Zapraszam na urodzinowego torta! – mignęło mi kiedyś na fejsie. Na szczęście reakcja na ów post była natychmiastowa i autorka została szybko poprawiona. Ale, pod ostatnim postem, to właśnie „tort” [jako najgorszy z możliwych błędów] wymieniany był tak często, że pokusiłam się o sprostowanie podparte, a jakże, autorytetem. Jak więc mówić? Torta czy tortu? A może tort?
Rzeczowniki nieżywotne, w dodatku określające jedzenie, są faktycznie sporym problemem, bo nie istnieje żadna reguła, która powie, że wszystkie odmieniamy na jedno jedyne kopyto i inaczej być nie może. W teorii, co prawda, rzeczowniki te powinny być w bierniku [kogo?co?] równe mianownikowi [kto?co?], ale od tej zasady jest sporo wyjątków.
Przecież jemy arbuza, kroimy kotleta, pieczemy tosta… Pomieszanie z poplątaniem i warto czasem sprawdzić, jak jest poprawnie. Niewątpliwie, nasz język dąży do animizacji, ożywienia niektórych rzeczowników, końcówka -a wciska się wszędzie i tak jak kiedyś przytoczone wyżej przykłady były nie do przyjęcia [a nawet nie istniały – przecież tosty wymyśliłam ja tutaj dopiero :D], tak dzisiaj są powszechnie używane.
Świetnie to widać [to się dzieje na naszych oczach!] na przykładzie bloga i posta. Kiedyś, jeszcze rok temu, byłam pierwsza w barykadzie orędowników tego, że piszemy blog, a nie bloga. Potem „bloga” tak już mi się opatrzyło, że sama z powodzeniem i bez żenady piszę bloga i parskam śmiechem, gdy ktoś zwróci mi na to uwagę. Co do posta – uważam, że ta forma jest o wiele trafniejsza, niż „post”, który kojarzy się z męką pańską. Końcówka „a” przy tekstowym poście świetnie odróżnia te dwie, jakże różniące się między sobą, rzeczy, więc piszę posta na bloga i koniec. Nie będę się męczyć i głodować, pisząc i stosując „post”. O nie! I tutaj podpieram się autorytetem. Zobaczcie KLIK.
Wracając do wspomnianego ciasta. No cóż, z nim nie jestem już tak elastyczna. W dalszym ciągu, w każdym słowniku jedyną spotykaną w bierniku formą jest „tort”. I tak:
Zapraszam na tort.
Nie lubię tortu.
Przyglądam się tortowi.
Lubię tort.
Rozmawiam z tortem [ale biorę na to tabletki].
Myślę o torcie.
Hej torcie! Jak mi miło, że się nie spiekłeś w piekarniku!
A jeśli już coś mam wrzucić na swojego bloga, to wyłącznie tort, którego zdjęcie wzięłam STĄD. A o tortach, jogurtach i innych produktach spożywczych możecie posłuchać TUTAJ.
I piszcie mi, jaki błąd wzią[ś]ć [taka podpowiedź ;)] na tapetę w przyszłym tygodniu 🙂
O Donaldu Tusku czesto w tv mowia ostatnio 😉
Rozmawiam z tortem [ale biorę na to tabletki].<br />haha:)
Ile można zrobić błędów w jednym wyrazie? Óżont. Jak mrówków! ;D<br /><br />Pozdrawiam,<br />Eliza
Paulinę kocham, ale nowy cykl u Ciebie też fajny :-)<br /><br />Nie wiem, czy już za kimś nie powtarzam, ale mi spędza sen z powiek jedna kwestia: czytam TĄ książkę. "TĄ" jest już tak powszechne (mam wrażenie, że większość ludzi tej formy właśnie używa), że zastanawiam się, czy nie stało się już formą dopuszczalną? Help…
I jak ja sie zabiore z TA TORTA-po tym zdaniu uslyszanym gdzies tam nic mnie juz nie zdziwi:-)
Super tort 🙂
"Otwarłam drzwi/książkę/okno". Ludzie tak często to piszą (i często na blogach!), że już czasem sama drapię się w głowę…
A ja się uczyłam, że mówi się "wziąć na tapet", a nie "na tapetę". Kiedyś "tapet" mówiono na stół, przy którym odbywały się obrady i rozważane były różnorodne sprawy, stąd "bierzemy coś na tapet". Może coś o związkach frazeologicznych? Czasami ludzie tworzą całkiem nowe frazeologizmy, mega zabawne.
"W każdym bądź razie swetr na zimny wiater" byłyby wskazane bo są wszędobylskie 🙂
a jakie tabletki bierzesz na tego torta??:P
Na odchudzanie? Te chyba są na nadmiar tortów najlepsze 😀
Każdy błąd można braść! 😛 na tapet!
skond?- zwfszond!
:))
Rewelacja – dziękuję;)
Idę pisać post na blog- to by dopiero brzmiało dziwacznie 🙂 Fajny ten nasz język polski, tylko taki niejednoznaczny 🙂 Ja od zawsze mam problem ze słowem "w ogóle" a na ekranie kompa mam karteczkę, że 'na pewno' źle napisałam 'naprawdę'. Gdzie nie spojrzę to inaczej napisane. Jedni 'wogóle' się tym nie przejmują, że 'napewno' nie było to 'na prawdę&#
Nowy cykl jest świetny! 😀 <br />A ja mam inną propozycję. "Zamknąć na klucz" (drzwi) czy "zakluczyć"?
Jest jeszcze sms, który, według polskich językoznawców udzielających się w polskim radiu, odmienia się tak jak "list". A więc: nie otrzymałam jeszcze esemesu od ciebie.<br /><br />Iwona
a że się nie mówi wziąć coś na tapetę, tylko wziąć coś na tapet (stolik taki)<br />kojarzysz taką fanaberię?
hmmm… 🙂 to jak o błędach mowa – ciekawostką jest wyrażenie "brać na TAPET", a nie: "tapetę" 🙂 co prawda błędna forma coraz bardziej się upowszechnia, ale w starannej polszczyźnie winno używać się właśnie tej pierwszej formy
Matko! Myślę, że podstawowe zasady interpunkcji zrobiłyby furorę w internetach! Taki przecinek w odpowiednim miejscu zamiast czterystu kropek/wykrzykników etc… Marzenie!
A ja lubię wykrzykniki !!!!!!!!! kropki…….. buźki 🙂 😉 🙁 🙁 i znaki zapytania??????? <br />Lubię (je/ ich) używać w nadmiernym nadmiarze 🙂 <br />A pracując długi czas z dyslektykami, dysgrafikami i innymi dys-, miałam inny problem. Skołowaciałam (piękne słowo!) i nie wiedziałam już co błąd a co nie błąd.<br />Pozdrawiam! KBD 🙂 babcia Kosmy 🙂 matka Damiana
No to wziąść, będziemy braść 🙂
Uwielbiam ten nowy cykl u Ciebie .. tylko teraz boję się komentować . a nóż popełnię jakiś błąd językowy i afera gotowa 😀 🙂
a nie powinno być" a nuż popełnię jakiś błąd językowy.."? Bo nie miałaś na myśli chyba noża? 😀 A mnie bardzo podobają się piątkowe "lekcje"! I chcę więcej. Chętnie poczytam o "wziąść"
powinno być "a nuż" :). no i afera wykrakana 😀
Gdybym zaczęła każdemu wypominać każdy błąd w komentarzu i gdybyście wy zaczęli mi wypominać każdą jedną literówkę, to wszyscy razem zaczęlibyśmy rozmawiać z tortem 😀
Śmieję się tak głośno, że aż dostałam ataku braxtonów hicksów 😛
No i się udało hehe :)<br /> Chcę więcej takich postów 🙂
pomarańcz(a) – cała odmiana :-)))))
Mówiąc inaczej na youtube 🙂 polecam, dziewczyna świetnie uczy Polaków polszczyzny 🙂
Byłam jedną z pierwszych, co udostępniali Paulinę 🙂