Jak wymęczyć rodziców?

Joanna Jaskółka
17 lutego 2014

Udostępnij wpis

 

W sobotnie popołudnie, kiedy okazało się, że nici z naszego romantycznego obiadu we dwójkę, bo nikt nie pałał chęcią zaopiekowania się Kosmykiem, postanowiliśmy wziąć sprawy w swoje ręce: odmówiliśmy różaniec, trzy razy splunęliśmy za lewe ramię, odprawiliśmy egzorcyzmy i... pojechaliśmy na obiad z dzieckiem. A że jesteśmy rodzicami dość przyszłościowo myślącymi, w celu zadbania o przyszłość [sic!] naszego obiadu, pojechaliśmy najpierw do Żagielkowa.

 

Pisałam wam o tym miejscu już jakiś czas temu. Poszliśmy tam w jednym celu: zmęczyć Kosmyka tak, żeby padnięty nie narobił nam siary w knajpie. Niestety. Pod koniec zabawy jedynie ojciec wykazywał oznaki wyczerpania:

zagielkowo

Kosmyk za to szalał jakby mu przy porodzie ktoś w tyłeczek wetknął samoładującą się bateryjkę:

zagielkowo
zagielkowo
zagielkowo
zagielkowo
zagielkowo

Oczywiście, że nie mogliśmy go stamtąd wyciągnąć. Na stronie nawet pokłóciliśmy się trochę, czym to szalone dziecko przekupić - stanęło na propozycji ojca, czyli kulce z automatu, ale ja i tak kupiłam Kosmykowi sok i żelki. Jak przekupywać, to na bogato przecież.

Mimo mocnego oręża i tak zmierzałam ku restauracji z przekonaniem, że Kosmyk wywinie taki numer, że następnym razem będę miała odwagę się w mieście pokazać gdzieś po Nowym Roku. Ale życie jak zwykle mnie zaskoczyło. To znaczy sama się zaskoczyłam, bo oczarowana wnętrzem "Spiżarni" od razu przystąpiłam do obfotografowania każdego pięknego szczegółu, starając się pokonać aparat, w którym ktoś mi poprzestawiał wszystkie ustawienia oraz nie zauważając wiszącej jak wół tabliczki "Zakaz fotografowania".

Dżiz! Jak mi było wstyd! A jak na złośliwość losu przystało, Kosmyk zamiast ratować matkę i skupić uwagę na sobie [no nie wiem, mógł się przynajmniej popłakać - wszyscy by nam wtedy bardzo współczuli takiego niegrzecznego dziecka!], zachowywał się jak istny aniołek - bawił się grzecznie przy stoliku, potem siedział grzecznie w foteliku, mieląc rączkami w rytm muzyki, a na dodatek zjadł prawie cały obiad!

Wiadomo, że na chłopów nigdy liczyć nie można, za to na kelnerki owszem, bo z uśmiechem przyjęły moje przeprosiny [dzięki dziewczyny!].

mikolajki

mikolajki
mikolajki
mikolajki

Wnętrze "Spiżarni" jest przepiękne! Gdybym mogła, chętnie bym tam zamieszkała i cieszyła wzrok tymi wszystkimi wekami, sokami, miodami i nalewkami. Mniam! Jedzenie, jakie dostaliśmy, też było niczego sobie - Kosmyk zjadł prawie cały spory talerz, a to już jest znakomita recenzja 🙂 Poniżej możecie się przekonać, jak mocno zastanawiał się nad wyborem dania - rybka czy kurczaczek?

nie zmeczone dziecko

Niestety, nie zobaczycie, co takiego jedliśmy, bo lubimy żyć na krawędzi, więc i tym razem postąpiliśmy jak totalni wariaci: zaczęliśmy jeść nieobfotografowane jedzenie. Czujecie, że tak można? Naprawdę!

Pozostaje mi polecić "Spiżarnię", którą znajdziecie w Mikołajkach na Placu Handlowym 14. Smacznie, niedrogo, kącik dla dziecka jest, fotelik również [przeuroczy! chciałabym taki do domu!], miła obsługa, bardzo kameralnie i pięknie. Matko przenajświętsza, jak tam ładnie!

[A wcześniejsze wymęczenie dziecka w Żagielkowie przyniosło spodziewany efekt - Kosmyk po powrocie padł snem sprawiedliwego, obudził się przed siódmą i hasał do trzeciej w nocy, przez co rodzice znów nie mogli utonąć w jeziorze romantyczności, ale może to i dobrze, bo i tak nie wrzucili do telewizora żadnej fajnej telenoweli]

No? To kiedy wpadacie na Mazury? 🙂

Udostępnij wpis

A dla wiejskich [choć nie tylko] matek została też stworzona grupa, na którą serdecznie cię zapraszam TUTAJ
Obserwuj nas też na Instagramie
Możesz też udostępnić wpis i skomentować go na Facebooku
Jestem Asia.
Piszę o tym, jak uciec z miasta i wychowywać dzieci na wsi, z dala od sklepów, ale bliżej siebie.

Naszą historię znajdziesz Tutaj

Ale ona wciąż się pisze, więc zostań ze mną w kontakcie:


    Subscribe
    Powiadom o
    guest
    17 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments
    Karolinia
    9 lat temu

    Zu krzyczy, że jutro! Do KosmAka! 🙂

    Joanna Jaskółka
    Reply to  Karolinia
    9 lat temu

    🙂 Mój nazywa siebie Kosimkiem, ale Kosmak też fajnie 😀

    Anna Pacek
    9 lat temu

    No i znowu zazdraszczam Wam strasznie!Myśmy dziś zaliczyły rajd po galerii i tyle jeśli chodzi o atrakcje:(<br />Kosma cudny,a zadumana mina chwyta za serce...

    baciallius
    9 lat temu

    Może w koncu &quot;Jedynemu&quot; uda sie zrobić tak, żebym dodała w koncu jakiś komentarz !! który brzmi :<br />Bony też tam byłam !! Ale tylko zdjęcie zarcia zrobilam 🙂 - czuje sie zawstydzona przez &quot;zakaz&quot; i przez &quot;Czujecie, że tak można? Naprawdę!&quot; heh :D<br />

    Tedi
    9 lat temu

    My często wychodzimy z maluchem na obiad, ale nasze to jeszcze malutkie, więc może dlatego grzeczne? Tfu, tfu, odpukać! 😀

    Mama w domu
    9 lat temu

    Muszę zanotować w pamięci nazwę i koniecznie skoczyć na obiad w wakacje.<br />Kosmyk przeuroczy, tylko mama gapa 😛 Ale dzięki temu możemy obejrzeć chociaż na blogu zdjęcia ze spiżarni.

    Matka poza światem
    9 lat temu

    Dziekować że moja tak nie wywijała nigdy w miejscach publicznych, żebym się musiała czerwienić po uszy 😛

    Gizanka
    9 lat temu

    Lubię takie wnętrza w których człowiek czuje się jak w spiżarni prababci 🙂

    mika
    9 lat temu

    Już się pakujemy. Ochoty na Mazury narobiłaś mi ogromnej.

    Michalina Góra
    9 lat temu

    Cudowne miejsce.Aż zazdroszcze.

    Mama Diabełka
    9 lat temu

    Nie byłam tam (wcześniej z takiego osobistego powodu) ale pracuje ta na kuchni moja ciocia 🙂

    yolka_k
    9 lat temu

    a ja się sprawiłam jako babcia i wnuki zostały a dzieci poszły 😀

    bozena jedral
    9 lat temu

    po kilku nieudanych latach prób zmęczenia dzieci przeszłam na skuteczniejszy sposób-groźba szlabanu lub u mniejszych przekupstwo 😉

    Krystyna Bieniawska - Dąbek
    9 lat temu

    Tak ! ZASKOCZENIE, to wspaniałe oręże w rękach wszystkich dzieci:) I Tych małych i Tych już dorosłych też. Moje KOCHANE DZIECI tej &quot;broni rażenia o dużym zasięgu&quot; wielokrotnie używały :):):) <br />A .... szkoda, że nie pomyśleliście o babci Krysi:( sobotni wieczór akurat miałam wolny i....... zostawiłam sobie urlop na żądanie na tzw. &quot;wszelki wypadek&quot; Wiem, wiem... Gdzie

    Strzyga
    9 lat temu

    Moje dziecko też jest nie do zdarcia, ale ma to swoje zalety. Jak w sklepie zaczyna przestawiać regały, to puszczają mnie szybciej do kasy 😉 I na pizzę w knajpce trzeba krócej czekać. No same zalety 😉

    KOLOR owanka
    9 lat temu

    do takiego basenu sama bym wskoczyła :D<br />zawsze tego chciałam ;P ale jako dorosła bez dzieciaka pod pachą nie miałam za bardzo jak ;P<br />mogłoby to dziwnie wyglądać ;P

    Mamoholiczka
    9 lat temu

    Tak sobie myślę, że mając jedno to jeszcze udawało się gdzieś wyjść. Ale z dwójką?? Wtedy dopiero brak chętnych do opieki :PPP

    10 września 2023
    Tydzień na edukacji domowej - jak zorganizowałam chłopcom naukę?

    I już za mną pierwszy tydzień edukacji domowej. Wciąż mam mętlik w głowie, wciąż mnóstwo wątpliwości, ale pewna jestem jednego - będzie dobrze. Jeśli chcesz poczytać, jak wyglądał nasz pierwszy tydzień w nowej rzeczywistości edukacji domowej, dawaj! Czekam na ciebie z nowym tekstem!

    28 sierpnia 2023
    Rzucamy szkołę i przenosimy się do Szkoły w Chmurze [podkast]

    Ale rozumiecie państwo, jak wam się nie podoba, nie musicie chodzić do naszej szkoły - słyszą często rodzice od dyrekcji szkoły, gdy zgłaszają jakieś problemy czy niedociągnięcia. "Jak się nie podoba, możecie sobie stąd iść" - tłumaczy szkoła,  pokazując, gdzie naprawdę ma zarówno rodziców szkoły, jak i same dzieci do niej uczęszczające. I ja się […]

    25 kwietnia 2023
    Ciekawostki o kurach, z których pewnie nie zdawałaś sobie sprawy

    Kiedy zaczynałam moją przygodę z kurami, wiedziałam o nich, że lubią grzebać w ziemi, że średnio dobrze latają, że znoszą jajka i że są najbliższymi krewnymi tyranozaura. To nie były ciekawostki o kurach, tylko wiedza z pierwszej klasy. Kiedy teraz o tym myślę, zastanawiam się, co mi do głowy strzeliło, żeby pakować się w relację […]

    2 kwietnia 2023
    Spektrum autyzmu - diagnoza dziecka: jak, gdzie i dlaczego tak trudno?

    Od kiedy poruszyłam temat tego, że nasza rodzina jest w spektrum autyzmu, codziennie dostaję pytania od zaniepokojonych rodziców, którzy podejrzewają, że ich dzieci też mogą być neuroatypowe i nie wiedzą, co zrobić, gdzie się udać, jak wygląda diagnoza dziecka i jak długo ona trwa. Oraz czy w ogóle warto. Dzięki Fundacji SYNAPSIS udało mi się […]

    22 marca 2023
    15 zabaw, którymi zajmiesz dzieci, kiedy kolejny raz zostają w domu z powodu choroby [nie na dworze]!]

    Moja buńczuczna mina - gdy odpowiadałam  na pytanie ludzi obserwujących moje brykające w październiku w jeziorze dzieci, czy nie boję się, że zachoruję - zbledła. Już nie jestem taka pewna, czy aby nie zachorują. Po pandemii zdrowie każdego z nas zaczęło szwankować. Coraz częściej łapią nas infekcje, szczególnie gardła, a długie przesiadywanie w domu sprawiło, […]

    20 marca 2023
    Chodź ze mną do łóżka, czyli jak sprawuje się półkotapczan Lenart po roku używania?

    Rok temu, dokładnie w marcu, przyjechała do mnie ekipa Lenart, żeby zamontować mi w pokoju półkotapczan. Po raz pierwszy od wielu lat miałam mieć własną sypialnię i... trochę się tego bałam. Tym bardziej że wskoczyłam na nieznane wody - zamiast klasycznego łóżka - wybrałam półkotapczan. Mebel, który pamiętałam z czasów dzieciństwa z pokoju koleżanki, u […]

    Obserwuj nas na Instagramie

    instagramfacebook-official