Matka, co dziecka w kosmos nie wystrzeliła

Joanna Jaskółka
5 września 2013

Udostępnij wpis

Dawno, dawno temu, jakieś trzy tygodnie, kiedy ojciec rodziny jeszcze nie wyjechał na poligon, Kosmyk postanowił zrobić sobie dzień na "nie". Nie chciał jeść, nie chciał spać, nie chciał się bawić, a do tego zawodził straszliwie, czym doprowadzał rodziców do szewskiej pasji i kaczej rozpaczy. Ojciec zadawał  kolejne pytania, znając, a raczej domyślając się odpowiedzi...

- Kosmyku, a może kaszkę?
- Nie!
- To może na spacer pójdziemy?
- Nie!
- A na rowerze, chcesz pojeździć na rowerze?
- Nie!
I tutaj Kosmyk wybuchnął płaczem tak żałosnym, że wszystkie kotki przybiegły popatrzeć, a okoliczne ptaszki ćwierkały do taktu.
Zrezygnowany ojciec ostatkiem sił wymyślił kolejne pytanie...
- Kosmyku, a może wystrzelić cię w kosmos?
- Nie!
- A może przywiązać za nogę do drzewa?
- Nie! - ale to "nie" stawało się coraz bardziej weselsze...
- A może zamknąć cię w piwnicy? - kontynuował ojciec.
- Nie!
- No to w łazience?
- Nie! - kolejne "nie" połączyło się z delikatnym chichotem...
- A może wywieźć cię kajakiem na środek jeziora i zostawić na drugim brzegu?
Tu Kosmyk pisnął radośnie z żartów taty i rzucił mu się w ramiona, obdarowując tysiącem buziaków i wycierając łzy o jego koszulkę.
Tak to zapamiętałam. Tak to sobie zakodowałam w pamięci. A kiedy wczoraj okazało się, że Kosmyk ma znów dzień na "nie", niezwłocznie sięgnęłam do niestandardowego arsenału tatusia i w nadziei na otrzymanie tysiąca buziaczków zagadnęłam ryczącego oraz odmawiającego obiadku Kosmyka:
- Gardzisz chłopcze obiadkiem? A może wystrzelić cię w kosmos?
Kosmyk zamarł, chwilę pomyślał i wreszcie radośnie pisnął:
- Tak! Tera! Tu!
***
Dla tych, co się obawiają - nie, nie wystrzeliłam Kosmyka w kosmos. Za to cała impreza kosztowała mnie jeszcze więcej nerwów, niż kosmykowe "nie", bo kiedy syn zorientował się, że nie dość, że nie mam sprzętu, to jeszcze ochoty go w kosmos wystrzelić, krokodyle łzy zalały jego twarzyczkę, a głośny płacz zawodu obleciał pół lasu.
Cóż. Nie wiem, jakim cudem ojcu te sztuczki wychodziły, ale ja powracam do swojego zdania - nigdy nie strasz dziecka. Realizacja twych gróźb może cię za wiele kosztować. 
A was czym dziś zaskoczyły dzieci?

Udostępnij wpis

A dla wiejskich [choć nie tylko] matek została też stworzona grupa, na którą serdecznie cię zapraszam TUTAJ
Obserwuj nas też na Instagramie
Możesz też udostępnić wpis i skomentować go na Facebooku
Jestem Asia.
Piszę o tym, jak uciec z miasta i wychowywać dzieci na wsi, z dala od sklepów, ale bliżej siebie.

Naszą historię znajdziesz Tutaj

Ale ona wciąż się pisze, więc zostań ze mną w kontakcie:


    Subscribe
    Powiadom o
    guest
    22 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments
    Matka MiM
    9 lat temu

    Dzisiaj sama miałam ochotę swoją wystrzelić w kosmos. Cały dzień nie spała!Dla mnie to koszmar.

    Joanna Jaskółka
    Reply to  Matka MiM
    9 lat temu

    O fak... pamiętasz, jak Ci mówiłam, jaki to był dla mnie szok, gdy Kosmyk zrezygnował z drugiej drzemki? Współczuję...

    Poczciwa Gaduła
    9 lat temu

    Ostatnio nowymi popisami kaskaderskimi mnie zaskoczył. Tak zaplątał nogę w krzesło, że już mało brakowało, a na pogotowie z nogą w krześle byśmy jechali :/

    Mio i Mao
    9 lat temu

    Nam się trafił pierwszy dzień bez drzemki i o zgrozo córka była w świetnej formie i znakomitym nastroju. Oby to był tylko błąd statystyczny 🙂

    Joanna Jaskółka
    Reply to  Mio i Mao
    9 lat temu

    Będzie dobrze 🙂 Jaki pierwszy dzień, taki cały rok 🙂

    martas
    9 lat temu

    Bliźniaki zaczęły się lać. O wszystko i o nic! Pomysły mi się wyczerpują na zapobieganie i reagowanie :/

    Joanna Jaskółka
    Reply to  martas
    9 lat temu

    :/ Kosmyk też miał [na razie] krótki okres bicia innych dzieci. Na szczęście dzieci wyjechały.

    angelina
    9 lat temu

    Mam genialny pomysł - trzeba Kosmykowi zrobić następnym razem rakietę! Z pudła kartonowego, albo pudełka na zabawki/pranie. Wsadzić go tam i wozić po domu. KOSMOS GWARANTOWANY! <br />:D

    Joanna Jaskółka
    Reply to  angelina
    9 lat temu

    Zrobię!

    MiFufu
    9 lat temu

    Kusisz tym pytaniem ale ja się powstrzymam. Nie wyleję swojego żalu, nie będę narzekać. Poskarże się tylko prędziutko, że idą dwójki, trójki i czwórki górne, wszystkie a do tego zaczynają na dole kiełkować. <br /><br />Pozdrowienia dla Was. Uwielbiam wpadać do Ciebie.

    Joanna Jaskółka
    Reply to  MiFufu
    9 lat temu

    O jaa... ale pomyśl - wyjdą wszystkie naraz i będzie spokój z zębami. Przynajmniej z zębami...

    Anonymous
    Anonymous
    9 lat temu

    Asiu!!! Mimo tego, że minka-podkuwka i oczka smutne - to zdjęcie piękne jest Wnuczka mojego. Gratuluję! Pomyślałam sobie, że może Kosmyk wchodzi w rolę mężczyzny i ma tzw. &quot;dni jaskiniowca&quot;? Przypomniała mi się też tragedia (z wielkim wrzaskiem) jaką przeżywał Ojciec Kosmyka gdy ominęła Go (dla mnie wątpliwa) atrakcja mielenia kawy w młynku elektrycznym. Dzień z głowy mieliśmy!!!! `A

    lucy
    9 lat temu

    Zołzina też ma dzień na nie, tyle że on tego jeszcze nie mówi - ona rzuca butelką, odpycha miseczkę, wyrywa łyżkę - nie chce jeść, nie chce pić i nawet się wkurzyć nie mogę, bo jak na chore dziecko się wkurzać..

    Anonymous
    Anonymous
    9 lat temu

    Genialny tekst:-) moja upodobała sobie wczoraj łazienkę,czyli zmieniała mi programy w pralce,wrzucała wszystko do wanny,chciała,żeby jej zrobić makijaż-widziała jak ja się szykuję do pracy, a na koniec położyła się na łazienkowym dywaniku i udawała,że śpi mówiąc-ho psiiii ho psiii...nie mogłam jej wyciągnąć z tej łazienki,bo wrzeszczała na całe gardło.<br />A wieczorem powiedziała pupa i wskazała

    Anonymous
    Anonymous
    9 lat temu

    ja grożę wystawieniem na Allegro 😉 Na szczęście 6-miesięczniak jeszcze nie rozumie ;)<br /><br />Mari

    patita
    9 lat temu

    Moja tylko znać słowa mama, mać i nie. I to nie jest bardzo dokładnie i starannie wypowiadane z naciskiem na eeeeeeee. 🙂

    Skrajna75
    9 lat temu

    U nas jest etap jedzenia na...stojąco...szkoda, że w foteliku...wyczyniam cuda żeby się najadła, nie spadła, nie wyrżnęła zębami w podparcie, nie poknęła latarki (wyczerpuje nam sie ostatnio arsenał &quot;zabawiaczy&quot;)..cierpliwośc matki jest u kresu...najlepsze, że takie cyrki to tylko ze mną..

    Gizanka
    9 lat temu

    oooooo tak u nas też wczoraj był dzień na nie. Nie dała sobie zmienić pieluchy, w nocy ciągły ryk, zakroplić wody do nosa tez sobie nie dała. Pozostało tulenie i przewalanki łóżkowe całą noc:)

    Anonymous
    Anonymous
    9 lat temu

    Witam. Od niedawna podczytuję twój blog i bardzo mi się podoba jak piszesz i w ogóle wasze podejście do dziecka :)<br />Sama jestem mamą synka, który obecnie ma 2lata i 8 miesięcy i nie raz już chciałam go w kosmos wystrzelić i pewnie takich sytuacji, w przyszłości, będzie sporo, ale co zrobić - taka karma 😉

    Anna Sądaj
    9 lat temu

    Ha ha ha 😀 Tatuś ma większą siłę persfazji 😛

    matka_de
    9 lat temu

    Czym mnie zaskoczyła wczoraj? Po raz pierwszy tak gdzieś zapodziała kredki, ze przepadły na amen. Rozpoczął się sezon ginących kredek 😉 Do tej pory nie znalazłam.<br /><br />Ja dziecku niczym nie grożę. Raczej Mężu i Ojcu ze go zostawię z tym bajzlem i wyjadę na tydzień. Sama!

    lavinka
    9 lat temu

    Czy mnie zaskoczyła moja mała? Mam o tym wpis napisać, ale nie nadążam z tematami. Skrótowo powiem, że bawi się lalkami. Przytula je, wkłada do wózka, wozi na spacer po dywanie, wyjmuje, przenosi do drugiego wózka, próbuje posadzić... ona ma dopiero roczek... widzę to i przecieram oczy ze zdumienia. Po kim ona to ma? Na pewno nie po mnie 😉

    25 kwietnia 2023
    Ciekawostki o kurach, z których pewnie nie zdawałaś sobie sprawy

    Kiedy zaczynałam moją przygodę z kurami, wiedziałam o nich, że lubią grzebać w ziemi, że średnio dobrze latają, że znoszą jajka i że są najbliższymi krewnymi tyranozaura. To nie były ciekawostki o kurach, tylko wiedza z pierwszej klasy. Kiedy teraz o tym myślę, zastanawiam się, co mi do głowy strzeliło, żeby pakować się w relację […]

    2 kwietnia 2023
    Spektrum autyzmu - diagnoza dziecka: jak, gdzie i dlaczego tak trudno?

    Od kiedy poruszyłam temat tego, że nasza rodzina jest w spektrum autyzmu, codziennie dostaję pytania od zaniepokojonych rodziców, którzy podejrzewają, że ich dzieci też mogą być neuroatypowe i nie wiedzą, co zrobić, gdzie się udać, jak wygląda diagnoza dziecka i jak długo ona trwa. Oraz czy w ogóle warto. Dzięki Fundacji SYNAPSIS udało mi się […]

    22 marca 2023
    15 zabaw, którymi zajmiesz dzieci, kiedy kolejny raz zostają w domu z powodu choroby [nie na dworze]!]

    Moja buńczuczna mina - gdy odpowiadałam  na pytanie ludzi obserwujących moje brykające w październiku w jeziorze dzieci, czy nie boję się, że zachoruję - zbledła. Już nie jestem taka pewna, czy aby nie zachorują. Po pandemii zdrowie każdego z nas zaczęło szwankować. Coraz częściej łapią nas infekcje, szczególnie gardła, a długie przesiadywanie w domu sprawiło, […]

    20 marca 2023
    Chodź ze mną do łóżka, czyli jak sprawuje się półkotapczan Lenart po roku używania?

    Rok temu, dokładnie w marcu, przyjechała do mnie ekipa Lenart, żeby zamontować mi w pokoju półkotapczan. Po raz pierwszy od wielu lat miałam mieć własną sypialnię i... trochę się tego bałam. Tym bardziej że wskoczyłam na nieznane wody - zamiast klasycznego łóżka - wybrałam półkotapczan. Mebel, który pamiętałam z czasów dzieciństwa z pokoju koleżanki, u […]

    18 marca 2023
    Rozgryzam "Rozgryzione", czyli jak karmić, żeby nie przekarmić lub nie zagłodzić

    "To, jak bardzo wmuszam mojemu dziecku jedzenie, może mieć gorszy efekt niż pozawalanie dziecku na wszystko" - usłyszałam od autorek książki "Rozgryzione'' Zuzanny Wędołowskiej i Marty Kostki. Książka ta zwaliła mi z serca kawał poczucia winy za to, że "źle karmię moje dziecko". Książka pokazała mi, że nie muszę karmić idealnie, żeby karmić dobrze. O […]

    16 lutego 2023
    Bezsenność - co zrobić, żeby zasnąć, kiedy nie możesz spać?

    Przez dwa lata mój sen był dziwaczny. Stany lękowe, leki, depresja, stres, to wszystko sprawiło, że spałam dziwacznie. Budziłam się wyspana o 3 w nocy, kładłam się o 8, wstawałam o 11, potem przerwa, żeby odebrać dzieci i znów drzemka na godzinę o 16. Cały mój wolny czas kombinowałam, kiedy mogłabym odespać nieprzespaną noc. Kiedy […]

    Obserwuj nas na Instagramie

    instagramfacebook-official