Żadna lista obowiązków dwulatka w moim domu nie istnieje, a mój dwulatek i tak rozwala system!

Joanna Jaskółka
23 listopada 2017

Udostępnij wpis

Internet pełen jest list dotyczących obowiązków dwulatka. Wszystkie są krótkie, bo cóż może zrobić dwulatek? Powsadzać ubranie do pralki, posprzątać zabawki, odnieść talerz do zlewu i w sumie chyba tylko tyle. Żadna z tych list nie sprawdziła się w naszym domu ani przy pierwszym, ani przy drugim dziecku. Bo moje dzieci chcą więcej. Ale myślę, że nie tylko moje. Jeśli więc liczysz na to, że w twoje oczy wpadnie wiarygodna lista obowiązków dwulatka, to się mylisz, sorry.

 

 

 

Zbieranie zabawek? Phi. To nie dla moich dzieci. Na instastory [tutaj] pokazywałam ostatnio, że moje dzieci zabawek mają mało i w sumie niewiele z nimi zachodu. W każdym razie obowiązkowości nie nauczę ich, walcząc o ułożenie kilku gier i paru paczek puzzli 😀 Na szczęście w domu mam mistrza sprzątania. Chętnego i zdolnego. Kiedy patrzę się w tę roześmianą buzię, to widzę jego brata, gdy był w tym wieku. Równie chętnego i równie pełnego chęci i energii do pomocy.

 

lista obowiazkow dwulatka
lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka

 

Ojj, zobaczysz, przejdzie mu! Moi też tak pomagali i przeszło!

 

Pisały mi swego czasu czytelniczki, kiedy chwaliłam się trzyletnim Kosmykiem, pomagającym w domu. Ale jakoś nie przeszło, o czym napiszę w przyszłym tygodniu. Sukces chyba tkwi w umiejętnym docenieniu [nie pustym chwaleniu] tego, do czego dziecko się rwie oraz traktowaniu tego nie jako wyczyn, tylko jako coś normalnego, co jest naturalne. Dla malucha to, oczywiście, powód do radości, ja wyrażam swoją wdzięczność za pomoc, ale bez ochachowejjesteswspanialysuperhiperfajnie afery. Chcesz pomóc? Spoko. Coś dla ciebie znajdę. Nie chcesz? To kiedy możesz to zrobić albo w czym ci pomóc, żebyś mógł to zrobić? Więcej o moich sposobach na pewność siebie dziecka i chwalenie znajdziesz w tym i tym tekście.

 

Myślę, że też dużo dało traktowanie obowiązków nie jako obowiązki, które zawsze kojarzą się z czymś niemiłym, ale przede wszystkim jako coś, co można sobie uprzyjemnić: słuchowiskiem, rozmową, zabawą nawet i jako coś, czego nie trzeba robić pod groźbą kary lub odebrania przywilejów. Że sprzątanie wcale nie musi być nieprzyjemne, że nie jest jakimś koszmarnym obowiązkiem. I myślę też, że to, że moje dzieci nie dostają nagród lub profitów z tego, że posprzątają bardzo pomogło w tym, że starszak nie protestuje, kiedy proszę go o pomoc. Nasze obowiązki domowe nie są obowiązkami obwarowanymi karami i nagrodami, tylko czymś, co pomaga nam żyć w miłej atmosferze i w czystości. Może w tym tkwi sedno, że nie są przymusem, tylko naszą potrzebą.

 

Ale nie mówmy hop, zaraz znajdzie się ktoś, kto powie, że jego starsze dziecko przestało sprzątać w wieku lat siedmiu, ośmiu, dziesięciu czy piętnastu i mi też się pewnie nie uda. Z góry dziękuję za wiarę i wsparcie, ale myślę, że dam sobie z tym radę, prawda?

 

Prawda.

 

 

lista obowiazkow dwulatka
lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka

 

LISTA OBOWIĄZKÓW DWULATKA NIE ISTNIEJE

Nie. Nie istnieje. Nie ma czegoś takiego jak lista obowiązków dwulatka, bo dwuletnie dziecko to taki wolny byt, którego zmusić do czegokolwiek jest ciężko. Lista obowiązków zakłada, że będą to rzeczy, które powinno się zrobić, ale jeśli dziecko akurat tego dnia zaśnie wcześniej, to przecież nie obudzisz go na włączanie pralki, bo to jego obowiązek, prawda? No właśnie.  A jeśli akurat ma gorszy tydzień i wszystko jest na nie, to nie ma sensu marnować sił i walczyć z tym wrzaskliwym nie. Dla własnego dobra. Lepiej przeczekać, aż dziecko dojdzie do ładu ze swoimi emocjami. Nie przesadzajmy więc z tymi listami obowiązków, choć z drugiej strony dwuletnie dziecko jest wprost idealnym materiałem do wdrażania go do pracy w domu. Jeśli samopoczucie, emocje i twoja cierpliwość na to pozwala, daj mu możliwość robienia kilku, naprawdę prostych rzeczy.

Więcej o wdrażaniu w prace domowe przeczytacie o Alicji tutaj. Jest też o nagrodach, więc zwolennicy pochwał i nagród mogą się wkurzyć 😀

 

 

LISTA OBOWIĄZKÓW DWULATKA - CZYLI W ZASADZIE TEGO, CO DWULATEK MOŻE ROBIĆ W DOMU, A NIE KONKRETNYCH OBOWIĄZKÓW, DO KTÓRYCH JEST ZMUSZANE

 

1.Odkurzanie/zamiatanie 

Odkurzanie mój dwulatek opanował szybko, równie szybko jak to, że jeśli skończy się powierzchnia do odkurzania, wystarczy pokruszyć bułkę lub coś innego rozsypać i powierzchnia pojawia się na nowo 🙂 Niemniej to jedno z ulubionych zajęć mojego syna i od jakiegoś czasu, kiedy zobaczy, że gdzieś  jest "bagan", to pierwszy leci po odkurzacz albo szufelkę i zmiotkę. Tak samo miał jego starszy brat, czasami więc w naszym domu można być świadkiem kłótni o odkurzacz. Witajcie w wariatkowie.

 

lista obowiązków dwulatka
lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka

 

2. Podlewanie kwiatków.

Ulubione zajęcie młodszego, starszy nie przepada na szczęście za tym zajęciem. Jeśli nie chcę, żeby syn przelał mi kwiatki, daję mu spryskiwacz. Czasami kończy się to spryskaniem lustra i podłogi, ale lustro zawsze można wyczyścić, a podłoga na szczęście sama wysycha, bo jest ogrzewana.

 

lista obowiązków dwulatka
lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka
lista obowiązków dwulatka
lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka

 

3. Czyszczenie lustra.

Jeśli lustro zostanie spryskane, w grę wchodzi ręcznik papierowy. Obaj chłopcy uwielbiają czyścić lustra, okna i kafelki, polerując i dopieszczając każdy fragment. Kiedyś pokazałam to na filmiku. Wciąż aktualne i nawet roczniak sobie poradzi  🙂

 

 

4. Smarowanie kanapek masłem lub inną pastą

Pamiętam oburzenie, kiedy kiedyś pokazałam mojego starszaka, który w wieku trzech lat kroił nożem jabłko. Ale miał wprawę, bo zaczynał podobnie jak Adaś - smarując chleb masłem, serkiem topionym albo inną pastą. Jasne, bywa tak, że porozwala chleb albo go potarmosi, ale czymże jest kromka chleba w obliczu tak przydatnej umiejętności?

 

5. Układanie butów. 

Nie ma lepszej zabawy dla dwulatka. A jeśli każesz mu je ułożyć na półce, to będziesz miała dziecko z głowy na 30 minut i bardzo, ale to bardzo pomieszane buty, jeśli coś pójdzie nie tak. Niemniej w końcu dojdzie do tej małej głowy, że buty są w jednym miejscu i jeśli przypomnę krótko: Buty! To i dwulatek, i pięciolatek wie, co zrobić.

 

6. Ta nieszczęsna pralka/suszarka

 

Nieszczęsna, bo chyba każdy o tym pisze, ale faktem jest, że niektóre dzieci lepiej ogarniają te wszystkie przyciski niż dorośli 😀 Niesamowite, że dwulatek rozpoznaje najczęściej używany przeze mnie program pralki [ECO] i potrafi ją bez problemu włączyć. [czasem bez prania w środku, ale pozwólmy się pomylić :D]

 

7. Mycie sztućców. 

Ja akurat nie mam odpowiednio dobrze ulokowanego zlewu, ale czasem daję łyżeczki, łyżki i widelce, żeby  Adasio umył je w misce i ułożył na ścierce do wytarcia. Tu tkwi kolejna pułapka -dziwnym trafem możecie nagle bardzo szybko brudzić sztućce... Raz Adasio zabrał nam widelce podczas posiłku, wrzucił do zlewu i podał nowe 😀 No i ważny jest płyn, żeby nie był jakiś chemiczny.

 

8. Pomoc przy gotowaniu. 

Z nikim nigdy nie gotowało mi się tak dobrze, jak z dwulatkiem. Aż się boję, co zrobię, kiedy dorośnie i zacznie mieć swoje pomysły, swoje zdanie i dziwne propozycje, które zrealizuje, nie pytając się o zgodę. Z dwulatkiem wszystko idzie łatwo, bo jeszcze się słucha 🙂 Adasio uwielbia smażyć ze mną jajecznicę: rozbijać jajka do miseczki, potem mieszać, potem wlewać na patelnię i mieszać łychą. Dodam, że zazwyczaj zjada wszystko, co przygotuje. Kwestia ciast i babeczek jest jeszcze trudna, bo mąka porywa i świetnie się rozlatuje po kuchni, ale takie rzeczy jak zupa, jajecznica, sok z sokowirówki czy nawet mielenie mięsa przez maszynkę idą jak po maśle.

 

lista obowiązków dwulatka
lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka
lista obowiązków dwulatka
lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka lista obowiązków dwulatka

 

9. Ścielenie łóżka. 

Dobra, sama zrobisz to szybciej. Ale nie fajnie trochę się z dzieckiem pobawić, żeby pokazać mu, że celem jest schowanie pościeli?

 

10. Karmienie zwierzątka. 

 

Dla tych, którzy pamiętają miłość Adasia do wyżerania kotom jedzenia, może wydawać się to dziwne, ale naprawdę, mimo że wyżera, potrafi też koty nakarmić!

 

11. Przynieś, podaj, pozamiataj. 

 

Dwulatek na całe szczęście jest też cudownym egzemplarzem człowieka, któremu radość dają [jeszcze!] twoje prośby i polecenia. Przyniesie pieluchę, kubek, jabłko, szufelkę [nawet sam spróbuje pozmiatać]. A jeśli masz zwyczaj dużo opowiadać o tym, co robisz, to jeszcze szybciej dziecko zacznie ogarniać, co gdzie jest. I nie zrobi ci awantury, jaką potrafi już pięciolatek, że hej no, ciągle coś przynoszę, ciągle czegoś chcesz ode mnie. Nie! Dwulatek będzie szczęśliwy, że zobaczy uśmiech na twojej twarzy. Korzystaj z tego!

 

 

I może mu przejdzie za jakiś czas. Może za rok czy dwa pokręci głową i powie, że nie chce. Jeśli tak zrobi, poczuję się winna, bo pewnie coś po drodze spartoliłam. To może i brutalne, ale taka jest chyba prawda. A może po prostu mu się odechce? Na razie bacznie obserwuję. Doceniam. Cieszę się i wcale nie oszukuję, że się cieszę, bo to naprawdę pomocne i uspokajające, kiedy widzisz, że dziecko zamiata rozsypane przez siebie kawałki jabłka. Albo segreguje skarpety [starszak]. Lub myje szafę po zamazaniu jej kredkami. Oby im tak zostało. A jeśli nie? A jeśli stwierdzą, że już ich to nie bawi? Że nie chcą?

 

To, kurde, trudno. Dopóki będą z nami mieszkać, jakoś będą musieli się pogodzić z tym, że sprzątamy. A potem... A potem to ich życie i nie mi będzie w nie ingerować. Na razie cieszę się tym, co mam i wykorzystuję mojego dwulatka na tyle, na ile mi pozwala 🙂 Bez listy obowiązków, ale za to z potężną dawką chęci robienia czegokolwiek.

 

 

 

Adaś na zdjęciach ubrany w ubranka MyBasic. Tutaj.

 

 

 

Udostępnij wpis

A dla wiejskich [choć nie tylko] matek została też stworzona grupa, na którą serdecznie cię zapraszam TUTAJ
Obserwuj nas też na Instagramie
Możesz też udostępnić wpis i skomentować go na Facebooku
Jestem Asia.
Piszę o tym, jak uciec z miasta i wychowywać dzieci na wsi, z dala od sklepów, ale bliżej siebie.

Naszą historię znajdziesz Tutaj

Ale ona wciąż się pisze, więc zostań ze mną w kontakcie:


    Subscribe
    Powiadom o
    guest
    5 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments
    todopieropoczatek.pl
    5 lat temu

    Odnośnie chwalenia/lub nie-chwalenia ?
    Jak widzę, że robi coś co chciałabym utrwalić mówię jej "Miło patrzeć jak....(i tutaj opisuję co widzę)".

    Jest jeszcze metoda, która sprawia jej nieukrywaną frajdę. Kiedy nie ma jej bezpośrednio przy nas (ale wiem, że nas słyszy) opowiadam mężowi co nowego/pomocnego dziś zrobiła. Mówię na przykład, że bardzo się starała ale na początku nie wychodziło. Próbowała, próbowała, aż ostatecznie się udało. Zerkam na nią ukradkiem i widzę jaka jest z siebie dumna ?

    mamoza
    5 lat temu

    Też mam chętnego do pomocy dwulatka. I wychodzę z założenia, że nic tylko się cieszyć, że teraz sam z siebie odkłada zabawki i sprząta. Jak mu przejdzie, to mówi się trudno. Ale co się przez ten czas nie musiałam nasprzątać to moje 😉

    Nefretete
    5 lat temu

    To ten typ dziecka, co cały dom sam ogarnie zanim zdążysz sobie przypomnieć, że trzeba wstawić pranie:P. Faktycznie, oby mu nie przeszło 🙂

    trackback
    1 rok temu

    […] ucz życia. To jest ten moment, w którym możesz pokazać, jak smarować chleb masłem, jak skrobać marchewkę, trzeć na tarce jabłko, wypakowywać pranie, mieszać sałatkę, kroić warzywa czy owoce, myć okna wodą z octem, odkurzać, podlewać kwiatki, czy zamiatać zmiotką na szufelkę brudy. O obowiązkach domowych dwulatka już pisałam.  […]

    22 marca 2023
    15 zabaw, którymi zajmiesz dzieci, kiedy kolejny raz zostają w domu z powodu choroby [nie na dworze]!]

    Moja buńczuczna mina - gdy odpowiadałam  na pytanie ludzi obserwujących moje brykające w październiku w jeziorze dzieci, czy nie boję się, że zachoruję - zbledła. Już nie jestem taka pewna, czy aby nie zachorują. Po pandemii zdrowie każdego z nas zaczęło szwankować. Coraz częściej łapią nas infekcje, szczególnie gardła, a długie przesiadywanie w domu sprawiło, […]

    20 marca 2023
    Chodź ze mną do łóżka, czyli jak sprawuje się półkotapczan Lenart po roku używania?

    Rok temu, dokładnie w marcu, przyjechała do mnie ekipa Lenart, żeby zamontować mi w pokoju półkotapczan. Po raz pierwszy od wielu lat miałam mieć własną sypialnię i... trochę się tego bałam. Tym bardziej że wskoczyłam na nieznane wody - zamiast klasycznego łóżka - wybrałam półkotapczan. Mebel, który pamiętałam z czasów dzieciństwa z pokoju koleżanki, u […]

    18 marca 2023
    Rozgryzam "Rozgryzione", czyli jak karmić, żeby nie przekarmić lub nie zagłodzić

    "To, jak bardzo wmuszam mojemu dziecku jedzenie, może mieć gorszy efekt niż pozawalanie dziecku na wszystko" - usłyszałam od autorek książki "Rozgryzione'' Zuzanny Wędołowskiej i Marty Kostki. Książka ta zwaliła mi z serca kawał poczucia winy za to, że "źle karmię moje dziecko". Książka pokazała mi, że nie muszę karmić idealnie, żeby karmić dobrze. O […]

    16 lutego 2023
    Bezsenność - co zrobić, żeby zasnąć, kiedy nie możesz spać?

    Przez dwa lata mój sen był dziwaczny. Stany lękowe, leki, depresja, stres, to wszystko sprawiło, że spałam dziwacznie. Budziłam się wyspana o 3 w nocy, kładłam się o 8, wstawałam o 11, potem przerwa, żeby odebrać dzieci i znów drzemka na godzinę o 16. Cały mój wolny czas kombinowałam, kiedy mogłabym odespać nieprzespaną noc. Kiedy […]

    7 lutego 2023
    Sama kupię sobie kwiaty, czyli o piosenkach zemsty luźne przemyślenia

    - Mamo, czemu wciąż śpiewasz tę piosenkę, przecież wiesz dobrze, ze możesz sobie sama kupić kwiaty, a nawet je zasiać!    Tak mi powiedział syn, gdy po raz setny przesłuchiwałam najnowszą piosenkę Miley Cyrus “Flowers”. A przesłuchiwałam ją nie dlatego, że Miley swymi kwiatami odkryła dla mnie Amerykę, ja już to znałam, ale dlatego, że […]

    3 lutego 2023
    I tak to się żyje na tej wsi...

    Miesiąc urlopu to sporo, ale jak bardzo mi to było potrzebne wie każdy, kto pracuje praktycznie bez przerwy. Niestety, ale często tak właśnie wygląda praca w social mediach - nawet kiedy odpoczywasz, zerkasz w komórkę, bo a nuż, coś się pojawi, co można skomentować, ktoś się pokłóci na grupie, ktoś napisze obrażony, że został zablokowany […]

    Obserwuj nas na Instagramie

    instagramfacebook-official