Na kolację zazwyczaj jemy koniki…

koniki

polne. Polne! I mączniki. Od kiedy siostra przywiozła nam paczuszki, w których gęsto ścieliły się świerszcze i inne karaluchy, nie możemy spędzić wieczora bez przegryzania go jakimś owadem. Moje ulubione to te w czekoladzie, dziadkowie, chłop i Kosmyk wolą na ostro. Ciekawe, jakie by wam posmakowały?

na kolacje

Przegryzając świerszcza mącznikiem z czułością smakuję się zemstą za kilkadziesiąt nieprzespanych nocy pewnej zimy, gdy chmara koników ulokowała się pod moim dachem i brzęczała – po kilkunastu nocach – wręcz złośliwie. Puszczałam im Black Sabbath na odstraszenie, ale to je tylko rozbestwiało.

Pomijając już, że one mogą budzić w was obrzydzenie [rozumiem!], spożywanie owadów jest dość ekologiczne i zdrowe. Mają w sobie mnóstwo białka i mogą być świetnym zamiennikiem mięsa. W przeciwieństwie do zwierząt, można hodować je w niewiarygodnym stłoczeniu, a i bez hodowli na jednego mieszkańca naszej planety przypada około 40 ton owadów – prawie gotowych do spożycia. Czujecie – gdybyśmy chociaż częściowo przerzucili się na świerszcze i karaluchy, prawdopodobnie zmniejszyłaby się liczba tych wszystkich brutalnych hodowli, gdzie krowy przez całe życie nie widzą światła i są dojone przez 24 godziny, a upasiona maciora nie może nawet wstać ze swojego metrowego kojca.

buggish

We mnie ten obrazek, kiedy siostra otworzyła pudełko, też budził obrzydzenie. A potem pomyślałam sobie, że większy wstręt czuję, patrząc na to, jak traktowane są zwierzęta na tych wszystkich fermach mięsa. I zjadłam. Świerszcza w czekoladzie. Pożarłam wszystkie. Za te noce wspomniane. Mączniki na ostro też są dobre. Do piwa zamiast czipsów? Rewelacja! Chłop poleca, bo ja piwa nie pijam.

Żądnym wiedzy mogę polecić dwa artykuły o jadalnych owadach [o, przez przypadek na początku napisałam „obiadach” :D]. TUTU. Smacznego nie życzę – nie muszę, one naprawdę są smaczne, kiedy już się człowiek oswoi z myślą, że to…owad 🙂 Można je robić, jak już mówiłam: w czekoladzie, na ostro, na słono, prażone, w karmelu. Pycha!

owady

No to co? Skusicie się? Jeśli jesteście z okolic Warszawy, zajrzyjcie na profil Buggish [KLIK]. Będą niedługo na Targach Zdrowej Żywności – będzie można spróbować owadzich smaków!

Joanna Jaskółka

Joanna Jaskółka – w Sieci znana jako MatkaTylkoJedna – od dziesięciu lat przybliża życie na wsi i pisze o neuroróżnorodnym rodzicielstwie w duchu bliskości. Autorka książki „Bliżej”.

Wspieraj na Partronite.pl

Możesz wesprzeć moją pracę, dołączając do moich patronek.

Spodobał Ci się mój artykuł?

Możesz wesprzeć moją pracę
i postawić mi wirtualną kawę.

Może Cię też zainteresować...

ADHD U DOROSŁYCH

ADHD u dorosłych – leki jak cukierki i z tego się wyrasta, czyli wszystkie bzdury, jakie słyszałaś

Rzuciliśmy szkołę! (2)

Tydzień na edukacji domowej – jak zorganizowałam chłopcom naukę?

Rzuciliśmy szkołę!

Rzucamy szkołę i przenosimy się do Szkoły w Chmurze [podkast]

0 0 votes
Ocena artykułu
46 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
AniBarPioMar
10 lat temu

ja to nie nie ale mój maż czy tata to i owszem 🙂 na porządku dziennym na śniadania jedzą ślimaki 🙂

Nudy nie ma
10 lat temu

Lila Stars mówisz! Więcej mnie przekonywać nie trzeba!!!!!!<br />Chcę to!

KOLOR owanka
10 lat temu

Nigdy nigdy nigdy…. oj aż mnie gęsia skórka oplotła :/<br />Muszę szybko wymazać to. Podziwiam. Nie mam tyle odwagi-nie, nie dla mnie 🙁

Maja Sieńkowska
10 lat temu

Jadłam, jadłam! Szerszenie i larwy mącznika (popijając piwskiem). Tylko, że moi towarzysze odsunęli się ode mnie, bo nie dość, że nie mogli patrzeć, to i słuchać jak chrupię. To była jawna dyskryminacja! ;(

Marie
10 lat temu

Yyyyy

Joanna Chmielewska-Ułas
10 lat temu

Witam,<br /> à propos tych biednych krówek i świnek widzę tu drobną drobniutką hipokryzję http://matkatylkojedna.blogspot.com/2013/12/diy-czyli-jak-zrobic-kiebase.html#.Ux7QTvl5N5M oraz jeszcze jednen post którego nie mogę znaleźć z przepięknie uwędzonymi mięskami.<br /><br />ps. krów mlecznych się nie zabija dla mięsa.<br /><br />

Joanna Jaskółka
Reply to  Joanna Chmielewska-Ułas
10 lat temu

Aha, aha, a gdzie tam jest napisane, że mięso na kiełbasę jest robione z mięsa kupionego pośrednio z takiej strasznej hodowli? No? No? 🙂 <br /><br />

mamamichasia
10 lat temu

nieee!!!! bleee 😉

Marla
10 lat temu

raczej tak, choć może odważna jestem na wyrost

Iwona A.
10 lat temu

dzissus, jakos mam wstret… Choc lubie probowac nowe potrawy. Pamietam jak pierwszy raz jadlam raki i mi w gebie rosly. Z tym pewnie by tez tak bylo. Kwestia przyzwyczajenia. Ochydne toto jest, nie powiem…

pajeczaki
10 lat temu

Widziałam je na targu i przyznaję, przeszła mi przez głowę myśl, żeby spróbować. Mięsa zwykle nie jem, ale te owady hmmm Może następnym razem 😉

Kobieta blogująca
10 lat temu

Yyy nie, dziękuję 🙂

Olguska s
10 lat temu

ja chętnie spróbuje niestety za daleko mieszkam od wawy a chętnie bym spróbowała cichaczem napisze że marzy mi sie coś takiego zjeść 😀

Emma
10 lat temu

Jaskółka dziobie robale – jakoś mnie to nie dziwi 😀

Lucy eS
10 lat temu

ja bym musiała posiekać by mi się w całość przed oczami nie układały i wtedy moooże gryzka.. 🙂

Mamiczka
10 lat temu

O nie. Nie przełamałabym się. Jak patrzę na te zdjęcia, to mi niedobrze 😀 Ale ja po prostu nie lubię eksperymentować kulinarnie. Kiedyś próbowałam się przełamać do krewetki. Rozczłonkowałam ją niemal na czynniki pierwsze, a i tak nie włożyłam do buzi. Tak już mam, że mnie brzydzą takie rzeczy i już. Ale jak ktoś lubi, to jasne!

Joanna Molka
10 lat temu

Dodam coś jeszcze. Wcale się nie oburzam, ja po prostu bym nie zjadła, innym nie bronię. Obrzydza mnie i już, tak jak flaki, ozorki, wieprzowina w każdej postaci i sporo innych odzwierzęcych produktów. Ale nie o tym chciałam 🙂 <br />Wielu oburzających się zapewne nie wie ile razy jadło zmielonego pluskwiaka! Jako naturalny czerwony barwnik taki robaczek dodawany jest do jogurtów, serków danio,

Joanna Jaskółka
Reply to  Joanna Molka
10 lat temu

Drugi akapit – dokładnie tak 🙂

Matka Prezesa
Reply to  Joanna Molka
10 lat temu

Eno. Racja. 😀 <br />Ale jakby mi ktoś takiego robala położył i powiedział: ,,jedź! na zdrowie!&quot; to bym nie zjadła.<br />Ale to pewnie dlatego, że ja tak trochę się robali boję no i mam arachnofobię. 🙂 <br /><br />

Joanna Molka
Reply to  Joanna Molka
10 lat temu

Miało oczywiście być &quot;wielu takich, co jej NIE jedli&quot; 🙂

Matka Kwiatka
Reply to  Joanna Molka
10 lat temu

właśnie to samo przeszło mi przez głowę – wszyscy jemy sproszkowanego robala w czerwonych produktach, szczególnie jogurtach… ale powiedz o jedzeniu robali na polacu zabaw, to bedzie lincz od mamuś 😉 a za chwilę jogurt z torebki i heja łyżeczką ;))))<br />a tak poza tym… miałam czarnego kolegę w liceum. kiedyś przyszedł z torebką robali do szkoły. nie odważyłam się.<br />a teraz… kurde

DayByDayMum
10 lat temu

Chyba nie dałabym rady przełknąć tych wszystkich nóżek i czułek ;/ <br />…oj podziwiam Kosmyka że dał radę..

Niezaradna
10 lat temu

jezusiemaryjojózefieświenty.<br /><br />Za cholerę.<br /><br />Choć bidę mam, że tylko robaki gryźć.

wika
10 lat temu

tak sobie myślę, wygląda okropnie…potem patrzę na PYSZNE krewetki na moim talerzu (ktore sa tez robakami…) i myśę, a MOZE… 😀

olacom
10 lat temu

a są fajne chrupiące? do piwka przed serialem? czemu nie… 😛

Joanna Jaskółka
Reply to  olacom
10 lat temu

Chrupiące! Jak czipsy!

Joanna Jaskółka
Reply to  olacom
10 lat temu

O! Właśnie jako zamiennik czipsów do piwka też są często polecane!

Mama Filipa
10 lat temu

Hmmm… Musiałabym się przełamać, a potem by jakoś poszło;)

Joanna Jaskółka
Reply to  Mama Filipa
10 lat temu

No właśnie ja się przełamałam, bo jak je po raz pierwszy zobaczyłam, to mi ciarki przeszły po plecach. Ale zasmakowały i teraz się zajadam 😀

Mania Mamowania
10 lat temu

Oj raczej się nie skuszę

Joanna Molka
10 lat temu

Dzięki Ci za tę notkę! Próbuję nie podjadać wieczorami i to jest niełatwe. Ale po tym, co tu przeczytałam, dziś już na pewno nic nie zjem :)) Straciłam jakoś apetyt 😉

Herbaciana córa
10 lat temu

chcę, chcę, chcę! :D<br />szukam właśnie intensywnie kogoś, kto mi je zakupi i prześle, a Miły mój już zgrzyta zębami z przerażenia… ;D

mazumazu
10 lat temu

Nie przestaniesz mnie zaskakiwać, nigdy.

Matka Prezesa
10 lat temu

N-i-e z-j-a-d-ł-a-b-y-m i do samego końca myślałam, że notka to żart. 😀

bigmama
10 lat temu

Ja zapewne zlizałabym tylko czekoladę 😉

entomka
10 lat temu

Nie jestem pewna czy bym spróbowała …. nawet wygląd mnie przeraża …

Justyna Kwil
10 lat temu

Oj nie… Niby to ma być następstwo sushi ( które uwielbiam) ale zupełnie nie dla mnie :(/ fuj

MyWay
10 lat temu

O MATKO NIEEEEEE!! UCIEKAM STĄD! NORMALNIE WIEJĘ PRZEZ PŁOT:D

Matka MiM
10 lat temu

Drewnojady i świerszcze jedzą moje gekony i im bardzo smakują ;)<br />ja raczej bym się nie skusiła

Nitka W
10 lat temu

Nie mogę. Bardzo się staram, ale nie mogę wyobrazić sobie siebie samej jedzącą te.. cosie. Brawo za odwagę… 0.0

Joanna Jaskółka
Reply to  Nitka W
10 lat temu

Żadna odwaga, one są naprawdę smaczne! A w czekoladzie smakują jak orzeszki LilaStars 😀

Jadźka
10 lat temu

Wierz mi Jaskółko, że szybciej pochłonęłabym całe pudełko świerszczy na ostro, niż falki czy golonkę 😉

Joanna Jaskółka
Reply to  Jadźka
10 lat temu

I bardzo dobrze!

Aleksandra Greszczeszyn
10 lat temu

Zabrakło mi słów…. [co nie zdarza się często 😉 ]

Agnieszka B.
10 lat temu

Jadłabym 😀 Nic co do żarcia, nie jest mi straszne 🙂

AMBIwalencja stosowana
Reply to  Agnieszka B.
10 lat temu

o, wlasnie 🙂