O tym, jak koń matkę zawstydził

Joanna Jaskółka
6 września 2013

Udostępnij wpis

Kosmyk się zakochał. Obiekt westchnień ma grzywkę, piękne oczy, cztery nogi i ogon. Przeciwna temu niestandardowemu związkowi matka starała się podjąć wszelkie kroki, żeby miłość tę wykurzyć ze ślicznej główki synka. Oto historia, jak bardzo jej się nie powiodło...

W ogóle cała sprawa z koniem zaczęła się od pamiętnej choroby Kosmyka. Pierwszy raz wtedy zobaczył konia, którego nie było. Ale wcześniej już, za każdym razem kiedy jechaliśmy do miasta, Kosmyk widział konie pasące się na łące. Podejrzewam, że to ojciec rozbuchał uczucia Kosmyka, zatrzymując się w drodze do sklepu przy konikach i pokazując dziecku zwierzaki.

Ale to właśnie od czasu choroby Kosmyk widzi konie wszędzie. Na niebie, pod łóżkiem, na trampolinie, w piaskownicy, za telewizorem  - za każdym razem wyciąga paluszek, wskazuje miejsce pobytu konia, krzyczy "koń" bardzo ładnie akcentując "ń" i kiwa potakująco głową. 
Na początku było to nieszkodliwe. Potem stało się męczące. A kiedy Kosmyk zaczął sobie życzyć, żebym konia głaskała i na nim jeździła, zaczęło być nieznośne. 
Ostatnio, aby się uwolnić od konieczności jeżdżenia i karmienia konia, którego nie ma, wpakowałam dziecko do wózka i ruszyłam w las na spacer. Niestety, na spacerze Kosmyk też widział konie  - wyrywał mi się z pasów, pokazywał drzewa i informował "koń", "koń". 
W końcu zirytowana ciągłymi ucieczkami matka rozpoczęła perorę, mającą na celu zlikwidowanie marzeń dziecka i wyperswadowanie z jego głowy idei jakoby konie biegały w każdym skrawku powietrza wdychanego przez nasze usta:
- Kosmyku, rozumiem, że bardzo lubisz koniki, ale ty musisz też zrozumieć, że koniki zazwyczaj mieszkają w takim domku, co się stajnia nazywa i nie biegają rezolutnie po lesie bez opieki...
- Koń - wrzasnął w tym momencie Kosmyk.
- Nie koń, Kosmyku, jak już ci próbowałam wytłumaczyć konie nie biegają samopas po lesie i...
I w tym momencie na drodze stanął nam wielki dorodny jeleń. Wbiegł na naszą trasę i zablokował nam ścieżkę, wpatrując się w matkę jak w gruszkę dopiero co urwaną z choinki. 
- Koń! Koń! - wrzasnął ponownie Kosmyk, czym wystraszył jelenia, który pognał zdegustować inną przemądrzałą matkę. A wielce z siebie zadowolone dziecko rzuciło mi tylko pełne współczucia spojrzenie i ułożyło się spokojnie do drzemki.

Matka cały dzień chodziła z czerwonymi ze wstydu policzkami. Nie wiem, jak wy, chętnie się dowiem, ale kiedyś zatłukłabym każdą matkę, która niszczy marzenia dzieci. Nie wiem kiedy, sama przez chwilę byłam właśnie taką matką.

Udostępnij wpis

A dla wiejskich [choć nie tylko] matek została też stworzona grupa, na którą serdecznie cię zapraszam TUTAJ
Obserwuj nas też na Instagramie
Możesz też udostępnić wpis i skomentować go na Facebooku
Jestem Asia.
Piszę o tym, jak uciec z miasta i wychowywać dzieci na wsi, z dala od sklepów, ale bliżej siebie.

Naszą historię znajdziesz Tutaj

Ale ona wciąż się pisze, więc zostań ze mną w kontakcie:


    Subscribe
    Powiadom o
    guest
    13 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments
    MiFufu
    9 lat temu

    Wymyślony przyjaciel/koń. Och, rozumiem Cię, miewamy gorsze chwile. Kosmyk za chwilę zapomni, że miałaś "niecne" intencje. Ten jeleń to jak znak się pojawił, dreszczy dostałam. Czary, panie, czary..

    Oda Eska
    9 lat temu

    Kurcze...z tym to trzeba ostrożnie. Poszłam za marzeniami córki i nie korygowałam jej marzeń, wizji, bo przecież nie wiadomo, co widzi dziecko, co myśli. Ostatecznie ma 8 lat i zamyslona potrafi zeskoczyć z chodnika na drogę, bo właśnie jej się wydawało, że przechodzi przez lustro czy inną szafę do równoleglego świata...Poza pokazaniem rzeczywistego zagrożenia nie kontynuuję tematu tylko się

    Joanna Jaskółka
    Reply to  Oda Eska
    9 lat temu

    O, widzisz - dobrze wiedzieć. Czyli miałam dobre przeczucie, że niektóre marzenia trzeba kontrolować trochę...

    Oda Eska
    Reply to  Oda Eska
    9 lat temu

    Chyba nie. Wydaje mi się, że takie egzemplarze nam się trafiły, trzeba się pogodzić i uważać na nadjeżdżające auta, kosmitów itp. dopóki się nie wyprowadzą z domu;)

    Joanna Jaskółka
    Reply to  Oda Eska
    9 lat temu

    Buuu... Dobrze, że mam już drugie oczy zamówione 🙂

    lucy
    9 lat temu

    I za telewizorem też coś mogło być - mucha na przykład. 😉

    Poczciwa Gaduła
    9 lat temu

    Marzenia chciała Matka zniszczyć, to się marzenia na Matkę wypięły i się prawie spełniły 😉

    Kobiecym_okiem
    9 lat temu

    E tam, nie ma co sobie wyrzucać, że się niszczy marzenia - przynajmniej jednorazowo (bez powtórek). Ale rzeczywiście, dzieci mogą widzieć więcej niż my - niektórzy są co do tego mocno przekonani i opisują to w książkach...

    Anonymous
    Anonymous
    9 lat temu

    Zafundujcie Kosmykowi konika na biegunach :)Może przestanie widzieć wszędzie koniki :)<br /><br />Mari

    Skrajna75
    9 lat temu

    Najtrudniej powiedziec &quot;hmm, no cóż mama się ..pomyliła&quot;...już dawno spadłam z piedestału i jak nie mam racji to nie przeginam.. zresztą młody już za bystry jest na &quot;bajki&quot; :-)... czas wypróbowac na młodej, hihi

    marzena
    marzena
    9 lat temu

    mój siostrzeniec wymyślił sobie PSA. Miał wtedy 3-4 latka, on nie pies:) Ale co to było, trzeba było go na spacer wyprowadzać, głaskać, całować, tulić! o i oczywiście uważać gdzie się siada!!! Bo w każdej chwili możemy usiąść na niewidzialnym TUTI !<br /><br />Przeszło samo, z wiekiem:)

    Chada
    9 lat temu

    Ciesz się, że o konie się rozchodzi, a nie na ten przykład o pająki. 😀

    Magda Motrenko
    9 lat temu

    Leśny koń 🙂 Pięknie!<br />My mamy takie koty wszędzie. Ale z kotami jest jednak łatwiej :)<br /><br />Dzisiaj w piaskownicy Marcin wygrzebał małą figurkę zwierzaka z odrąbanymi dwoma nogami i przyleciał zachwycony: &quot;ii-haaa!&quot; 🙂

    22 marca 2023
    15 zabaw, którymi zajmiesz dzieci, kiedy kolejny raz zostają w domu z powodu choroby [nie na dworze]!]

    Moja buńczuczna mina - gdy odpowiadałam  na pytanie ludzi obserwujących moje brykające w październiku w jeziorze dzieci, czy nie boję się, że zachoruję - zbledła. Już nie jestem taka pewna, czy aby nie zachorują. Po pandemii zdrowie każdego z nas zaczęło szwankować. Coraz częściej łapią nas infekcje, szczególnie gardła, a długie przesiadywanie w domu sprawiło, […]

    20 marca 2023
    Chodź ze mną do łóżka, czyli jak sprawuje się półkotapczan Lenart po roku używania?

    Rok temu, dokładnie w marcu, przyjechała do mnie ekipa Lenart, żeby zamontować mi w pokoju półkotapczan. Po raz pierwszy od wielu lat miałam mieć własną sypialnię i... trochę się tego bałam. Tym bardziej że wskoczyłam na nieznane wody - zamiast klasycznego łóżka - wybrałam półkotapczan. Mebel, który pamiętałam z czasów dzieciństwa z pokoju koleżanki, u […]

    18 marca 2023
    Rozgryzam "Rozgryzione", czyli jak karmić, żeby nie przekarmić lub nie zagłodzić

    "To, jak bardzo wmuszam mojemu dziecku jedzenie, może mieć gorszy efekt niż pozawalanie dziecku na wszystko" - usłyszałam od autorek książki "Rozgryzione'' Zuzanny Wędołowskiej i Marty Kostki. Książka ta zwaliła mi z serca kawał poczucia winy za to, że "źle karmię moje dziecko". Książka pokazała mi, że nie muszę karmić idealnie, żeby karmić dobrze. O […]

    16 lutego 2023
    Bezsenność - co zrobić, żeby zasnąć, kiedy nie możesz spać?

    Przez dwa lata mój sen był dziwaczny. Stany lękowe, leki, depresja, stres, to wszystko sprawiło, że spałam dziwacznie. Budziłam się wyspana o 3 w nocy, kładłam się o 8, wstawałam o 11, potem przerwa, żeby odebrać dzieci i znów drzemka na godzinę o 16. Cały mój wolny czas kombinowałam, kiedy mogłabym odespać nieprzespaną noc. Kiedy […]

    7 lutego 2023
    Sama kupię sobie kwiaty, czyli o piosenkach zemsty luźne przemyślenia

    - Mamo, czemu wciąż śpiewasz tę piosenkę, przecież wiesz dobrze, ze możesz sobie sama kupić kwiaty, a nawet je zasiać!    Tak mi powiedział syn, gdy po raz setny przesłuchiwałam najnowszą piosenkę Miley Cyrus “Flowers”. A przesłuchiwałam ją nie dlatego, że Miley swymi kwiatami odkryła dla mnie Amerykę, ja już to znałam, ale dlatego, że […]

    3 lutego 2023
    I tak to się żyje na tej wsi...

    Miesiąc urlopu to sporo, ale jak bardzo mi to było potrzebne wie każdy, kto pracuje praktycznie bez przerwy. Niestety, ale często tak właśnie wygląda praca w social mediach - nawet kiedy odpoczywasz, zerkasz w komórkę, bo a nuż, coś się pojawi, co można skomentować, ktoś się pokłóci na grupie, ktoś napisze obrażony, że został zablokowany […]

    Obserwuj nas na Instagramie

    instagramfacebook-official