Kobieto, która robisz screeny z grup, żeby przesłać je czyjemuś mężowi, trzymaj się!

Joanna Jaskółka
24 maja 2018

Udostępnij wpis

Od kiedy prowadzę grupę moich Wiejskich Matek uderzyło mnie to, co uderza wszystkie administratorki na jakiejkolwiek kobiecej grupie. Pierwsza była Monika, która uciekła z grupy i usunęła swojego fejsbuka, bo jakaś usłużna koleżanka podesłała jej mężowi, że skarżyła się na to, że mąż nie pomaga w domu. - Wiesz, jaką miałam awanturę w domu z tego powodu? Jeszcze mam. Dziękuję, ale ja sobie daruję wszelkie grupy wsparcia na dłuższy czas. Potem jeszcze kilka dziewczyn pisało w tym stylu i wszystkie uciekały, zaszywały się w swoich czeluściach, bo ty lub jakaś inna tobie podobna stwierdziła, że musi, koniecznie musi, przekazać mężowi, o czym gdzieś tam pisze żona.

 

I wiesz, co? Rozumiem cię. Serio. Jestem w stanie cię zrozumieć. Bo może nie masz kasy, a mąż babeczki z grupy ci płaci za kablowanie? A może masz na niego ochotę i żałośnie liczysz, że jak podpieprzysz do niego żonę, to on ją rzuci i  ciebie pokocha? Syndrom tej brzydszej, niekochanej siostry, kumam, serio. A może twój mąż ma cię już tak dość i nie chce cię nawet tknąć, że z uczucia złości masz ochotę zepsuć czyjś inny związek? A może po prostu jesteś tak smutną, niekochaną i nie potrafiącą znaleźć rozrywki w życiu osobą, że jedyną twoją atrakcją jest zrobienie screenu i podesłanie go temu mężowi? A potem siedzisz, zapychasz dupę ciastkami i myślisz sobie: ojej, ale będzie miała awanturę w domu? I zacierasz te swoje łapska z radości, że narobiłaś komuś kłopotów, przesyłając komentarz z zamkniętej grupy mężowi? Komentarz często wyjęty z kontekstu i często będący zwyczajnym ulaniem swoim żali, skoro nie ma gdzie ich ulać?

I co? Przesyłasz temu mężowi te wynurzenia żony, zacierasz te rączki i to jest twoja rozrywka, to jest twoje osiągnięcie dnia, teraz czujesz się lepiej, bo w twoje życie może jest nudne, nijakie i bezwartościowe, ale przynajmniej ktoś gdzieś kłóci się przez ciebie i czujesz tę siłę sprawczą, no nie? Czujesz? Ja wiem, że tak.

Ja wiem, że większość świństw i paskudnych rzeczy, które mówimy, wynikają z żałosnej potrzeby władzy, sprawczości, dowartościowania się, z przejmującej samotności i poczucia beznadziei. Lepiej ci, kiedy widzisz, że komuś przestaje się wieść, że znika uśmiech z jego twarzy, lepiej, zamiast zająć się swoim życiem i swoimi sprawami, wpieprzyć się w czyjeś życie, czyjeś kłopoty i w sprawy, w które nie powinnaś się mieszać.

Czujesz, że jeśli wyślesz mężowi, co jego żona pisze na zamkniętej grupie, w twoich żyłach znowu zawrze krew, coś się zacznie dziać, już sama świadomość, że on jej da bobu, bo ty wysłałaś te najgorsze wypowiedzi, te rzeczy, o których dziewczyny się zwierzały innym dziewczynom, licząc, że one nie wyjdą i traktując to jak zwyczajnie zwierzenia przyjaciółkom, których często nie mają pod nosem, hej, coraz więcej nas żyje na wsi.

 

Cieszysz się, nie? Lepiej ci? Zajebiście ci, że dzięki tobie rozpadło się czyjeś małżeństwo, że dzięki tobie ktoś kogoś pobił do krwi za zwykłe zdanie, że nie lubi się czyjejś matki? Cudownie, że ktoś przez kilka dni będzie łaził obrażony, że czyjeś dzieci posłuchają awantury między urażonymi rodzicami. Jesteś z siebie zadowolona?

Mam nadzieję, że tak.

Mam wielką nadzieję, że tak.

Bo ekstaza tym, że komuś zrobiłaś przykrość, minie. I zostaniesz sama, szukająca nowych komentarzy, nowych mężów, nowych dziewczyn do podpieprzenia, żeby urozmaicić swoje puste i nijakie życie. Doskonale cię rozumiem i bardzo ci współczuję. Większość małżeństw i par przetrwa takie kopanie dołków i będą dalej razem. A ty zostaniesz sama ze swoim paskudnym charakterem. Trzymaj się, dziewczyno! I z całym szacunkiem do zrozumienia twojej sytuacji, najlepiej jak najdalej ode mnie.

 


Jeśli interesują cię wpisy ode mnie, zainstaluj sobie, proszę, aplikację na telefon, gdzie będziesz mogła w każdej chwili spojrzeć, czy nie pojawiają się jakieś nowe wpisy: Tu wersja na Android, a tu na IOS.    Możesz też udostępnić wpis i skomentować go na facebooku [jeśli chcesz widzieć, co tam piszę],  zawsze też jestem na instagramie, więc tam możesz zerkać, co gadam na żywo.  A dla wiejskich [choć nie tylko] matek zos.ała też stworzona grupa, na którą serdecznie cię zapraszam [tutaj]. 

Udostępnij wpis

A dla wiejskich [choć nie tylko] matek została też stworzona grupa, na którą serdecznie cię zapraszam TUTAJ
Obserwuj nas też na Instagramie
Możesz też udostępnić wpis i skomentować go na Facebooku
Jestem Asia.
Piszę o tym, jak uciec z miasta i wychowywać dzieci na wsi, z dala od sklepów, ale bliżej siebie.

Naszą historię znajdziesz Tutaj

Ale ona wciąż się pisze, więc zostań ze mną w kontakcie:


    Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    Inline Feedbacks
    View all comments
    10 września 2023
    Tydzień na edukacji domowej - jak zorganizowałam chłopcom naukę?

    I już za mną pierwszy tydzień edukacji domowej. Wciąż mam mętlik w głowie, wciąż mnóstwo wątpliwości, ale pewna jestem jednego - będzie dobrze. Jeśli chcesz poczytać, jak wyglądał nasz pierwszy tydzień w nowej rzeczywistości edukacji domowej, dawaj! Czekam na ciebie z nowym tekstem!

    28 sierpnia 2023
    Rzucamy szkołę i przenosimy się do Szkoły w Chmurze [podkast]

    Ale rozumiecie państwo, jak wam się nie podoba, nie musicie chodzić do naszej szkoły - słyszą często rodzice od dyrekcji szkoły, gdy zgłaszają jakieś problemy czy niedociągnięcia. "Jak się nie podoba, możecie sobie stąd iść" - tłumaczy szkoła,  pokazując, gdzie naprawdę ma zarówno rodziców szkoły, jak i same dzieci do niej uczęszczające. I ja się […]

    25 kwietnia 2023
    Ciekawostki o kurach, z których pewnie nie zdawałaś sobie sprawy

    Kiedy zaczynałam moją przygodę z kurami, wiedziałam o nich, że lubią grzebać w ziemi, że średnio dobrze latają, że znoszą jajka i że są najbliższymi krewnymi tyranozaura. To nie były ciekawostki o kurach, tylko wiedza z pierwszej klasy. Kiedy teraz o tym myślę, zastanawiam się, co mi do głowy strzeliło, żeby pakować się w relację […]

    2 kwietnia 2023
    Spektrum autyzmu - diagnoza dziecka: jak, gdzie i dlaczego tak trudno?

    Od kiedy poruszyłam temat tego, że nasza rodzina jest w spektrum autyzmu, codziennie dostaję pytania od zaniepokojonych rodziców, którzy podejrzewają, że ich dzieci też mogą być neuroatypowe i nie wiedzą, co zrobić, gdzie się udać, jak wygląda diagnoza dziecka i jak długo ona trwa. Oraz czy w ogóle warto. Dzięki Fundacji SYNAPSIS udało mi się […]

    22 marca 2023
    15 zabaw, którymi zajmiesz dzieci, kiedy kolejny raz zostają w domu z powodu choroby [nie na dworze]!]

    Moja buńczuczna mina - gdy odpowiadałam  na pytanie ludzi obserwujących moje brykające w październiku w jeziorze dzieci, czy nie boję się, że zachoruję - zbledła. Już nie jestem taka pewna, czy aby nie zachorują. Po pandemii zdrowie każdego z nas zaczęło szwankować. Coraz częściej łapią nas infekcje, szczególnie gardła, a długie przesiadywanie w domu sprawiło, […]

    20 marca 2023
    Chodź ze mną do łóżka, czyli jak sprawuje się półkotapczan Lenart po roku używania?

    Rok temu, dokładnie w marcu, przyjechała do mnie ekipa Lenart, żeby zamontować mi w pokoju półkotapczan. Po raz pierwszy od wielu lat miałam mieć własną sypialnię i... trochę się tego bałam. Tym bardziej że wskoczyłam na nieznane wody - zamiast klasycznego łóżka - wybrałam półkotapczan. Mebel, który pamiętałam z czasów dzieciństwa z pokoju koleżanki, u […]

    Obserwuj nas na Instagramie

    instagramfacebook-official