodź.
Wielkie jak dotąd łóżko staje się mikrobem legowisk. Chłop zwisa z krawędzi, ja leżę w pozycji sardynki, a rozwalone dziecko pochrapuje smacznie i wierzga nogami dla zaznaczenia swojego terytorium…
Kiedy już przyzwyczailiśmy się do wymuszonych sytuacją pozycji, Kosmykowi znudziło się leżenie „na rozwalonego pindolem do góry ochlejusa” i stwierdził, że teraz chce pojeździć wózeczkiem. Swoją potrzebę zakomunikował bardzo kulturalnie, jak przystało na dżentelmena:
– Wózek tera mamo! AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!
Ni czorta nie wiedziałam, jak zripostować taką prośbę, więc wcisnęłam tylko okulary na nos i nie zważając na ciągnący się po podłodze chłód, poczęłam wozić dziecko od salonu do kuchni. Jakoś po trzeciej zorientowałam się, że wożenie jest bezcelowe, bo dziecko zasnęło.
No ale co mam teraz zrobić? Zostawić go tak? W myślach już widziałam przyszłe wizyty u lekarzy, usiłujących naprawić wszystkie wady postawy spowodowanych zaleganiem w wózku. Słyszałam wręcz, jak wszyscy mówią do mnie:
– Dziwne to skrzywienie… Czy pani syn spał w wózku?
Aby zapobiec takiej sytuacji postanowiłam wziąć byka za rogi i przełożyć Kosmyka do łóżeczka. A niech to! Śpi twardo! Nie obudzi się! A kiedy już niczym rabuś przemknęłam po cichu do swojego łóżka… usłyszałam płacz i szybkie dreptanie do drzwi.
– Mamo! Pienke śpiewaj! O kotkach!
No śpiewałam. Ale jak śpiewałam, mówię wam! I kotki, i niebo ciemną nocą, i parasolki, i chodź pomaluj mój świat, i tik taka, i ogórka, i tysiąc innych wymyślonych na prędce. Gdy o piątej rano już prawie ochrypłam, zauważyłam, że Kosmyk oparł się o tyłek taty i zasnął. Zostawiłam go więc w takiej pozycji i sama padłam obok. Tylko po to, by za pół godziny zerwał nas z nóg budzik chłopa.
No tak. Niektórzy o piątej trzydzieści wstają do pracy. A kiedy już narobią rumoru swoim szykowaniem, ubieraniem, wychodzeniem, odpalaniem samochodu, to dziecko za chiny ludowe nie zaśnie. Ale ja się nie poddałam i wyskoczyłam z inną atrakcją: bajeczki. Chodź, opowiem ci bajkę, jak kot palił e-fajkę. Jak baba jaga w chatce z masła prowadziła dom rozpusty z dziwami. Jak pieski małe dwa spotkały wielkiego lwa. I tysiąc innych ci opowiem. Wszak już siódma rano dochodzi. No chodź. Gdzie idziesz? No gdzie, ty mały nieśpiący chłopaku?
Kosmyk, znużony moimi wysiłkami, o siódmej z minutami wziął swoją owieczkę, podusię, smoczek i pomaszerował do własnego łóżeczka, gdzie sam otulił się kołderką i zasnął. Jego spokojne pochrapywanie utuliło mnie do snu o siódmej piętnaście.
A o 10.20 weszła  do mojego pokoju babcia i powiedziała, że Kosmyk lata samopas od ósmej rano, a ja sobie smacznie śpię i w ogóle się dzieckiem nie zajmuję.
No weźcie mnie trzymajcie, bo nie wytrzymam!
Joanna Jaskółka

Joanna Jaskółka – w Sieci znana jako MatkaTylkoJedna – od dziesięciu lat przybliża życie na wsi i pisze o neuroróżnorodnym rodzicielstwie w duchu bliskości. Autorka książki „Bliżej”.

Wspieraj na Partronite.pl

Możesz wesprzeć moją pracę, dołączając do moich patronek.

Spodobał Ci się mój artykuł?

Możesz wesprzeć moją pracę
i postawić mi wirtualną kawę.

Może Cię też zainteresować...

Rzuciliśmy szkołę! (2)

Tydzień na edukacji domowej – jak zorganizowałam chłopcom naukę?

Rzuciliśmy szkołę!

Rzucamy szkołę i przenosimy się do Szkoły w Chmurze [podkast]

DSC_2519

Ciekawostki o kurach, z których pewnie nie zdawałaś sobie sprawy

0 0 votes
Ocena artykułu
31 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Ania Ada
10 lat temu

mam 3 letnia lale, ktora do tej pory budzi sie w nocy i dramatyzuje. ostatnio nauczyla sie, ze najlepiej to spi sie z mama jak sie do niej tuli (obejmuje mnie za szyje i bron cie panie, zebym chciala pozycje zmienic, nogami odpychajac chlopa mego jak najdalej od nas). ale ja juz plan zemsty mam i jak bedzie miala kiedys chlopa i bedzie chciala z nim noc spedzic to ja do niej przyjde i powiem, ze

Ola
10 lat temu

Ojj współczuje z całego serca. Wiem co pieszę, bo od kilku dni u nas dokładnie to samo, z ta różnicą, że Jaga ma 15 miesięcy więc nie mówi zbyt składnie, ale bez MAMAAAAAAAA się nie obejdzie. Najgorsze, że my oboje z mężem rano do pracy, więc takie wspólne nocki słabe są bardzo …

patita
10 lat temu

jak zawsze świetny tekst. Babcia boska 🙂 Twój Kosmyk i moja Ksania mogliby stworzyć idealny destrukcyjny duet.

lavinka
10 lat temu

Wady postawy zaczynają się przy okazji ławek w szkole, wózki krzywdy nie robią 😉

Wawrzyn
10 lat temu

Hmmm, mój Roman ma dopiero rok (a raczej będzie miał za kilka dni), a ja tak jakby cały ten scenariusz znam… ciekawe skąd… A no tak, zapomniałam, bo tak się składa, że mój syn za bardzo nie lubi spać. Więc życzę Tobie (i sobie też) przespanych nocy 🙂

Nudy nie ma
10 lat temu

Dobre dobre :)<br />Ale spania do 10:20 to Ci zazdroszczę! Matko, kiedy ja tak długo spałam!!!<br />Myślę, że to wystarczająca nagroda za nocne atrakcje 😉

Niciutka
10 lat temu

Mój też czasem lata samopas, bo ja przed powrotem męża z pracy (7.30) nie wstaję i już ;)<br />A nocek szczerze współczuję i trzymam kciuki za poprawę!

Joanna
10 lat temu

Koszmar. Koszmar! Współczuję ogromnie. Horror jakiś. Siły życzę.

_panna_anna
10 lat temu

Padłam!!! :D<br />Chyba każda jedna babcia tak reaguje, nerwy mam takie same na to :)<br />U nas na szczęście nie było jeszcze takiej nocki bo chyba padłabym i traumę miała przez najbliższy mc.<br />Podziwiam więc.

Joanna Adamkiewicz
10 lat temu

Oooo Mamo – jesteś WIELKA!!! Ja też mam prawie dwulatkę w domu i wiem o czym piszesz, zwłaszcza że obok dwulatki jest 4 miesięczna druga córka 🙂 Trzeba mieć ogrom cierpliwości do dzieci 🙂 I tego Ci życzę 🙂

Aleksandra Greszczeszyn
10 lat temu

Nie przejmuj się – mój dziś też latał samopas od 7, a ja w ciuchach pochrapywałam do 9… 🙂 Raz nie zawsze 🙂

Ewa Nowak
10 lat temu

masz cierpliwość kobieto 🙂 moja mała nie uśnie w naszym łóżku za chiny ludowe, więc nawet jej nie biorę, przykrywam w jej łóżeczku i uciekam…

bozena jedral
10 lat temu

zastanawiam się czy przypadkiem, nie mieszkasz z moimi dziećmi, jakież deja vu tylko z dwójką w tle i większym AAAAA…

aniela
10 lat temu

umarłam…ze śmiechu! jesteś absolutnie genialna! takiego dystansu (matczynego) dawno nie widziałam!!:))))<br /><br />super!

Krystyna Bieniawska - Dąbek
10 lat temu

Żadnej mądrości ludowej! Żadnych rad ani wskazówek życzliwej babci, matki, teściowej! Współczuję i życzę przespanych nocy! I… szkoda, że przez dzielącą nas odległość nie mogę &quot;zagospodarować&quot; &quot;biegającego samopas&quot; Kosmyka:( Pozdrawiam! KBD 🙂 babcia Kosmy 🙂 matka Damiana

Aisi Nom
10 lat temu

Moje Oniątko ma 21 miesięcy i wreszcie w miarę normalnie śpi. Normalnie, czyli ok 2-3 ląduje u nas, ale jak tylko poczuje mnie blisko śpi dalej. Ale bywały ciężkie noce, że do dzisija na ich wspomnienie mną telepie.

Gosia
10 lat temu

Nooo, urocza noc, urocza. Ja właśnie przygotowałam wpis o naszym poranku, więc jeśli jesteś ciekawa co Cię jeszcze w życiu czeka, to zapraszam jutro rano do siebie 😉

Mamoholiczka
10 lat temu

Babcia miszcz!!<br />P.S. A cio to &quot;pindol&quot;? :p

Joanna Jaskółka
Reply to  Mamoholiczka
10 lat temu

Pindol to siurek w mowie jaskółkowej 🙂

Koko
Reply to  Mamoholiczka
10 lat temu

Już któryś raz ktoś się pyta co to pindol. Co wy, dziewczyny, braci nie miałyście? Pindol to jedno z pierwszych &quot;brzydkich&quot; słów wypowiadanych z lubością przez mojego braciszka. Bardzo był z siebie i ze swojego pindola dumny.

Aleksandra Greszczeszyn
Reply to  Mamoholiczka
10 lat temu

To widzę, że ja z tych nielicznych używających słowa pindol… 😉

Mamoholiczka
Reply to  Mamoholiczka
10 lat temu

Brata miałam, ale on miał siurka a nie pindola :p

Życie codzienne pi
10 lat temu

Naprawdę współczuję oby dzisiejszej nocy smacznie Kosmyk sobie pochrapywał :).

Mania Mamowania
10 lat temu

Współczuję takiej nocy. Mojemu Staśkowi czasem się zdarza obudzić np. o drugiej i nie spać dwie godziny.

angelina lorek
10 lat temu

boże uchowaj. Ja codziennie trzymam kciuki, żeby Kosma spał, a on jakiś odporny na nie jest. Weź mu powiedz ode mnie, żeby Cię nie męczył, bo zamęczy i nie będzie tekstów na blogu ;/

Przewijka
10 lat temu

Babcia rewelka. Przespała całą noc i błyszczy:D

Eli Tara
10 lat temu

Haha wiem że do śmiechu w takich chwilach nie jest ale brzmi ciekawie. Ja to zastanawiam się nad tymi wadami postawy bo synul śpi ze mną a często na mnie jakoś. I sobie tak myślę czy to nie źle? Ale ja w nocy nie czaję że coś nie tak tylko potem w dzień kminię.

Anna Pacek
10 lat temu

no nie, u nas od świat tak samo! Dobrze,że w weekend wyjeżdżam do Polańczyka-niech się ślubny trochę pomęczy;)

Lucy eS
10 lat temu

nie wytrzymaj, należy Ci się

Gosia Skrajna
10 lat temu

No pięknie..Ja też mam nocne atrakcje…wstając 3,4 razy do młodej..jedyny plus że JESZCZE nie wychodzi z łóżeczka, a raczej kojca, gdyż spiąc w łóżeczku budziła się częsciej obijając się o szczebelki, lub szukała smoczka, który własnie przez te szczeble notorycznie wypadał…Gdyby nie dyżury z małżem .. zwariowałabym..całkiem…Czasem tylko małż rzuca &quot;pretensje&quot;, że na mojej zmianie (

Matka Debiutująca
10 lat temu

Po pierwsze: Babcie rządzą ;)<br />Po drugie: Kosmyka to by chyba trzeba przetransponować na inną półkulę bo ewidentnie mu się strefy czasowe pomyliły.<br />Po trzecie: A weźże go zostaw w tym wózie, chrzanić wady postawy 😉