Dostałam mail. Zaproszenie do programu. Teoretycznie bym olała, bo jeśli program, to o mnie samej ewentualnie, ale skusiła mnie urokliwa niemalże retoryka oparta na niechlujstwie i pośpiechu… Kiedy już ogarnęłam, że tego nie pisała gimnazjalistka, a social media zaczęła zalewać informacja o programie, postanowiłam się wypowiedzieć, tym bardziej że padło kilka pytań od czytelników, czy chciałabym wystartować w nowym show TVN „Mama kontra mama”.
Z jednej strony mi smutno, wiecie? W programie chodzi mniej więcej o to, co w „Ugotowanych”. Cztery matki odwiedzają się wzajemnie w swoich domach i oceniają swoje sposoby wychowania. Ta, która zdobędzie najwięcej punktów od innych matek – wygrywa wycieczkę. Czyli uczestniczki będą mogły zrobić z siebie wariatki przy 25 procentach szans wygrania odpoczynku na Ibizie czy innej Sycylii. 25 procent szans na to, że dostaną jakiekolwiek wynagrodzenie za kilka dni przed kamerą, świecenie swoją twarzą, szafowanie wizerunkiem i za ciężką pracę na rzecz stacji. Spoko, jeśli niczego innego, oprócz zabawy [jak na przykład Małe Dranie], nie oczekujesz. Gorzej, kiedy się na tę wycieczkę nastawisz…
Smutno mi za was, za siebie, za wszystkie matki, które kłócąc się, awanturując, przekrzykując swoje racje sprawiły, że stacja postanowiła wyemitować taki a nie inny program – zgodnie z naszymi potrzebami – oparty na wzajemnej rywalizacji, czyli na tym, w czym matki w internetach podobno wyszkolone są najlepiej. Program, który w panującej atmosferze „będę lepsza od tamtej małpy” z pewnością osiągnie całkiem dobrą oglądalność. Program oparty nie na wspieraniu, wymianie poglądów, poszerzaniu horyzontów, ale na zwykłej krytyce, której współczesne matki powinny mieć już przecież po dziurki w nosie. Wszak na każdym kroku jesteśmy oceniane – czy dobrze ubrałyśmy, nie za ciepło, nie za zimno, czy już odpieluchowane, czy odsmoczkowane, czy je zupki ze słoika, czy gotujesz, czy siedzisz z nim w domu, czy pracujesz. Na każdym kroku, każdy stara się dorzucić swoją cegiełkę i dać do zrozumienia, że nie wychowujesz dziecka tak, jak on, czyli dobrze. A teraz jeszcze taki program. Grrr.
Z drugiej strony, zauważcie, producenci w pierwszych swych krokach skierowali się do nikogo innego, ale właśnie do blogerek. Być może myśleli, że babki za wątpliwą promocję [nigdy nie wiesz, co pokażą w telewizji] wystąpią, to jeszcze ogarną darmowy rozgłos w internecie i podziękują za miłą zabawę. I nawet nie trzeba się starać, żeby napisać do nich w miarę POPRAWNEGO maila. I nie mam żalu wcale do producentów – ja też, gdybym szukała ujadającego psa, udałabym się do najgłośniejszej hodowli.
A może po prostu jesteśmy coraz bardziej interesujące dla mediów i społeczeństwa? Pocieszam się tym bardzo, chociaż nie wiem, dlaczego w „Ugotowanych” nie pojawili się żadni blogerzy kulinarni – nie chcieli, czy po prostu nikt ich nie zaprosił?
Smutno mi, że ja właśnie podsycam zainteresowanie tym programem, pisząc o nim, ale mój cel jest – prośba o zastanowienie się przed wysłaniem zgłoszenia. Wiecie, często nam, mamom blogującym, zarzuca się szafowanie wizerunkiem dziecka i podobne rzeczy. Ale my wrzucamy dokładnie to, co chcemy i uważamy za nieszkodliwe, dość sumiennie ważymy słowa, często stosujemy swoistą poetykę by pewne rzeczy wyolbrzymić lub zmniejszyć ich znaczenie, słowem: wiecie o nas tyle, ile my chcemy, żebyście wiedzieli. Telewizja takich oporów mieć nie będzie. Może i zakryją twarze dzieci, ale waszych już nie. Każda sąsiadka, każde dziecko w szkole będzie wiedziało, że to u was był bałagan w przedpokoju i że to właśnie ty masz problem z tą czy inną pierdołą. Przemielą was, wytną co gorsze wpadki, skomentują i będzie wstyd do końca życia, bo zapewne stacja nie będzie się ograniczać do jednej powtórki. Pamiętacie „Jesteś najgorsza”? Do tej pory mnie ciarki przechodzą, jak sobie to przypomnę, a istnieje prawdopodobieństwo, że matce tej dziewczyny wcale nie o to chodziło…
Szczerze żałuję, że nie powstało show oparte na wspieraniu się matek, na wymianie poglądów, na porównaniu bez oceniania sposobów wychowania, co więcej, gdyby powstał program [to byłoby fajne!] pokazujący, jakie są różnice w wychowaniu dziecka w dużym mieście, miasteczku czy na wsi albo na kompletnym pustkowiu jak moje – popierałabym to całą sobą. Mogłabym nawet pokazać swój las i opowiedzieć o plusach i minusach [hej! Już to robiłam! Tu, tu, tu, i tu], ale kolejnej wojny matek, takiej, jaką opisała Marysia Górecka TUTAJ, a ja jakiś czas temu TUTAJ, oglądać zwyczajnie się boję. Mam nadzieję, że nie przybierze to formy zwykłej matczynej jatki, mam nadzieję, że znajdzie się tam pod ręką jakiś psycholog lub pedagog, a na koniec mam nadzieję, że nie powielimy stereotypu, wypowiedzianego już w tytule, że matki potrafią wyłącznie rywalizować ze sobą i się kłócić.
Mam dość kłótni, krytyki i ocen na własnym podwórku, a wy?
Nie mam telewizji od 6 lat – dziękuję sobie do dziś za tę decyzję! Nie wiem jakie seriale teraz "lecą", do czego castingi w moim mieście… i żyje mi się lepiej! Jak ludzie przestana oglądać, to nie będzie takich produkcji. Najbardziej wkurzam się, że dzieci (niczemu winne) są "wykorzystywane" w takich programach, potem psycholog jest niezbędny (tu mam na myśli konkret – "
A do mnie nikt nie napisał. Cholera, ja zawsze gdzieś na marginesie 🙂
Dramat i dno hmm cóż popatrzmy. 4 matki. <br /><br />1. Ta wychowująca w duchu Montessori, nakładająca obowiązki na dziecko, wymagająca nauki języka,ale też pod wieczór pytająca i rozmawiająca szczerze o całym dniu,tlumacząca,że obowiązki są po to by dziecko poradziło sobie w przyszłości z nimi – na pewno nie wygra, bo po co przecież nie lubimy osób lepszych od Nas, wkładających wysiłek, osób
O rany – jak trafnie! Całkowicie trafnie!
OMg dobrze, że nie oglądam tv.<br />Już wcześniejsze pseudo-programy mnie przerażały , ale to już stanowczo za wiele…
Dramat… Dno… Mam wrażenie, że TVN upada coraz niżej, albo to my napędzamy potrzebę takich tragicznych programów. Nie wiem kto i co kierowało zarządem TVNu i pomogło im podjąć decyzję o emisji "tego czegoś", ale szkoda mi tej godziny przed TV. Pisałam niedawno o podobnym programie – Tata sam w domu na TV4 (robione dla Polstatu). To podobnie niski poziom i ośmieszanie ojców. <br />
Mnie zastanawia czemu nie zrobili takiego programu o ojcach…przecież to im się często zarzuca, że wszystko źle robią ( nie mówię tu o skrajnych przypadkach)…może dlatego, że oni po prostu robią swoje i nie szukają poklasku…
A zadajcie sobie pytanie czy nie jest tak w życiu?Czy matka matce nie matkuje ze ona robi to a ona nie robi tego ze jej dziecko by sie tak nie zachowało…itp Wystarczy siąść w parku na ławce gdzie siedzą Mamusie i rozpocząć temat wychowywania dziecka…i dyskusja trwa….bo ona tamto, bo tamta zaś to….uważam że program ogólnie obnaży intymność domu, rodziny i przede wszystkim dziecka….
Idealny program dla blogerek parentingowych. No same powiedzcie, gdzie matki najbardziej walczą? Samo to, ze szukają uczestniczek wśród blogerek jest uzasadnione. Oczywiście nie mam na ysli nikogo konkretnego ale co jak co – na blogach mam wszystko jak na tacy.
Eh… Totalna masakra :/ Szkoda, że takie rzeczy kręcą odbiorców 🙁
Ohhooo…zaraz będą pokazywać mamę wychowującą tzw "zimnym chowem" vs taka co realizuje Rodzicielstwo Bliskości….obawiam się tylko że kultura tego programu będzie pozostawiała wiele do życzenia…bo jak wiadomo matka matce wilkiem…<br />Nie chce myśleć co jeszcze wymyślą…program kto lepiej i szybciej urodzi?
Nie pogrzało mnie, w desperacji też nie jestem. <br /><br />Propozycję otrzymałam, dość chaotyczną.<br /><br />Odmówiłam i zaproponowałam, bliskie mi tematy jakie mogę za pośrednictwem TV przekazać 😀 😀 😀
Fajnie by było, gdyby mamy pokazały klasę, na jaką je stać. Nie wiem tylko czy wtedy program zostałby wyemitowany.
Sama nie wiem. Ja bym nie poszła. Z ciekawości pewnie obejrzę bo zastanawiam się jak matki wybrną z całej formuły programu…<br />Niestety obawiam się manipulacji dla podniesienia oglądalności, z racji tego, że siłą rzeczy najlepiej sprzedają się kontrowersje, rywalizacja, intrygi. Myślę, że sam program będzie jak kij w mrowisko. <br />Sama nazwa "matka-kontra-matka" może się
Amen!
Kiedy napisałaś u mnie, że masz inne zdanie na ten temat i będziesz o tym pisać, troche sie przeraziłam, że pojedziesz po bandzie, a tu prosze tak ładnie mnie wmontowałaś w tekścik nawet nie obrzucając błotkiem. Uff <br />Wydaje mi się jednak, że matki nie beda wizytowac u siebie, a jedynie ogladać nagrany wcześniej materiał już w studio, poza tym jest możliwość autoryzacji tego nagrania. Tak czy
Koleżanek blogerek staram się nie mieszać z błotem, zresztą, tak jak napisałam – jeśli ktoś chce to zrobić dla zabawy i z pełną świadomością zagrożeń [a Ty masz tę świadomość] i chce ]a nawet potrafi] kontrolować w pełni sytuację, to czemu nie? Fajnie, że odzywają się do blogerek, jeszcze fajniej, jakby was jeszcze przy tym podpromowali trochę. Tego życzę, jeśli się zdecydujesz, oprócz oczywiście
Żenada. Takiego maila dostałam i ja. Na początku niech popracuje nad komponowaniu zdań, bo poziom poniżej zera. <br />Jednak jestem ciekaw tego całego cyrku, gdyż inaczej o tym powiedzieć chyba się nie da.
Ogólnie TV kłamie. Wszystkie programy są ustawiane. TV ogłupia! Dlatego nie oglądam! Wolę poczytać sobie "MatkęTylkoJedną" 😉 <br />Tak trzymaj Kochana!
O żesz…nie miałam pojęcia, że taki program można wymyślić…Już współczuję tym matkom, które się zgłoszą. I ich rodzinom…<br />Twoje przemyślenia nt. programu bardzo trafne.
Oj… To już nawet coś takiego tv ma pokazywać? Weszłam pod pierwszy link, a tam, że jeszcze ma być program o tym, jak mamy szukają żon dla synów. Żenujące trochę. I wszystko zza granicy.<br />Za nic nie wzięłabym w czymś takim udziału, nawet jakby od razu mi ta wycieczkę dali. Bo tak jak napisałaś, to będzie krytyka bardzo kontrowersyjna, bo telewizja taką matką połknie, przeżuje niczym krowa
Też dostałam wspomnianą propozycję i grzecznie odmówiłam 😉 Była jednak też druga – profesjonalnie napisana a i forma programu bardziej przyjazna. Jednak dbam o prywatność moich dzieci i nawet na blogu nie zamieszczam ich zdjęć en face (czy jak to tam się pisze), więc uczestnictwo w takim przedsięwzięciu kłóciłoby się z moimi zasadami. Ja parcia na szkło nie mam, a lansowanie się kosztem dzieci
no ciekawa jestem, czy ktoś się na to zgodzi, ale jak to wypali to będzie cyrk na kółkach
BRAWO ! ! ! Ale…. mam inną propozycję:) Zaproszę Cię Asiu na warsztaty dla Rodziców moich Podopiecznych pod nazwą "Instrukcja obsługi nastolatka" (nazwa wzorowana na cyklu P. Dobroń z radiowej TRÓJKI) Jesteś bardziej POMIĘDZY byciem nastolatkiem niż ja;) <br />Kiedyś myślałam nad ogólnym tytułem dla takich programów… i mam: JAK ONI SIĘ NIE WSTYDZĄ?<br />Czy jestem zacofana, że
Łomatkoicórko! Czego to ludzie nie wymyślą! Dobra postawa!
Czytam sobie, czytam… i dopiero gdzieś w drugiej połowie tekstu dotarło do mnie: "Ej, ona nie robi sobie jaj, to nie jest tylko teoretyzowanie, ale tekst na serio!". Naprawdę byłam przekonana, że to niemożliwe, że żadna stacja nie zdobyłaby się na podobny idiotyzm, że nikt na poważnie nie wymyśliłby i nie zrealizował takiego programu. Sama nie wiem jak to możliwe, że mam jeszcze
Przelałaś na paper myśli wielu matek-blogerek, choć równie wiele jest tych, które na to pójdą i… też mi w tego powodu smutno. Z drugiej strony – dzięki blogosferze udało mi się znaleźć kilka bratnich dusz, z którymi wymieniam myśli, metody, wspieramy się, więc – jak widać – tak też się da. Ale że jatka zawsze się lepiej sprzeda? Cóż…
Przeraża mnie wizja tego programu, a o poziomie maila nawet nie wspomnę.
Myślę, że skoro program jest dla mam, to nie byłoby głupim rozwiązaniem zaprosić mamy do dyskusji o tym, co chciałyby oglądać. Dopiero potem autorzy programu mogliby znaleźć odpowiednią "szatę medialną"… ale to chyba moja ignorancja każe mi tak logicznie rozumować…
Pomocna dłoń i dobra rada nie jest medialna. Szarpanina i wytykanie błędów… a to co innego. Świetny tekst i jedyna(!) mądra decyzja. Szacunek. Pozdrawiam.
O matko! Co za pomysł, że komuś takie rzeczy przychodzą do głowy! Proponuję wielkiego brata dla maluchów 2+. To dopiero by była jatka i uczta dla "koneserów" <br />Pozdrawiam <br />Aneta
Zgadzam się w 100%. Takie programy mają tylko podnieść oglądalność. TVN moim zdaniem to już maksymalnie zaniża poziom. Rozumiem spotkanie mam, które ma skutkować jakąś merytoryczną dyskusją, wymianą poglądów itp, ale to co proponuje TVN to takie trochę "igrzyska". <br />Znajoma znajomej wysłała zgłoszenie do Perfekcyjnej Pani Domu… Podobno otrzymała zwrotną odpowiedź, że super, że
Złota Kobieto o złotym piórze! Genialne ujęcie moich myśli!
chyba też dostałam to zaproszenie. liczba mam się zgadza, a w mejlu brak przecinków ;-)<br />o programie nic nie jest napisane, oprócz tego, że mamy mają kochać macierzyństwo i nie bać się wyrażać swoich myśli. czyli rzeczywiście może z tego wyniknąć iście jarmarczna atmosfera…<br />nie warto. masz rację, krytyki dość. wszyscy krytykują, oceniają, przyklejają łatki. żyją i nie dają żyć innym.
Dla przeciętnych Polaków show o wspieraniu się matek pachnie nudą dlatego taki a nie inny pomysł, moja koleżanka tez dostała taką propozycję,…dzięki bogu u mnie w tv leci Eurosport na przemian z Polsatem Sport i czasami jeszcze TVP Sport!
mądra decyzja, szacunek do siebie i swej rodziny przede wszystkim, nie wszystko da się przeliczyć na pieniądze
Też dostałam ten mail i wiem, że kilka mam zgłosiło chęć uczestnictwa.<br />Jestem bardzo ciekawa efektów.
Jedną z mam nawet znam, wychowuje dzieci metodą bezstresową z pogardą dla innych ludzi, ale uwielbia być medialna i pokazuje się gdzie tylko ją zaproszą. Więc myślę, że będzie to program nie wysokich lotów.
Taki program niczemu dobremu nie służy poza zyskiem telewizji na reklamach A dla matek przydałby się taki program gdzie mogły by podzielić się swymi sukcesami , poglądami obawami Może zona dla rolnika będzie ciekawsza 😉
Tez jestem na nie… Ogladalam brytyjska wersje 'Ugotowanych' i jak obejrzalam potem polska, to bylam w szoku. W 'Dine with me' chodzilo przede wszystkim o dobra zabawe, a 'Ugotowani' to totalna krytyka, oby jak najmniej punktow dac… Wiec az juz sie boje co to bedzie z 'Mama kontra mama' i jednoczesnie ciesze sie za brak polskiej tv w domu 😉
Zgadzam się z Tobą. Sama odrzuciłam tą propozycję bo wiem jakich idiotów z ludzi robi telewizja. Niestety im chodzi o kasę i nie będą mieli skrupułów potem. Wierzę, w to, że społeczeństwo się zmienia, że uczestniczki mogą mieć dobre chęci , że będą szczere i prawdziwe ale jednak to ma być rozrywka, a niestety ludzi przed telewizorami bawi najbardziej to jak ktoś inny ma gorzej i potrzebuje
Dobrze napisane! Ja też dostałam tą "wspaniałą" propozycję i nawet przez głowę mi nie przeszło żeby skorzystać.
Niech lepiej TVN zostanie przy "tap madl" i "oddaj fartucha"…
Już lepiej nich TVN zostanie przy "tap madl" i "oddaj fartucha"…
I masz racje! W ogóle z wychowaniem jest jak z poglądami – każdy ma swoje racje i mocno się ich trzyma.Dam sobie rękę uciać, że uczestniczki tego show będą żałowały. Tym bardziej, że w telewizji łatwo przekłamać wizerunek, a do jakiejś szuflady zostaniesz juz wrzucona i tudno bedzie z tego sie wytłumaczyć.<br /> I tak jak piszesz, o wspieraniu, różnicach czy edukowaniu za dużo nie ma, za to
Wielu uczestników"Ugotowanych" to blogerzy-trochę malo znani,niszowi,z rzadka wspominane było to w programie,ale czasami mimochodem ktoś mówil cos ze o bloger to powinien pokazać coś wiecej niż kurczaka – na reklame bloga nie mieli co liczyć. Nie wspominajac o tym jak wielu kulinarnych blogerow (ci popularniejsi,chroniący swoją prywatność i nielubiący gdy sie im do łóżka i szafek
Dokladnie!!! Gdy napisalam do TVN informacje o "Dziecko na warsztat", blogowym projekcie mam-Polek, mieszkajacych praktycznie na calym swiecie… nawet nie odpisali. Ale my nie walczylysmy, nie rywalizowalysmy, tylko wsoieralysmy i dobrze bawilysmy, a nasze dzieci uczyly sie przez zabawe. Nudy. Kto by to ogladal.
A ja jednak wierzę, że wielu z nas nie jest "masą" i nie chce już takich programów. Niestety one są i pewnie długo jeszcze będą. Stąd fajnie, ze są takie blogi jak ten i "normalność" wraca. Często zastanawiałam się nad tym, że fajnie byłoby chociaż ustawowo, jak nie można rozsądkiem, przymusić każdą stację aby w wiadomościach musieli pokazać jedną dobrą, pozytywną wiadomość.
Ale to się sprzeda i o to im chodzi…<br />Program…poniżej krytyki…<br />
Brawo!!!