Kiedy nowy wpis?

Kiedy nowy wpis, kiedy nowy wpis – pytacie mnie na Asku i prywatnie. No cóż – jeśli wyznacznikiem dobrej zabawy na weselu, miała być szybkość dodania nowego wpisu na blogu, to możecie sami wywnioskować, że bawiliśmy się przednio 🙂 Zgodnie z prośbami, dziś dodam kilka zdjęć z zabawy, a na końcu poproszę o drobniuśką przysługę…

 

Chłop pomógł zrobić szpaler dla Młodych. Pierwszy raz widziałam mojego faceta w sytuacji, w której czuje się jak ryba w wodzie 🙂

Zamarzyło mi się, że chłop przeniesie mnie przez tą bramę, jak na filmach. Czyli wiecie, weźmie mnie na [obie!] ręce i romantycznie całując, przeniesie pod tymi kwiatami. Ale chłop, to chłop. Przerzucił mnie przez bary i stwierdził, że to tyle, jeśli chodzi o romantyczność. Zresztą kojarzycie już TEN tekst. Sama nie wiem, czego miałam nadzieję się spodziewać…

Grunt, że wprawę z chłopem mam, więc co się uśmiałam, to moje 🙂

Im później, tym ciaśniej, więc pośród zachodu słońca nad jeziorem Roś, romantycznie zmieniłam sobie obuwie.

Kącik zabaw dla dzieci, to na weselu świetny pomysł. Maluchy bawiły się tutaj fantastycznie! Najpierw same, a potem z panem, który znużony trunkami, stwierdził, że miejscówka może i jemu przynieść ukojenie. W ogóle o fakcie, że ktoś zasnął w baseniku z kulkami, poinformowała mnie przez przypadek para dziewczynek, które przechodząc obok mnie, zastanawiały się, czy pobiec nad jezioro, czy poskakać ze zgonem. o.O!

W powyższych przyjemnych okolicznościach poprawin, strzeliłam ogromną gafę, która na mojej szczęście, została potraktowana z uśmiechem. Mianowicie przy pożegnaniu, na pytanie pana młodego, dlaczego nie wzięliśmy ze sobą Kosmyka, odpowiedziałam:

– Na następny twój ślub na pewno go ze sobą przywieziemy!

Dodając ostatnią fotkę, jaką strzeliłam na weselu, na której ja zasłaniałam umęczoną twarz aparatem, a chłop dopija energetyka, pomyślałam, że skoro tak się nie możecie doczekać kolejnego wpisu i poganiacie mnie z robotę, to może sami pomożecie mi jakiś stworzyć?

Co powiecie na tekst, podobny do TEGO, czyli „Czego nie mówić na ślubach”? Pomożecie? Podzielicie się swoimi doświadczeniami? Jakie wpadki przydarzyły się wam lub waszym znajomym?

Wesele odbyło się w hotelu „Roś”. Pytaliście, więc odpowiadam. Mogę też dodać, że gdyby zmieniło się moje nastawienie do wesel, to swoje też bym tam urządziła. Świetna organizacja. Polecam. Ja. 


Joanna Jaskółka

Joanna Jaskółka – w Sieci znana jako MatkaTylkoJedna – od dziesięciu lat przybliża życie na wsi i pisze o neuroróżnorodnym rodzicielstwie w duchu bliskości. Autorka książki „Bliżej”.

Wspieraj na Partronite.pl

Możesz wesprzeć moją pracę, dołączając do moich patronek.

Spodobał Ci się mój artykuł?

Możesz wesprzeć moją pracę
i postawić mi wirtualną kawę.

Może Cię też zainteresować...

Rzuciliśmy szkołę! (2)

Tydzień na edukacji domowej – jak zorganizowałam chłopcom naukę?

Rzuciliśmy szkołę!

Rzucamy szkołę i przenosimy się do Szkoły w Chmurze [podkast]

DSC_2519

Ciekawostki o kurach, z których pewnie nie zdawałaś sobie sprawy

0 0 votes
Ocena artykułu
16 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments